Konkurs z Cheekybastards.pl

Jak każda chyba kobieta kocham zakupy, modne gadżety i wygrywać!w konkursach, w życiu czy miłości. Wygrana sprawiłaby mi dużą radość, wielką niespodziankę, czułabym się wyróżniona wśród innych grających, podniosłoby to moją samoocenę i zmobilizowało do brania udziału w konkursach bo kto nie gra ten nie wygrywa!

Choć chciałabym, żeby było inaczej, to niestety jestem rozmiarowo jak "nieco większy kurczak", dlatego jeśli pojawia się sklep, ktory w swojej ofercie ma ubrania w rozmiarze- XXS, to co, jak co, ale obojętnie to ja obok niego przejść nie mogę! Małe ciuchy, to na naszym rynku naprawdę rzadkie zjawisko, więc o nagrodę w tym konkursie muszę powalczyć jak lwica...., no właśnie tylko jak zrobić to na forum???

Dlaczego to ja miałabym wygrać ?
Miesiąc temu zostałam szczęśliwą mamą ślicznego chłopczyka . Jestem jednak smutna ponieważ nie wchodzę w swoje ciuchy sprzed ciąży. Wszytko jest za małe i już nie modne .Wyglądam jak póltora nieszczęścia:mad:
Czasu na zakupy w mieście też nie mam .Synkowi poświecam każdą wolną chwilę . Chciałabym sobie poprawić humor i zrobić zakupy w internetowym sklepie CHEEKYBASTARDS.PL.
Wygrany bon zamienilabym na piękną morelową sukienkę :) świetnie pasowałaby na chrzciny mojego synusia .

• ciaza.jpg (3,89kB)

To ja powinnam dostać nagrode,poniewaz interesuje się moda a kupowanie ciuchów to mój nałóg.Niedawno zalozylam blog modowy,poniewaz mam obecnie mnóstwo czasu wolnego,dlatego moglabym nowe zdobycze pokazywac fankom i innym blogerkom ;)Z pewnoscią ucieszylby sie rowniez moj chlopak,który bardzo lubi widziec mnie w czyms nowym a ja za to zostaje dodatkowo komplementowana ;)

Pozbyłam się ostatnio prawie wszystkich ciuchów z szafy i bardzo potrzebuje czegoś nowego i oryginalnego,co ozdobi mnie i wyróżni z tłumu .

Zawsze miałam problem z kupowaniem ubrań, nie dlatego, że nie potrafię wybierać, tylko dlatego, że trudno mi się wybrać do sklepu. Zwyczajnie nie widzę takiej potrzeby, w końcu w szafie wisi sporo ciuchów. Inna sprawa, że mają po kilka lat... Może jak wygram, to zachce mi się odświeżyć szafę.

Oczywiście stronę zaprezentowaną obejrzałam,
(przecież musiałam sprawdzić czy by mi odpowiadała)
Ciuszki są na prawdę bardzo ciekawe,
ale na pewno zdajecie sobie z tego sprawę:)

Więc nie bądźcie "zuchwałymi łajdakami",
podzielcie się modą z bonu rządnymi fankami!
Oczywiście mówię o sobie ma się rozumieć,
Wykorzystam bon tak dobrze jak tylko umiem:)

[LEFT]Od: OlkaG87[/LEFT]


[RIGHT]Do: Cheekybastards.pl[/RIGHT]

[CENTER]PODANIE






Drogie Cheekybastards.pl!

W związku z chronicznym brakiem godnych uwagi ubrań w mojej szafie oraz z uprzykrzającym mi życie syndromem "Nie - mam - się - w - co - ubrać!" dopadającym mnie każdego ranka, zwracam się do Was z prośbą o przyznanie mi bonu na zakupy w wysokości 100 zł.

Moją prośbę motywuję tym, iż nadchodzi wiosna i marzę, by tak, jak kwiaty rozkwitają barwnymi płatkami, rozkwitnąć kolorowymi i pełnymi energii ubraniami, a będzie to możliwe tylko z Wami!

Pozwólcie mi wejść w nowy sezon z uśmiechem na twarzy i bez dołującego sterczenia przed szafą całymi godzinami! Wolę ten czas poświęcić na spacerki z ukochanym ( odziana np. w http://cheekybastards.pl/spodnie/lososiowki.html i http://cheekybastards.pl/t-shirty/biale_rozyczkowo.html), na romantyczne kolacje wieczorową porą ( koniecznie w jednej z Waszych sukienek, np. http://cheekybastards.pl/sukienki/groszkowa_krolewna.html) lub buszowanie po mieście z przyjaciółkami ( koniecznie w mega radosnym outficie: http://cheekybastards.pl/spodnice/makowka.html + http://cheekybastards.pl/koszule/wydmy.html).

