Jabłka i inne owoce a kalorie

napisał/a: ~Sowa" 2006-05-05 17:41

Użytkownik "slawek" napisał w wiadomości

> Dziwnym trafem, drapieżniki żyjące w naturze i jedzące wyłacznie mięso i
> tłuszcz upolowanych ofiar, są chude ;)

Uff! Dobrze ze mrugnąłeś, bo jeszcze bym pomyślała że faktycznie tak
myślisz.

a taki Niedźwiedź np. musi się na
> zime utuczyc i co robi ?? zagryza wszystko jagodami ;) ( wiem wiem owoce
> są
> pyszne i zdrowe

No właśnie, wystarczy spojrzeć na misia polarnego, który jak wiadomo na
srogą arktyczną zimę upasa się kapuścianymi łbami Eskimosów tracąc swą
smukłą kibić.
A taka niemięsożerna gazela to wiadomo - powszechny symbol nadmiaru
kochanego ciała. :P

--
Edyta Czyż
>>Sowa
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
napisał/a: ~Marcin" 2006-05-05 17:51
Hehe... i tak chcialem skromnie zapytac o jablko ... a tu sie zaczelo :P a
wlasnie sie napchalem jakimis ciastkami .. ehh... pozdro

--
Marcin M. Kucera
bahn@post.pl
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał
w wiadomości news:e3fo6e$cl4$1@inews.gazeta.pl...
> Filip KK pisze:
>
>>>>I nie myl pojęć Marcinie. Tyje się od nadmiaru węglowodanów, a nie od
>>>>kalorii.
>>>
>>>Masz jakis ukryty cel w tym, by wprowadzac ludzi w blad opowiadajac
>>>niesprawdzone teoryjki?
>>
>>
>> Hmm.. Agnieszka Ryk (mistrzyni swiata w kulturystyce) powiedziala mi, ze
>> ilosc kalorii sie tak naprawde nie liczy. Jeszcze masz jakies argumenty
>> przeciw?
>
> Absolutnie nie. Uginam sie pod naporem autorytetu mistrzyni swiata
> Agnieszki Ryk.
>
> Ubawiles mnie setnie, naprawde.

napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2006-05-05 18:09
Sowa pisze:

> a taki Niedźwiedź np. musi się na
>
>>zime utuczyc i co robi ?? zagryza wszystko jagodami ;) ( wiem wiem owoce
>>są
>>pyszne i zdrowe
>
>
> No właśnie, wystarczy spojrzeć na misia polarnego, który jak wiadomo na
> srogą arktyczną zimę upasa się kapuścianymi łbami Eskimosów tracąc swą
> smukłą kibić.

Brunatny natomiast wyposazony jest w - szeroko rozreklamowane przez
grono wielbicieli pewnego mieszkanca pewnego uzdrowiska - krasnoludki
jelitowe, ktore pilnuja, coby mis tyl wylacznie od jagodek, a bron Boze
od innych rzeczy, ktore procz nich zjada.

> A taka niemięsożerna gazela to wiadomo - powszechny symbol nadmiaru
> kochanego ciała. :P

A miesozerne morsy - wzorem smuklosci.
napisał/a: ~ Jeff" 2006-05-05 20:01
Marcin napisał(a):

> Hehe... i tak chcialem skromnie zapytac o jablko ... a tu sie zaczelo :P a
> wlasnie sie napchalem jakimis ciastkami .. ehh... pozdro


O ciastka pan nie pytal, wiec nie rozumiem rozczarowania...:P
Gdyby zadal sobie pan troszke trudu i probowal zrozumiec co napisal w tym
watku pan Marcin Kulinski, to wiedzialby pan co nalezy zjesc..
Hmm....tego typu merytorycznych informacji na pewno nie da panu nawet kazdy
profesjonalny dietetyk, a pan tutaj wybrzydza mimo, ze infrmacje dostal pan
gratis...

Gratis brednie daja tutaj tylko optymalni..he, he, he..

