Koszt utrzymania/wychowania dziecka
napisał/a:
Patka2
2009-11-28 05:48
Fajny temacik
Z mojego doświadczenia powiem tyle, 5 lat temu jak Wika była malutka to koszt utrzymania dziecka kształtował sie w granicach 400 zl, potem do roczku to coś około 500-600 zł.
Ciuszki miałam od znajomych po dzieciach albo kupywali mi nowe w prezencie, pieluszki kupywałam firmy pampers, próbowałam tańszych ale mi się nie sprawdziły, Wika dostawała uczulenie ( ale żeby wypróbować inne firmy nie kupywałam całych paczek tylko po innych mamach zabierałam po jednej pieluszce i próbowałam w miarę możliwości kto jakich tam używał).
Mleko grzałam w garnku z wodą, nie miałam podgrzewaczy, wózek kupiłam używany, łóżeczko tez używane, mleko kupywałam przez pierwszy miesiąć NAN jakies tam nie pamiętam bo mi powiedzieli że to najlepsze dla maluszka ale po miesiącu przeszłam na bebiko i nic się nie działo, więc zostalam na Bebiku. Słoiczki kupywałam tylko czasami raz na tydzień może bo mama i babcia mnie uczyły z jedzenia trzeć takie smakołyki dla maluszka. Im dziecko strasze tym więcej potrzeb i większe wydatki moim zdaniem. Przez pierwszy rok spokojnie mysle niewiem jakie ceny teraz ale sadzę ze te 500 - 600 zł starczy, moze nawet mniej, bo wiadomo rodzinka na pewno tez pomoże :)
Z mojego doświadczenia powiem tyle, 5 lat temu jak Wika była malutka to koszt utrzymania dziecka kształtował sie w granicach 400 zl, potem do roczku to coś około 500-600 zł.
Ciuszki miałam od znajomych po dzieciach albo kupywali mi nowe w prezencie, pieluszki kupywałam firmy pampers, próbowałam tańszych ale mi się nie sprawdziły, Wika dostawała uczulenie ( ale żeby wypróbować inne firmy nie kupywałam całych paczek tylko po innych mamach zabierałam po jednej pieluszce i próbowałam w miarę możliwości kto jakich tam używał).
Mleko grzałam w garnku z wodą, nie miałam podgrzewaczy, wózek kupiłam używany, łóżeczko tez używane, mleko kupywałam przez pierwszy miesiąć NAN jakies tam nie pamiętam bo mi powiedzieli że to najlepsze dla maluszka ale po miesiącu przeszłam na bebiko i nic się nie działo, więc zostalam na Bebiku. Słoiczki kupywałam tylko czasami raz na tydzień może bo mama i babcia mnie uczyły z jedzenia trzeć takie smakołyki dla maluszka. Im dziecko strasze tym więcej potrzeb i większe wydatki moim zdaniem. Przez pierwszy rok spokojnie mysle niewiem jakie ceny teraz ale sadzę ze te 500 - 600 zł starczy, moze nawet mniej, bo wiadomo rodzinka na pewno tez pomoże :)
napisał/a:
Monini
2009-11-28 08:59
u nas tak samo. Po pierwsze nie mamy od kogo czegoś dostać, co prawda męża brat ma małe dziecko, ale już powiedziano, że nie dostaniemy nawet ubranek, łaski mi nie robią, kupimy sobie sami. Łóżeczko ostatnio proponowano mojemu mężowi używane, to wyśmiał tych co proponują. Wiem, że wiele osób ma inne zdanie, ale u nas będzie wszystko nowe nie tylko z przekonania, ale nie chciałabym czegoś co ktoś już miał, szczególnie kupować od obcych ludzi, co to to nie
dokładnie, ale myślę, że takie wydatki cieszą
no właśnie, to też trzeba brać pod uwagę, planując miesięczny koszt pieluszek
napisał/a:
saxony
2009-11-28 11:20
jesli chodzi o wyprawke, to myslelismy tak samo :)
dobrze myslisz
dlatego na poczatek mozna kupic mala poczuszke pieluszek i zobaczyc, jak dziecko zareaguje :)
Chociaz mi moj instykt podpowiedzial ze u Vicky sie sprawdza wylacznie Pampersy, wiec juz w ciazy nakupowalismy mnostwo
i faktycznie cos w tym bylo, bo raz bedac u znajomej z wizyta musialam Vpozyczyc od niej Huggies'a i Vicky miala po nich zaczerwienienie
napisał/a:
Monini
2009-11-28 11:51
cieszę się, że nie jesteśmy osamotnieni
no właśnie to chyba nie będę świrować i nakupuję pampersów, tylko gorzej jeśli na nie właśnie dziecko będzie miało jakieś uczulenie
napisał/a:
~gość
2009-11-28 12:04
Nikt nie mówił o nastawianiu, ale trzeba mieć świadomość, że nie zawsze wszystko jest czarne lub białe ;)
To fakt :)
napisał/a:
Misiaq
2009-11-28 12:24
Moja bratowa dostała tonę Huggiesów w szpitalu, w ramach próbek, pielęgniarki też je polecały, więc już przy nich została. Tylko nie wiem jak cenowo się one kształtują w porównaniu do Pampersów, przypuszczam, ze podobnie.
napisał/a:
Monini
2009-11-28 13:25
no to jest oczywiste, nie tak dawno byłam wielką pesymistką i potrafiłam znaleźć milion powodów, żeby się nie decydować, a teraz wiem, że co by nie miało dziać, trzeba brać odpowiedzialność za własne decyzje i ponosić ich konsekwencje.
w sumie nie wiem, ale pewnie podobną cenę mają
napisał/a:
myChaa
2009-11-28 21:16
Nie wiem jak mniejsze rozmiary, ale Hugiessy 4 kosztują 49.90 a Pampersy 4 coś koło 56zl wiec różnica w cenie jest niewielka.
