Jak dbać o kwiaty domowe?

napisał/a: ~gość 2011-03-20 22:39
basia1125 napisal(a):Juz wczesniej slyszalam takie cos, ze rosliny w sypialni zabieraja tlen
Nie mam pojecia skad to ludzie sobie biora, przeciez to podstawy biologii z podstawówki, ze rosliny zielone w procesie fotosyntezy wytwarzaja tlen.
Gdyby zabieraly, to zamiast sadzic lasy, trzebaby je wycinac


napisał/a: ~gość 2011-03-21 14:26
hhehehe w sypialni nie powinno być roślin..................bylejakich ;)
ja mam takie, które pochłaniają CO2 a wydalają O2 :D
czy jakoś tak :P w każdym razie wierzę że lepiej oddycham
napisał/a: ~gość 2011-03-21 17:12
to ja mam tylko kaktusy resztę kwiatków zmarnowałam. Ja o nich nie pamiętam a potem mam najczęściej suche badyle
napisał/a: Mixonia 2011-03-21 17:50
To jeszcze raz ja w sprawie Juki.
Klawdia, tak jak mi powiedziałaś, dzisiaj Juka miała prysznic. Wszystkie te robaczki - ziemiórki zniknęły, przynajmniej teraz ich nie widzę. Ziemię wyrzuciłam - nie widziałam w niej larw, hmm... byliśmy w centrum ogrodniczym i Pani mi poleciła ziemię do Juk, kermazyt też kupiłam oraz Pani poleciła mi takie pałeczki. Nomolt 150 SC też kupiłam, ale sprzedawczyni powiedziała, żebym zastosowała 10 dni po wsadzeniu rośliny, jeżeli będzie to konieczne.

Więc tak, jukę po prysznicu wsadziłam do doniczki. Kermazyt dałam na sam dół, potem specjalną ziemię do Juk i znowu Kermazyt na wierzch. Ziemia jest cała mokra - ona w sobie jest wilgotna?

Teraz mam wątpliwości co do podlewania... kiedy ją podlać pierwszy raz i kiedy ją ogólnie podlewać? Jeszcze mam jedno pytanie, ponieważ trzymam roślinę w jednej doniczce, czyli nie ma gdzie spływać woda - nie mam żadnej podstawki. Czy to będzie jakiś kłopot dla takiej rośliny? Kiedy będę wiedziała czy ma za dużo wody, czy ma za sucho?

Przesyłam Wam kilka zdjęć, które zrobiłam po przesadzeniu... Teraz Jukę dałam bliżej okna, żeby słoneczko trochę poświeciło na nią. A tak to jest w rogu, gdzie jest mało światła... może to być chyba też problemem? W takim razie będę musiała pomyśleć nad innym jaśniejszym miejscem...

Zdjęcia:
http://img840.imageshack.us/g/pict6685.jpg/

Dzięki wielkie z góry za pomoc! Jeżeli mi nie przeżyje ta Juka, to chyba też sobie kupię kaktusa
napisał/a: Kamiska1 2011-03-21 18:28
Dotri, mala_zuchwala, dzięki za rady dziewczyny :)
co prawda już sobie poradziłam z tym problemem :) tak jak napisałaś mala_zuchwala
napisal(a):Poza tym możesz zdjąć wierzchnią warstwę ziemi i ją wymienić na ową i świeżą.
, niestety pomimo zaprzestania podlewania z ziemią było coraz gorzej :/ regularnie ściągałam tę pleśń i spulchniałam ziemię, ale nie pomogło. W końcu przeniosłam kwiatka do innego pokoju, na spulchnioną ziemię nałożyłam cienką warstwę drobnej kory i kwiatek odżył :)

napisal(a):Nie mam pojecia skad to ludzie sobie biora, przeciez to podstawy biologii z podstawówki, ze rosliny zielone w procesie fotosyntezy wytwarzaja tlen.


właśnie :)
napisał/a: ~gość 2011-03-22 09:12
Mixmonia napisal(a):Ziemia jest cała mokra - ona w sobie jest wilgotna?

tak się czasem zdarza po zakupie, że jest wilgotna, normalne ;).

Mixmonia napisal(a):Teraz mam wątpliwości co do podlewania... kiedy ją podlać pierwszy raz i kiedy ją ogólnie podlewać?

