Egzamin na prawo jazdy

napisał/a: ~gość 2007-02-21 17:19
Plac pieknie poszedl. Wyjechalam na miasto i po 5 min.interwencja egzaminatora,ze nie widze prawej strony. Wjezdzalam na skrzyzowanie malych uliczek i jakis kretyn zaparkowal przy samym krawezniku z prawej busem i nic nie widzialam ,bo zaslonil mi cala widocznosc z tej strony
a egzaminator ,ze ja wyjechalam nie patrzc na prawo i po hamulcach,ze wymuszenie. A ja lekko sie wysunelam,zeby zobaczyc prawa strone, bo ten zaparkowany zaslanial!! Zlozylam podanie,ze chce zobaczyc nagranie z mojego egzaminu. Chce byc na 100% pewna o wlasnej winie, wtedy bede mogla spokojnie przystapic do 2 podejscia.
P.S. Swoja droga to jeszcze mialam pasazera na tylnym siedzeniu w trakcie egzaminu,bo facet sie uczyl na egzaminatora i teraz sie zastanawiam czy tak mozna,bo to jednak dodatkowy stres byl. A moze moj egzaminator chial "pokazac" temu przyszlemu jaki to on surowy?
napisał/a: Kashyw 2007-02-23 11:42
Ja się strasznie cieszę, że mam ten egzamin już za sobą. A zdawałam go w 2000 roku, jak miałam 17 lat. Ogólnie bardzo lubiłam jazdy i jeżdżenie samochodem, plac też dobrze mi wychodził. Tak jak Anetka zdawałam egzamin łączony, i teoria i praktyka w jednym dniu. Poza tym w dodatku, żeby nie było że zdaję za wygląd związałam włosy w kitkę, ubrałam jeansy i długą bluzę, zero makijażu! Chciałam zdać, bo na to zasługuję, a nie za krótką spódniczkę i duży dekolt (niestety ze mna zdawały takie dziewczyny, a na placu pytały się mnie jak mają jechać po łuku )... W łapę też nikomu nigdy nie miałam zamiaru dawać, bo to nieuczciwe.
NO więc udało się, zdałam za pierwszym razem i już ponad 6 lat jeżdżę... czekam tylko aż uda mi się zarobić na własne autko.
napisał/a: ~gość 2007-02-23 12:21
Sorki, a co ma makijaz do wiedzy na temat jazdy samochodem,bo w tym momecie jestes smieszna. Zdalam za 1 razem. Maluje sie na codzien. Fakt nie zakladalam spodniczki i dekoltu i zgadzam sie z Toba,ze taka autoprezentacja moze nie wyjsc na dobre jak trafi sie np. na zenskiego egzaminatora. Trzeba liczyc przede wszystkim na swoje umiejetnosci,ale z doswiadczenia mojej siostry (ktora ode mnie lepiej i pewniej jezdzi i jezdzila a zdala za 2 razem) wiem,ze same umiejetnosci czasem nie wystarcza. Trzeba miec tez troche szczescia i egzaminatora,ktory nie bedzie wyladowywal na egzaminowanym swoich frustracji, badz bedzie w miare zyczliwy i nie majacy ochoty za wszelka cenie Cie "upupic"
napisał/a: Kashyw 2007-02-23 13:17
wroclawianka26 źle mnie zrozumiałaś. Ja pisałam na swoim przykładzie, że nie miałam zamiaru robić ani makijażu ani nic takiego. Osobiście maluję się teraz prawie codziennie i nie widzę w tym nic złego. Ale po prostu miałam wtedy takie a nie inne przekonanie, bo naprawdę jedna dziewczyna, która wtedy zdawała ze mną nie wiedziała nic, a przyszła wystrojona jak nie powiem co... i zdała (dodatkowo błagając egzaminatora, bo miała w tym dniu urodziny - a dla mnie to jest po prostu śmieszne, bo później tacy ludzie często stanowią zagrożenie na drodze!). Ale oczywiście dużo zależy od szczęścia, od podejścia egzaminatora i od naszych umiejętności albo zwykłego przeoczenia czy też pecha. A fakt jest taki, że dziewczyny często wykorzystują swoje atuty i swój wygląd. I broń Boże nie chciałam nikogo urazić.
napisał/a: ~gość 2007-03-08 19:54
Kurde nie moge sie nauczyc teorii pomocy!!!!!!!!! moze ktos zna jakis dobry pomysł ratujcie!!!!!
napisał/a: ~gość 2007-03-08 22:21
dostajesz książeczkę z pytaniami z tyłu masz przecięż odpowiedzi i uczysz się-nie ma recepty każdy przez to przechodził
napisał/a: ~gość 2007-03-09 11:59
hejka nie martwcie sie ja znałam perfekt swiatła oblałam na głupim awaryjnym
dacie rade wierze w was bo w siebie juz nie
napisał/a: Anula22.12 2007-03-09 13:39
Myślalam, ze to jest bardziej trudne ale zdalam za drugim razem jazde. pierwszy raz to mnie oblal na miescie bo stwierdzil, ze zagrazam bezpieczenstwu bo niby przejechalam przez linie ciagla.
napisał/a: ~gość 2007-03-09 14:01
Mnie to wszystko czeka pod koniec kwietnia. Mam nadziję, że tym razem zdam .
napisał/a: Anula22.12 2007-03-09 14:32
nie jest Dai, tak trudno zdac, zalezy jaki sie trafi egzaminator
napisał/a: ~gość 2007-03-09 14:43
Egzaminatorzy byli całkiem fajni i nie mam im nic do zarzucenia. Zdawałam już dwa razy. Teorię zdałam za pierwszym razem, ale jak wsiadam do auta na placu to dostaje takiego paraliżu, że się prawie ruszyć nie mogę. Wnerwia mnie ten mikrofon i kamera prosto w twarz.
A jak jeżdżę z instruktorem to jest luz. Chyba se walerianę wezmę.
napisał/a: Anula22.12 2007-03-09 15:13
ja tak mialam jak zdawalam pierrwszy raz, za drugim razem uspokoilam sie i myslalam o tym, ze to sa lekcje z moim instrukotem i zdawajac ten egzamin bylam spokojna wyobrazalam sobie, ze to sa zwylke lekcje i zdalam