Czy reagujecie na dziwne zachowania dzieci innych?

napisał/a: ~glob 2012-02-21 06:10


Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 20 Feb 2012 07:09:23 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > W takich przypadkach wyj�tkowych, z�apa�bym dzieciaka i mu wt�uk, a�by
> > ca�y t�uszczyk z niego spad�.
>
> Matka zaraz poda�aby ci� na Policj� albo t�um zlinczowa�by ci� 33-)
> --
>
> XL

A no widzisz, facet na plaży bachorowi wtłuk i miał ogólne poparcie,
może nawet ochronił dzieciaka przed publicznym zlinczowaniem przez
tłum, bo tłum już przechodzł granicę ostatecznej cierpliwości.;)
napisał/a: ~Bbjk 2012-02-21 08:04
W dniu 2012-02-20 14:58, Elka pisze:
> lekko spasiony.
Co to ma do rzeczy?

> Jak byście zareagowali w
> takiej sytuacji?
Nijak.

> Czy w ogóle zareagowalibyście?
Nie.
Chyba, żeby matka poprosiła o to.

> I czy z zasady reagujecie w
> nietypowych sytuacjach na zachowania innych dzieci będących pod opieką osób
> dorosłych?
Nie.

Jeżeli dorosły biłby dziecko, albo zwierzaka, albo w ogóle kogoś
słabszego, to tak.

--
B.
napisał/a: ~medea 2012-02-21 08:35
W dniu 2012-02-21 05:04, Iwon(K)a pisze:
> "czeremcha" wrote in message
> news:b788e290-72d4-47c0-88f7-aa3e16407061@o6g2000vbz.googlegroups.com...
>> Reagowałabym.
>>
>> Np. pewnego razu do windy razem ze mną wsiadła kobieta z wrzeszczącym
>> tak na oko 4-latkiem na ręku. Dzieciak się darł wściekle, bo mama nie
>> zgodziła się na to, żeby nocował w aucie.
>>
>> Zapytałam dzieciaka poważnie i dość ostro - Czy ja muszę słuchać
>> twojego krzyku? Może jestem chora i głowa mnie boli?
>>
>> Zamknął się, a matce zrobiło się głupio.
>>
>> Przebywanie we wspólnej przestrzeni publicznej powinno zmusić rodzica
>> do uszanowania innych osób, a skoro mama nie umiała...
>
>
> czy w tej sytuacji w jakis sposob zachowanie tego dziecka mialo na Ciebie
> wplyw?
>

Może była chora i bolała ją głowa? ;)
A na serio - wrzask w windzie to jednak naruszenie komfortu innych osób.
W takiej sytuacji IMO można zwrócić uwagę. Dzieciak musi się kiedyś w
końcu dowiedzieć, że nie jest na świecie sam, a skoro matka raczej nie
potrafi mu tego powiedzieć...

Ewa
napisał/a: ~Qrczak" 2012-02-21 08:38
Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-02-20 14:58, Elka pisze:
>> lekko spasiony.
> Co to ma do rzeczy?
>
> Jeżeli dorosły biłby dziecko, albo zwierzaka, albo w ogóle kogoś
> słabszego, to tak.

No jak on "lekko spasiony", to może w tym duecie słabszyzną jest matka. W
dodatku sierota szła na zakupy, a portfela z domu zapomniała.

Qra
napisał/a: ~Bbjk 2012-02-21 08:52
W dniu 2012-02-21 08:38, Qrczak pisze:

> No jak on "lekko spasiony", to może w tym duecie słabszyzną jest matka.
> W dodatku sierota szła na zakupy, a portfela z domu zapomniała.

Niczego niestetyż na razie nie wiemy na temat "spasienia" matki.
--
B.
napisał/a: ~Qrczak" 2012-02-21 09:44
Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-21 08:38, Qrczak pisze:
>
>> No jak on "lekko spasiony", to może w tym duecie słabszyzną jest matka.
>> W dodatku sierota szła na zakupy, a portfela z domu zapomniała.
>
> Niczego niestetyż na razie nie wiemy na temat "spasienia" matki.

Może Elka rozwieje nam te wątpliwości. Jak się pojawi znów.

Qra
napisał/a: ~Maciek 2012-02-21 09:46
W dniu 2012-02-21 06:10, glob pisze:
> A no widzisz, facet na plaży bachorowi wtłuk i miał ogólne poparcie,
> może nawet ochronił dzieciaka przed publicznym zlinczowaniem przez
> tłum, bo tłum już przechodzł granicę ostatecznej cierpliwości.;)
Zapomniałeś o Chucku Norrisie, który właśnie wszedł na plażę i wdeptał w
ziemię bandytę bijącego bezbronne dziecko
--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~czeremcha 2012-02-21 10:38
On 21 Lut, 08:35, medea wrote:

> W takiej sytuacji IMO można zwrócić uwagę. Dzieciak musi się kiedyś w
> końcu dowiedzieć, że nie jest na świecie sam, a skoro matka raczej nie
> potrafi mu tego powiedzieć...

