Konkurs Mama z temperamentem

napisał/a: amenhotep1 2013-06-05 13:05
Moja Mama to zdecydowanie Mama ekstremalna. Pewnego dnia razem z moim Tatą wybraliśmy się na zakupy do ogromnego centrum handlowego w Nadarzynie. Szukaliśmy płaszczy na zimę oraz koszul i butów. Przejście przez 4 hale zajęło nam ok. 45 minut. Gdy przyjechaliśmy do domu i pochwaliliśmy się zakupami, wiadome było, że następnego dnia Mama musi z nami jechać i obejrzeć to nowe centrum handlowe. Tak też się stało - dojechaliśmy na miejsce o 9:00 rano i pokonaliśmy tę samą drogę przez 4 hale sprzedażowe. Tylko, że zajęło nam to 7 i pół godziny. To się nazywa sport ekstremalny, a moja Mama jest mistrzynią ekstremalną w tym sporcie :)
napisał/a: mamulia53 2013-06-05 13:28
"mama zabiegana"- to właśnie moja mama taka jest, to wulkan energii nie spożyty przez cały dzień, a miała co robić, bo i w domu i na podwórku i ogrodzie jak również przy zwierzętach domowych. Do dzisiaj nie wiem jak taka drobna kobietka z tym wszystkim sobie poradziła.Wszyscy byli nakarmieni (rodzina i zwierzyna),ogrody wyplewione, w polu nic nie zarosło chwastami, chleb upieczony ( na niedzielę i święta zawsze było ciasto). Mama urozmaicała nam posiłki - potrafiła wymyślić coś nowego i smacznego.W deszczowe dni nie można było iść pracować w ogrodzie lub polu, to maszyna do szycia szła w ruch i moja kochana mama szyła nam sukieneczki, fartuszki, jak również przerabiała ze swoich rzeczy dla nas. Wieczorami natomiast robiła na drutach przepiękne sweterki, spodenki, skarpetki.
Dzięki mojej zabieganej mamie nasz dom był pachnący i czyściutki a i my zawsze zadbani.
mama to elegancka kobieta o niespowitej sile i wdzięku.
napisał/a: donpedro9 2013-06-05 13:33
Mama domowa - to moja mama. Rodzinę w swojej osobie scalać potrafi i nigdy potrzeb najbliższych nie przegapi. Ciepłym słowem , miłym gestem,to przy niej zawsze malutka jestem. Jest rodziny mojej - serca biciem więc ja kocham ponad życie :)
napisał/a: mic009 2013-06-05 17:20
Moja mama to mama aktywna ,wszędzie jej pełno .Uwielbia wyzwania ! Każdego rodzaju :)
Jeśli potrzeba oddać krew dla potrzebujących -oddaje i staje się honorowym krwiodawcą .
Jesli trzeba zorganizować nocleg dla pielgrzymów ona jako pierwsza stoi na czele i organizuje każdemu dach nad głową .
Zawsze gotowa do akcji ,zwraca na siebie uwagę swoją charyzmą .
Jeśli coś się dzieje zawsze przewodniczy .
Każdy z sąsiadów wie że może liczyć na jej pomoc ! jest bezinteresowna .
Pomaga nie tylko ludziom ale także zwierzętom ,dlatego też pełno u nas kotów i psów :)
Wszędzie się udziela ;w świetlicy szkolenej ,prowadzi kółko biologiczne ,śpiewa w chórze kościelnym ,działa charytatywnie .
Podziwiam ją za jej charakter ,swoim zachowaniem daje mi siły a przede wszystkim wzoru do naśladowania .
napisał/a: mic009 2013-06-05 17:21
Moja mama to mama z temperamentem .Uwielbia wyzwania ! Każdego rodzaju :)
Jeśli potrzeba oddać krew dla potrzebujących -oddaje i staje się honorowym krwiodawcą .
Jesli trzeba zorganizować nocleg dla pielgrzymów ona jako pierwsza stoi na czele i organizuje każdemu dach nad głową .
Zawsze gotowa do akcji ,zwraca na siebie uwagę swoją charyzmą .
Jeśli coś się dzieje zawsze przewodniczy .
Każdy z sąsiadów wie że może liczyć na jej pomoc ! jest bezinteresowna .