Ale to tak juz jest, ze co darmo, to sie niczego nie ceni i jeszcze narzeka...
Sam sie czesto dziwie, ze panu Marcinowi Kulinskiemu chce sie tutaj na tej
grupie jeszcze tyrac...

Jeff

--
napisał/a: ~Filip KK 2006-05-05 20:34
Użytkownik Marcin 'Cooler' Kuliński napisał:

>> Hmm.. Agnieszka Ryk (mistrzyni swiata w kulturystyce) powiedziala mi,
>> ze ilosc kalorii sie tak naprawde nie liczy. Jeszcze masz jakies
>> argumenty przeciw?
>
> Absolutnie nie. Uginam sie pod naporem autorytetu mistrzyni swiata
> Agnieszki Ryk.
>
> Ubawiles mnie setnie, naprawde.

Zdecyduj sie.

--
/Pozdrawiam, Filip/ - gg: 11062
Silver MKIV: 1.9 TDI-PD, GTI - Elf evolution sxr
President Herbert + Lemm At-71
napisał/a: ~ Jeff" 2006-05-05 20:53
Filip KK napisał(a):

> Użytkownik Marcin 'Cooler' Kuliński napisał:
>
> >> I nie myl pojęć Marcinie. Tyje się od nadmiaru węglowodanów, a nie od
> >> kalorii.
> >
> > Masz jakis ukryty cel w tym, by wprowadzac ludzi w blad opowiadajac
> > niesprawdzone teoryjki?
>
> Hmm.. Agnieszka Ryk (mistrzyni swiata w kulturystyce) powiedziala mi, ze
> ilosc kalorii sie tak naprawde nie liczy. Jeszcze masz jakies argumenty
> przeciw?

Panie Filipie, czy pan dokladnie wie co ta pani ze sobia wyrabia????

http://www.sfd.pl/temat85079/

Prosze pana, nawet na dietach ketogenicznyck ilosc kalorii sie jednak liczy
i nie ma co sie tu sprzeczac, bo to sa fakty doswiadczalnie potwierdzone.

CUDOW niestety nie ma ...:)

Jeff




>


--
napisał/a: ~Filip KK 2006-05-05 21:13
Użytkownik Jeff napisał:

> Panie Filipie, czy pan dokladnie wie co ta pani ze sobia wyrabia????
>
Lepiej niz Pan mysli.

> http://www.sfd.pl/temat85079/
>
> Prosze pana, nawet na dietach ketogenicznyck ilosc kalorii sie jednak liczy
> i nie ma co sie tu sprzeczac, bo to sa fakty doswiadczalnie potwierdzone.
>
> CUDOW niestety nie ma ...:)
>
To co jest napisane na tej stronce, to sa bzdury. Udowadniac nie bede.
Mialem akurat do czynienia z takimi artykulami w pewnej gazecie i wiem
na jakiej zasadzie to wszystko jest pisane (czyt. wymyslane)


--
/Pozdrawiam, Filip/ - gg: 11062
Silver MKIV: 1.9 TDI-PD, GTI - Elf evolution sxr
President Herbert + Lemm At-71
napisał/a: ~ Jeff" 2006-05-05 21:34
Filip KK napisał(a):

> Użytkownik Jeff napisał:
>
> > Panie Filipie, czy pan dokladnie wie co ta pani ze sobia wyrabia????
> >
> Lepiej niz Pan mysli.
>
> > http://www.sfd.pl/temat85079/
> >
> > Prosze pana, nawet na dietach ketogenicznyck ilosc kalorii sie jednak liczy
> > i nie ma co sie tu sprzeczac, bo to sa fakty doswiadczalnie potwierdzone.
> >
> > CUDOW niestety nie ma ...:)
> >
> To co jest napisane na tej stronce, to sa bzdury. Udowadniac nie bede.
> Mialem akurat do czynienia z takimi artykulami w pewnej gazecie i wiem
> na jakiej zasadzie to wszystko jest pisane (czyt. wymyslane)


