Jak dbać o kwiaty domowe?

napisał/a: ~gość 2011-03-20 15:27
przez muszki roślina raczej nie cierpi ;). nie ma się co martwić. z tym płynem do mycia naczyń bałabym się trochę ryzykować, bo różne rośliny mogą różnie reagować. Poza tym wydaje mi się, że to nie jest dla rośliny zdrowe. może ziemiórki można tak wytępić (nie wiem, nie próbowałam, ale te małe skubańce są dość odporne), ale przy okazji zabić roślinę, jeżeli jest wrażliwa. spróbuj narazie przesadzić roślinę (przed włożeniem w nowe podłoże dokładnie opłucz korzenie) jeśli nie masz możliwości kupienia nomoltu. czasami udaje się bez chemii;), ale przy naprawdę dużej dokładności przy płukaniu korzeni i myciu doniczki. ziemię też warto kupić w jakimś sklepie ogrodniczym, ewentualnie kwiaciarni, byle nie taką supermarketową. i może jednak wyłap te muszki do żółtego naczynia, zawsze to coś da. im mniej ich będzie tym mniej będą składały jaj. ziemiórki często można sobie 'przynieść' razem z ziemią z tesco albo w supermarketowych kwiatkach. trzeba uważać i zawsze dokładnie obejrzeć roślinę przed zakupem. chociaż ja mam takie zboczenie że zawsze biorę te biedne i marnie wyglądające, bo jest mi ich żal, a później je ratuję :D

Jeśli chcesz próbować z tym ludwikiem, to pamiętaj żeby to było naprawdę małe stężenie!
napisał/a: ~gość 2011-03-20 16:28
My mamy w domku tylko kilka kwiatuszków- 6 orchidei w jadalni i jedna w górnej łazience, jeden kwiatuszek przypominający bluszcz (bardzo podoba mu się okno w łazience i tam też zamieszkał) a w kuchni stoi prymulka i orchidea w koszyczku
napisał/a: ~gość 2011-03-20 17:03
w moim pokoju rośnie 8 storczyków, wilczomlecz, hiacynt, jakieś dwie roślinki bluszczopodobne :P, mięta, bazylia, ostre papryczki, rzodkiewka i sałata (pod świetlówkami xP), szczypiorek, pietruszka, koperek i rośliny mięsożerne: 2 dzbaneczniki, kapturnica, trzy muchołówki, kilkanaście tłustoszy, pływacze, kilkanaście gatunków rosiczek- po kilka sztuk z każdego gatunku+ kilka tysięcy siewek :D. wiem że to wszystko strasznie brzmi, ale siewki rosiczek są bardzo małe i mieszczą się na stole hodowlanym (taki z doświetlaniem na zimę) który sobie zbudowałam ;).
napisał/a: ~gość 2011-03-20 17:12
Klawdia, niezły roślinny arsenał widać, że lubisz rośliny. My chcemy na lato kupić właśnie dzbanecznik tylko nie wiem czy może stać w sypialni, nie zabiera tlenu w nocy?
napisał/a: Mixonia 2011-03-20 17:20
Dżastuś napisal(a):My chcemy na lato kupić właśnie dzbanecznik tylko nie wiem czy może stać w sypialni, nie zabiera tlenu w nocy?


Ja słyszałam, że wszystkie rośliny zabierają tlen i nie powinno się ich mieć w sypialni. Dlatego wszystkie moje żywe rośliny/kwiaty są w dużym pokoju... A to wszystko jest związane z procesel fotosyntezy, w którym roślina potrzebuje tlenu... Ale wyprowadźcie mnie z błędu, jeżeli w czymś się mylę.
napisał/a: ~gość 2011-03-20 17:21
nie słyszałam nigdy o czymś takim jak zabieranie tlenu. najwyżej mogą go trochę wyprodukować :P. mam dwa obok łóżka i nie czuję żeby mi zabierały tlen ;). mój kolega ma w pokoju około dwudziestu dużych i też nic złego się nie dzieje. Pamiętaj, że niektóre dzbaneczniki potrzebują specjalnych warunków- większej wilgotności, codziennego spryskiwania, inaczej nie będą dzbankować. Na szczęście są też takie gatunki, które bez problemu mogą stać/wisieć w pokoju. bardzo piękne rośliny, polecam! no i zawsze złapią trochę komarów... :P. fajna sprawa. w razie jakichś pytań o dzbaneczniki albo inne rośliny mięsożerne, piszcie. trochę w tym siedzę i z racji pasji i częściowo jest to moja praca poniekąd. postaram się doradzić i pomóc :)
napisał/a: Mixonia 2011-03-20 17:23
Klawdia, wysłałam Ci zdjęcia mojej Juki na pw
napisał/a: ~gość 2011-03-20 17:44
Mixmonia, odpowiedziałam na pw :).