Jukę od kwietnia do października powinno się podlewać dość obficie. Juka potrzebuje dużo wody, ale nie powinna w niej stać. od listopada do marca ogranicza się podlewanie do minimum. podlej zaraz po przesadzeniu żeby ziemia się ładnie 'ułozyła'

Mixmonia napisal(a):Jeszcze mam jedno pytanie, ponieważ trzymam roślinę w jednej doniczce, czyli nie ma gdzie spływać woda - nie mam żadnej podstawki. Czy to będzie jakiś kłopot dla takiej rośliny? Kiedy będę wiedziała czy ma za dużo wody, czy ma za sucho?

czyli w doniczce nie ma żadnych dziurek na dnie? nie do końca rozumiem :).ja chyba zrobiłabym jakąś dziurkę w doniczce, żeby woda miała odpływ i nie 'stała' w niej przez długi czas pod tym keramzytem. bałabym się, że przy intensywnym podlewaniu korzenie mogą zgnić, ale myślę, że jeśli będziesz uważnie obserwować roślinę, to nie powinno być problemu. od kwietnia do października podlewaj tak, żeby ziemia nigdy nie była całkiem sucha, tylko zawsze trochę wilgotna :).

Mixmonia napisal(a):Teraz Jukę dałam bliżej okna, żeby słoneczko trochę poświeciło na nią. A tak to jest w rogu, gdzie jest mało światła... może to być chyba też problemem? W takim razie będę musiała pomyśleć nad innym jaśniejszym miejscem...

bardzo dobrze ! juka lubi słońce. conajmniej trzy godziny dziennie padania na nią promieni słonecznych- wtedy jest najpiękniejsza. zbyt ciemne stanowisko też mogło być jednym z powodów żółknięcia liści.

Mixmonia napisal(a):Jeżeli mi nie przeżyje ta Juka, to chyba też sobie kupię kaktusa

przeżyje! :D

aa i jeszcze:
Mixmonia napisal(a):Pani poleciła mi takie pałeczki

nawozowe czy takie nawozowo-ochronne? co 4 tygodnie :P.
napisał/a: Mixonia 2011-03-22 16:23
Klawdia napisal(a):
Mixmonia napisal(a):Pani poleciła mi takie pałeczki

nawozowe czy takie nawozowo-ochronne? co 4 tygodnie :P.


Takie nawozowo-ochronne... Na opakowaniu jest napisane, żeby stosować co 2 miesiące

Dzięki wielkie za porady Właśnie postawiłam Jukę na oknie i się opala na słoneczku
napisał/a: ~gość 2011-03-22 20:56
no to co dwa miesiące
napisał/a: Moniqe 2011-04-07 00:24
pirwszy raz sie spotykam z czyms takim ale cala moja paprotka jest w mszycach przyjamniej tak wygladaja te robaczki
mam jakis srodek na robaki i psikam ja dwa razy w tygodniu i nic nie pomaga
macie jakies pomysly?
napisał/a: ~gość 2011-04-07 11:49
na mszyce, zacznij od tego że wynieś paprotkę na balkon i spryskaj ją dość silnym roztworem płynu do mycia naczyń (najlepiej Ludwika) i wody. Pozwól wyschnąć , wnieś do mieszkania i po 2-3 dniach opłucz liście i powtórz zabieg. Jak nie przyniesie skutku, to trzeba jechac do sklepu ogrodniczego, Casto albo Leroy i kupić tam preparat na dziale ogód na mszyce (koszt, ok. 10zł)
napisał/a: Moniqe 2011-04-07 15:18
mala_zuchwala napisal(a):na mszyce, zacznij od tego że wynieś paprotkę na balkon i spryskaj ją dość silnym roztworem płynu do mycia naczyń (najlepiej Ludwika) i wody.

i ona to przezyje?

mala_zuchwala napisal(a):Jak nie przyniesie skutku, to trzeba jechac do sklepu ogrodniczego, Casto albo Leroy i kupić tam preparat na dziale ogód na mszyce (koszt, ok. 10zł)

no to mam jakis srodek ze sklepu ogrodniczego
"Nomolt 150 SC"
napisał/a: ~gość 2011-04-07 15:48
spokojnie tak, przeżyje, to sprawdzony sposób, znam się na tym uwierz
A jak masz Nomolt (nieprzeterminowany ) to spokojnie spryskaj nim