Pomaga nie tylko ludziom ale także zwierzętom ,dlatego też pełno u nas kotów i psów :)
Podziwiam ją za jej charakter ,swoim zachowaniem daje mi siły i wzoru do naśladowania .
napisał/a: basiula1 2013-06-05 18:00
Moja mama to mama "domowa" ,tata nazywa ją żartobliwie "kurą domową"
Nasza mamusia zajmuje się domem odkąd pamiętam , jest nam opoką -kapłanką domowego ogniska która pilnuje żeby nie zgasło .Dba by nasz dom rodzinny wyglądał zawsze czysto i świerzo .
Znakomicie gotuje ,rozpieszcza nasze podniebienia swoimi wypiekami.Każdy z nas ma w niej oparcie ,zawsze może liczyć na to co najcenniejsze miłość i zrozumienie.
Mama opiekuje się znakomicie swoimi starszymi rodzicami ( któży mieszkają z nami ),widzę jakim szacunkiem i czułością ich obdarza .Dom rodzinny to jej całe życie ,widać że w nim czuje się najlepiej .Czasami aż się łezka w oku kręci że praca w domu nie jest tak doceniana jak powinna . Bardzo kocham swoją mamę , podziwiam ją za oddanie dla naszego domu .
lilithbb
napisał/a: lilithbb 2013-06-05 22:23
Moja mama to zwierz niezwykły: nieuświadomiony leniwiec. :D na pierwszy rzut oka "mama zabiegana"
Niby ma energię, niby wszędzie jej pełno...
a sterta naczyń zawsze stoi w zlewie,
a woli pozbierać większe śmieci zamiast odkurzać,
a kwiatki usychają nie wiadomo dlaczego...
bardzo dużo jest tych "a"
co dziwne mama się jednak uważa za osobę energiczną :)
Oj jeszcze sobie przypomniałam jej jedno marzenie: "Chciałabym abyście znalazły fajne zawody, dużo zarabiały żeby wam niczego nie brakowało... (po chwili milczenia) wtedy każda z was mogłaby mi dać po 300 zł i już nigdy nie musiałabym pracować!"
Hihihi
napisał/a: agf 2013-06-05 22:56
Moja mama mimo swoich ponad 50-ciu lat jest kobietą bardzo nowoczesną, świadomą własnego ciała, aktywną, będącą częstą klientką salonów kosmetycznych, salonów fitness i biur podróży. Nie jest typem kobiety, dla której szczyt radości to robótki na drutach czy siedzenie przed telewizorem. Długi weekend? Okazja do wypadu do znajomych w Bieszczady! Wolny tydzień? Narty w Alpach! Planowany urlop? Leżing na plażing ;)

Najważniejsze - nie myśleć o liczbach - mamy tyle lat na ile się czujemy! I to nie jest pusty frazes! Zdarzają się dwudziestoparolatki, które nie mają w sobie za grosz życia czy trzydziestolatki, które kompletnie o siebie nie dbają i wyglądają jak staruszki.

Sama swoim zachowaniem daje mi fantastyczny przykład! Nawet, gdy nie chce mi się ruszyć z domu i iść na fitness czy bieżnię, przypominam sobie o niej. Jej też się nie chce, ma swoje lata, pracuje, jakby nie było pewnie jest bardziej zmęczona, a mimo to znajduje w sobie siłę i chęci by się poruszać. Jak twierdzi tu już nie chodzi o figurę czy kilogramy, bardziej liczy się zdrowie- fizyczne i psychiczne. Gdy jest w ruchu czuje, że żyje. I myślę, że to jest najlepsza rada na przyszłość, jaką mogła mi dać. Mam nadzieję, że w jej wieku będę w równie fantastycznej formie!
napisał/a: agf 2013-06-05 23:03
Moja mama mimo swoich ponad 50-ciu lat jest kobietą bardzo nowoczesną, świadomą własnego ciała, aktywną, będącą częstą klientką salonów kosmetycznych, salonów fitness i biur podróży. Nie jest typem kobiety, dla której szczyt radości to robótki na drutach czy siedzenie przed telewizorem. Długi weekend? Okazja do wypadu do znajomych w Bieszczady! Wolny tydzień? Narty w Alpach! Planowany urlop? Leżing na plażing ;)

Najważniejsze - nie myśleć o liczbach - mamy tyle lat na ile się czujemy! I to nie jest pusty frazes! Zdarzają się dwudziestoparolatki, które nie mają w sobie za grosz życia czy trzydziestolatki, które kompletnie o siebie nie dbają i wyglądają jak staruszki.

