Ubrania "z metką"

napisał/a: Klusia 2007-03-22 13:10
Markowe ubrania, metki...coś w tym jest...niby to nieważne, ale jak się na siebie założy jakiś markowy ciuszek to samopoczucie też jest lepsze, nie z racji tego że się "szpanuje" tylko z racji tego, że bardzo często metka gwarantuje nam jakość ubrań...i gdy paradujemy w metkowej odzieży jesteśmy zadowoleni z długotrwałej inwestycji...

mam mnóstwo niemarkowych ubrań, ale od "metek" nie uciekam, zwłaszcza, że często w markowych sklepach można trafić na ciekawe promocje i kupić sobie coś ładnego...
napisał/a: slonko4 2007-03-22 13:19
Ja nigdy nie byłam zwolenniczką markowych ubrań, nie zależy mi na metce z danej firmy, i podobnie jak większość z Was chodzę w tym co mi się podoba, niezależnie czy markowe czy nie. Jednak od kiedy nie mieszkam na Dolnym Śląsku a koło Warszawy to jakoś wszystkie drogi prowadzą od razu do dużych centrów handlowych, gdzie większość sklepów to markowe. Wchodzę, rozglądam się...i prawie zawsze znajdę jakąś promocję, fajny ciuszek, niska cena więc kupuję! Już chyba całą kolekcję ubrań zrobiłam mojemu A. na tej zasadzie. Sobie rzadziej kupuję, jakoś częściej męskie ubrania się trafiają na takich promocjach.
napisał/a: asia19871 2007-03-22 17:18
Akurat mi trudno zgodzić się z twierdzeniem, iż markowa metka gwarantuje nam jakośc rzeczy. Poniewaz czesciej spotykam sie, z niemarkowym ubraniem, zdecydowanie lepszym jakościowo i gatunkowo niz rzeczy sławnej rangi, a co najwazniejsze zdecydowanie tansze. Ja zdecydowanie bardziej naleze do osob, ktore preferuja zakupic wiecej rzeczy taniej, niz jedna markowa. No ale to oczywiscie moja osobista sugestia, gdyz marka raczej nie robi dla mnie wrazenia, jezeli mowimy tu o spodniach, swetrach czy bluzkach. Jedyna rzecza na ktorej nigdy sobie nie oszczedzam sa perfumy, tego wyzbyc sie nie moge:)
napisał/a: mala1 2007-03-22 17:46
Z markowych rzeczy kupuje stroje sportowe, buty sportowe, perfumy. Przy reszcie rzeczy marka nie ma dla mnie znaczenia. Najwazniejsze zeby mi sie podobalo, oczywiscie mojemu ukochanemu tez no i zebym dobrze sie w tym czula
napisał/a: Parcinka 2007-03-22 17:53
Asiula20 napisal(a): Jedyna rzecza na ktorej nigdy sobie nie oszczedzam sa perfumy, tego wyzbyc sie nie moge:)

To podobnie jak ja. Ale jeśli chodzi o kosmetyki to uważam że jakość zdecydowanie się liczy, zwłaszcza jeśli chodzi o tusze do rzęs Ale to już nie na temat zaczynam pisać
Odświeżam
Dziś będąc w mieście wstąpiłam do sklepu z tanią odzieżą zagraniczną(jak podkreślał sprzedawca), który bardziej przypominał sklep z nowymi ciuchami i kupiłam beżową spódnicę, w sam raz na lato Nie wiem czy ktoś w niej chodził w ogóle, bo metki nie są sprane
napisał/a: Sara1 2007-03-22 18:02
wg mnie nie jest istotne czy ubranie ma metkę znanego projektanta czy nie. Ważna jest jakość i krój. Jeśli mi się coś podoba na bazarze, to idę i kupuje, nie przejmując się tym czy zostało to wyprodukowane w Chinach albo na Tajwanie czy w Londynie.

liczy się tylko to jak połączy się ze sobą ubrania, jeśli się ma gust to nawet w bluzce i w spodniach za które się zapłaciło razem 50 czy 60 zł można wyglądać fantastycznie.