Tym bardziej, że ewidentnie darł się, żeby zwrócić na siebie uwagę. I
zwrócił Natomiast - gdybym się do niego głupio uśmiechała /oj, ale
ty masz siłę, ale głośno krzyczysz/ - tym bardziej utwierdziłabym
malucha, że ma rację i że wrzask to dobry sposób na jego "problemy".

Kiedyś, na każdej klatce schodowej, wisiała wywieszka: Za szkody
wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice.

Wysłuchiwanie cudzych wrzasków pociąga za sobą niewielkie szkody, ale
takie memento było dobre dla rodziców - ludzie za bardzo przyzwyczaili
się do "to nie ja, tylko dziecko, ono nie rozumie, nie nauczyło się
jeszcze, nie dojrzało wystarczająco". A tymczasem - ktoś jest za nie
odpowiedzialny, i to nie tylko w znaczeniu "nakarmić, oprać i
przenocować".

Ania
napisał/a: ~czeremcha 2012-02-21 10:40
On 21 Lut, 05:04, "Iwon\\(K\\)a" wrote:

> czy w tej sytuacji w jakis sposob zachowanie tego dziecka mialo na Ciebie
> wplyw?

Dokładnie taki, jaki mają pijackie wrzaski dorosłych ludzi. Słysząc
dorosłych łapie się za słuchawkę i dzwoni po policję.

Maluch na pewno nie darłby się tylko w windzie, ale i na klatce
schodowej, i w domu... Widać było, że jest w tym nieźle wytrenowany...

Ania
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2012-02-21 14:57
"czeremcha" wrote in message

>> czy w tej sytuacji w jakis sposob zachowanie tego dziecka mialo na Ciebie
>> wplyw?
>
> Dokładnie taki, jaki mają pijackie wrzaski dorosłych ludzi. Słysząc
> dorosłych łapie się za słuchawkę i dzwoni po policję.

moglabys sie skupic na dziecku? i odpowiedziec na pytanie.


> Maluch na pewno nie darłby się tylko w windzie, ale i na klatce
> schodowej, i w domu... Widać było, że jest w tym nieźle wytrenowany...

co by zrobil to tylko twoje rozwazania, nie fakty. Trzymajmy sie wiec tego
co sie dzieje
a nie twojej wyobrazni.

i.
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2012-02-21 14:59
"medea" wrote in message
> W dniu 2012-02-21 05:04, Iwon(K)a pisze:
>> "czeremcha" wrote in message
>> news:b788e290-72d4-47c0-88f7-aa3e16407061@o6g2000vbz.googlegroups.com...
>>> Reagowałabym.
>>>
>>> Np. pewnego razu do windy razem ze mną wsiadła kobieta z wrzeszczącym
>>> tak na oko 4-latkiem na ręku. Dzieciak się darł wściekle, bo mama nie
>>> zgodziła się na to, żeby nocował w aucie.
>>>
>>> Zapytałam dzieciaka poważnie i dość ostro - Czy ja muszę słuchać
>>> twojego krzyku? Może jestem chora i głowa mnie boli?
>>>
>>> Zamknął się, a matce zrobiło się głupio.
>>>
>>> Przebywanie we wspólnej przestrzeni publicznej powinno zmusić rodzica
>>> do uszanowania innych osób, a skoro mama nie umiała...
>>
>>
>> czy w tej sytuacji w jakis sposob zachowanie tego dziecka mialo na Ciebie
>> wplyw?
>>
>
> Może była chora i bolała ją głowa? ;)

i jak niby to co sie wydarzylo pogorszylo jej stan??

> A na serio - wrzask w windzie to jednak naruszenie komfortu innych osób. W
> takiej sytuacji IMO można zwrócić uwagę. Dzieciak musi się kiedyś w końcu
> dowiedzieć, że nie jest na świecie sam, a skoro matka raczej nie potrafi
> mu tego powiedzieć...

akurat tego nie kwestionuje.

i.
napisał/a: ~czeremcha 2012-02-21 15:35
On 21 Lut, 14:57, "Iwon\\(K\\)a" wrote:

> moglabys sie skupic na dziecku? i odpowiedziec na pytanie.

Nie dodawaj swoich pytań. Odpowiedziałam na pytanie wątkodawczyni. Jej
nie interesuje wpływ zachowania się cudzego dziecka na innych
dorosłych /bo zakładam, że dzieci tu nie biorą udziału, chociaż.../.

Aha, wracając do meritum - kiedyś walnęłam klapsa synowi przyjaciół, w
obecności jego babci, bo kilka razy szturchnął mocno /no dobra -
uderzył bez powodu/ moją córkę, nie zareagował na moje upomnienie, a
babcia w ogóle nie była zainteresowana pacyfikacją małego.

Mimo że mnie to nie zabolało i ogólnie nie miało wpływu.

Przyjaciele do dziś są naszymi przyjaciółmi, babcia też nie pielęgnuje
w sobie żalu, a młodzian wyraźnie nas lubi

Ania