Egzamin na prawo jazdy

dziekuje za odpowiedz Anetko,ale jak chce dawac wiecej gazu to instruktor mowi za duzo gazu ,czy duzo osóba tak ma na poczatku?czy dojde do wprawy?juz 7 godz mi poleciała do 30jeszcze troche mam nadzieje ze bedzie lepiej

gracjana, dużo osób tak ma ! Na pewno wkońcu dojdziesz do wprawy. Pamiętaj też że w każdym aucie na trochę innej wysokości "łapie" sprzęgło... więc jak kiedyś zaczniesz jeździć innym samochodzikiem to znowu będziesz musiala się przestawić, ale wtedy to już trwa chwileczke.

wkoncu dojde do wprawy a jezeli tan na egzaminie mi sie zrobi to wtedy porazka ty to masz juz za soba!!!fajnie ci!!!

[ Dodano: 2007-05-03, 11:32 ]
to dopiero moja 7 godzninka jazdy jeszcze 23 przedemna naucze sie lepiej jezdzic mam taka nadzieje?!!!moj instruktor to naszczescie sie na mnie nie wydziera jest oanowany ale nieraz bym chciałą zeby był bardziej wymagajacy!!!

gracjana, masz jeszcze sporo czasu żeby do perfekcji opanować sztukę ruszania ! powodzenia

Wymagający instruktor to połowa sukcesu! Mi tego niestety trochę zabrakło... niedługo drugi termin... ;)

Mam takie pytanie: czy po 3 niezdanym egzaminie trzeba dokupywać dodatkowe jazdy u instruktora?

awes za moich czasów trzeba było wtedy dokupić 5 jazd, ale to było już ponad 3 lata temu...
Mój M. będzie w lipcu zdawał na kat. C i jestem w szoku, dowiedzialam sie że to kosztuje 200 zl to chyba 2 razy więcej niż na B Oby zdał za pierwszym razem...

no produkcja pierwsza klasa. na szczęście u mnie obyło sie bez kopert i zdałem za pierwszym razem (więcej szczęścia niż rozumu hehe) ale to już było 3 lata temu, wtedy kamer jeszcze nie było.

A ja wlasnie dzisiaj za trzecim podejsciem zdalam egzamin :)
Yuppieee mam prawko

Iria, moje gratulacje. Zycze szerokiej drogi :)

dziekuje bardzo, jestem happy ^^ teraz tylko nowy citroen c3 i w droge kulary

A ja to się chyba załamię. Najpierw zestresowałam się i wtopiłam na praktycznym, potem musiałam przełożyć z powodu choroby, a teraz znowu musiałam przełożyć termin. Dokładnie w dniu mojego egzaminu mój mąż rozwalił sobie nogę, co za tym idzie olałam egzamin i poleciałam z nim do szpitala. Nie wiem ale chyba mam jakiegoś pecha w tym roku.