Wyrażam nadzieję, iż moja gorąca prośba zostanie pozytywnie rozpatrzona, a moja szafa na wiosnę magicznie z Cheekybastards.pl odmieniona![/CENTER]


[RIGHT]Z poważaniem

OlkaG87
[/RIGHT]

Nie lubię zakupów. Poważnie! Jeśli już jestem zmuszona się na takie wybrać przeżywam katorgę - niekończącego mierzenia, chodzenia, szukania - a efektem tego wszystkiego jest zwykle tylko zwiększony poziom irytacji bo i tak nie znajduje tego co chciałam Dlatego właśnie gdy wyobrażam sobie, że mogłabym wygodnie zasiąść w fotelu (nie zwracając uwagi na to, że wyglądam zupełnie niewyjściowo) i za pomocą kilku kliknięć, na sprawdzonej stronie z modnymi rzeczami wybrać coś dla siebie - taka perpsektywa jest bardziej niż kusząca. Bon z pewnością spożytkowałabym z wielką przyjemnością i muszę przyznać ulgą, że tradycyjne zakupy mnie ominą. :)

Dlaczego to ja powinnam wygrać voucher do Cheeky Bastards? Ponieważ wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują iż jest on moim przeznaczeniem, a przeznaczenia nie da się oszukać. Wyliczyłam to na podstawie specjalnego algorytmu szczęścia uwzględniającego szczególny układ planet i gwiazd, odległości między środkami poszczególnych galaktyk, mój iloraz inteligencji, datę urodzenia, numer buta, relację między współczynnikiem euforii (liniowo zależnym od ilorazu zapełnienia szafy i jej objętości ), średni rzut wektora stylowości na kierunek linii trendu na diagramie zależności natężenia krzyku mody ( mierzonego w stylo-decybelach ) od czasu, logarytm średniej arytmetycznej długości sukienek i średnią pojemność cieplną butów, pierwiastek średniej temperatury dobowej w ostatnich 3 latach (w Kelwinach). Otrzymany wynik skorelowałam ze swoim biorytmem uwzględniającym amplitudę i częstotliwość zmiany nastrojów. Po zastosowaniu odpowiedniego modelowania matematycznego wyszło mi czarno na białym, że w najbliższym czasie istnieje u mnie duże prawdopodobieństwo wzrostu stężenia endorfin we krwi. Wynik ten interpretuję jako wygraną w konkursie Cheeky Bastards – nie mam wątpliwości, że jest mi przeznaczona.

Dlaczego właśnie Ja?

Hmm… w życiu wychodzę z założenia, że jednak wszystkie jego elementy powinny ze sobą współgrać, ze stylem ubierania jest nie inaczej.
Osobą jestem otwartą, czasem ekscentryczną; nie mieszczę się w szeroko rozumianym pojęciu „przeciętności”- oj, ciężko mi znaleźć kogoś o podobnych do moich zainteresowaniach czy poglądach, na czym cierpi moje tzw. „życie towarzyskie”:cool: Czytam magazyny - uwaga - literackie i kulturalne, i tak w ogóle lubię czytać, szczególnie pisarzy młodych i nieznanych… I teraz pada pytanie które paść musi – czy to wszystko wyżej wymienione aby na pewno pasuje do ciuchów nijakich, ubrań z sieciówek, tudzież połyskliwych fatałaszków z placu targowego z logiem „Chaner”? Czasy inteligenta w szarym sweterku i rogowych okularach (no dobra, te okulary to akurat znowu modne) też już minęły…
Niech więc ubranie będzie takie jak ja, niepowtarzalne i przemyślane. Ciuchy z cheeky bastards z pewnością powstają z myślą o dziewczynach niesztampowych, otwartych na modowe eksperymenty, myślących i poszukujących, więc we mnie znajdują swą adresatkę! Dzięki nim mogłabym wyglądać tak, jak myślę – inaczej niż wszyscy.

Odkąd zostałam Mamą, to oprócz doświadczenia ciężkiego niedoboru snu i ogromnego wysiłu w dążeniu do cierpliwości nauczyłam się bardzo odkrywczej rzeczy - nie jestem pępikiem świata. I nagle zakupy z akcentem na dziecko stały się dużo ważniejsze od słoiczka cudownie kryjącego zmarszczki. Choć..., nie powiem, czasem z westchnieniem myślę o szaleństwie pt. Ja w roli głównej z kartą pełną gotówki.
Przyznaję szczerze, że odkąd zostałam Mamą to psioczę, narzekam, marudzę i kocham. I jeszcze więcej jęczę i stękam i mocniej kocham. I postanowiłam, że z tej miłości ma wyrosnąć nie tylko fajny i dobry człowiek, ale i szczęśliwa dla samej siebie Mama. I dlatego życzę sobie wytrwałości i determinacji w powrocie do pięknych rzeczy, nie tylko dla Dzieciorośli ale i dla mnie.
A na lodówce przykleję sobie motto: Kobieto - zrób sobie dobrze! Kup sobie przyjemność! Pomyśl o sobie!
I Tego Sobie życzę i innym Mateczkom też!
Dobrze byłoby mi z Cheekybastards.pl