Walentynki... grrrrr
napisał/a:
tedybear
2012-02-16 12:18
Danka22 nie napisalem ze codziennie daje jej kwiatka ale ze codziennie dla mnie jest dzien sw. Walentego a to jest roznica. ale tak staram sie aby co jakis czas powiedzmy kilka razy w tygodniu moja Pani otrzymala ode mnie kwiatuszka bo zaslugije na niego jak kazda kobieta ;)
napisał/a:
Danka22
2012-02-16 14:11
Na początku kazdy tak mysli,robi ale potem to juz jest inaczej..... Chociaz moze sa wyjatki..
napisał/a:
luilui
2012-02-26 23:00
Są, a jakże.
Ale rozumiem Twoją wypowiedź, bo znam takie przypadki par, że pierwsze lata związku to jak gołąbeczki, razem na spacer, razem do łazienki, wszędzie razem. Teraz częściej warczą na siebie, niż normalnie rozmawiają. Seks prawie, że z przymusu i aż szkoda patrzeć, bo to ciągle młodzi ludzie.
Na szczęście znam też pary, które mają już dorosłe dzieci, ale mimo upływu lat dalej okazują sobie miłość równie często jak dawniej.
napisał/a:
rybkaania
2015-01-26 17:16
Nie mam nic przeciwko Walentynkom, bo niby dlaczego miałabym mieć? Byłoby mi miło dostać jakiś drobiazg, na przykład różę, ale nie czuję żadnej presji, bo jej nie ma. Każdy jest wolny i może robić w tej kwestii, co tylko chce. Ja też postaram się zrobić jakąś małą niespodziankę ukochanemu w ten dzień. Co w tym złego?
napisał/a:
bridgitte
2015-01-26 20:57
No bo to jest nabuzowany społecznie probem. A juz nie wspomne kwiatów na siłę kupowanych. Zaraz o tym napiszę drugi wątek
napisał/a:
amelia_mal
2015-01-26 22:59
Ja nie obchodzę walentynek po prostu.
napisał/a:
alicja_19000
2015-01-28 18:09
Ja też nie lubię Walentynek.. to takie wg mnie święto na siłę, które chyba ma na celu wbić nóż w serce wszystkim tym, którzy akurat w dzień walentynek są samotni i muszą patrzyć się na obściskujące manifestacyjnie pary (będące zazwyczaj w wieku licealno-studyjnym).. no i oczywiście brak najmniejszej możliwości znalezienia wolnego stolika w ten dzień w jakiejkolwiek restauracji na mieście :/