Zgodziłam sie być tą drugą!!!!

napisał/a: dziewczyna1111 2007-08-08 19:16
Współczuję tym, którym sie nie powiodło, ale tak nie musi być zawsze. przeciez miłość to jest sesn zycia i myślę, że miłość zawsze wygra. Ja nie trzymam jego na siłę.nabrałam do tego dystansu-jest wolny, niech zrobi jak uważa-jego wybór-byleby w życiu niczego nie żałował i był szczeslwiy.

Nawet nie sądziłam, że mam w sobie takie pokłady uczucia i cierpliwości, ale cóż mi pozostało?? Starczy tego jeszcze na jakiś czas, bo boje się, że stracę coś taka ważnego!!!!!
napisał/a: brises 2007-08-08 19:37
Droga dziewczyno1111 wiem ze jest ciężko i ze miłość do niego usprawiedliwia wszystko i daje siłę, ale na ile? piszesz ze jest wam razem tak cudownie. W porządku, ale skoro tak cudownie jest to jedno pytanie : dlaczego on dalej jest z inna?
Nie chce być nieprzyjemna, ale to o czymś świadczy, igra z Waszymi uczuciami i robi casting jak nie jedna to druga. On nie szanuje Cię skoro to ona jest jego dziewczyna a nie Ty. To Twoje życie, ale nie trzeba być jasnowidzem, żeby zobaczyć, że bedziesz przez niego długo płakać ....
napisał/a: agataXz 2007-08-08 22:35
Podpinam sie pod brisas..

Ona ma racje, to wyglada jak casting...a nie na tym rzecz polega w temacie milosc..

Nie oszukuj sie , spojrz prawdzie w oczy...Czy On na pewno kocha/ O milosci nie swiadcza slowa nawet te najpiekniejsze,ale czyny...

jesli mu zalezy, to zdecyduje sie byc z Toba..jesli nie...sama znasz odpowiedz...
napisał/a: dziewczyna1111 2007-08-12 20:28
Nie oceniajcie tak pochopni.Wiem ze teraz powiecie, zejestem naiwan, że go bronie. Staram się mysleć trzeźwo i patrzeć na ta wystuację z dystansem. Staram sie również zrozumieć jego, bo na pewno niełatwo jest zerwać kilkuletni zwiazek z kilka dni. Mam nadzieje,że ta sytaucja się rozwiąże szybko, bo nie chiałabym stawiac warunków. Boje sie abrdzo przyszłości i tego co bedzie, ale czuje że warto zaryzykowć...
napisał/a: calvados 2007-08-12 22:21
ella2204 napisal(a):powiem Ci tak....czekałam na faceta półtora roku,mial zone,tez twierdzil ze od niej nie odejdzie,bo sama finansowo sobie nie poradzi.ale gdy umarła moja mama,odszedl od niej,stwierdzil ze kocha mnie i nie moze mnie teraz zostawic.opłaciło sie teraz jesteśmy razem już 3lata są gorsze i lepsze dni ale jestem szczęśliwa.Czesem choć wiele osób doradza.odejdz nie warto itd...słuchaj siebie i swojego serca.ja trwalam bo kochałam ponad wszystko i nie żałuję...poczekaj jeszcze i wróć do rozmowy...może się boi czegoś nie wiem ale nie spisuj Was na straty jeszcze... pozdrawiam i 3maj się!!!


Wiesz Ella, jestes szczesciara..., bo trafilas na dojrzalego, wrazliwego faceta, dla ktorego jestes priorytetem..
ze swieczka szukac mezczyzn, ktorzy odeszli od zony dla tej drugiej..
ciesze sie,ze jestes szczesliwa.
trzymaj sie
napisał/a: calvados 2007-08-12 22:24
dziewczyna1111 napisal(a):Nie oceniajcie tak pochopni.Wiem ze teraz powiecie, zejestem naiwan, że go bronie. Staram się mysleć trzeźwo i patrzeć na ta wystuację z dystansem. Staram sie również zrozumieć jego, bo na pewno niełatwo jest zerwać kilkuletni zwiazek z kilka dni. Mam nadzieje,że ta sytaucja się rozwiąże szybko, bo nie chiałabym stawiac warunków. Boje sie abrdzo przyszłości i tego co bedzie, ale czuje że warto zaryzykowć...