No dobrze, zalozmy, ze tam sa akurat napisane bzdury....ale widzi pan, na
temat sposobu budowania masy miesniowej przez kulturystow istnieje w tej
chwili cala masa prac strikte naukowych, bo jak wiadmo to sa duze pieniadze
dla wielu ludzi, wiec ze wzgledow czysto biznesowych cale zastepy ludzi
na tym usilnie pracuja.
Zagadnienie jest wiec na dzien dzisiejszy stosunkowo dobrze poznane....
I prosze sobie wyobrazic, ze kulturystow rowniez obowiazuje prawo zachowania
energii bo u nich spozywane i wydatkowane kalorie rowniez musza sie wlasciwie
zbilansowane, a dieta odpowiednio dobrana.

Wielu z nich jesli tylko zapomni o tych prawach termodynamiki, rowniez obrasta
tluszczem, zwlaszcza po zaniechaniu trningow, a zachowaniu zwyczajow
zywieniowych przy postepujacym wieku.

Jeff

--
napisał/a: ~ Jeff" 2006-05-05 21:41
Jeff napisał(a):

> Filip KK napisał(a):
>
> > Użytkownik Jeff napisał:
> >
> > > Panie Filipie, czy pan dokladnie wie co ta pani ze sobia wyrabia????
> > >
> > Lepiej niz Pan mysli.
> >
> > > http://www.sfd.pl/temat85079/
> > >
> > > Prosze pana, nawet na dietach ketogenicznyck ilosc kalorii sie jednak liczy
>
> > > i nie ma co sie tu sprzeczac, bo to sa fakty doswiadczalnie potwierdzone.
> > >
> > > CUDOW niestety nie ma ...:)
> > >
> > To co jest napisane na tej stronce, to sa bzdury. Udowadniac nie bede.
> > Mialem akurat do czynienia z takimi artykulami w pewnej gazecie i wiem
> > na jakiej zasadzie to wszystko jest pisane (czyt. wymyslane)

No dobrze, zalozmy, ze tam sa akurat napisane bzdury....ale widzi pan, na
temat sposobu budowania masy miesniowej przez kulturystow istnieje w tej
chwili cala masa prac strikte naukowych, bo jak wiadmo to sa duze pieniadze
dla wielu ludzi, wiec ze wzgledow czysto biznesowych cale zastepy ludzi
na tym usilnie pracuja.
Zagadnienie jest wiec na dzien dzisiejszy stosunkowo dobrze poznane....
I prosze sobie wyobrazic, ze kulturystow rowniez obowiazuje prawo zachowania
energii, bowiem u nich spozywane i wydatkowane kalorie rowniez musza byc
wlasciwie zbilansowane, a dieta odpowiednio dobrana.

Wielu z nich jesli tylko zapomni o tych prawach termodynamiki, rowniez obrasta
tluszczem, zwlaszcza po zaniechaniu trningow, a zachowaniu zwyczajow
zywieniowych przy postepujacym wieku.

Jeff



--
napisał/a: ~Filip KK 2006-05-05 21:49
Użytkownik Jeff napisał:

> No dobrze, zalozmy, ze tam sa akurat napisane bzdury....ale widzi pan, na
> temat sposobu budowania masy miesniowej przez kulturystow istnieje w tej
> chwili cala masa prac strikte naukowych, bo jak wiadmo to sa duze pieniadze
> dla wielu ludzi, wiec ze wzgledow czysto biznesowych cale zastepy ludzi
> na tym usilnie pracuja.

Ale myli Pan tutaj dwa pojecia. Budowanie masy miesniowej oraz rzezbienie.

