jak schudnąc do wiosny?

napisał/a: azinka 2009-01-24 21:52
2. SPORT: no to jest niestety nieuniknione, zeby nie doprowadzic do katabolizmu (spalanie miesni), bo przeciez chcemy sie pozbyc tluszczu.
a) Spacer!!!! Codziennie w miare szybkim lub umiarkowanym krokiem spaceruj 1-2h. (wiem, wiem brak czasu. Tez sie tak wykrecalam, ale dla chcacego... moze chociaz wieczorem przed snem 30 minut?)
b) Nie porywaj sie na a6w, spf i inne super cwiczenia. Gwarantuje, ze nie dotrwasz do konca cyklu (zazwyczaj okolo 5 tyg) jezeli nigdy wczesniej nie uprawiales/las systematycznie zadnego sportu. Poza tym to sa cwiczenia silowe (na miesnie), a nie aerobowe na ktorych nam zalezy( te spalaja tluszcz). Co komu po gorze miesni przykrytych tluszczem>?
c) Basen (ja lubie ta forme cwiczen, ale rownie dobrze moze byc to rower, stepper -z malym obciazeniem itp). 2-3 razy w tygodniu. I pamietaj!!! przez godzine plywaj, machaj nogami, skacz (jezeli nie umiesz plywac). Rob cokolwiek byle miesnie byly zozgrzane przez te 60 minut. Woda ujedrnia!!!!
d) zorganizuj sobie czas!!!! Nie doprowadzaj to wolnej chwili w Twoim dniu. Znajduj sobie jakies zajecia. Sprzataj, czytaj, tancz, rob zakupy, pracuj, cokolwiek!!! wtedy mniej myslisz o jedzeniu i spalasz wiecej kalorii. Ja lubie uciekac w sprzatnie (a to pranie trzeba zrobic, a to kurze wytrzec, a to poodkurzac) bo wtedy wiecej sie ruszam i mniej podjadam.
e) kiedy twoja waga zacznie spadac po ok 2 tyg zacznij dodawac dodatkowy wysilek fizyczny. Nie znacznie wiekszy, ale jaki kolwiek.
f) kobietom polecam hula hop. Mozna przy nim poogladac tv a ladnie modeluje talie, brzuch i biodra. I nie przejmujcie sie ze nie umiecie. Jezeli przez 30 minut bedzie wam kolo spadalo co 2 sekundy to pomyslcie ile sklonow zrobicie!! a to tez WYSILEK
g) planowana aktywnosc fizyczna (spacer, plywanie lub inne) najwczesniej godzine po posilku.
h) ruszaj sie jak najwiecej!!! obojetnie jaki by to ruch nie byl.
i) stawiaj na cwiczenia aerobowe (ale pamietaj ze te przynosza efekty jezeli wykonujemy je przynajmniej 30 minut - tluszcz zaczyna sie spalac dopiero po 20 minutach) i nie rzucaj sie na lodowke zaraz po cwiczeniach (wiem ze to trudne).
j) jakis wysilek (np spacer szybkim krokiem) wykonuj codziennie!! nie ma wymowki, ze "w pracy sie nabiegalam" to sobie odpuszcze. Organizm musi sie przyzwyczaic do regularnego wysilku.

A teraz najwazniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!! Usmiechnij sie:) Pamietaj, ze odchudzasz sie dla siebie. Nie stawiaj sobie celu "schudne do...", bo co jak nie schudniesz??? Rzucisz wszystko nad czym tak bardzo pracowales/ las? bez sensu. Lepiej zmienic nastawienie na "schudne i bede trzymal/a taka wage".

Ja teraz waze 54/55kg i czuje sie doskonale. Moja aktywnosc fizyczna (i chec jej wykonywania, bo z czasem sami zobaczycie, ze macie ochote na wiecej ruchu) w tej chwili wyglada tak: codziennie spacer ok godziny, 30 minut hula hop i 30 minut steppera. Do tego duuuzo krzatania po domu. Praktycznie w ciagu dnia siadam moze z 5 razy na 5 minut. dopiero wieczorem lapie oddech i sie relaksuje.
A pomyslec, ze kiedys moim ulubionym zajeciem bylo jedzenie chipsow przed tv:P