Droga Dziewczyno,

MSyle,ze dziewczyny nie oceniaja Twojej sytuacji pochopnie, one napisaly to, co wynika z Twojego postu..

Badz uwazna i...mozesz wierzuc lub nie, przyjdzie dzien kiedy bedziesz musiala postawic warunek.

pozdrawiam
calvados
napisał/a: kikrame 2007-08-14 23:23
Ja na twoim miejscu dałabym sobie z tym facetem spokój( wiem nie jest to łatwe),tracisz czas zauroczona możesz przegapić fajnego i wartościowego faceta(są tacy!),krzywdzisz siebie i tą dziewczynę,zastanawiam się czy ty nie jesteś mu do czegoś potrzebna w pracy(pomoc,zrobienie czegoś za niego) bo wg. mnie ten facet nie wie czego chce,a jeśli zdecyduje się na ciebie i tobie wykręci taki sam numer,warto o tym pomyśleć
napisał/a: onaona 2007-08-15 20:02
Jak można kochać dwie osoby??! To jest zauroczenie, a nie miłość, która jest wyłączna, daje poczucie bezpieczeństwa. A Ty chyba za bezpiecznie w takim "trójkącie" się nie czujesz. Ciekawe jak byś się czuła, jak by ten chłopak zdecydował się teraz zostać z Tobą i po jakimś czasie zaczął umawiać się z inną dziewczyną. Równocześnie z wami dwoma, tylko, że Ty byłabyś tą z dłuższym stażem z nim. Czułabyć się okropnie, a niestety on teraz tak robi tamtej dziewczynie, i z Tobą może kiedyś być podobnie.
napisał/a: agataXz 2007-08-16 21:17
Zgadzam sie z Onaona,ze jezeli twoj wymarzony facet postepuja w ten sposob do swojej obecnej partnerki zdradzajac ja z toba, to wilece prawdopodone jest,ze bedac z Toba kiedys moze zaczac postepowac w podobny sposob,

chcialabys tak skonczyc?

naprawde ci tego nie zycze

agrafka
napisał/a: vvvalentina 2007-08-23 08:57
Musze to napisać- sorry będe szczera!! To jest chory związek!! Bedziesz się wpędzała w lata (jeśli aż tak długo bedziecie to podtrzymywać...). A nie czujesz sie jak ta druga (gorsza?)... definitywnie to widać. Skoro ze swoją dziewczyną jest oficjalnie to z Tobą na boku. Wybacz za szczerość, ale taka już jestem. Prosisz o nasze zdanie i myśle, że nie warto to podtrzymywać. Łatwo mi to powiedzieć co?? Wiesz co?? Ja na Twoim miejscu na początku (skoro jesteś zakochana) postanowiłambym zawiesić na pewien czas ten związek (jeśli go można takim nazwać...) I w ta sama noc urzadzić sobie wieczorek w damskim towarzystwie! Muzyka, śmiech, piwo... działa cuda! Sprawdzone :) I jakbyś miała ochote to zabawa do białego rana w klubie. Po pierwsze- humor Ci sie poprawi a po drugie na drugi dzień przemyśl to (tylko nie na kacu ;)) Zastanów się czy warto być tą drugą... Życie jest tylko jedno- nie warto martwić sie facetami!! Ja sama tak robie i czuje się świetnie. W sumie to nigdy się nie zakochałam... raz... ale oczywiście jak to oni-zranił! I od tamtej pory nie biore ich na poważnie. Pozdrawiam i przesyłam buziak pocieszenia! Nie martw sie! Nie jestes sama! Lepiej umierać stojąc niz żyć na kolanach... Papatki
napisał/a: brises 2007-08-23 10:07
Lepiej umierać stojąc niż żyć na kolanach...

