Po pierwsze: pytanie czy znacie kobiety, które doniosły zagrożoną ciążę z plamieniem bez tabletek było czystą ciekawostką. I wcale nie zamierzam tego sprawdzać na własnej skórze!
Po drugie: Oszczędzam się, wszystko robię z myślą o maluchu więc nie wypisujcie takich głupot bo TABLETKI MI SIĘ SKOŃCZYŁY, a na kolejną wizytę z ginekologiem jestem umówiona za tydzień.
Po trzecie: Nie ODKŁADAM TABLETEK kiedy mi się chce bo ICH NIE MAM! Zamierzam wykupić je z recepty wystawionej przez mojego lekarza prowadzącego, bo te z recepty wypisanej przez szpitalnych lekarzy mi się skończyły. I musiałam najpierw skonsultować czy mogę z 9 tabletek dziennie nagle przeskoczyć na 3 i to pod język.
Do tego: Nie musicie mi mówić, że wiele kobiet na moim miejscu skakałoby z radości bo ja się cieszę i doceniam to co mam. I właśnie dlatego, że wczoraj źle się czułam nie poszłam do apteki. Leżałam za to w łóżku i spałam żeby dziecku nic nie zagrażało ale Wy swoje...
Mała rada: Nauczcie się czytać ze zrozumieniem zanim zaczniecie oceniać.
czytamy ze zrozumieniem ale Ty myśl przyszłościowo bo ja miałam zawsze zapas leków, recepty wykupywałam od razu a nie jak Ty skończą się to wtedy wykupię i co nie dałaś rady iść do apteki, rozumiem to ale trzeba było wysłać swego męża po leki a jak nie ma go to bym poprosiła koleżankę siostrę czy sąsiadkę tylko aby nie przerwać brania leków to jest moje zdanie
neonek, Dbam o siebie jak tylko mogę. A co miałaś na myśli pisząc o wykorzystywaniu męża?
lilii85, Recepty zaraz po wizycie wykupić nie mogłam bo nie miałam przy sobie pieniędzy. Miałam zamiar wybrać się do apteki po powrocie do domu ale po prostu nie zdążyłam. Dziś chciałam wykupić to nie było, będą dopiero jutro. Nie mieszkamy w dużym mieście, a szkoda bo nie byłoby problemu z luteiną.
dokładnie! nie wyobrażam sobie dopuścić do sytuacji żebym nie miała w domu lekarstw które muszę codziennie brać, a jeżeli już by się taka sytuacja jakimś cudem zdarzyła, a nie miałabym siły wstać z łóżka czy coś, to dzwonię do kogokolwiek żeby mi tego samego dnia te tabletki kupił, przecież tu chodzi o życie dziecka...
[ Dodano: 2011-09-20, 13:29 ]
skąd wiesz co bardziej zagraża dziecku, według mnie jednak lepiej wstać z tego łóżka i iść po tabletki skoro się skończyły, spaniem ciąży nie utrzymasz..
tylko jedną aptekę masz? to niech mąż wsiada w samochód i jedzie do miasta obok zrealizować receptę, albo mamę poproś, kogokolwiek, zwłaszcza że masz te plamienia..
Agusiek, Tak, łatwo się mówi... to chyba logiczne, że gdyby była taka możliwość skorzystałabym z niej prawda? Poza tym dziecko ma się dobrze, bo to czuję. A plamienia są malutkie, lekko brązowe plamki. I nie będę robiła do jutra nic, co by mogło nam zaszkodzić. A jak w końcu dopadnę jutro te tabletki to chyba już ich nie wypuszczę z ręki aż do porodu nie wiem czemu traktujecie mnie jak jakąś wyrodną matkę, przecież mi zależy na tym maleństwie!
dokładnie ja też nigdy nie doprowadziłam do sytuacji żeby leki mi się skończyły przed każdą wizytą wyliczałam czy aby mi starczy i czy aby nie muszę iść wcześniej do lekarza. jak sama nie mogłam iść do apteki to zawsze kogoś wysyłałam jak nie w tej aptece to w innej gdyby się okazało że w mieście nie ma pojechali by do innego miasta.
A plamienia są malutkie, lekko brązowe plamki. I nie będę robiła do jutra nic, co by mogło nam zaszkodzić.
ale jednak są..... maleństwu możesz zaszkodzić nawet leżąc i nic nie robiąc ... wystarczy właśnie nie wziąć leku
czytamy ze zrozumieniem ale Ty myśl przyszłościowo bo ja miałam zawsze zapas leków,
dokładnie
nie dałaś rady iść do apteki, rozumiem to ale trzeba było wysłać swego męża po leki a jak nie ma go to bym poprosiła koleżankę siostrę czy sąsiadkę tylko aby nie przerwać brania leków to jest moje zdanie
zgadzam się :)
nie wyobrażam sobie dopuścić do sytuacji żebym nie miała w domu lekarstw które muszę codziennie brać
ja również
spaniem ciąży nie utrzymasz..
mądrze :)
Ona_1988, wybacz ale nie jest dziwne to, że wszystkie zrozumiałyśmy tak samo? każda z nas nie umie czytać?
a może ty masz problem z doborem słów?
twoje tłumaczenia nadal są dla mnie śmieszne i nie potrafię uwierzyć, że chcesz tego dziecka..
od początku próbowałam się o tym przekonać ale nadal mi trudno
Dziewczyny dla mnie nie ma sensu więcej w tym wątku wypowiadać się bo jak radzimy dobrze dla Ona_1988, to Ona i tak traktuje to nie poważnie i ma jeszcze pretensję że jej radzimy dla dobra jej i jej dziecka nie mam zamiaru denerwować się więcej :) Ona_1988, a Ci życzę aby było wszystko ok z dzieckiem i z Tobą i zastanów się nad sobą i swoim postępowaniem
Dobra ja uważam, że temat ciąży Ona_1988 powinien być już przeniesiony do Będę mamą, bo nie każda z nas miała swój osobny wątek ciążowy Koniec sporu bo zaraz tak wkroczę W ciąży nie wolno się denerwować