Asiula20- co do perfum mam podobne zdanie, ale mam o tyle dobrze że tata lub brat mi zawsze przywożą jak wracają do domu. jakbym miała kupować sama, to chyba bym się przerzuciła na jakieś podróbki, bo nie byłoby mnie stać
napisał/a: jarzynka 2007-03-22 19:07
Kluszeczka napisal(a):jak się na siebie założy jakiś markowy ciuszek to samopoczucie też jest lepsze


ja nigdy tak nie mialam, ale ja jestem dziwak :/ jestem najszczesliwsza w swiecie jak kupie cos, co zawsze mi sie podobalo za niska cene. Nistety moj menz zauwazyl moja sklonnosc do kupowania tanich rzeczy - przecenionych, jesli cos jest tanie to ja i tak to kupuje :/ Racje ma, ale ja zawsze jestem przekonana, ze chociaz raz w tym wyjde, a jak raz wyjde to juz sie towar zwroci :D
napisał/a: ~gość 2007-03-23 11:54
Podobnie jak Belay w szkole i liceum większość ciuszków, które nosiłam była szyta przez moją babcię. Plus był taki, że nikt inny w szkole nie miał takich ubrań jak ja. Niestety, biedna babunia przestała szyć, kiedy pewnego razu wbiła mi szpilkę w żyłę na ręce. Przestraszyła się i stwierdziła, że się już nie nadaje. Teraz większość moich ubrań, to ubrania rodzimych producentów, niekoniecznie znanych firm, bo przecież można się ubrać ładnie i elegancko nawet za niewielkie pieniążki. Podstawą jest dobre zgranie wszystkiego ze sobą .
napisał/a: Parcinka 2007-03-23 13:56
A oto dowód na to, że bogactwo wcale nie musi iść w parze z dobrym gustem
napisał/a: Butterfly1 2007-03-23 16:31
Dla mnie markowe ciuchy nie są objektem pożądania. Wole raczej jakieś ciekawe, niepowtarzalne. Potrafię pójść do sklepu z odziezą używaną i wyjść zadowolona z mnóstwem zakupów Owszem nie jest tylko tak,że kupuję w lumpeksach.Mam kilka ciuchów z "metką". poprostu kupuję to co mi się PODOBA !!!!!
napisał/a: marteczka3 2007-03-23 19:20
jasne, ze kwestia gustu dotyczy tak samo drogich ubran - a nwet jest wieksza szansa, ze cos sie "przesadzi", i wyjdzie kiczowato. Po prostu nie mozna postawic znaku rownisci - drogie to piekne, tanie to brzydkie. Bardzo czesto rzeczy "srednio" firmowe albo po prostu bez metek, maja znacznie lepszy styl, niz to, co kosztuje majatek. A sztuka jest ubrac sie dobrze, zarowno w tansze, jak i drozsze rzeczy - i wraca siwterdzenie, ze nie cena, ale to jak sa rzeczy dobrane, ma duze znaczenie...

bardzo chetnie robie zakupy w miejscowosci, gdzie mieszkaja moi Dziadkowie - sprzedawczyni mnie zna i wie, co mi sie podoba, a przy tym wydaje nieduze pieniadze, a ubrania nosze i jestem z nich zadowolona. Jasne, ze nie maja metek ;)
napisał/a: Anielica 2007-04-02 11:09
Nie mam chyba nic z metką. No, chyba tylko plecak, ale i tak był przeceniony... ;)
Tak jak wiele z was mói, wolę coś oryginalnego. Wolę wydać tą samą kwotę na targu na 3 bluzeczki niż jedną taką markową kupić... Taka dziwna jestem..

Z przerażeniem patrzę jak mój facet kupuje sobie firmowe bluzy. Fakt, są rewelacyjnie szyte i w nich super wygląda... Więc nie narzekam tylko odkładam kaskę ;)