Wybierz świąteczny hit W.KRUK razem z Polki.pl

napisał/a: saskiana 2011-12-27 13:51
Jeśli nie chcesz mojej zguby, magię świata daj mi luby...
Chciałabym dostać prezent, którego jednocześnie nigdy nie będę mogła posiąść. Na szyi uwiązać pamięć o nim i świadomość naszej miłości.
Mieć na własność wodę, ogień, powietrze, ziemię, niebo, fiolet fiołków na łące i zieleń oczu błąkającego się kota. Wisiorek witraże to biżuteria dotykająca natury, obiecująca więź między kobietą, a wiatrem, życie po sennej śmierci, podróż na drugi koniec tęczy, zachłanny oddech pełen czerwonego pożądania.
Każde jego oczko potęguje siłę mej miłości. Miłości do biżuterii i do KRUKa.
mamadwojga
napisał/a: mamadwojga 2011-12-27 15:33
Numer 6 - Kolczyki Esssenza
Piękne są te kolczyki. Prawdziwa esencja kobiecości. Biżuteria misterna, delikatna, krucha jak skrzydła motyla a jednoczesnie przepyszna i kunsztowna.
Brzęczące delikatnie koczyki przy każdym kroku przypominają właścicielce o tym że jest kobietą zmysłową, o tym że powinna delikatnie poruszać bidrami by rozkołysać całe ciało, by uwolnić rytm swojego serca.
Kolczyki Esssenza są biżuterią uniwersalną. Kiedy patrzę na biżuterię zwykle od razu zestawiam ją w głowie z ubraniami które wiszą w mojej szafie. Kolczyki Esssenza pasują do wszystkiego - do marynarskiej stylizacji - białych spodni i granatowo-białego żakietu, do romantycznej małej czarnej z różowym puchatym bolerkiem, do etnicznej długiej spódnicy i luźnej tuniki, do jeansów i białego T-shirtu, do włosów upiętych i do rozpuszczonych, dla młodej dziewczyny i dla starszej pani. W każdej stylizacji te kolczyki się doskonale odnajdują. Niewiele jest takiej biżuterii.
Dla mnie numer 6 jest zdecydowanie numerem 1 tej kolekcji.
ivanotta
napisał/a: ivanotta 2011-12-27 15:56
pierścień Agathos to mój typ!
Jestem tego przekonania,
że kobieta doceni jego dokonania.
Spojrzenia facetów przyciąga
ogromna tajemnicę wokół rozciąga.
dodaje powagi i szlacheckiego charakteru
jest czymś w rodzaju monumentalnego orderu.
Wszystkie pozostałe propozycje są bardzo krzykliwe
i w swojej błyskotkowości trochę nadgorliwe.
Ten pierścień może się aż tak nie błyszczy i mieni kolorami
ale zachwyca nas swoimi intrygującymi tajemnicami.
ma coś w sobie szczególnego
takiego magicznego.
Dlatego się na niego skusiłam
i numer 1 na liście wdusiłam :D
napisał/a: kiciuniaaa 2011-12-27 16:28
5. - pierścień Witraże
napisał/a: bercia5 2011-12-27 16:28
6. - kolczyki Esssenza

K oło to symbol odradzajacego się cyklu
O dwiecznej nieskończonej powtarzalności
L ecz kręgi zaklęte w tych kolczykach są jedyne
C udownie wyjatkowe w swej perfekcyjności
Z akładając taką biżuterię zdradzamy swoją osobowość
wYrażając swoje najgłębiej skrywane uczucia
K olor i kształt tak delikatny nadaje smuklości szyi
I subtelnie ją podkreśla i wydłuża

E sencja kobiecości
S eksowne i piękne
S łowem cięzko je opisać
S łowo każde przy nich blednie
E leganckie i uwodzicielskie
N adzwyczaj piękne i wyraziste
Z awsze wzbudzą podziw i zachwyt
A nielsko niewinne i czyste ...
czeko
napisał/a: czeko 2011-12-27 17:39
Uważam, że na Świąteczny hit zasługuje wisiorek Witraże
Kolorowy, niebanalny, piękny sam w sobie, przyciągający spojrzenia i wzbudzający zachwyt. Ten kolorowy wisiorek byłby idealnym dopełnieniem do klasycznej "małej czarnej", razem stworzyliby idealną parę.
napisał/a: asiakali 2011-12-27 17:50
nr.7 Kolczyki Telkari delikatne i subtelne
w swej idealnej formie nieskazitelne
święta to czas zimowy
śnieżny i lodowy
kolczyki są niczym sople lodu
pełne zimowego chłodu
piękno płatków śniegu
odrobina szronu ściegu
wszystko piękny krajobraz zimowy
świąteczny i grudniowy
w kolczykach zawiera
a ich czar dech zapiera.
napisał/a: inga_iga 2011-12-27 20:01
nr 1. Pierścionek jest dla mnie esencją stylu. Jest ascetyczny i gustowny. Ukazuje,ze nie wszystko piękne co kolorowe i połyskujące. Prosta forma i minimalizm tego pierścionka zasługuje na uwagę. Zresztą jak i inne projekty Anny Orskiej.
agatita
napisał/a: agatita 2011-12-27 20:20
Mój wybór padł na Wisiorek Witraże po numerem 2:)
A wiecie dlaczego właśnie On:)?
Z następujących powodów, a konkretnie z jednego :
Jestem Kobietą - a KOBIETA zmienną jest:)
Wrażliwa i słodka czasem jak ten różowy rodonit:)
Indywidualistka i dostojna jak złota Dama:))
Tryskająca energią i taką świeżością niczym cytryn.
Romantyczna i tajemnicza jak fioletowy ametyst.
A czasem zimna i wyrachowana jak niebieski topaz.
Żądna władzy i dominacji jak granat.
Emanująca spokojem i rozwagą jak zielony perydot.

