Faceci
napisał/a:
iza19821
2006-11-15 13:27
Wydaje mi sie ze to zalezy od faceta i co kto ma na mysli pod slowem WYSZALEC.
moj maz ma obecnie 23 lata w sumie ze mna juz jest 8 lat po slubie cywilnym 2 wiec troche ze mna czasu juz spedzil...i nigdy mi nie powiedzial ze sie nie WYSZALAL.
napisał/a:
atka83
2006-11-15 14:09
No tak...wyszaleć w moi mniemaniu chodzi o to,by jeszcze pobalangowac,a nie wiązać się jeszcze na stałe.
Naszczęscie mój się już wyszalał,pisalam wyżej :)
Naszczęscie mój się już wyszalał,pisalam wyżej :)
napisał/a:
dark_salve
2006-11-16 13:18
Nie chcę przypominać kto plotkował z kimś w kuchni i zapomniał z tą osobą że jest nas czwórka a nie dwójka.
A co do tego czy się musi wyszaleć czy nie - indywidualna sprawa. Kto jakie ma potrzeby. Ja mam potrzebę bycia i sprawdzania się na codzień jako partner, mąż czy ojciec. Na razie do ślubu chyba mam daleką drogę i do dzieci też.
napisał/a:
jente8
2006-11-16 14:27
Postaram się, żeby to się więcej nie powtórzyło... Po prostu chciałam się o Tobie dowiedzieć jak najwięcej Mam nadzieję, że nie dostanę za karę szlabanu na wizyty u tych znajomych?
A co do tego, czy facet musi się wyszaleć... Czy to nie jest tak, że Ty się już wyszalałeś i dlatego teraz odczuwasz "potrzebę bycia i sprawdzania się na codzień jako partner, mąż czy ojciec"?
napisał/a:
dark_salve
2006-11-16 14:28
Wiesz co Uluś... nie zastanawiałem się z tego punktu widzenia... możliwe że tak jest.
napisał/a:
petuska
2007-01-17 20:22
Powiem krótko : nie;P
napisał/a:
Parcinka
2007-03-21 11:51
Wg. mnie to wszystko zależy od faceta. Mój mąż (podobno, tak mówi ), że zawsze był spokojny, większość swojego życia przechodził z jedną dziewczyną i wieku 26 lat rozstali się, miał rok na szaleństwa, bo potem poznał mnie Mój mąż chyba nie potrzebował takiego szaleństwa, dużo jeździł na rajdach i chyba tam się, że tak powiem nieładnie "wyładowywał". Jego kolega z kolei zalicza się do osób które najpierw "wchodzą ,a potem otwierają drzwi". Całe życie szalał, i tak mu zostało pomimo że się ożenił. Także na to chyba nie ma reguły
napisał/a:
slonko4
2007-03-21 12:37
Mój ukochany też zawsze był spokojny i jakoś nie odczuwa potrzeby, żeby się wyszaleć. Ma 23 lata, ale już chyba dojrzał na tyle, że nie w głowie mu żadne imprezy. Szalał jak był nastolatkiem ;P Teraz pozostaje tylko kwestia dojrzałości psychicznej do roli męża, ojca i nabranie jakby odpowiedzialności nie tylko za siebie ale i za rodzinę.
napisał/a:
kobietka Swiss
2007-03-21 17:04
Uwazam ze w kazdym z nas mial kiedys taki czas ze musial sie wyszalec...
Potem przychodzi przelom w zyciu kiedy czlowiek mysli innaczej i wie ze czas zakonczyc imprezowe zycie...
Moj facet ma 31 lat i u niego taki przelom byl juz w wieku lat 20...
Mysle ze to tylko od nas zalezy kiedy bedziemy gotowi wkroczyc w dorosle zycie...
Potem przychodzi przelom w zyciu kiedy czlowiek mysli innaczej i wie ze czas zakonczyc imprezowe zycie...
Moj facet ma 31 lat i u niego taki przelom byl juz w wieku lat 20...
Mysle ze to tylko od nas zalezy kiedy bedziemy gotowi wkroczyc w dorosle zycie...
napisał/a:
wiolisia
2007-03-21 22:29
ja tez mam czasem wrażenie że jeszcze się nie wyszalałam a jak jest ku temu okazja to o 24 już mi się chce spać- więc chyba dużo gadam a co do czego przyjdzie....mam 26 lat więc chyba czas wydorośleć
napisał/a:
jusynka69
2007-03-31 20:54
hah moj sie musiał wyszalec zanim dojrzał do zwiasku
napisał/a:
Sara1
2007-04-01 16:58
pewnie ze plotkują i to bardziej niż baby