Wygraj hit lata - zestaw metalicznych tatuaży!

Jak szaleć to szaleć. Wytatuowałabym sobie 2 częściowy strój kąpielowy :D
Nigdy nie wiadomo gdzie nadarzy się okazja do plażowania, a nie zawsze mam przy sobie bikini :D

Jako, że nie jestem i nie będę super odważna co do tatuaży to najbardziej szalony na jaki bym się odważyła to mała podobizna mojej suni-owczarka niemieckiego na przedramieniu, która odeszła rok temu... dostaliśmy Ją z rodziną jako szczeniaczka, była cudownym psiakiem, którego niczego nie trzeba było uczyć, była takim mądrym zwierzakiem, że sama wiedziała jak powinna się zachowywać... odeszła nagle mając 11 lat, ja miałam 11 lat gdy pierwszy raz Ją ujrzałam, cieszę się, że było mi dane móc Ją poznać i z nią żyć, nigdy nie przestanę Jej kochać, dla niej zrobiłabym wszystko, nawet tatuaż :) chociaż niespecjalnie przepadam za trwałymi tatuażami.

Przyznaję, nie jestem wielką fanką trwałych tatuaży. W związku z tym zdecydowałabym się "jedynie" na niewielki symbol np. znak nieskończoności, kilka gwiazdeczek lub różyczkę. Najlepiej w subtelnym wydaniu;)

Wytatuowałabym wszystkie postaci mojej ukochanej "Epoko Lodowcowej"! Jak szaleć to na całego :D

A co tam jak szaleć to szaleć żmija owinięta na nodze (powyżej kolana) z syczącym jęzorem (na udzie). A co niech chłopy mają się na baczności.