Jestem załamany!!!

napisał/a: ~Krystyna Chiger 2005-05-19 12:08
Jagoda wrote:

> Dość szybko to wiadomo, bo jeśli nie ma zamiaru się ukorzenić to sadzonka
> żółknie, marnieje i już po około dwóch , trzech tygodniach wiadomo że nic z
> tego nie będzie. Jeżeli jest zielona i nic się z nią nie dzieje, to może tak
> stać nawet rok, zanim się zdecyduje puścić nowe przyrosty.
> Cierpliwości życzę i powodzenia w doświadczeniach

A co się z nimi robi na zimę? Zostawić na łasce boskiej, czy zabrać do domu?

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
napisał/a: ~skryba ogrodowy" 2005-05-19 12:09

Użytkownik "Dirko" napisał w wiadomości
>
> Z powodu braku miejsca
> dokupiliśmy sąsiednią działeczkę.

O takiej inwestycji informujesz ot tak, tylko przy okazji?
Toż to powiększenie o 100 procent.
Gratulacje. Teraz poszalejecie nasadzeniowo. Oj będzie się działo.
Gwidonek pewnie zadowolony z powiekszenia areału do kopania dziur.
)

Pozdrawiam pogodnie
skryba

napisał/a: ~Krystyna Chiger 2005-05-19 12:13
Anna Kowalska wrote:

> On Thu, 19 May 2005 08:57:52 +0200, Krystyna Chiger
>
> Ukorzeń ich więcej, nie tylko dla Basi

Wsadziłam chyba 10, licząc sie ze stratami. Chcecie więcej?

> Sadzonki tnę gdzieś na Wielkanoc, wtykam w ziemię koło krzaczka i
> co nie uschnie w szybkim tempie i jest zielone pozostawiam w
> spokoju na jakiś rok.

I nie podlewasz? Ja powtykałam w doniczki, więc mogę zabrać w jesieni
do miasta i podlewać. Ale wtedy na balkonie mogą je koci potraktować
jak zabaweczki.

> Może one się i szybciej ukorzeniają, ale
> mnie się nie spieszy, w zasadzie nawet nie są mi już potrzebne.
> Chyba kiedyś wyciągnęłam taką zieloną gałązkę po kilku miesiącach
> i korzeni jeszcze nie miała. No, ale moje bukszpany nie rosną tak
> jak te u Ciebie, mogą mieć inne tempo.
> Nie wiem, jak sadzonka się lekko porusza i przy delikatnej próbie
> lekko wychodzi z ziemi, to korzeni nie ma

Ale jak ma malutkie, to mogę jej urwac przy takich próbach.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
napisał/a: ~michalina27 2005-05-19 12:43
Dirko napisał(a):


> Jak mi się za pierwszym razem nie uda, to stary krzew jeszcze jest i
> będzie skąd pobrać następne łozy do eksperymenów.
> Pozdrawiam substytucyjnie Ja...cki

Witaj, poczta neostradowa wysłana do Ciebie wraca z komunikatem;
Recipient address rejected: User unknown

podaj funkcjonującą na priv.
michalina
napisał/a: ~Anna Kowalska 2005-05-19 13:00
On Thu, 19 May 2005 12:13:41 +0200, Krystyna Chiger
wrote:

>I nie podlewasz? Ja powtykałam w doniczki, więc mogę zabrać w jesieni
>do miasta i podlewać. Ale wtedy na balkonie mogą je koci potraktować
>jak zabaweczki.

Zbytek łaski. Jak mówiłam, nie zależy mi, żeby się ukorzeniły,
więc nie dbam specjalnie. Jak podlewam cały krzaczek, to i
sadzonkom się dostanie. Generalnie siedzą pod krzaczkiem i pić
nie wołają. Ukorzeniają się w ten sposób może w 50%. Bez
ukorzeniaczy itp. W doniczkach wymagają pamiętania i na pewno bym
je w końcu zasuszyła, w gruncie przetrwają.

>Ale jak ma malutkie, to mogę jej urwac przy takich próbach.

Toteż próby mają być delikatne I najlepiej nie wcześniej niż
na jesieni lub na przyszłą wiosnę. Ale jak będą zielone i bez
korzeni, to daj im spokój, niech dalej siedzą w ziemi.
Obawiam się tylko, że może teraz jest za późno i/lub za wcześnie
na cięcie sadzonek, bukszpany akurat teraz rosną jak szalone - w
swojej skali, oczywiście.

