Będę mamą cd....

napisał/a: Katherina 2015-10-14 16:37
believe,

daffodil, odstawiałaś z dnia na dzień, czy pomału?
napisał/a: daffodil1 2015-10-14 16:46
believe, dzieny, już znalazłam

Katherina, kazał z dnia na dzień. Pytałam czy może po malu, to powiedział ze nie ma u mnie potrzeby... a to co mnie ciągnęło to raczej nie ciążowe
napisał/a: jagodzianka3 2015-10-14 16:55
Tak odnośnie tego ze dla dziewczynek wszystko różowe to dzisiaj widziałam dziewusie trochę ponad rok na oko bo deptaka juz ubrana w fioletowa czapkę, fioletowa kurtkę i fioletowe buty, każdy fiolet inny odcień i do tego różowe getry trochę mnie zemdlilo

Chyba jestem jakaś nienormalna czy co bo nie wyobrażam sobie mojego 4 latka bawiącego się non stop samemu. Owszem musi kiedy robie obiad albo inna rzecz konieczna pranie itp ale cała resztę czasu siedzimy razem i się bawimy - samolotami, autami, czytamy bajki, rozwiązujemy zadania i zagadki, liczymy itp. Nie wyobrażam sobie ze ja np oglądam tv a on sam się bawi w pokoju, mało rozwijające jak dla mnie, Adi ciągle o coś pyta dyskutujemy ciągle potrzebuje bodźców do rozwoju. jente, agusiek stuknieta ta jestem bardzo?
napisał/a: believe1 2015-10-14 16:55
daffodil napisal(a):Katherina, kazał z dnia na dzień. Pytałam czy może po malu, to powiedział ze nie ma u mnie potrzeby... a to co mnie ciągnęło to raczej nie ciążowe

Hym, dziwnie, że tak z dnia na dzień kazał Ci je odstawić.

daffodil napisal(a):believe, dzieny, już znalazłam

a widzisz, spóźniłam się...
napisał/a: daffodil1 2015-10-14 16:57
believe, no wiesz...brałam właściwie bez żadnych oznak zagrożenia prawie do połowy ciąży...
napisał/a: candela1 2015-10-14 17:01
jagodzianka napisal(a):Tak odnośnie tego ze dla dziewczynek wszystko różowe to dzisiaj widziałam dziewusie trochę ponad rok na oko bo deptaka juz ubrana w fioletowa czapkę, fioletowa kurtkę i fioletowe buty, każdy fiolet inny odcień i do tego różowe getry trochę mnie zemdlilo

już przywoływałam moją byłą różową podopieczną - niektórzy tak mają
jagodzianka napisal(a):Chyba jestem jakaś nienormalna czy co bo nie wyobrażam sobie mojego 4 latka bawiącego się non stop samemu.

nie non stop ale ja z kolei nie wyobrażam sobie żeby cały czas się z dzieckiem bawić zwłaszcza samolotami czy lalkami. Tak jak mówię pograć w grę, pomalować razem czy poczytać - ok ale nie będę udawała że jestem robotem, który strzela do drugiego itp
Od tego będzie miało dziecko kumpli
No i nuda jest wbrew pozorom bardzo twórcza
napisał/a: daffodil1 2015-10-14 17:04
napisal(a):nie non stop ale ja z kolei nie wyobrażam sobie żeby cały czas się z dzieckiem bawić zwłaszcza samolotami czy lalkami. Tak jak mówię pograć w grę, pomalować razem czy poczytać - ok ale nie będę udawała że jestem robotem, który strzela do drugiego itp
Od tego będzie miało dziecko kumpli
No i nuda jest wbrew pozorom bardzo twórcza
_________________
jakoś ta wersja jest mi bliższa :) zawsze miałam problem z odgrywaniem scenek z dziećmi, udawany świat itd...chyba po prostu zajmiemy się tym na czym się znamy, czyli sportem
napisał/a: candela1 2015-10-14 17:13
uffff....kamień spadł mi z serca. Głupi szef męża zgodził się na to żeby A. nie miał wyjazdowych robót na 3 tyg przed datą porodu
napisał/a: daffodil1 2015-10-14 17:21
candela,
candela, ja jeszcze w razie czego psa zatrudnię do zabawy :P
napisał/a: Katherina 2015-10-14 17:22
candela napisal(a): szef męża zgodził się na to żeby A. nie miał wyjazdowych robót na 3 tyg przed datą porodu
łaskawca

candela napisal(a):Tak jak mówię pograć w grę, pomalować razem czy poczytać - ok ale nie będę udawała że jestem robotem, który strzela do drugiego itp
a ja uważam, że czasami mogę poudawać robota, korona mi z głowy nie spadnie, a można i w to wpleść wiele rozwijających rzeczy. Nie mówię, że non-stop trzeba zabawiać dziecko, samo też musi się umieć czymś zająć, ale różne rodzaje aktywności nie zaszkodzą, ani mi, ani dziecku.
napisał/a: candela1 2015-10-14 17:26
Katherina napisal(a):a ja uważam, że czasami mogę poudawać robota, korona mi z głowy nie spadnie, a można i w to wpleść wiele rozwijających rzeczy. Nie mówię, że non-stop trzeba zabawiać dziecko, samo też musi się umieć czymś zająć, ale różne rodzaje aktywności nie zaszkodzą, ani mi, ani dziecku.

nie no, tak jak mówiłam - będę wyrodną matką
Katherina napisal(a):łaskawca

mi to kamień spadł z serca bo tego się najbardziej bałam, że w kulminacyjnym momencie zostanę sama.
daffodil napisal(a):candela, ja jeszcze w razie czego psa zatrudnię do zabawy :P

piękny plan
napisał/a: Katherina 2015-10-14 17:30
candela napisal(a):mi to kamień spadł z serca bo tego się najbardziej bałam, że w kulminacyjnym momencie zostanę sama.
nie no, po prostu nie bardzo sobie inną opcję wyobrażam. Szef mojego męża sam zapamiętał kiedy mniej-więcej poród i wprowadził "okres ochronny", że go wtedy w żadną delegację nie wyśle.