Sama swoim zachowaniem daje mi fantastyczny przykład! Nawet, gdy nie chce mi się ruszyć z domu i iść na fitness czy bieżnię, przypominam sobie o niej. Jej też się nie chce, ma swoje lata, pracuje, jakby nie było pewnie jest bardziej zmęczona, a mimo to znajduje w sobie siłę i chęci by się poruszać. Jak twierdzi tu już nie chodzi o figurę czy kilogramy, bardziej liczy się zdrowie- fizyczne i psychiczne. Gdy jest w ruchu czuje, że żyje. I myślę, że to jest najlepsza rada na przyszłość, jaką mogła mi dać. Mam nadzieję, że w jej wieku będę w równie fantastycznej formie!
napisał/a: prawdziwa 2013-06-05 23:59
Moja mama to tak naprawdę złożony typ osobowości i w stosunku do Jej osoby nie zawahałabym się użyć każdego z określeń zawartych w pytaniu.To kobieta niezwykła,mająca w sobie ogromne pokłady wewnętrznej siły.Kobieta,która doświadczyła od losu wiele złego,jednak nie poddała się,wychodząc z podniesioną głową z każdej sytuacji,nawet tej,która wydawała się beznadziejna...
Zawsze była "mamą zabieganą".Nie mogło być inaczej przy trójce małych dzieci w pierwszych klasach podstawówki i pracy na etacie,oddalonej godzinę drogi autobusem w jedną stronę od miejsca zamieszkania.Nie było mowy o chwili odpoczynku.Po drodze zakupy,później obiad,praca w ogródku,pomoc dzieciom w lekcjach,wieczorna kąpiel,pranie,prasowanie,kanapki do szkoły i wiele innych czynności.Nie miała pomocy znikąd,jednak nigdy nie narzekała,wywiązując się perfekcyjnie ze swoich obowiązków.
"Mama ekstremalna"-jak najbardziej.Nie było rzeczy,której nie załatwiła,zwłaszcza,jeżeli wierzyła w słuszność sprawy.Była uparta w bardzo mądry sposób.Nie używała podstępów,ani gróźb.Nie musiała.Wystarczały argumenty,poparte uśmiechem na widok,którego nikt nie przeszedł obojętnie i obiecując,że pomoże załatwić sprawę,dotrzymywał słowa.
"Mama aktywna"-przez wiele lat.Praca i obowiązki domowe pochłaniały wiele czasu,jednak ona znajdowała go jeszcze na pomoc innym,powtarzając zawsze ,że trzeba ludziom w trudnej sytuacji należy pomagać,bo nigdy nie wiemy,co
nas czeka.Organizowała różne zbiórki dla biednych rodzin,angażując w to znajomych,pomagała "zagubionym" w załatwianiu sprawach urzędowych,pisaniu pism,itp.Ludzie bardzo często zwracali się o pomoc,a ona nigdy nie odmawiała,nawet,jeśli wiązało się to z nieprzespaną nocą.
Dziś Mama nie jest już taka aktywna.Niestety podstępna choroba sprawiła,że z dnia na dzień staje się osobą coraz bardziej niepełnosprawną.Pogodziła się z losem.Nigdy nie usłyszałam od Niej najmniejszej nawet skargi,jednak w Jej oczach przygasł dawny blask.Wiem,ile kosztuje ją fakt,że nie może już dać z siebie tyle,co dawniej...
"Mamę domową" będę w niej widzieć zawsze.Wspólnie wypita kawa o poranku,która nigdzie nie smakuje,tak,jak u niej,rozpływające sie w ustach ciasto z owocami,upieczone specjalnie dla mnie,kompot ugotowany ze świeżych owoców.Będę tu powracać zawsze,bo tu jest jedyne miejsce na ziemi,w którym czuję się bezpiecznie.Mój prawdziwy dom.Dom rodzinny.Dom,w którym zawsze czeka na mnie Mama,witając mnie w progu z uśmiechem na ustach...
napisał/a: prawdziwa 2013-06-06 00:16
Moja mama to tak naprawdę złożony typ osobowości i w stosunku do Jej osoby nie zawahałabym się użyć żadnego z określeń zawartych w pytaniu.To kobieta niezwykła,mająca w sobie ogromne pokłady wewnętrznej siły.Kobieta,która doświadczyła od losu wiele złego,jednak nie poddała się,wychodząc z podniesioną głową z każdej sytuacji,nawet tej,która pozornie wydawała się beznadziejna...