Zycze powodzenia:)
napisał/a: azinka 2009-01-24 21:56
a jeszcze jedno: dla ujedrnienia ciala i lepszego samopoczucia polecam zrobiony przez siebie peeling z kawy:)
djfafa
napisał/a: djfafa 2009-01-25 09:16
Bardzo dobre i cenne rady! Dzięki azinka! Przyda się naszym fomułowiczom.
napisał/a: Hala1 2009-01-25 10:41
Azinka, świetne rady. przeczytałam wszystko. :) O tym pillingu z kawy juz słyszałam kiedyś, ale jeszcze nie zastosowałam. Jednak dziś po kapieli wypróbuję.
Pozdrawiam
napisał/a: azinka 2009-01-25 17:13
to sie robi podczas kapieli, bo wszystko bedziesz miala w kawie:P
napisał/a: viki71 2009-01-25 17:37
Widzisz Azinka,ilu się zainteresowało Twoja metodą?Wielu jeszcze to przeczyta i wprowadzi w życie.A z tymi wymówkami,to masz rację.Przyzwyczajamy się do pewnych zachowań i lenistwo nie pozwala nam na zmiany.Milion sposobów jak się nie ruszać albo jeść inaczej.No ale najgorzej zacząć.Ja wybierałam się na ćwiczenia pół roku.W końcu pod wpływem impulsu kupiłam karnet no i nie mogłam nie chodzić,bo szkoda mi było wydanej kasy.Gorzej z przestrojeniem się na inny cykl jedzenia.Jestem na etapie wymówek ale chyba już dojżewam do zmian.Pozdrawiam.
napisał/a: azinka 2009-01-25 20:57
a jak sie odzywiasz? moze bede mogla jakos pomoc:)
napisał/a: viki71 2009-01-26 13:40
Azinka,w sumie to wiem jakie błędy popełniam ale nie umiem się przestawić.Wstaję ok 9.Piję kawę.Śniadanie jem dopiero ok 13,często jest to już obiad.Jak mnie chwyci głód przed południem,jem drożdżówkę.Po obiedzie jak zacznę jeść to w sasadzie nie ma końca.Wracam z pracy po 23 i znowu jem.Często nie jestem głodna ale przyzwyczaiłam się jeść o tej porze.Jeśli chodzi o surówki to jem rzadko,owoce też.Może to głupie ale mnie mrozi na sam widok surowizny a co dopiero jeść.Cherbatę,żeby wypić,muszę się zmusić natomiast uwielbiam kawę i dużo jej piję.Więc widzisz,kochana,że robię wszystko na odwrót.Robiłam tak latami,więc nie zmienię tego od razu.Pozdrawiam.
napisał/a: azinka 2009-01-26 20:09
widze, ze odzywiasz sie tak samo jak ja kiedys:P zaczynalam dzien od kawy i konczylam na frytkach o 24:/ proponuje zebys sie nauczyla najpierw jesc sniadania. Nie przestawiaj wszystkiego naraz bo to Ci sie napewno nie uda. Sproboj napierw powoli ograniczyc kawe (moze o jedna mniej dziennie?) i jesc sniadanie (na poczatek cokolwiek - moze byc nawet cos slodkiego, byle przyzwyczaic zoladek do trawienia od rana). Zobaczysz, po jakims czasie bedzie ci brakowalo sniadan:P
napisał/a: viki71 2009-01-27 13:53
Mam nadzieję Azinka,bo jak narazie to mi próby jedzenia rano nie wychodzą,po prostu staje mi w buzi i długo mi schodzi to jedzenie podczas gdy robię raczej wszystko w biegu i jem też w biegu.Wiesz,jak tak piszę to wychodzi,że jestem dokładną odwrotnością zdrowego trybu życia.Nie mam pojęcia kiedy nabrałam takich bandyckich nawyków.Pewnie,żebym rano była głodna to muszę jakoś odwyknąć od jedzenia przed spaniem.Najgorzej,że muszę nad tym myśleć,kiedy i co mam jeść.Większość robię w pośpiechu,automatycznie.Kurczę,jak się przeprogramować to nie wiem.Tki teoretyk ze mnie tylko z praktyką gorzej.Pozdrawiam.
napisał/a: juta2002 2009-01-27 20:42
dziekuje AZJANKA!!!
dzieki temu co napiałas znow mam ochote spróbowac cos z sobą zrobic-u mnie bylo dokladnie tak jak pisalas calkowicie zrezygnowalam ze slodkiego(a to moja najwieksza pokusa) oraz smazonego a po 4 dniach mialam dosyc wszystkiego i rzucilam sie na lodówke jak głodny wilk..efekt?+1,5kg do przodu,mina męża(głupi usmiech)że znowu mi sie nieudało,i moje nadal złe samopoczucie.....dzis jest juz wieczor wiec od jutra naprawde zaczynam dostosowywac sie do rad i zobaczymy..trzymajcie kciuki:)
napisał/a: azinka 2009-01-28 11:38
trzymamy kciuki:) mam nadzieje, ze ci sie uda. Poczatki sa najgorsze. Pozniej sama zauwazysz, ze nie musisz myslec o tym co jesz, bo bedziesz to robila automatycznie:) Powodzenia:) A na meza nie zwracaj uwagi. Jak jest taki madry to mu powiedz, ze jest za chudy i moglby na silke zaczac chodzi i stosowac diete bialkowa, zeby jakos wygladac:P ;) sam sie przekona, ze to nie takie proste;)