Jaki piesek do mieszkania w bloku?

napisał/a: Klusia 2007-08-06 18:01
Cubanita, jak wcześniej pisałam - na razie nie pracuję, pewnie zanim znajdę pracę (szukam od miesiąca) to miną kolejne dwa więc czas na wychowanie będzie...

a co powiecie na pieska - mieszańca yorka i chihuahua?
bardzo mi się ten podoba ale nie wiem co mąż na to...

bardzo bym TEGO CHCIAłA
napisał/a: H2O 2007-08-06 20:33
Kluszeczka napisal(a):bardzo bym TEGO CHCIAłA



Jaki pikny piesek!!!Super!!!! Ja tez go chce !!!
napisał/a: Cubanita 2007-08-06 20:56
jarzynka napisal(a):Dla mnie male rasy nie sa fajne, takie wieksze swinki morskie
Zgadzam się..takie szczurki Trzeba dobrze patrzeć gdzie sie stawia nogi, żeby ich czasem nie przydeptać
Decydując sie na mojego psiura.. a pomógł mi w tym tata, musiałam zrezygnowac z dużego psa, bo w bloku u mnie w mieszkanku po prostu by się męczył.. Dlatego mam w miare małego, ale masywnego - nie wygląda jak "pchła'..bez urazy dla wielbicieli małych piesków. Ta rasa kocha dzieci, przywiązuje się bardzo do właściciela, taka pieszczota w ciele komandosa No i bardzo ważna - nie ma podczerstka, więc w domu nie ma nieprzyjemnego zapachu (jak np. przy owczarkach, husky itp), prosty w obsłudze - wystarczą krótkie spacera, minimalne zabiegi kosmetyczne, no i ta rasa nie szczeka - wiec problem z sasiadami z głowy.
Oczywiście, jak każdy właściciel swojego pupilka, jestem fanem tej rasy i polecam te kochane buldożki Trzeba sie tylko przyzwyczaić do ich wyglądu - jedni sie boją, inni śmieją, a jeszcze inni - sa zakochani jak go widzą - mam go juz 2 lata i jeszcze nie było dnia że byliśmy na spacerze i nikt nie zwróciłby uwagi na niego
napisał/a: ~gość 2007-08-06 21:00
patricja napisal(a):zwróć się do związku kynologicznego z pretensjami, że nie znają psychiki bokserów.

Przepraszam a o co Ci chodzilo bo nie bardzo rozumim??
Wiesz nie zloszcze sie, poprostu staram sie wytlumaczyc psychike tych psow osobie/osoba ktore o nich nic nie wiedza.
A bycie wolontariuszka to co innego i tam nie pozna sie doskonale psow. Trzeba je inaczej traktowac, maja inne problemy itp. Ja jestem pomoca tresera psow (bokserow) ze zwiazku kynologicznego o/ Krakow i wybacz ale wiem o nich jednak cos wiecej...
Wybacz jesli poczulas sie urazona, nie mialam zamiaru uragac ani poddawac w watpliwosc Twojej wiedzy
napisał/a: Karolinka_U 2007-08-06 21:07
Kluszeczka, tego psiaczka to i ja chce. BOSKI
napisał/a: kasia_b 2007-08-06 23:04
Cubanita, nie pamiętam jak się zwie (Rex ?? Dexter?? ) ale jest the best - uściski dla niego ode mnie
napisał/a: Cubanita 2007-08-07 09:05
kasia_a napisal(a):nie pamiętam jak się zwie (Rex ?? Dexter??
Dexter.. Dex
napisał/a: Klusia 2007-08-07 09:56
Cubanita, masz ślicznego piseka, uwielbiam psy o "takiej" urodzie....

Jarzynko, spanielki są raczej nie dla mnie, chodzi o to że my chcemy pieska nie większego niż 30 cm, bo jak teściowa zobaczy że jest duży to dopiero będzie..
martwię się, że poprzez psa narażę jej się i to bardzo...a narazie nieźle nam się układa...
teść bardzo chce pieska i już się cieszy na naszego..

dziś jadę na spotkanie obejrzeć tą suńkę, trzymajcie kciuki
napisał/a: Belay 2007-08-07 10:45
Do trzymania w bloku nie nadaje się niestety żaden pies - takie jest moje zdanie. Tak samo jak każda klatka dla ptaka (np. papugi) jest za mała... Ale jeśli już o tym mowa to trzeba zaznaczyć, że należy wybrać psiaka, który swoim charakterem będzie nam odpowiadał. Jest szereg plusów i minusów, których można się dopatrzeć w psiakach różnej rasy. Oczywiście jest to także kwestia wychowania, ale niektóre psy po prostu mają genetycznie zakodowane pewne zachowania.

