Jak dbać o kwiaty domowe?

jocki napisal(a):

co do kwiatów jedyny którego nie udało mi się zmarnować to kaktus

a u mnie jedyne kwiaty jakie się marnują to kaktusy :P nie wiem dlaczego, wszystkie mi ładnie rosną a mam ich trochę, m.in. storczyki, draceny, juka.. tylko kaktusy się u mnie nie trzymają, dostałam jakiś czas temu kolejne dwa i widzę że znów miękną i się kładą na płasko zamiast sterczeć.. a nie przelewam ich.. co ja robię źle

Agusiek napisal(a):

tylko kaktusy się u mnie nie trzymają, dostałam jakiś czas temu kolejne dwa i widzę że znów miękną i się kładą na płasko zamiast sterczeć.. a nie przelewam ich.. co ja robię źle

może mają za mało słońca latem, a zimą nie chowasz ich do zaciemnionego pomieszczenia? po za tym od października do marca nie powinno się ich podlewać w ogóle...

Mimezja napisal(a):

może mają za mało słońca latem, a zimą nie chowasz ich do zaciemnionego pomieszczenia? po za tym od października do marca nie powinno się ich podlewać w ogóle...

stoją w słonecznych miejscach więc raczej za mało go nie mają.. ale nie chowam do zaciemnionego pomieszczenia bo nie mam gdzie, do łazienki chyba się średnio nadają bo tam wilgoć spora a to najciemniejsze miejsce jakie mam w domu. no nic pozostaje mi chyba nie hodować kaktusów ;)

Mimezja napisal(a):

Agusiek napisal(a):

tylko kaktusy się u mnie nie trzymają, dostałam jakiś czas temu kolejne dwa i widzę że znów miękną i się kładą na płasko zamiast sterczeć.. a nie przelewam ich.. co ja robię źle

może mają za mało słońca latem, a zimą nie chowasz ich do zaciemnionego pomieszczenia? po za tym od października do marca nie powinno się ich podlewać w ogóle...

oł dżizus! po co chować kaktusy zimą do zaciemnionego pomieszczenia? to trochę sprzeczne z logiką, nieprawdaż? kaktusy to rośliny przeważnie egzotyczne i zimą może brakować im słońca, bo w swoich naturalnych warunkach nie zimują, to po co jeszcze odbierać im i tak małe ilości słońca? Wegetacja kaktusów w naturze wiąże się jedynie z cyklami pór deszczowych i bezdeszczowych.
Oczywiście można wprowadzić je w okres wegetacji- tzn. obniżamy temperaturę otoczenia (to się właściwie samo dzieje, wiadomo, że w zimie nie mamy w mieszkaniu 30 stopni ;) i przestajemy podlewać roślinkę- może od tego zszarzeć i nie wyglądać tak ładnie jak zwykle, ale na wiosnę wszytsko wróci do normy. Zaciemnianie pomieszczenia nie jest konieczne- kaktus może tego po prostu nie przeżyć, bo czymś się jednak musi żywić mimo zwolnionego metabolizmu. Wprowadzamy kaktusy w okres wegetacji głównie wtedy, gdy zależy nam aby kaktusy zakwitły, albo wtedy gdy nie chcemy na maxa dogrzewać mieszkania specjalnie dla kaktusów (wtedy automatycznie nie podlewamy i już- brak podlewania jest kluczowym czynnikiem).

Agusiek, to mięknięcie i deformacja kaktusów może być oznaką tego, że nie weszły w stan wegetacji, bo prawdopodobnie zanim je dostałaś były doświetlane w pomieszczeniach hodowlanych (każdy chce dostać ładnego kaktusa, a nie szarego :P), a w Twoim mieszkaniu jest pewnie stosunkowo ciepło. Musisz im zapewnić maksymalną ilość światła (czyli nie przejdą okresu wegetacji), albo spróbować postawić je w chłodniejszym miejscu (może na parapecie blisko okna?), ale ta druga opcja jest trochę niebezpieczna ze względu na to, że kaktusy w okres wegetacji trzeba wprowadzać stopniowo (stopniowo obniża się temperaturę, później przestajemy podlewać) i Twoje kaktusy mogłyby nie przeżyć takiego szoku. postaw je w dość ciepłym miejscu, podlewaj rzadziej niż normalnie, ale podlewaj i najlepiej w pokoju od zachodu albo południa żeby miały dużo światła

Zea_mays napisal(a):

postaw je w dość ciepłym miejscu, podlewaj rzadziej niż normalnie, ale podlewaj i najlepiej w pokoju od zachodu albo południa żeby miały dużo światła

a to jak postawię je takie miękkie to mi odżyją? ja je zawsze wyrzucałam jak już leżały całkiem na płasko. no nic może kiedyś jeszcze zaopatrzę się w kaktusy i uda mi się je hodować dłużej niż zwykle ;)

Agusiek, trudno mi powiedzieć czy odżyją, bo nie wiem czy są takie z powodu małej ilości światła czy po prostu mimo skąpego podlewania zgniły, ale można spróbować je podratować ;). wiosna tuż tuż, dni coraz dłuższe, może akurat się uda

A ja nie umiem dbac o kwiaty kazde mi padaja dlatego do nowego mieszkania nie mam w planach kwiatow.

Mój maz ma mnóstwo kaktusów. w lecie stoja w patio, kótre jest od strony poludniowej i jest tam mega goraco (w porywach pewnie nawet i do 50 stopni, bo szyby dookola dzialaja jak szklarnia) a na zime wynosimy je do pokoju i stoja oddalone od okna. Nie jest calkiem ciemno ale maja duzo mniej swiatla. Jest tam tez chodniej, bo tylko okazjonalnie wlaczamy tam kaloryfery.
Po przeniesieniu spowrotem do pato, wiekszosc kwitnie jak szalona :)

Agusiek ja zimą kaktusów nie podlewam, ale nie przestawiam ich, mają stałe miejsce na parapecie od strony południowej bo tam mam więcej słońca.
w sezonie wiosna-jesień co dwa tygodnie podlewam je wodą z nawozem do kaktusów.

Czy któraś z Was możę hoduje jakieś cytrusy ? bo mam pomarańczkę (i chyba pomelo bo nie pamiętam co wsadzałam do doniczki ) i obie roślinki pokryte są czymś lepkim i ciągnącym się.

Wiem, że w "domu rodzinnym" też miałam taki problem z wszelkimi cytrusowatymi roślinkami

co to jest i jak się tego pozbyć? to jest choroba czy jakiś pasożyt?

mess, podejrzewam, że to przędziorki - ja polecam na wszelkie specyfiki Substrala - jest taki spray na wszelkie robaczki m.in. przędziorki raz pryśniesz i znikają dranie
moje drzewo grejfrutowe co roku po zimie zrzuca wszystkie liście ale odbijają jak tylko na balkon je wyniose

kasia_b, dzięki jutro postaram się to kupić i będę walczyć z wrogiem, bo i na moim liczi i daktylach (ja sadzę wszytko co zjem ) też to lepkie sfiństfo zauważyłam