do siwej i nie tylko:-)

napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-09-21 16:13
siwa pisze:

> A ja nie rozumiem jak można zapamiętać pisownię żaden i rzadko.

"rzadko" jest rzadkie - ma dużo literek, rozłazi się a między r i z jest
większa dziura niż między resztą ;) No a "żaden" pisze się odwrotnie niż
"rzadko" ;P

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
napisał/a: ~Lia 2007-09-21 16:15
McDreamy or McSteamy? *Marta W.*. Seriously?. Seriously.

>>> Ja dopiero zaczynam kariere w szkole, ale czapki raczej nie odpuszcze
>>
>> Powinnaś. Za chwilę będzie miał mundurek, kapcie na białej podeszwie,
>> biały tiszert na WF.
>
> Ale on to wszystko ma, i kapcie, i t-shirt bialy i granatowe polo z bluza, i
> wszystkie te inne rzeczy ktore sa wymagane...

Szczerze?
Wymyslasz, robisz z igły widły, a za chwilę zaczniesz dramatyzować.

Daj dzieciakowi te 3,50zł na biret. Niech go ma. Niech przymierzy - niech
dopiero wtedy stwierdzi ze to głupie lub nie (jak dziecko nie chce jesc
marchewki bo neidobra to sie poddajesz czy jednak starasz sie przekonac
zeby najpierw spróbowac a potem podjac decyzje?).
Jak go nie założy to jego biznes. Ale jakby sie okazało, że to było takie
"nie bo nie" i w dniu slubowania bedzie mu głupio, ze wszyscy mają a on
nie, to niech ma mozliwosc załozenia tego biretu.

Na taki bunt przyjdzie jeszcze czas IMO.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID iskanna@jabberpl.org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
napisał/a: ~siwa 2007-09-21 16:15
"Marta W." napisał(a):

> Ale on to wszystko ma, i kapcie, i t-shirt bialy i granatowe polo z bluza, i
> wszystkie te inne rzeczy ktore sa wymagane...

No to jeszcze ma obowiązkowy biret.
I jeśli ma mądrą matke, to potrafi ona siedmiolatkowi wytłumaczyć, co
to jest obowiązek i dlaczego musi mieć biret. Takie zasady i już.
Dlaczego nie dyskutuje z innymi poleceniami "odgórnymi"?

--
s i w a
napisał/a: ~Harun al Rashid" 2007-09-21 16:36

Użytkownik "Marta W."
>> I tu jest pies pogrzebany. Zwyczajnie nie rozumiesz celu tej ceremonii,
>> więc wszelkie jej elementy uważasz za zbędne i debilne.
>
> Po prostu nie widze po co robic wielkie halo z pojscia do szkoly, tzn.
> prywatnie w domu swietowalismy ze syn jest juz taki duzy itd.,

A po co ta cała szopka w domu ze świętowaniem?
Idź tym tropem, ale w kontekście szkoły jako swego rodzaju
minispołeczeństwa, albo dużej rodziny.

> ale kompletnie nie rozumiem tej calej szopki w szkole z pasowaniem i tymi
> nieszczesnymi czapkami...
>
Dodaj to tropu takie hasła jak inicjacja, cezura, rytuał i symbole; ich rolę
w budowaniu więzi społecznych. Może będzie łatwiej, jak zestawisz z jakimś
akceptowanym przez siebie odpowiednikiem: przyrzeczenie harcerskie, Pierwsza
Komunia?

EwaSzy

napisał/a: ~Bumba Bumbinska" 2007-09-21 16:48
Marta W. napisał(a):
>
> Oczywiscie ze trzeba uczyc kompromisow, a o pierdoly czasami tez trzeba
sie
> wyklocic. Dla mnie cale to slubowanie to sa pierdoly, zreszta dla niego
tez,
> wiec kompromis mamy wlasnie taki ze pojdzie. Pasowanie na ucznia duza
> kredka, nie wiem kto takie debilizmy wymysla... tzn. wiem, pewnie dyrektor
> czy rada rodzicow...


Ja nie wiem, do szkoly nie chodzilas czy co? O istotne pierdoly mozesz sie
wyklocac, szczegolnie jesli bedziesz miec poparcie u innych rodzicow, a w
tym przypadku przypuszczam, inni Twoje dylematy spuscili z woda.
Uwazam, ze stworzylas dosc niebezpieczny precedens (obym tylko bila w
dzwony), pokazalas synowi, ze jesli sie zbuntuje, zostanie to zaakceptowane.
W szkole to nie przejdzie. Jesli bedziecie przyzwalac mu na takie bunty to
predzej czy pozniej (raczej predzej) przylgnie do niego latka buntownika lub
prowodyra. Jego nieakceptowanie polecen stanie sie doskonala wymowka dla
innego Jasia Stasia. Skoro Kuba nie musi to ja tez nie. Poza tym dzieci
doskonale potrafia wyczuc i wykorzystac kolege, np. wypychajac go na srodek
klasy, probujac zalatwic dla siebie jakies przywileje. Baaaaardzo
niebezpieczna sytuacja. I malo komfortowa dla Twojego dziecka...


