Czy książka może zmienić Twoje podejście do życia??

napisał/a: ~gość 2008-08-08 11:26
Mi bardzo otwarla oczy ksiazka "dzieci z dworca zoo" smutna ,ale prawdziwa nawet nie wiedzialam,ze takie zycie moze istniec
napisał/a: Fragma_88 2008-08-08 11:36
Na mnie podobne wrażenie zrobiła książka o narkomanach "Ćpun" Tam było wszystko tak dokładnie opisane, że prawie czułam się jakbym była ćpunką. Przeżywałam problemy bohaterów jak swoje własne i coś przez to zrozumiałam. To pomogło mi spojrzeć inaczej na te sprawy, zrozumiałam tą część życia. Trochę zrozumialam tych ludzi.
napisał/a: tajla 2008-08-10 10:06
Moniqe napisal(a):potega podswiadomosci" Joseph Murphy
czytałam. Jakos nic nie zmieniła.
Fragma_88 napisal(a):Książka może zmienić człowieka (: ja dzięki harlequinom stałam się bardziej romantyczna, to co kiedyś by mnie rozśmieszyło dzisiaj uważam za piękne, wielkie (: i dzięki takim książkom zaczęłam marzyć o jakimś wielkim, gorącym uczuciu... to stało się celem mojego życia, żeby kochać i być kochaną

czytałam w wieku 16 lat i tez marzyłam o romatycznej miłosci. teraz nie czytam.
mapet1111 napisal(a):k Pasja Życia
o nie czytałam.
U mnie tych ksiazek jest masa ktore miały jakis wpływ na tok mojego myslenia, podejscie do zycia.
Lubie ksiazki E. Woydłło ( nie wiem czy dobrze napisane)
oraz filozoficzne .
Za to jest flim który wiele mnie nauczył i jest piekny

Życie jest Pieknę

no ale to juz inny temat , bo tu piszemy o ksiażkach
napisał/a: jente8 2008-09-02 17:06
Trochę inne spojrzenie na wpływ literatury na ludzkie życie - wprost ze znakomitej książki Domingueza "Dom z papieru":

napisal(a):"Wiosną 1998 roku Bluma Lennon kupiła w pewnej księgarni w Soho używany egzemplarz Poezji Emily Dickinson i kiedy doszła do drugiego wiersza, na skrzyżowaniu potrącił ją samochód.
Książki zmieniają los ludzi. Niektórzy przeczytali Tygrysa Malajów i zostali profesorami literatury na odległych uniwersytetach. Siddhartha przywiódł do buddyzmu dziesiątki tysięcy młodych ludzi, Hemingway przekształcił ich w sportowców, Dumas pogmatwał życie niezliczonym kobietom, a niejedną z nich urato­wały od samobójstwa książki kucharskie. Bluma stała się ofiarą książek.
Ale nie jedyną. Stary profesor martwych języków, Leonard Wood, dostał udaru mózgu, trafiony w głowę pięcioma tomami Encyclopaedia Britannica, które spadły z półki w jego bibliotece. Mój przyjaciel Richard zleciał z drabiny i złamał nogę, kiedy sięgał po egzemplarz Absalomie, Absalomie! Williama Faulknera, fa­talnie umieszczony na półce."