Jeszcze co do tej fotosyntezy odpowiem :P. najprościej fotosyntezę można przedstawić tak:

6 H2O + 6 CO2 + energia słoneczna -- C6H12O6 + 6 O2

czyli: roślina potrzebuje energii słonecznej, wody i dwutlenku węgla, a produkuje glukozę i tlen, który dla rośliny jest produktem ubocznym, więc go nie 'zużywa', tylko my możemy sobie z tego tlenu skorzystać :D.
napisał/a: Mixonia 2011-03-20 17:57
Klawdia napisal(a):
6 H2O + 6 CO2 + energia słoneczna -- C6H12O6 + 6 O2

czyli: roślina potrzebuje energii słonecznej, wody i dwutlenku węgla, a produkuje glukozę i tlen, który dla rośliny jest produktem ubocznym, więc go nie 'zużywa', tylko my możemy sobie z tego tlenu skorzystać :D.


No tak, potrzebuje ponoć CO2 i wydziela O2... Tak wygląda wszystko w porządku i wynikałoby, że nawet dobrze, jak się ma roślinę w pokoju, bo wtedy mamy więcej O2 w powietrzu..hmm... Ale skąd w takim razie wiadomość, że nie można mieć roślin w sypialni? Czyżby to był błąd w myślach ludzi?
napisał/a: ~gość 2011-03-20 18:13
może i błąd, przekazywany i powtarzany przez ludzi którzy nie mają pojęcia o tym temacie ;).

Jest też taki proces biochemiczny jak fotooddychanie (najprościej mówiąc pobieranie tlenu i wydzielanie CO2), ale zachodzi na świetle, więc nie widzę związku pomiędzy zabieraniem tlenu w nocy a fotooddychaniem. poza tym biorąc pod uwagę wydzielany podczas fotosyntezy tlen, wszystko się równoważy, a chyba nawet mimo wszytsko tlenu jest więcej. mogę dopytać wykładowców na zajęciach jeśli chcesz jak się to ilościowo przedstawia.
może po prostu ludzie nie wiedzieli że fotooddychanie zachodzi tylko na świetle i myśleli, że rośliny produkuja tlen tylko w dzień a przez całą dobę zabierają? :P nie mam pojęcia skąd ten pomysł z zabieraniem tlenu x). naprawdę, dwie, trzy, a nawet dziesięć roślin w pokoju nie powinno stanowić problemu. ja mam znacznie więcej i żyję :)



o, właśnie sprawdziłam fotosynteza ma w zależności od warunków 100-400krotną przewagę nad fotooddychaniem. także bez obaw :D. tlenu rośliny nie zabiorą, a wręcz przeciwnie- wyprodukują.

idąc tokiem myślenia ludzi którzy opowiadają takie rzeczy nocne wizyty w palmiarni byłyby zabójcze, a nie są :P
napisał/a: Mixonia 2011-03-20 20:02
Klawdia, napisałaś to wszystko przekonująco.. Ale nie wiem czy mimo wszystko zdecyduję się kiedyś na żywą roślinę w sypialni Może lepiej nie ryzykować - w razie czego - i dekorować tylko salon

Chociaż ten temat jest ciekawy i na pewno będę się nim interesowała aż będę pewna na 100%, że nie zabierają tego tlenu
napisał/a: basia1125 2011-03-20 21:52
Juz wczesniej slyszalam takie cos, ze rosliny w sypialni zabieraja tlen
Nie mam pojecia skad to ludzie sobie biora, przeciez to podstawy biologii z podstawówki, ze rosliny zielone w procesie fotosyntezy wytwarzaja tlen.
Gdyby zabieraly, to zamiast sadzic lasy, trzebaby je wycinac