My wyprawkę też mieliśmy nową. Z kasą się nie przelewało, ale dziadkowie trochę pomogli, więc co miesiąć "coś" kupiliśmy. Wózek miałam po sąsiadce, ale chciałam nowy, więc zakupiliśmy go miesiąc po urodzeniu Klaudii z becikowego :) Szukaliśmy poprostu promocji - wózek wielofunkcyjny (bez fotelika) kupiliśmy za 630zł! A łóżeczko turystyczne za 210.
Mleko kupujemy Nan - ok 13zł na dwa dni. Zupek nie kupujemy, gotuje jej sama (3marchewki, pietruszki, kawałek selera i 2 duze piersi z kurczaka) obiadki dla niej mam na prawie caly tydzien. Pampersy, okolo 2/3 paczki na miesiąc - zalezy. Przybory kosmetyczne- tak jak dziewczyny piszą, kupuje sie co 2/3 miesiace. My np uzywamy do kapieli emulsji Oilatum Soft i wynosi nas to dodatkowe 40zl co 2 miesiace. Ubranka różnie, czasem coś się w proomocji wychaczy, czasem ktoś kupi. Miesięcznie myślę że ok 300-400zł nam idzie.
napisał/a:
~gość
2009-11-28 22:00
My planujemy dziecko w przyszłym roku jak dobrze pójdzie. Wiem, że dziecko to droga inwestycja, a u nas pracuje na razie tylko K. i nie zarabia wcale kokosów, ale na to co najpotrzebniejsze starczy, a zabawki, łóżeczko, ciuszki itp. na pewno się uda od kogoś kupić taniej, albo nawet dostać za darmo :) Ogólnie chciałabym poświęcić większą kwotę na bezpieczny fotelik do samochodu, wózek wielofunkcyjny i marzy mi się monitor oddechu, bo ja to panikara jestem, więc czułabym się o niebo lepiej mając takie urządzenie :) no i na pewno nie będę oszczędzać na lekarzach i szczepionkach. Wiem, że jak nam braknie to rodzice pomogą :) K. może troszkę mniej, ale dla moich nie będzie problemu :) No i zbierać na to zaczniemy jak tylko K. skończy szkołę za niecałe pól roku i skończy mu się kredyt na samochód :) więc spokojnie przez 9miesiency uzbieramy na wyprawkę ;)
napisał/a:
~gość
2009-12-01 16:53
O rany... Wiecie ze ja o tym nie myslalam??
Czasem jak patrze w sklepach na butelki smoczki itp to wydaje mi sie ze dziecko to wcale nie kosztuje wiele (o ile mozna tak powiedziec).
Chcialabym zeby Nasza pierworodna latorosl miala wszystko nowe ale patrzac na ceny lozeczek i wozkow to nie wiem czy sie uda.... W kazdym razie zawsze mozna cos kupic uzywane a w stanie b. dobrym, czy poprostu na zasadzie wymiany....
Co do lekarza, szczepionek to nie ma problemu bo moja mama jest pielegniarka i zawsze tak jakos nam bylo latwiej w tych sprawach wiec mam nadzieje ze tak zostanie.
W kazdym razie znajac mnie to napewno co nieco bede chciala sobie rozlozyc w czasie (wydatki) a nie kupowac wszystko naraz
Czasem jak patrze w sklepach na butelki smoczki itp to wydaje mi sie ze dziecko to wcale nie kosztuje wiele (o ile mozna tak powiedziec).
Chcialabym zeby Nasza pierworodna latorosl miala wszystko nowe ale patrzac na ceny lozeczek i wozkow to nie wiem czy sie uda.... W kazdym razie zawsze mozna cos kupic uzywane a w stanie b. dobrym, czy poprostu na zasadzie wymiany....
Co do lekarza, szczepionek to nie ma problemu bo moja mama jest pielegniarka i zawsze tak jakos nam bylo latwiej w tych sprawach wiec mam nadzieje ze tak zostanie.
W kazdym razie znajac mnie to napewno co nieco bede chciala sobie rozlozyc w czasie (wydatki) a nie kupowac wszystko naraz
napisał/a:
kania3
2009-12-01 21:17
Dobre jest to, że przy drugim dziecku odpadają całkowicie koszty wyprawki i ubranek. To chyba najwięcej zabiera. Ubranka zwłaszcza, ceny jak dla dorosłego, nie wiem za co, bo przecież nie za ilość zużytego materiału
Fajny temat.:)
Fajny temat.:)
napisał/a:
saxony
2009-12-01 21:47
nie zawsze, a nawet zaryzykowalabym stwierdzenie - rzadziej niz Ci sie wydaje ;)