Będę mamą cd....

napisał/a: mała_czarna 2015-10-14 20:26
believe napisal(a):pęka mi głowa




candela napisal(a):Głupi szef męża zgodził się na to żeby A. nie miał wyjazdowych robót na 3 tyg przed datą porodu




daffodil napisal(a): ja jeszcze w razie czego psa zatrudnię do zabawy


cwaniara :P

Mishona napisal(a):Niestety moja Babcia zmarła 4 października


przykro mi
napisał/a: Katherina 2015-10-14 20:27
Itzal napisal(a):daffodil napisał/a:
Itzal, ja nie miałam żadnej lalki :P

ja dostawałam lalki, ale... bawiłam się samochodzikami
napisał/a: candela1 2015-10-14 22:19
Katherina napisal(a):daffodil, dziecko czy pies?

ty się nie śmiej mój A. takimi tekstami potrafi właśnie o dziecku rzucić
Itzal napisal(a):No ja mam na myśli zabawy typu "w dom", "w przedszkole", "w lekarza" Pracowałam pół roku jako niańka dziewczynki, która takie zabawy uwielbiała.

ooo takie wspomnienia pojawiają sie w moich najgorszych koszmarach

Ale miałam na to sposób.
Zabawa w lekarza - ja się kładłam jako obłożnie chory pacjent a dziecko miało się mną zajmować, masować itp
Mishona napisal(a):Niestety moja Babcia zmarła 4 października

przykro mi
Katherina napisal(a):Itzal napisał/a:
daffodil napisał/a:
Itzal, ja nie miałam żadnej lalki :P

ja dostawałam lalki, ale... bawiłam się samochodzikami

ja nie znosiłam lalek barbie ale za to lubiłam bawić się takimi plastykowymi żołnierzami którym się zginały ręce i nogi
W ogóle, jedyną zabawą tematyczną, w którą sie bawiłam była wojna. Ja zbłąkany żołnierz w wiecznej ucieczce przed hitlerowcami...
napisał/a: Agusiek 2015-10-14 22:28
candela napisal(a):
Katherina napisal(a):w Warszawie dla kobiet stale/czasowo zameldowanych i/lub płacących tu podatki. Nie trzeba być ubezpieczonym. Ale nie wiem, czy wszędzie są bezpłatne, w Poznaniu np są płatne.

no właśnie szukam w Poznaniu bo tam mam najbliżej ale nie widzę płatnych...

No coś Ty, a jak ja cztery lata temu się rozglądałam to same płatne były, tylko jedna szkoła rodzenia bezpłatna ale trzeba było podpisać umowę z ich położną

daffodil napisal(a):
napisal(a): Teraz dzieci chyba bardziej nastawione są na bycie zabawianym...

Będę wyrodną matką
true + ja też

To tak nie działa ;) Swobodna zabawa jest ważna, ale wspólna również. A jak się z dzieckiem bawi, no to z reguły ono wybiera w co ;) Chociaż im starsze, tym bardziej można negocjować pod tym względem. Martynka nie jest zabawiana, ma czas żeby się ponudzić, pobawić samodzielnie, ale nie spędzi przecież tak całego dnia, trzeba też jakieś wspólne zajęcia organizować

jagodzianka napisal(a):Nie wyobrażam sobie ze ja np oglądam tv a on sam się bawi w pokoju, mało rozwijające jak dla mnie, Adi ciągle o coś pyta dyskutujemy ciągle potrzebuje bodźców do rozwoju. jente, agusiek stuknieta ta jestem bardzo?

Otóż to ;)

Katherina napisal(a):
candela napisal(a):Tak jak mówię pograć w grę, pomalować razem czy poczytać - ok ale nie będę udawała że jestem robotem, który strzela do drugiego itp
a ja uważam, że czasami mogę poudawać robota, korona mi z głowy nie spadnie, a można i w to wpleść wiele rozwijających rzeczy. Nie mówię, że non-stop trzeba zabawiać dziecko, samo też musi się umieć czymś zająć, ale różne rodzaje aktywności nie zaszkodzą, ani mi, ani dziecku.

Ale na granie w gry czy malowanie jeszcze sporo poczekasz ;) A bawić się w te proste zabawy w udawanie można już z roczniakiem myślę [nie pamiętam już jaki to był etap rozwoju w sumie ale między rok a dwa lata pewnie :P] A im starsze znowu, tym więcej czasu potrafi spędzić na samodzielnej zabawie, to z tymi najmłodszymi jest największy "problem" co razem robić ;)

Itzal napisal(a):Najgorsze jest to,że ja mam awersję do lalek od dzieciństwa - panicznie mnie obrzydzają i żadnej nie dotknę, nie zdzierżę żadnej lalki w moim pobliżu, mam nadzieję, że nie los się na mnie nie zemści w postaci córy lalkoniańki

Ja tam żadnej awersji z dzieciństwa do niczego nie mam, ale odkąd pierwszy raz zobaczyłam gdzieś świnię Peppę powiedziałam, że moje dzieci w życiu jej oglądać nie będą. I co?? Oczywiście Peppa numer jeden była swego czasu :P Musiałam zagryźć zęby i wyrazić zgodę na urodzinowy tort z Peppą bo tak bardzo chciała, na bluzki/rajstopki/książeczki/puzzle, aż w końcu tak się wczułam że sama z własnej woli kupiłam Martynce na jakąś okazję zestaw figurek z bajki z domkiem i różnymi samochodami. Chociaż łatwo nie było :P

