problem z dostaniem pracy

napisał/a: ~gość 2010-03-16 11:13
misiaq napisal(a):Tigana,

Na prawdę nie mogę uwierzyć, ze osobie z tytułem inżyniera trudno znaleźć pracę.


Phi, może w branży informatycznej/budowlanej/automatyki i robotyki.

Niestety w Polsce ludzie się łudzą nadal, że wyższe wykształcenie daje wiele, a że inżynier to już w ogóle - a to wszystko STEK BZDUR.

Zobaczcie sobie jak sprawa wygląda na zachodzie europy. W najbardziej rozwiniętych krajach studiują jednostki wybitne(+ trochę mniej ale max 1/5 młodych ludzi). W Polsce studiuje połowa młodych ludzi - czyli większość "motłochu" która powinna wyższe uczelnie oglądać jedynie z zewnątrz.

Dziwicie się że pracodawcy dają kryteria typu:
-mgr inż.
-10 lat doświadczenia
-3 języki obce
-wiek poniżej 25 lat

Ja się nie dziwię. Co mają brać jelenia jak mogą przebierać w już wykwalifikowanych pracownikach.

Ja tylko czekam jak w Polsce przestanie się młodym ludziom robić złudzenia na nie wiadomo jakie kariery.
Od zawsze było tak, że wykształconych ludzi do pracy potrzeba max 20% osób w wieku produkcyjnym.

A z pracą jest tak: na wyższe stanowiska(albo na takie gdzie trzeba wyższe wykształcenie) konkurencja jest tak duża, że pracy można i 2 lata szukać).
A do pracy na niższe stanowisko(jako tzw "robol") Cię nie przyjmą bo powiedzą, że "Magister... hmmm... porobisz 2 miesiące i znajdziesz coś lepszego, a my szukamy kogoś na stałe..." i nie wytłumaczysz, że masz gdzieś ten dyplom...
Zataisz przed pracodawcą że masz wyższe wykształcenie? Od razu pytanie co się robiło przez 5 lat i też jesteś na straconej pozycji.

Ja uważam, że poza kilkoma dziedzinami (konkrety typu medycyna, informatyka itp) to studia skończone nawet z wyróżnieniem są przeszkodą w zdobyciu pracy.
Przegrasz na starcie ze studentem zaocznym który ma 5 lat doświadczenia, niż Ty ze swoją pseudo teoretyczną wiedzą, która w 95% przypadków w późniejszej pracy się nie przydaje...
napisał/a: ~gość 2010-03-16 11:37
Tigana, może zacznij coś na własną rękę prowadzić?
w sumie to nie wiem z czym te Twoje studia się je ale napewno można po tym rozpocząć działalność, do tego jakieś dofinansowanie czy z upu czy z ue..
napisał/a: Tigana 2010-03-16 12:17
err, chciałabym bardzo ale niestety moja branża to straszne koszty na start i potrzebuję najpierw zdobyć doświadczenie, a dopiero potem... może...
Aruon, z Twojej wypowiedzi wynika, ze sam studiujesz zaocznie i masz żal do wszystkich dziennych. Nie masz jednak racji. W przypadku kierunków takich jak mój, studiowanie zaoczne ma tyle sensu co zaoczna medycyna. TO sa ciężkie wymagające studia, nie jakieś humany. Nikt normalny by nie zatrudnił zaocznego do czegokolwiek w tej branży. Zgodze sie z Toba, ze na Zachodzie dużo mniej ludzi studiuje. Ale z czego to wynika? tam mając nawet zawodówkę możesz godnie żyć, mieć dom, wyjeżdżać na wczasy itd. W Polsce, pracując na kasie, możesz sobie o tym pomarzyć. Dopóki to sie nei zmieni, ludzie będą się pchac na studia. Ja i tak bym studiowała- zawsze byłam najlepszym uczniem i wiedziałam, że taka moja droga- więc nie mozesz powiedzieć, ze poszłam za falą, moje studia mnie kręciły, więc też nie mozesz mi zarzucić, że zrobiłam je dla kaprysu. Zreszta każdy, kto miał kontakt z Politechniką, wie, żę tam studia to nie wczasy.
napisał/a: ~gość 2010-03-16 12:22
Tu Cię zaskoczę, studiuję dziennie na Politechnice Krakowskiej.
Na zaoczne się przenosić będę od przyszłego semestru (mimo iż jestem już pod koniec tej szopki - kończę dla świętego spokoju w domu).

