problem z dostaniem pracy

napisał/a: zuzaz89 2010-03-10 13:35
a jesteś zapisana do urzędu pracy?
Mam ten sam problem aktualnie mieszkam na wsi od lipca regularnie szukam pracy i nic, wiecznie tym pracodawcą coś nie pasuje, jeżdżąc na rozmowy kwalifikacyjne zawsze sie ciesze że już dostanę pracę i nic, zawsze mają odzwaniać czekam przy telefonie i zero odzewu,
napisał/a: candela1 2010-03-15 12:14
Mój chłopak od roku szuka pracy, teraz jest na stażu w policji ale mu się kończy umowa pod koniec kwietnia...co będzie potem? Czarno to widzę...Po politologii to można robić wszystko i nic:/
Tak jak po mojej pedagogice w zasadzie, bo teraz tyle tego naprodukowali (w sensie pedagogów), ale zastanawiam się nad założeniem własnego prywatnego klubu malucha...Może to jakiś pomysł na bezrobocie?
napisał/a: Tigana 2010-03-15 13:02
hehe ja już od pół roku to przerabiam. Co prawda w międzyczasie popracowałam jako akwizytor, ale do tego się kompletnie nie nadają próbowałam w Empiku, w biurze, gdziekolwiek.... mysle, ze u mnie skończone studia są problemem, bo mikt nei weżmie mgr inż. na takei stanowisko,a odpowiadających mojemu wykształceniu ofert nie ma
napisał/a: karcek 2010-03-15 14:56
Ja studiowałam na Uniwerku Ekonomicznym i mieliśmy kiedyś wykłady z HR-owcami. Zasada jest prosta, jeśli mają kupę CV-ek, a tak teraz jest to patrzą na zdjęcie, wiek i "szerokość" pola z doświadczeniem zawodowym. Kolejna rzecz jeśli nie spełniamy wszysytkich kryteriów to należy tak ująć sprawę abyśmy je spełniali, wtedy przejdziemy wstępną selekcję. Kolejna rzecz to unikanie kretywności i "pracoholizmu"
napisał/a: igmu 2010-03-15 16:02
Tigana, a jakie studia skoczylas? Ja za rok, moze wczesniej bede mgr inz szukajaca pracy... co prawda moj kierunek to inzynieria chemiczna i procesowa - a wiec moge pracowac wlasciwie w kazdej galezi przemyslu, gdzie cos jest produkowane, ale i tak martwie sie ze nie znajde zadnej ciekawej pracy... A wizja pracy w labolatorium albo pozostania na uczelni kompletnie do mnie nie przemawia... :/
napisał/a: Tigana 2010-03-15 17:01
Cóż, ja skończyłam słynna biotechnologię... no i teraz mam choć tak naprawdę po tych studiach bardzo wiele można robić, to żaden pracodawca nie chce dać mi szansy....
napisał/a: Misiaq 2010-03-15 17:23
Tigana, a mogę wiedzieć w jakim mieście szukasz pracy?

Na prawdę nie mogę uwierzyć, ze osobie z tytułem inżyniera trudno znaleźć pracę. Nie traktuj tego jak złośliwość, a raczej szczere zdziwienie, po prostu szok dla mnie.
napisał/a: Tigana 2010-03-15 17:26
Głównie we Wrocławiu, ale w szeroko pojętych okolicach również.

Tytuł- mgr inż. - myślałam że znaczy dużo, okazało się, że dla pracodawców bez pięcioletniego doświadczenia jestem nikim. Byłam na wymianie w Belgii, tam napisałam pracę mgr po angielsku, robiłam praktyki w Hiszpanii... wszystko okazuje sie niewystarczające dla pracodawców.
napisał/a: Misiaq 2010-03-15 17:46
Tigana, na prawdę jestem zdziwiona. Jak mój Marcin szukał pracy (zajmuje się się szeroko pojętymi sieciami informatycznymi) to bardzo często słyszał, ze tytuł inżyniera otwierał by przed nim bardzo wiele drzwi, które teraz może otworzyć doświadczeniem (na razie nie ma go za wiele, bo mu jesteśmy dwa lata po studiach ). Byłam przekonana, ze osoba znająca angielski i mająca inż. znajdzie pracę szybko i bezboleśnie.
napisał/a: Tigana 2010-03-15 19:01
Ja też. Dopóki nie zaczęłam szukać
napisał/a: Misiaq 2010-03-15 20:35
Tigana, w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia i cierpliwości

Tigana, na jakiego typu ogłoszenia odpowiadasz?? W jakich "branżach"??
napisał/a: Tigana 2010-03-16 09:56
Oj teraz to już bardzo szeroko. Zaczynając pd przedstawicieli medycznych, przez różnych handlowców, dyspozytorów, technologów, konsultantów różnej maści, aż po sekretarki i asystentki. oczywiście trafi się czasem embriolog albo mikrobiolog, ale tam wymagają paru lat doświadczenia, więć piszę co mogę.. no i niestety nie dostaję odpowiedzi.