Pozdrawiam,
Anka
napisał/a: ~Dirko" 2005-05-19 14:11
W wiadomości news:mioo81lhok37gljk94asgkcnmgogter2ok@4ax.com Anna
Kowalska napisał(a):
> On Thu, 19 May 2005 11:34:44 +0200, "Dirko"
> wrote:
>
>> Hejka. A my nabyliśmy onegdaj w "Iglaku"dwa bukszpany z listkami
>> żółtoobrzeżonymi. Oczywiście bez nazwy, ale po 4 zł za
>> 25-centymetrowej wysokości sadzonkę. Ewentualne ukorzenianie w
>> zimie.
>
> I przeżywały już zimy w gruncie?
> Dlaczego ukorzenianie w zimie? Robisz sadzonki latem/ jesienią?
>
Hejka. Czy przeżywały w zimie to nie wiem. Mam zamiar ukorzeniać w zimie
w doniczce na zimnym parapecie w domu, bo tak robi kuzynka i wszystkie
bukszpany jej się ukorzeniają.
>
> O prywatę spytam przy okazji: pamiętasz nazwy cudnych odmian
> dąbrówki, pierwszej, która u mnie nie umarła i rozrasta się
> zdrowo? Jedna brązowa, ale nierówno, druga biało-zielona, ale też
> nierówno )) Obie teraz kwitną, a brak nazw męczy mnie od
> dawna.
>
Jak ode mnie to Burgundy Glow i Variegata. Obie dostałem kiedyś od
Katki.
Pozdrawiam obiegowo Ja...cki
napisał/a: ~Anna Kowalska 2005-05-19 14:30
On Thu, 19 May 2005 14:11:13 +0200, "Dirko"
wrote (o dąbrówkach):

> Jak ode mnie to Burgundy Glow i Variegata. Obie dostałem kiedyś od
>Katki.

To mam dąbrówki z najlepszych źródełek.
Niniejszym dziękuję ofiarodawcy i poprzednikom

Kupowane 2x szybko schodziły na mączniaka. Te, odpukać, pięknie
się chowają. Co wysępione, to jednak lepsze.

Pozdrawiam,
Anjka
napisał/a: ~Dirko" 2005-05-19 14:34
W wiadomości news:oe1p8152odvv0ib5c9le30go5vccrs7od3@4ax.com Anna Kowalska
napisał(a):
>
> Kupowane 2x szybko schodziły na mączniaka. Te, odpukać, pięknie
> się chowają. Co wysępione, to jednak lepsze.
>
Hejka. Nie wysępione, tylko ofiarowane serdecznie.
Pozdrawiam spontanicznie Ja...cki

napisał/a: ~Jagoda" 2005-05-19 14:40

Użytkownik "Krystyna Chiger" napisał w wiadomości

> A tak ze dwa tygodnie będzie. W zestawieniu z Twoim rokiem, to dam
> im święty spokój, stoją sobie w cieniu, w miejscu dość widocznym,
> więc nie zapomnę podlać (jak już będzie trzeba - na razie natura
> załatwia za mnie podlewanie) i mogą tak stać do końca września.
>
Zostaw je na zimę na zewnątrz . Co najwyżej obsyp doniczki ziemią, albo
liśćmi i zostaw w zacisznym miejscu, a to już im wystarczy żeby przetrwać
zimę.

Pozdrówki - Jagoda

napisał/a: ~Dirko" 2005-05-19 14:50
W wiadomości news:d6hog4$1l5$1@news.onet.pl skryba ogrodowy
napisał(a):
>
> O takiej inwestycji informujesz ot tak, tylko przy okazji?
> Toż to powiększenie o 100 procent.
> Gratulacje. Teraz poszalejecie nasadzeniowo. Oj będzie się działo.
> Gwidonek pewnie zadowolony z powiekszenia areału do kopania dziur.
> )
>
Hejka. Na razie walczymy z perzem i podagrycznikiem. Wstępnie
wykarczowałem 3 jabłonie, gruszę, aronię. Większość powierzchni zasiałem
bobikiem, bo gleba okrutnie wyczerpana. Mam wreszcie miejsce na ulubione
słoneczniki. Nowe doświadczenie to szklarenka, w której będzie papryka - 30
szt., pomidory ponoć holenderskie - 9 szt. i dwa ogórki "półwęże"- w
pojemnikach Obecnie rośnie rozsada patisonów, cukinii, bazyli, aksamitki
Vanilla i tykwy ozdobnej. No i oczywiście tytułowe winorośle w 3 doniczkach.

Możliwości kopackie Gwidonka niepomiernie wzrosły. Od furtki gna do
swoich dziur i ryje dalej jak szalony. Pomaga mi też przy kopaniu
rozdrapując łapkami każdą skibę
Pozdrawiam sterkoryzacyjnie Ja...cki
napisał/a: ~Anna Kowalska 2005-05-19 15:02
On Thu, 19 May 2005 14:34:31 +0200, "Dirko"
wrote:

> Hejka. Nie wysępione, tylko ofiarowane serdecznie.

))
Pozdrawiam,
Anka :)
napisał/a: ~Krystyna Chiger 2005-05-19 15:06
Jagoda wrote:
>
> Zostaw je na zimę na zewnątrz . Co najwyżej obsyp doniczki ziemią, albo
> liśćmi i zostaw w zacisznym miejscu, a to już im wystarczy żeby przetrwać
> zimę.

Moge gdzies wkopac, np na poludniowej ścianie stodoły. Ale czy nie
uschną bez podlewania?

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)