A ze swojej strony: wierzę, że książki wywierają na nas wpływ. Czytam dużo i z większości lektur z pewnością coś wynoszę, coś we mnie pozostaje. Książki dają mi do myślenia, pozwalają inaczej spojrzeć na pewne sprawy lub zdać sobie sprawę z rzeczy, których nawet nie wiedziałam... Czytanie wzbogaca (oczywiście nie mówimy o czytaniu harlequinów itd.).
Są sytuacje, gdy wpływ nawet pojedynczej książki na czytelnika może być ogromny. Tłumy dzieciaków, które ciężko było oderwać od telewizorów i komputerów, potrafi spędzić pół nocy przed sklepem czekając na najnowszą książkę... o Harry'm Potterze. Poza tym zdarza się, że w jakimś szczególnym momencie naszego życia, w chwili kryzysu, jakaś książka wywrze na nas wyjątkowy wpływ, pomoże, zmieni podejście do życia. Nie bez powodu istnieje taka dziedzina jak biblioterapia.
Ale kiedy słyszę o książce typu "Sekret" czy "Potęga podświadomości", która rzekomo ma gruntownie zmienić podejście do życia każdego czytelnika i po przeczytaniu nagle będziemy wszyscy innymi ludźmi to... kojarzy mi się to z Kaszpirowskim i innymi "cudotwórcami" :/
napisał/a: tajla 2008-09-03 09:04
ula_jente napisal(a):Książki dają mi do myślenia, pozwalają inaczej spojrzeć na pewne sprawy lub zdać sobie sprawę z rzeczy, których nawet nie wiedziałam
dokadnie
ula_jente napisal(a):Ale kiedy słyszę o książce typu "Sekret" czy "Potęga podświadomości", która rzekomo ma gruntownie zmienić podejście do życia każdego czytelnika i po przeczytaniu nagle będziemy wszyscy innymi ludźmi to... kojarzy mi się to z Kaszpirowskim i innymi "cudotwórcami"
tak tak tak
mam ta ksiazke
i ........ nic a nic nie zmienila w moim zyciu
i to jesze kolezanka mi ja kupila choc nie prosilam bo myslala ze bede chciec
napisał/a: ~gość 2008-09-03 09:15
ula_jente napisal(a):Ale kiedy słyszę o książce typu "Sekret" czy "Potęga podświadomości", która rzekomo ma gruntownie zmienić podejście do życia każdego czytelnika i po przeczytaniu nagle będziemy wszyscy innymi ludźmi to... kojarzy mi się to z Kaszpirowskim i innymi "cudotwórcami"
eh, moja mamusia namiętnie kolekcjonuje takie ambitne dzieła... nie wiem, czy wierzy w takie cuda, czy po prostu lubi się z tego pośmiac (tak jak ja), czy też może po prostu nie ma co czyta... ja tam spróbowałam przebrnąc przez 'Potęgę podświadomości', odpadłam po 10 stronach... i rzeczywiście ta książka zmieniłą moje podejście do pewnych spraw. Postanowiłam, że już w życiu takiego szajsu nie przeczytam
napisał/a: ~gość 2008-09-03 09:29
Pewnie może....a przynajmniej pozwala inaczej spojrzeć na pewne sprawy, przedstawia różne punkty widzenia...
Ja czytam dla przyjemności...tylko i wyłącznie. Nie lubię psychologicznych gniotów, które mówią, jak żyć, by osiągnąć pełnię szczęścia. Nie trawię poradników ( chyba, że tych na wesoło np. Chmielewskiej ). Teraz książka ma mi dać relaks, ma mnie wciągnąć do swego pasjonującego świata tak, bym zapomniała, gdzie żyję Tyle oczekuję...nic ponadto Chyba, że mówimy o książkach z konkretnej dziedziny, która ma na celu czegoś mnie nauczyć :D
napisał/a: ~gość 2008-09-03 09:40
Donia1981 napisal(a):Nie trawię poradników
ja kiedyś miałam manię kolekcjonowania poradników psychologicznych (takich babskich i związkowych). No i mam 'Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą', Niestety mój eks tez to przeczytał, dowiedział się, że kłamstwo dla facetów jest rzeczą naturalną i przestał się tym przejmowa... i to był początek końca. Więc w pewnym sensie ta książka zmieniła moje podejście do życia, bo od tamtej pory takie poradniki omijam szerokim łukiem i nauczyłam się radzi sobie sama
napisał/a: ~gość 2008-09-03 09:54
Rooda666 napisal(a):Więc w pewnym sensie ta książka zmieniła moje podejście do życia, bo od tamtej pory takie poradniki omijam szerokim łukiem i nauczyłam się radzi sobie sama

Można powiedzieć, ze zmieniła Twoje podejście w pozytywnym znaczeniu tego słowa :D
napisał/a: tajla 2008-09-03 10:01
Donia1981 napisal(a):Nie lubię psychologicznych gniotów, które mówią, jak żyć, by osiągnąć pełnię szczęścia.
no wlasnie
ja sama musze czuc sie szesliwa ksiazki tego typu mi nie pomaga
Rooda666 napisal(a):Donia1981 napisał/a:
Nie trawię poradników
ja kiedyś miałam manię kolekcjonowania poradników psychologicznych (takich babskich i związkowych). No i mam 'Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą'
oo albo te ksiazki
Mezczyzni sa z marsa a kobiety z Wenus tez dostalam od eks kolezanki
maskakra
ale sie usmialismy z M. cztajac ze faceta musi kobiete prytulic 4 razy dziennie
itp brednie
napisał/a: foxia 2008-09-03 20:39
Czy książka może zmienić Twoje podejście do życia??
Może. Kilka książek zmieniło moje życie. A właściwie kilka aspektów życia. Jedni sądzą, że na gorsze, inni że na lepsze, a jeszcze inni wolą się nie wypowiadać. U mnie książka zmieniła moje nastawienie do religii.
napisał/a: Fragma_88 2008-09-03 22:00
Bywa czasem tak,że książka budzi w nas pewne nadzieje.Maluje kolorowymi kredkami wyobrażenie na pewne sprawy a potem życie wszystkie marzenia zamienia w proch.