Podpisuję się pod vvvalentiną :) Ona ma rację! Ja sama byłam w takiej sytuacji i tez sie wahałam czy postawić warunek " ja albo tamta ". Spotkałam sie z kumpelami, naświetliłyśmy ta całą sytuację, one rzuciły obiektywne, a może subiektywne opinie ( subiektywne bo to w końcu moje przyjaciółki i martwią się o mnie:) ) i stwierdziłysmy, że tak byc nie może, że jemu było za dobrze mając mnie i ją ! no i zebrałam się w sobie, powiedziałam mu w delikatny sposób żeby się zastanowił co dalej, że mnie zaczyna poważnie zależeć, ale nie chce usłyszec za 2 tygodnie, że było fajnie ale bye bye. On zarzekał się, że mu zależy, że nigdy by mi tak nie powiedział, że to trudna sytuacja itp i wiesz co ? Po tym spotkaniu spotkalismy sie może 2 razy, ale już nie było tak miło i romantycznie było wręcz chłodno, po prostu oddalał się ode mnie ... bez słowa zniknął z mojego życia. Nie usłyszałam ani słowa, nawet głupiego przepraszam :/ Pisał do mnie czasem, niby o głupotach, co u mnie, ale olałam go- nic mu sie nie należało! a po kilku tygodniach zobaczyłam ich razem ! i wcale nie wyglądali na nieszcześliwych, on drżał że cos jej powiem ... szkoda czasu na takich facetow ! Zasługujesz na lepszego, nie pozwól żeby Cie zranił, sama widzisz że igra z Twoimi uczuciami, a uwierz mi ze na pewno uklada mu sie z tamta, tylko Tobie takie bajki wmawia !
3maj się , bądz odważna i pamiętaj "Lepiej umierać stojąc niż żyć na kolanach... " :)
napisał/a: dXewa 2007-08-25 17:56
Hej 1111,
UCIEKAJ DZIEWCZYNO JAK NAJSZYBCIEJ!!!!!. Jeżeli facet nie jest w stanie podjąć dezyzji z kim chce być to nie jest facet na którego czekałaś. Przypomnij sobie, jak byłaś jeszcze całakim małą dziewczynką: czy marzyłaś o kimś takim czy o kimś kto by za Tobą szalał i zrobiłby dla Ciebie wszystko! Jeżeli związek zaczyna sięw ten sposób nie ma przyszłości. Wiem coś o tym. Jak poznałam mojego faceta był mężem innej kobiety i ojcem 3 dzieci. Jesteśmy razem ale ja NIGDY nie byłam tą trzecią.
Mój facet nie potrzebował dużo czasu , żeby podjąć decyzję. To się po prostu czuje. Nigdy mu nie powiedziałam , że ma dla mnie zostawić swoją rodzinę. Byliśmy przyjaciółmi , iskrzyło ale do łóżka nie poszliśmy. Czekałam aż podejmie decyzję i nie naciskałam. Oczywiście jego małżeństwo nie istniło już dawno. Poznaliśmy się za granicą w delegacji. Po dwóch miesiącach znajomości mój facet powiedział, że jedzie do Polski i wrócił jako wolny facet. Nie okłamywał swojej ex. Po prostu miał odwagę by stanąć twarzą w twarz i powiedzieć: żegnam. Jedyne o co mnie zapytał zanim wyjechał to to czy będę jak wróci. Wiedzieł już wtedy że ja nie zniosłabym myśli, że On spotyka się ze mną a potem idzie do łóżka ze swoją żoną. Wierzę że już wtedy bardzo mnie kochał a jak się kogoś kocha to nie naraża się tej osoby na taki stres.
Jesteśmy razem już 7 lat i jesteśmy na prawdę szczęśliwi.
Myślę że zsługujesz na kogoś kto da Ci poczucie bezpieczeństwa i bezwzględnej miłości.
Proszę zastanów się co Ci ten facet daje, czym Ci inponuje co ma do zaoferowania.
Pozdrawiam Cię. Trzymaj się
Dżewa