A ja nie jestem za tym żeby ktoś medycynę zaocznie studiował.
Tylko niech przestaną robić ze studiów biznesu do zarabiania pieniędzy.
Niech co roku zamiast 1000 archeologów i 10000 polonistów i historyków, uczelnie w takich kierunkach kończy 10% z tego co podałem.
Niech na politechnikach zmniejszy się o połowę ilość studiujących (czyli cały ten szary koniec obiboków odpadnie), to wtedy nie będzie problemów z pracą i wiedza będzie wynagrodzona odpowiednio.
napisał/a: candela1 2010-03-16 14:01
I tu się zgodzę...Za dużo przyjmują osób na studia.
Ja też idę od następnego roku na mgr na zaoczne. Właśnie po to żeby zdobyć "doświadczenie". To zawsze lepiej wygląda niż 5 lat samych studiów.
Ale i mój kierunek na to pozwala. Studiując medycynę czy prawo nie zdecydowałabym się na zaoczne studia.
napisał/a: Misiaq 2010-03-16 18:46
Aruon napisal(a):W Polsce studiuje połowa młodych ludzi
Więcej niz połowa
Aruon napisal(a):Przegrasz na starcie ze studentem zaocznym
Nie koniecznie, i pisze na własnym przykładzie, w mojej obecnej pracy miało bardzo duze znaczenie jaką uczelnię skonczyłam, za to były punkty przy rekrutacji. Więc skończenie prywatnej uczelni byłoby w moim przypadku przeszkodą.
Aruon napisal(a):zamiast 1000 archeologów i 10000 polonistów i historyków, uczelnie w takich kierunkach kończy 10% z tego co podałem.
No akurat te kierunki, które podałes tak bardzo statystyk nie podnoszą, jak pedagogika, socjologia, politologia...
napisał/a: igmu 2010-03-16 18:53
candela napisal(a):I tu się zgodzę...Za dużo przyjmują osób na studia.


Może i dużo przyjmują na Politechnikę, ale bardzo mało ludzi dociera do dyplomu...
U mnie na 120 osób przyjętych na 1 rok, teraz na 4 jest jakies 30. Specjalizacja jest jedna, bo za mało ludzi na uruchomienie wiecej, no i nijak nie da rady studiować zaocznie... Za to możliwości pracy po moim kierunku jest naprawde duzo :)
napisał/a: ~gość 2010-03-16 20:51
ja:
mam 25 lat
studia mgr inż.
znam dwa języki
mam 5- cio letnie doświadczenie zawodowe+inne praktyki zagraniczne i programy elitarne i rozwojowe ch***je muje
nie ma dla mnie pracy w Krakowie...

dla mojego męża też..:

ma tytuł mgr inż po PK Krakowskiej
dwa języki
licencję na wykonywany zawód
studia podyplomowe
4-ro letnie doświadczenie zawodowe....
dadza Ci 1400zł brutto i ciesz się że żyjesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czemu ja nie mogę znaleźć pracy?

a może dlatego ze jestem młodą KOBIETĄ a w dodatku mężatką

czemu on nie może znaleźć pracy od kilku miesiecy????
bo nie ma pracy w Krakowie, jest masa ofert w innych miastach, nawet wsiach...ale w Krakowie NIE MA PRACY.
Ani dla mnie ani dla niego.

Wniosek: Rozwazamy jak i komu wynajac nasze nowo zakupione wymarzone mieszkanie i gdzie wyjechac....
napisał/a: Gvalch'ca 2010-03-16 21:16
mapet1111 pocieszę Cię mnie się jakoś udało, bez języków (bo raczej dukam niż spikam ), praktyki zawodowej etc. więc będzie dobrze, nie martw się. Chociaż nie powiem żeby było łatwo, szybko i bezstresowo
napisał/a: ~gość 2010-03-16 22:03
Gvalch'ca dzieki za pociesznie może , może....
napisał/a: candela1 2010-03-16 22:38
misiaq napisal(a):No akurat te kierunki, które podałes tak bardzo statystyk nie podnoszą, jak pedagogika, socjologia, politologia...


hehe to ja i mój chłopak podnosimy te statystyki
Na mój kierunek przyjmuje się (tylko na mojej uczelni - a uczelni gdzie można studiować pedagogikę w moim mieście jest jeszcze co najmniej 3) 240 osób rocznie...No i się dziwić, że potem pracy nie można znaleźć...
Ech sama jestem sobie winna

Nawet emigrować już nie ma gdzie...I weź tu się człowieku nie załamuj...
napisał/a: Tigana 2010-03-16 22:54
mapet1111, możemy razem na piwko iść

My też kupiliśmy mieszkanie i też z braku laku rozważamy migrację. Co prawda mój nie ma problemu z pracą , (automatyk), ale u mnie to tragedia. też 2 języki i wszystko czego dusza zapragnie.