> Zagadnienie jest wiec na dzien dzisiejszy stosunkowo dobrze poznane....
> I prosze sobie wyobrazic, ze kulturystow rowniez obowiazuje prawo zachowania
> energii bo u nich spozywane i wydatkowane kalorie rowniez musza sie wlasciwie
> zbilansowane, a dieta odpowiednio dobrana.
>
Po częsci ma Pan racje, jednakze wszystko zalezy od pochodzenia tych
kalorii. Kalorie nie sa zadnym wyznacznikiem.
Zalozmy, ze zawodnik na tydzien przed zawodami potrzebuje 1750 kcal. To
prosze sobie wyobrazic, ze te kalorie nie sa rowne 1750 kcal. Dziwnie to
brzmi, ale taka jest prawda. Poniewaz nie ma stalego zapotrzebowania na
kalorie. Poza tym nikt tego nie wie ile w danym dniu potrzebujemy
kalorii. Moze potrzebujemy 1500, a nie az 1750. Na nastepny dzien
zaledwie 1400, na kolejny 1800. Nie ma reguly. Kalorie nie sa tu az tak
wazne, do tego daze. I zawsze to probuje przetlumaczyc, ze kalorie sie
nie licza, ze stoja gdzies na koncu.

> Wielu z nich jesli tylko zapomni o tych prawach termodynamiki, rowniez obrasta
> tluszczem, zwlaszcza po zaniechaniu trningow, a zachowaniu zwyczajow
> zywieniowych przy postepujacym wieku.

Nie zgodze się, wystarczy nie popelniac podstawowych bledow zywieniowych
i jesc z glowa. Nie mozna w nieskonczonosc obrastac w tluszcz.

--
/Pozdrawiam, Filip/ - gg: 11062
Silver MKIV: 1.9 TDI-PD, GTI - Elf evolution sxr
President Herbert + Lemm At-71
napisał/a: ~ Jeff" 2006-05-05 22:24
Filip KK napisał(a):

> Użytkownik Jeff napisał:
>
> > No dobrze, zalozmy, ze tam sa akurat napisane bzdury....ale widzi pan, na
> > temat sposobu budowania masy miesniowej przez kulturystow istnieje w tej
> > chwili cala masa prac strikte naukowych, bo jak wiadmo to sa duze pieniadze
> > dla wielu ludzi, wiec ze wzgledow czysto biznesowych cale zastepy ludzi
> > na tym usilnie pracuja.

> Ale myli Pan tutaj dwa pojecia. Budowanie masy miesniowej oraz rzezbienie.

Prosze pana, o ile sobie dobrze przypominam to tematem tej dyskusji byly
panskie watpliwosci odnosnie znaczenia kalorii w diecie.
Teraz mozna to zagadnienie rozpatrywac wlasnie pod katem robienia rzezby lub
budowania miesni, ale to nie bylo do tej pory tematem tej dyskusji, wiec
prosze nie pisac, ze ja myle pojecia:)



> > Zagadnienie jest wiec na dzien dzisiejszy stosunkowo dobrze poznane....
> > I prosze sobie wyobrazic, ze kulturystow rowniez obowiazuje prawo zachowania
> > energii bo u nich spozywane i wydatkowane kalorie rowniez musza sie wlasciwie
> > zbilansowane, a dieta odpowiednio dobrana.

> Po częsci ma Pan racje, jednakze wszystko zalezy od pochodzenia tych
> kalorii. Kalorie nie sa zadnym wyznacznikiem.

Tak, tutaj ma pan tez troche racji, ale widzi pan juz to ostatnie zdanie nie
jest zgodne z faktami.

> Zalozmy, ze zawodnik na tydzien przed zawodami potrzebuje 1750 kcal. To
> prosze sobie wyobrazic, ze te kalorie nie sa rowne 1750 kcal. Dziwnie to
> brzmi, ale taka jest prawda. Poniewaz nie ma stalego zapotrzebowania na
> kalorie.

..czy moglby pan napisac dokladniej jak pan to rozumie? Podobno przed
zawodami kulturysci nawet sie silnie odwadniaj...:)))

Poza tym nikt tego nie wie ile w danym dniu potrzebujemy
> kalorii. Moze potrzebujemy 1500, a nie az 1750. Na nastepny dzien
> zaledwie 1400, na kolejny 1800. Nie ma reguly. Kalorie nie sa tu az tak
> wazne, do tego daze.