--
napisał/a: ~Agnieszka" 2007-09-21 16:56
Użytkownik "Bumba Bumbinska" napisał w
wiadomości news:fd0lj8$se6$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ja nie wiem, do szkoly nie chodzilas czy co? O istotne pierdoly mozesz sie
> wyklocac, szczegolnie jesli bedziesz miec poparcie u innych rodzicow, a w
> tym przypadku przypuszczam, inni Twoje dylematy spuscili z woda.
> Uwazam, ze stworzylas dosc niebezpieczny precedens (obym tylko bila w
> dzwony), pokazalas synowi, ze jesli sie zbuntuje, zostanie to
> zaakceptowane.
> W szkole to nie przejdzie. Jesli bedziecie przyzwalac mu na takie bunty to
> predzej czy pozniej (raczej predzej) przylgnie do niego latka buntownika
> lub
> prowodyra. Jego nieakceptowanie polecen stanie sie doskonala wymowka dla
> innego Jasia Stasia. Skoro Kuba nie musi to ja tez nie. Poza tym dzieci
> doskonale potrafia wyczuc i wykorzystac kolege, np. wypychajac go na
> srodek
> klasy, probujac zalatwic dla siebie jakies przywileje. Baaaaardzo
> niebezpieczna sytuacja. I malo komfortowa dla Twojego dziecka...

Chyba nie o to chodziło Marcie, jak zaczynała wątek

Agnieszka
napisał/a: ~Bumba Bumbinska" 2007-09-21 17:06
Agnieszka napisał(a):

> Chyba nie o to chodziło Marcie, jak zaczynała wątek


Lepiej niech dmucha na zimne :))) i uczy sie od "doswiadczonej" kolezanki,
posiadaczki niepokornego dziecka, ktora co i rusz musi gasic zarzewie
konfliktow z nauczycielami, spowodowanych charakterem indywidualistki. Moj
problem ma sie do problemu Marty jak piesc do nosa, ale mam duzo doswiadczen
jako rodzic niepokornego i "obłatkowanego" dzieciaka.


--
napisał/a: ~Lia 2007-09-21 17:09
McDreamy or McSteamy? *Agnieszka*. Seriously?. Seriously.


> Chyba nie o to chodziło Marcie, jak zaczynała wątek

Otóż ta grupa się stacza.
Po raz kolejny nie udzieliła wsparcia, nie poklepała po pleckach i nie
krzyknęła zgodnym chórem "Masz rację, to tłamszenie indywidualnosci Twojego
wspaniałego dziecka, a do tego bunt obywatelki i nieposłuszenstwo jest na
czasie, wiec walcz o brak birecików. Jesteśmy z Tobą! trzymaj
się!Buziaczki!!!!!111oneoneone"

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID iskanna@jabberpl.org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
napisał/a: ~siwa 2007-09-21 17:31
Bumba Bumbinska napisał(a):

> Lepiej niech dmucha na zimne :))) i uczy sie od "doswiadczonej" kolezanki,
> posiadaczki niepokornego dziecka, ktora co i rusz musi gasic zarzewie
> konfliktow z nauczycielami, spowodowanych charakterem indywidualistki. Moj
> problem ma sie do problemu Marty jak piesc do nosa, ale mam duzo doswiadczen
> jako rodzic niepokornego i "obłatkowanego" dzieciaka.

No.

--
s i w a
zaskakująco zgodna
napisał/a: ~M&C 2007-09-21 17:53
Lolalny Lemur pisze:
> siwa pisze:>
>> kapcie na białej podeszwie
>
> Aghrrrrrr! Nawet mi nie mów! Czy ktoś w Polsce w ogóle sprzedaje obuwie
> na BIAŁEJ podeszwie inne niż trampki?!

Obuwie gimnastyczne w Decathlonie. Czarne z białą podeszwą.

Marzena


--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
napisał/a: ~Basia Z." 2007-09-21 18:36

Użytkownik "Harun al Rashid" :

> Dodaj to tropu takie hasła jak inicjacja, cezura, rytuał i symbole; ich
> rolę w budowaniu więzi społecznych. Może będzie łatwiej, jak zestawisz z
> jakimś akceptowanym przez siebie odpowiednikiem: przyrzeczenie harcerskie,
> Pierwsza Komunia?

No właśnie - mi się nasunęła obietnica zuchowa.

Kiedyś (100 lat temu) prowadziłam drużynę zuchową i do dziś pamiętam jak
dzieciaki (właśnie 7-10 latki) byly przejęte ceremonią.
A przecież ktoś z dorosłych mógl powiedzieć "jaka to glupota, chodzi się po
ciemku po korytarzach szkoły, wykonuje jakieś bezsensowne czynności" (np.
trzeba było zjeść łyżeczkę soli pomieszanej z cukrem).

E co tu dużo gadać. Ja stara baba i moi koledzy jeszcze starsze chłopy
zawsze czujemy łezkę pod powieką, jak ktoś z naszych kumpli uroczyście przy
ognisku dostaje "blachę" przewodnicką, a jego uroczyście podpisane
przyrzeczenie pali się w ogniu.

Czy to tylko ja jestem taka sentymentalna ?

Pozdrowienia

Basia

napisał/a: ~Marta W." 2007-09-21 20:55

Użytkownik "Lolalny Lemur" napisał w wiadomości
> Marta W. pisze:
>> I pamiętaj, że Twoje dziecko ma takie podejście dlatego
>> że Ty takie masz. Tylko.
>>>
>> Nie do konca. Ja w ogole nie wiedzialam ze bedzie cos takiego jak
>> slubowanie. On przyszedl do domu z informacja ze bedzie cos takiego jak
>> slubowanie i ze on nie chce isc bo po co ma zakladac glupia czapke i nie
>> chce zeby ktos go dotykal duza kredka bo to glupi pomysl.
>
> A zapytałas dlaczego tak uważa?

Bo jest duzy i dla niego jakies tam pasowanie kredka jest dziwne, bo nie
podoba sie jemu taka czapka i bedzie dziwnie wygladal, i po co ma przysiegac
ze bedzie uczniem jak juz nim jest od trzech tygodni.

Marta