Itzal napisal(a):
daffodil napisal(a):Itzal, ja nie miałam żadnej lalki

Jest nadzieja

Jestem prawie pewna że macie jak w banku że jak będą córki, to lalki mieć będziecie w domu :P Kiedyś to były inne czasy, nie było tyle zabawek ;) A teraz co bajka to produkują do niej tonę zabawek na licencjach.. I weź odmów córce takiej Elsy śpiewającej, skoro co ją w sklepie spotyka zatrzymuje się na dłuższą chwilę, ogląda, przytula i mówi, że bardzo by na urodziny/imieniny/mikołaja chciała ;) I weź przeszkol jeszcze tatusia żeby nie ulegał, bo jak nie Ty to on swej księżniczce marzenie spełni ;)

Mishona,

[ Dodano: 2015-10-14, 22:35 ]
candela napisal(a):
Itzal napisal(a):No ja mam na myśli zabawy typu "w dom", "w przedszkole", "w lekarza" Pracowałam pół roku jako niańka dziewczynki, która takie zabawy uwielbiała.

ooo takie wspomnienia pojawiają sie w moich najgorszych koszmarach

Ja nie mam takich wspomnień na szczęście ;) Nie mogłabym pracować jako opiekunka czy w przedszkolu czy coś w tym stylu, bo nigdy dzieci nie lubiłam ;)
napisał/a: candela1 2015-10-14 22:40
Agusiek napisal(a):A im starsze znowu, tym więcej czasu potrafi spędzić na samodzielnej zabawie, to z tymi najmłodszymi jest największy "problem" co razem robić ;)

ja mówię właśnie o dzieciach 3+ i bo z młodszymi to wiadomo, że trzeba zacisnąć zęby
napisał/a: daffodil1 2015-10-14 23:30
napisal(a):Zabawa w lekarza - ja się kładłam jako obłożnie chory pacjent a dziecko miało się mną zajmować, masować itp
ooo to mi jeszcze zabawa w fryzjera pasuje...ja siadam a dziecko mi włosy czesze

A ja zabawek z tego co pamiętam to nie miałam wcale :P ot przytulankę która mam do dziś...miałam za to piłki i braci

[ Dodano: 2015-10-14, 23:36 ]
Agusiek napisal(a):To tak nie działa Swobodna zabawa jest ważna, ale wspólna również. A jak się z dzieckiem bawi, no to z reguły ono wybiera w co Chociaż im starsze, tym bardziej można negocjować pod tym względem. Martynka nie jest zabawiana, ma czas żeby się ponudzić, pobawić samodzielnie, ale nie spędzi przecież tak całego dnia, trzeba też jakieś wspólne zajęcia organizować
spoko spoko ;) tylko (przynajmniej mi) chodzi o to, że wolę pograć z dzieckiem w piłkę, ugotować cos, pójść na spacer zbierać liście /kasztany, niż siedzieć i odgrywać scenki, bo się w tym słabo czuje :P

Agusiek napisal(a): I weź przeszkol jeszcze tatusia żeby nie ulegał, bo jak nie Ty to on swej księżniczce marzenie spełni
trafiłaś w sedno :P ja tam nie mam nic przeciwko lalkom, ale nie zniose żadnego ponurego monster high czy innych wymyslów.

[ Dodano: 2015-10-14, 23:37 ]
napisal(a):ja mówię właśnie o dzieciach 3+ i bo z młodszymi to wiadomo, że trzeba zacisnąć zęby
___________
z młodszymi to co...psu na grzbiet i zabawa w wio koniku
Juz widzę jak moje futro będzie zachwycone

[ Dodano: 2015-10-15, 00:04 ]
Dobranoc :)
napisał/a: chasia 2015-10-15 06:32
Cześć.

Gadalysmy wczoraj o skurczach i dzis w nocy 3 mnie chwycily. Jeden po drugim w prawej lydce :( noge mam jak z kamienia, chodzic nie mogę. Masakra.
napisał/a: Katherina 2015-10-15 06:59
chasia,
napisał/a: candela1 2015-10-15 08:20
daffodil napisal(a): ja tam nie mam nic przeciwko lalkom, ale nie zniose żadnego ponurego monster high czy innych wymyslów.


daffodil napisal(a):z młodszymi to co...psu na grzbiet i zabawa w wio koniku

marnujesz się w szkole kochana
chasia napisal(a):Gadalysmy wczoraj o skurczach i dzis w nocy 3 mnie chwycily. Jeden po drugim w prawej lydce :( noge mam jak z kamienia, chodzic nie mogę. Masakra.

masuj

a mi się dziś śniło, że lekarka na USG powiedziała, że to chłopak - ciekawe czy się sprawdzi
napisał/a: Katherina 2015-10-15 08:27
candela, mi się śniła dziewczynka, więc wiesz.. USG jutro?
napisał/a: chasia 2015-10-15 08:32
candela, tez mialam sen, w którym urodzilam chlopca :D
napisał/a: candela1 2015-10-15 08:37
Katherina napisal(a):candela, mi się śniła dziewczynka, więc wiesz.. USG jutro?

nom, o 10.20
chasia napisal(a):candela, tez mialam sen, w którym urodzilam chlopca :D

czyli nie zawsze sny sprawdzają się na odwrót