Ja uwielbiam duże psy, w związku z czym jesteśmy skazani raczej na brak zwierzaka, przynajmniej do czasu mieszkania w bloku.

Yorki są małe, więc chyba najbardziej się nadają dla ludzi mieszkających w blokach i w mieszkankach o niewielkiej powierzchni. Niestety podobają mi się tylko u kogoś - sama mimo tekstów "a może Yorka sobie kupimy?", raczej bym się nie zdecydowała. Napatrzyłam się na psiaki tej rasy u znajomych i zniechęciły mnie do siebie równie mocno jak Shih Tzu czy Pekińczyki. Nie polecam też ratlerków - to chyba najmniejsze i najbardziej hałaśliwe psy jakie kiedykolwiek spotkałam. Bokserów i buldogów nie lubię, bo się ślinią. Nie znam żadnego psa tej rasy, który nie byłby ośliniony :/

Za to polecam Papillony - dość rzadka rasa, niestety trochę droższa bo na te bez rodowodu ciężko trafić. Jest w naszym mieście rodzina, która ma tych piesków...z osiem chyba i mieszkają w bloku, mieszkanie nie jest wcale super duże :) Pieski są śliczne, nie są hałaśliwe i mają różne charaktery - ta gromadka jest jednak wyjątkowo sympatyczna i spokojna, a często widuję je jak biegają po parku:



Shar Pei to pieski, które wymagają naprawdę wyjątkowej higieny, głównie ze względu na fałdki skóry, które wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Nie wiem, czy (zwłaszcza w początkowym stadium rozwoju) bym się zdecydowała na zakup psiaka tej rasy... zwłaszcza, że oboje z Mężem pracujemy.

Mieliśmy w domu Bernardyna, więc wiemy jakie są uroki posiadania dużych psów. Jednak mamy dość spore mieszkanie jak na warunki "blokowe", a mimo to nasza Sunia wiecznie była niewyżyta, choć to leniwiec był niesamowity... nie lubiła zostawać sama, więc paskudziła w mieszkaniu - po złości! Dlatego nie mogliśmy jej dalej trzymać. Męczyliśmy się wszyscy i Ona i my... więc Ją oddaliśmy na wieś, choć podjęcie decyzji było opłakiwane przeze mnie i Męża jeszcze przez długi czas.

Jeśli ktoś pracuje długo - trzeba psiaka z tym oswoić. Niestety niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, co ich pies wyczynia pod nieobecność właścicieli. W bloku na przeciwko naszego, już drugą sobotę z rzędu, pies został sam w domu i od rana do późnego wieczora wył nieziemsko - z małymi przerwami :/

Cocker Spanielki nie są przecież dużymi psami, a do tego są bardzo przyjazne. W moim mieście coraz więcej osób się na nie decyduje i ja również chętnie widziałabym w swoim domu, takiego właśnie psiaka.

Yh Jack Russell Terrier - szwagierka ma takiego, który jest uczulony na mięso ;)

A może sznaucer miniaturka? Tego też teraz dużo po mieście chodzi. Zaraz po beagle`ach, od których się jakiś czas temu zaroiło.



Albo West Highland White Terrier?

napisał/a: ~gość 2007-08-07 10:52
Belay napisal(a):Bokserów i buldogów nie lubię, bo się ślinią. Nie znam żadnego psa tej rasy, który nie byłby ośliniony

A blad...
Jej nie rozumiem czemu ludzie tak rygorystycznie oceniaja rasy nawe ich nie znajac nic nie wiedzac...
A moze to ze mna jest cos nie tak, bo mam za wielkie serce...
napisał/a: Anetha07 2007-08-07 13:54
Ehhh... sama chciałam sobie kupić cocer spaniela są takie słodkie... :)
Jednak i tak wolę mojego kochanego "ślimorka", a tak naprawdę Agatę. Jest kochanym jamnikiem Niestety strasznie lubi lizać ludzi, ale można się przyzwyczaić. Więc może na takiego się zdecydujesz?
napisał/a: Cubanita 2007-08-07 13:57
Belay napisal(a):Bokserów i buldogów nie lubię, bo się ślinią. Nie znam żadnego psa tej rasy, który nie byłby ośliniony
To niecałkiem prawda. Z buldogów śłinią się tylko buldogi angielskie..francuskie się nie ślinią - chyba że jest to ich jakaś wada wrodzona - takie psy są od razy dyskwalifikowane na wystawach