Zawsze była "mamą zabieganą".Nie mogło być inaczej przy trójce małych dzieci w pierwszych klasach podstawówki i pracy na etacie,oddalonej godzinę drogi autobusem w jedną stronę od miejsca zamieszkania.Nie było mowy o chwili odpoczynku.Po drodze zakupy,później obiad,praca w ogródku,pomoc dzieciom w lekcjach,wieczorna kąpiel,pranie,prasowanie,kanapki do szkoły i wiele innych czynności.Nie miała pomocy znikąd,jednak nigdy nie narzekała,wywiązując się perfekcyjnie ze swoich obowiązków.
"Mama ekstremalna"-jak najbardziej.Nie było rzeczy,której nie załatwiła,zwłaszcza,jeżeli wierzyła w słuszność sprawy.Była uparta
w bardzo mądry sposób.Nie używała podstępów,ani gróźb.Nie
musiała.Wystarczały argumenty,poparte uśmiechem na widok,którego nikt
nie przeszedł obojętnie i obiecując,że pomoże załatwić sprawę,dotrzymywał słowa.
"Mama aktywna"-przez wiele lat.Praca i obowiązki domowe pochłaniały wiele czasu,jednak ona znajdowała go jeszcze na pomoc innym,powtarzając zawsze ,że ludziom w trudnej sytuacji należy pomagać,bo nigdy nie wiemy,co
nas w życiu czeka.Organizowała różne zbiórki dla biednych rodzin,angażując w
to znajomych,pomagała "zagubionym" w załatwianiu sprawach urzędowych,pisaniu pism,itp.Ludzie bardzo często zwracali się o pomoc,a
ona nigdy nie odmawiała,nawet,jeśli wiązało się to z nieprzespaną
nocą.Dziś Mama nie jest już taka aktywna.Niestety podstępna choroba
sprawiła,że z dnia na dzień staje się osobą coraz bardziej niepełnosprawną.
Pogodziła się z losem.Nigdy nie usłyszałam od Niej najmniejszej nawet skargi,jednak w Jej oczach przygasł dawny blask.Wiem,ile kosztuje ją fakt,że nie może już dać z siebie innym tyle,co dawniej...
"Mamę domową" będę w niej widzieć zawsze.Wspólnie wypita kawa o poranku,która nigdzie nie smakuje,tak,jak u niej,rozpływające się w ustach ciasto z owocami,upieczone specjalnie dla mnie,kompot ugotowany ze
świeżych owoców.Będę tu powracać zawsze,bo tu jest jedyne miejsce na
ziemi,w którym czuję się na prawdę bezpiecznie.Mój prawdziwy dom.Dom
rodzinny.Dom,w którym zawsze czeka na mnie Mama,witając mnie w progu z
uśmiechem na ustach...
napisał/a: vaniliam 2013-06-06 00:20
Kiedy byłam nastolatką, nie znosiłam sobotnich porządków pokoju, do których przymuszała mnie mama.
Nie lubiłam wizyt u starszych wiekiem ciotek ani opiekowania się młodszą siostrą, choć przecież i jedno i drugie było bardzo sporadyczne.
Z całego serca nienawidziłam, kiedy mama nakłaniała mnie do jedzenia mięsa :)
Nie lubiłam również, kiedy po przyjściu ze szkoły zawsze wypytywała mi się o wydarzenia całego dnia.
Nie przepadałam za rodzinnymi wakacjami - dla siedemnastolatki wczasy z rodzicami to prawdziwe katusze.
Najbardziej nie lubiłam jednak wspólnych wypraw do sklepów, bo zawsze miałam wrażenie, że mama skrytykuje każdy wybrany przeze mnie ciuch.
A teraz...
Teraz wiem, że dorosły człowiek musi posprzątać znacznie więcej niż jedno małe, choć zagracone kredkami i flamastrami biurko.
Że posiadanie młodszej siostry jest naprawdę fajne, a rodzinne wspomnienia warto zachowywać.
Że należy cieszyć się ze wszystkiego, bo nie wszyscy na świecie mają aż tyle.
Że fajnie jest pogadać sobie z kimś, kto zna cię całe życie.
Że rodzinne wypady są świetne - niedawno wróciliśmy z majówki we Włoszech i tych wakacji nie zamieniłabym na żadne inne.
Moja mama jest przede wszystkim mamą naprawdę mądrą. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej.
Aha - a bluza z bladym nadrukiem chłopców z Backstreet Boys pewnie faktycznie nie była moim najlepszym modowym wyborem :)