Tutaj zgoda, ze nasze zapotrzebowanie kaloryczne dzienne nie jest jednakowe,
ale to nie jest dowod na to, ze nie jest one wazne w ogole...

> I zawsze to probuje przetlumaczyc, ze kalorie sie
> nie licza, ze stoja gdzies na koncu.

Prosze pana, ale to nie jest prawda i jak juz panu pisalem sa na to dowody
doswiadczalne.
Kalorie sa rownie wazne jak i inne elementy diety.

> > Wielu z nich jesli tylko zapomni o tych prawach termodynamiki, rowniez obrast
> a
> > tluszczem, zwlaszcza po zaniechaniu trningow, a zachowaniu zwyczajow
> > zywieniowych przy postepujacym wieku.

> Nie zgodze się, wystarczy nie popelniac podstawowych bledow zywieniowych
> i jesc z glowa. Nie mozna w nieskonczonosc obrastac w tluszcz.

Przeciez ja wlasnie podobnie napisalem, a mianowicie, ze jesli kulturysci
nie postepuja "z glowa" (czyli nie przestrzegaja zasad termodynamiki) to
obrastaja tluszcem, ale nie pisalem, ze dzieje sie tak az w nieskonczonosc.
Chociaz kto wie, moze i to sie im przytrafic jesli nie zwracaja uwagi na
bilans kaloryczny swojej diety.

W kazdym razie, im starszy taki byly kulturysta, tym tluszczu moze byc wiecej,
a masy miesniowej coraz mniej.
Wszyscy tracimy mase miesniowa na starosc i corac trudniej w miare uplywu lat
ja utrzymujemy...tak jest kolej rzeczy, niestety...
Ale wiadomo, ze kulturysci dzieki temu, ze o ta mase miesniowa dbaja, maja jej
na starosc wiecej.

Jeff

--
napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2006-05-05 22:25
Filip KK pisze:

> Po częsci ma Pan racje, jednakze wszystko zalezy od pochodzenia tych
> kalorii. Kalorie nie sa zadnym wyznacznikiem.
> Zalozmy, ze zawodnik na tydzien przed zawodami potrzebuje 1750 kcal. To
> prosze sobie wyobrazic, ze te kalorie nie sa rowne 1750 kcal. Dziwnie to
> brzmi, ale taka jest prawda. Poniewaz nie ma stalego zapotrzebowania na
> kalorie. Poza tym nikt tego nie wie ile w danym dniu potrzebujemy
> kalorii. Moze potrzebujemy 1500, a nie az 1750. Na nastepny dzien
> zaledwie 1400, na kolejny 1800. Nie ma reguly.

Wlasnie "udowodniles", ze wyplacanie stalej pensji to bzdura do potegi
osmej. Bo przeciez jednego dnia potrzebujemy tylko 11,50, a drugiego 800
zlotych. O czyms takim jak wartosc przecietna slyszales? Jestem w sumie
pewien, ze jak sie mocno skupisz, to nawet bylbys w stanie ja policzyc,
np. jako srednie dobowe zapotrzebowanie kaloryczne wyliczone z ostatnich
30 dni, ktore to dosc dobrze oddawaloby potrzeby twojego organizmu
odnosnie dostarczanej z pozywieniem energii, a o ewentualne fluktuacje
zatroszczylyby sie odpowiednie mechanizmy, zwiazane z tempem lipolizy i
syntezy triglicerydow w adipocytach, tak jak konto bankowe dosc dobrze
sprawdza sie w rozwiazywaniu wielkiego problemu, jakim jest nieciagly
(bo najczesciej w cyklach miesiecznych) doplyw gotowki. Sek w tym, ze za
czesto kolacze Ci sie po glowie slowo "bzdura", a za rzadko "sprobujmy
sie nad tym chwile zastanowic".