Czy chciałybyście być "kurami domowymi"?

Ja nie jestem takim typem, a najgorsze, że niedługo urodzę dziecko i na dodatek nie mam pracy. Więc tak czy siak jestem skazana na bycie w domu jak na razie :/

Uważam, że kobieta powinna się rozwijać i robić to co lubi. Jeśli lubi gotować i spędzać czas w kuchni to dlaczego nie. Oczywiście należy odróżnić kurę domową od pasjonatki gotowania ;)

Ale kura domowa też może być pasjonatką gotowania ;P

Chyba jednak jakąkolwiek pracę wolałabym mieć. Nawet zdalną, albo pół etatu, żeby mieć jakąś odskocznię. W domu jest co robić, ale praca zawodowa ma inny smak ;P

Podobnie jak wy dziewczyny, nie chciałabym tak zupełnie nic poza domem nie robić. Ale jeśli np. miałabym jakąś swoja działalność w domu to czemu nie :) chciałabym kiedyś patrzeć jak rośnie i rozwija się moje dziecko. Niestety kontaktu z ludźmi potrzebuję jak powietrza

Można się spełniać w domu, z dziećmi i gotując obiady. Naprawdę można, sama to robię. Ale przy okazji też, nigdy nie zapominam ani o sobie, ani o swoich potrzebach. Rozwijam się, samorealizuję i jestem szczęśliwa.

wolałabym pracować, daje to jednak poczucie, że można coś więcej robić niż tylko sprzątać i gotować. Praca może być nawet oderwaniem właśnie od tych codziennych żmudnych obowiązków

Nigdy i przenigdy - NIE!

Niekóre kobiety się w tym odnajdują i ja je niezwykle za to podziwiam, moim zdaniem to dziwne, że kobieta nie ma w ogóle ambicji, no ale cóż... jej wybór po prostu. Z pewnością warto jednak się zastanowić dlaczego mają one tak niskie poczucie wartości...

A ja na przykład bym chciała - bardzo lubię gotować, choć sprzątać może trochę mniej. Mogłabym słuchać dużo muzyki i snuć się po domu ; )

Ja też bym chciała, ale ważne jest dobre wyrażenie tego co właściwie rozumiemy przez pojęcie kury domowej. Gdybym miała męża który zarabia tyle, że nie muszę się martwić o nic i tylko zajmować się wychowaniem dzieci, sobą, domem to by było cudo a nie życie. Bo dlaczego kura domowa ma być bez ambicji? Ja mam właśnie milion ambicji, na które nie mam czasu przez pracę! Czytać książki, gotować i piec super rzeczy, zająć się trochę pielęgnacją samej siebie, chodzić na spacery z dzieckiem, tresować mojego psa, może prowadzić blog - albo chociaż czytać jakiś fajny, spotykać się z innymi mami kurami, wieczorem obejrzeć fajny film i tak dalej mogłabym wymieniać cały dzień... w wakacje byłam 3 miesiące kurą domową i to był wspaniały okres. Niezapomniane chwilę z moim dzieckiem i przyjaciółmi :)

ja chciałabym pracować, ale na pół etatu. Szkoda, że dają tak niskie kwoty za połowę etetu, bo inaczej cały czas bym tak pracowała. Siedzenie 8, a co dopiero 10 godzin jest dla mnie prawdziwą męczarnią.