Taka jest Kobieta, a biżuteria - Ten Wisiorek Witraże - ją odzwierciedla i wydobywa tęczę cech KOBIET:))
napisał/a: magl 2011-12-27 20:31
Wybrałam pierścień Colores. Piękno tej biżuterii zawarte jest w jej prostocie, gdyż pierścień Colores zachwyca minimalizmem i idealnym wykonaniem. Pierścień pasuje do każdej kreacji - zarówno do prostej (wtedy będzie jej uzupełnieniem), jak i do wystawnej ( zachowa równowagę). Niewątpliwie zasługuje on na miano "Świątecznego hitu W.KRUK według polki.pl"
napisał/a: aniana2 2011-12-27 20:45
Wybrałam pierścień (numer 5) bo ma w sobie tyle cudownych barw, tyle życia i światła, że każde spojrzenie na niego wywołuje mój zachwyt i euforię. Jest niczym niebiański klejnot, który rozświetla drogę, życie i nastrój. Emanuje takimi kolorami, że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia. Mnie jako kobietę urzekł swoim wdziękiem, mogłabym bez końca wpatrywać się w te maleńkie szkiełka i marzyć...
napisał/a: liidzia 2011-12-27 23:11
Wybrałam nr 1, który podarowałabym mojej najlepszej przyjaciółce. Dziewczyna ta zmieniła moje życie nie do poznania... Odkąd pamiętam marzyłam o wyjeździe do Paryża, niestety mąż sknera odkładał każdy grosz, nie wiadomo po co, bo trudności z utrzymaniem jako tako nie mieliśmy ani też na nic szczególnego nie zbieraliśmy. Tak więc za czasów małżeństwa, jeśli chodzi o wycieczkę, musiałam obejść się smakiem. Dlatego też zaraz po rozwodzie, choć wydarzenie to, nie należało do najłatwiejszych w moim życiu, zaczęłyśmy planować z przyjaciółką upragniony wyjazd do Paryża. Na siłę szukałam czegoś, co mogłoby mi poprawić nastrój, a Paryż był strzałem w dziesiątkę! Nigdy nie pomyślałabym, że poznam tam miłość swojego życia... Zacznijmy od początku. Wybrałyśmy się z przyjaciółką na wycieczkę. W planach miałyśmy wieżę Eiffla, Luwr, Łuk Triumfalny i inne miejsca, bez których wizyta w Paryżu nie miałaby sensu. Paryż - najromantyczniejsze miasto, więc nie obeszło się bez wymysłów naszej wybujałej wyobraźni. Wybrałyśmy się na podróż statkiem, który przepływa pod mostem zakochanych. Przepływając pod mostem, osoby, które siedzą na statku obok siebie, powinny się pocałować. Wtedy przepowiada to miłość na całe życie. Wiedziałyśmy o tych "paryskich zabobonach" i pomyślałyśmy: co nam szkodzi? Celowo usiadłyśmy osobno i wyczekiwałyśmy przystojnego księcia na białym koniu. Niestety nikt taki się nie pojawiał. Pierwsza z gry odpadła przyjaciółka - dosiadła się do niej starsza pani, która raczej nie przypominała przystojnego młodzieńca i nie przygnała na białym koniu. Ja czekałam dalej, ale jak na złość nikt nie chciał się dosiąść. Kiedy już całkiem zrezygnowałam, usłyszałam głos pewnego mężczyzny, który zapytał czy obok jest wolne. Nie był księciem i nie przyjechał na białym rumaku, ale był niezły. Po chwili odpłynęliśmy od brzegu. Kiedy przepływaliśmy pod mostem stało się coś cudownego. To, co wyobrażałyśmy sobie z przyjaciółką stało się rzeczywistością. Przystojny sąsiad pocałował mnie, a kiedy chciał przeprosić, chociaż tak naprawdę nie miał za co, okazało się, że jest Polakiem. Dalszą część wycieczki spędziliśmy już we trójkę i chyba nie muszę mówić, że z nieznajomym sąsiadem ze statku jesteśmy teraz małżeństwem?