kto lecial samolotem?:)

napisał/a: H2O 2009-05-25 11:49
misiaq napisal(a):patrzę na pasezerów na lotnisku
Ja tez "patrze" na pasazerow... szczegolnie arabskich ( straszne ale prawdziwe)
napisał/a: Apple 2009-05-26 07:30
Ja za każdym razem kiedy lecę samolotem mam pietra podczas startu sam fakt tak szybkiego wzbijania się w powietrze, uświadomienia sobie że jestem w metalowej puszce która może spaść...zamykam oczy ściskam za rękę mojego M. i jakoś przechodzi. Gdy już się leci jest fajnie tylko szum mi nieco przeszkadza.
A na zatykanie uszów polecam gumę do żucia - za każdym razem pomogła !
napisał/a: ~gość 2009-05-26 07:55
Pierwszy lot był OK..co prawda jak zobaczyłam samolot, do którego stała kolejeczka ludzi to miałam atak paniki i Marek mnie musiał prawie siłą do środka wciągnąć, ale sam lot był w porządku, mimo, że z podwójnym startem i lądowaniem, bo zaliczalismy międzylądowanie na Okęciu, więc byłam zachwycona ;) Drugi lot było gorszy..stresowałam się, byłam spięta i niespokojna i podejrzewam, ze każdy następny będzie pod tym względem podobny lub gorszy :/ Ale to faktycznie wygodny środek transportu, pomimo odpraw i tak oszczędza się czas..wolę już ten stres niż tłuczenie się kilkanaście godzin autokarem...a że teraz z wiadomych względów nie kroi nam się jakaś dłuższa podróż, to tym bardziej jestem za samolotami :P
napisał/a: manu1 2009-05-26 13:20
Stresujący wątek:) przynajmniej dla mnie.
Pierwszy samolot jakim miałam lecieć okazał się nielotem i przez 3 godziny siedzieliśmy w nim na lotnisku. W końcu okazało się, ze awarii nie da się naprawić i na sprawny samolot trzeba czekać dziesięć godzin, więc odprawiano nas dwa razy. Ogólnie wpadam szybko w panikę, więc latanie nie jest dla mnie najprzyjemniejszej. Polecam się uśpić na czas trwania podróży;)
napisał/a: Misiaq 2009-05-26 21:07
manu napisal(a):na sprawny samolot trzeba czekać dziesięć godzin,
To nieźle. My w Londynie czekaliśmy 12 godzin na samolot

[ Dodano: 2009-05-26, 21:10 ]
H2O napisal(a):misiaq napisał/a:
patrzę na pasezerów na lotnisku
Ja tez "patrze" na pasazerow... szczegolnie arabskich ( straszne ale prawdziwe)
Ja nie tylko na arabskich, na wszystkich. I w sumie w samolocie to mniej, ale na lotnisku to jest silniejsze ode mnie
napisał/a: Małgosia_ 2009-05-26 22:12
najmniej fajnie jest jak ktoś obok "źle się poczuje" i siedzi z torebką przy ustach...... i człowiek cały czas sie modli, żeby nas nie "pobrudził" :?
Słyszałam wiele historii o takich własnie przypadkach, że komuś nie wystarczyła torebka...albo nie zdążył.... bleeeeeeehhh fuuuujjj
napisał/a: margaret3 2009-05-26 23:59
Mój pierwszy lot - D zarezerwował mi bez pytania bilet na walentynki żebym do niego przyleciała i rżnęłam chojraka przed mamą że phi co to samolot i latanie ale na lotnisku zaczęłam się trochę stresować ale bardziej chyba tym że nie bardzo wiedziałam co i jak przy odprawie niż samym lotem. Na szczęście na lotnisku zaczęłam rozmawiać z taką dziewczyną która już latała i ona mnie pokierowała sam lot rewelacja
Za to mój brat z bratową jak lecieli na wakacje to najedli się strachu. Nagle pozapalały się lampki żeby zapiąć pasy, zaczęło trząść samolotem, zrobił się ruch stewardesy zaczęły coś do siebie szeptać, latać po samolocie bratowa zastrzegła że leci ostatni raz potem się okazało ze jakiś kretyn palił w toalecie papierosa
napisał/a: H2O 2009-05-27 07:43
margaret napisal(a):Nagle pozapalały się lampki żeby zapiąć pasy, zaczęło trząść samolotem, zrobił się ruch stewardesy zaczęły coś do siebie szeptać, latać po samolocie bratowa zastrzegła że leci ostatni raz potem się okazało ze jakiś kretyn palił w toalecie papierosa
O kurcze!:!!!!! Umarlabym ze strachu!!!a tego kolesia udusiala jeszcze na pokladzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: Misia7 2009-05-27 07:44
margaret napisal(a):Za to mój brat z bratową jak lecieli na wakacje to najedli się strachu. Nagle pozapalały się lampki żeby zapiąć pasy, zaczęło trząść samolotem, zrobił się ruch stewardesy zaczęły coś do siebie szeptać, latać po samolocie bratowa zastrzegła że leci ostatni raz

O kurcze. Też bym sie na ich miejscu najadła strachu.
margaret napisal(a):potem się okazało ze jakiś kretyn palił w toalecie papierosa

No to kretyn rzeczywiście. Ale najważniejsze, że wszystko sie dobrze skończyło.
napisał/a: H2O 2009-06-01 14:44
.... http://fakty.interia.pl/swiat/news/pilne-samolot-zniknal-z-radarow-nie-ma-nadziei,1315991...cala sie trzese...za 27 dni wsiadamy do samolotow..5 miesiecy temu latalismy w z Paryza do Pekinu i powrot- wlasnie Air France....228 osob jaka tragedia.....
napisał/a: margaret3 2009-06-01 14:49
Nom ciekawe co to będzie Jak spadli do oceanu to średnie szanse na odnalezienie...
napisał/a: ~gość 2009-06-02 17:06
nigdy w zyciu nie leciałam samolotem, a teraz jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że nigdy tego nie zrobię.