Kto jest najważniejszy?

napisał/a: abunee 2011-01-31 18:46
Kiedyś rozmawiając ze swoim chłopakiem poruszyliśmy temat co by wybrał jeśli byłabym w ciąży i mielibyśmy wybrać: życie moje, czy życie dziecka. Powiedział że wybrał by mnie, bo (jakkolwiek strasznie to nie zabrzmi) dzieci możemy mieć więcej, a mnie ma jedną jedyną...
Natomiast dla mnie to strasznie trudne pytanie na które chyba w tej chwili nie potrafię dać jednoznacznej odpowiedzi. Choć skłaniam się ku temu, że to mąż jest "ważniejszy" (choć to inna ranga)...
napisał/a: AlexandraGie 2011-04-13 13:10
a ja uważam, że ważniejsze jest dziecko. jest namacalną cząstką mnie. i jest takie bezbronne, od początku liczy na to, że to my nim się zaopiekujemy. mężczyzna jest wsparciem, ale to bez dzieci nie wyobrazam sobie już zycia.
napisał/a: Moniqe 2011-04-14 13:14
Marmuzia napisal(a):Z mężem będę do końca mojego lub jego życia.

czsem tak bywa ze z mezem sie bywa 3-5 lat
poza tym dziecko jest czescia ciebie a maz obca osoba

nie obrazajac nikogo uwazam ze osoby ktore nie maja dzieci tak naprawde tego nie sa w satnie pojac
asiuuuulek
napisał/a: asiuuuulek 2011-06-21 22:57
poza tym dziecko jest czescia ciebie a maz obca osoba

nie obrazajac nikogo uwazam ze osoby ktore nie maja dzieci tak naprawde tego nie sa w satnie pojac [/quote]


zgadzam sie z tym w 100%!!!
napisał/a: soine 2011-06-28 20:03
A ja to postrzegam zupelnie inaczej niż Wy,
ja ich nie stawiam na równi, traktuję ich inaczej ponieważ to są różne osoby w moim życiu, obu ich kocham najmocniej na świecie ale różną, odmienną miłością, nie potrafię tego do końca określić, ale dla mnie oboje są pełnowartościowi i bez ich obojga nie potrafiłabym oddychać - są moim tlenem.
Kamila kocham jako mojego syna - moje dziecko, które nosiłam pod sercem, pielegnowałam, które jak się do mnie uśmiecha nogi mi miękną niemiłosiernie,
Marcina kocham jako mojego narzeczonego - mężczyznę, przyjaciela, kochanka, wsparcie moje, które gdy tylko mnie przytuli wszystko co złe znika.
napisał/a: candela1 2011-06-28 23:17
soine, i ja myślę, że tak właśnie powinno być jak powiedziałaś.
Trochę dziwnie to zabrzmiało jak dziewczyny pisały że mąż to jednak "obca" osoba...
napisał/a: Aganesu 2011-07-01 15:57
soine, w pełni zgadzam się z Twoim zdaniem.
Dziwne dla mnie jest takie stopniowanie miłości...to tak jakby mieć dwoje dzieci i jedno kochać bardziej od drugiego Choć tak niestety się zdarza Albo kto jest ważniejszy mama czy siostra? Takie porównywanie jest trochę chore moim zdaniem

Miłość do męża jest zupełnie inna jak miłość do dziecka - ale wcale nie musi to oznaczać, że któryś jest dla mnie mniej lub bardziej ważny.
Tworzymy rodzinę i każdy jej (brzydko mówiąc) składnik jest równie istotny, gdyby któregoś nie było, nie byłoby naszej rodziny.
napisał/a: AILATAN.ka 2011-07-01 19:17
Necia napisal(a):ale pewnie zaraz usłyszę że nie wiem co mówię, bo nie jestem matką
to i ja to usłyszę :)

taka miłość nie do porównania :) a żeby dolać "matkom" oliwy do ognia przytoczę słowa proboszcza z nauk przedmałżeńskich
na pytanie co jest ważniejsze miłość do męża czy miłość do dzieci odpowiedział:
miłość małżeńska jest najważniejsza, bo tylko szczęśliwi małżonkowie mogą tworzyć szczęśliwą rodzinę i tylko wtedy prawdziwie kochać swoje dzieci :)
napisał/a: Bellydancer 2011-07-01 19:26
Aganesu napisal(a):Albo kto jest ważniejszy mama czy siostra? Takie porównywanie jest trochę chore moim zdaniem


ooo to ja sobie pomyślałam czytając ten watek, ze dla mnie to jak pytanie kogo kocham bardziej: mamę czy tatę?
napisał/a: Aganesu 2011-07-01 21:22
AILATAN.ka napisal(a):miłość małżeńska jest najważniejsza, bo tylko szczęśliwi małżonkowie mogą tworzyć szczęśliwą rodzinę i tylko wtedy prawdziwie kochać swoje dzieci
Pięknie powiedziane! Każde świeżo upieczone małżeństwo powinno to zdanie sobie wyhaftować i powiesić w salonie, coby na całe życie zapamiętać

Bellydancer napisal(a):to ja sobie pomyślałam czytając ten watek, ze dla mnie to jak pytanie kogo kocham bardziej: mamę czy tatę?
Otóż to
napisał/a: Zieloniuchna 2011-07-03 10:47
Czytałam podobny wątek na innym forum i było bardzo dużo oburzonych osób, że można bardziej kochać męża niż dziecko, a przecież miłość do męża i miłość do dzieci to dwie zupełnie inne miłości.
Mojego męża kocham za wiele spraw i rzeczy i właśnie dzięki tej miłości urodził się nasz syn. Syna kocham za to, że jest, miłością której nie da się zdefiniować.
Ale przyznam się, że nie umiałabym powiedzieć kogo kocham bardziej jakby mi ktoś przystawił pistolet do głowy syna czy męża. To po prostu dwie inne miłości.
asiuuuulek
napisał/a: asiuuuulek 2011-07-06 11:33
ja zdecydowanie wybrałabym m oją córke,nie zastanawiałabym się ani chwili. Mąż owszem tez jest bliski,ale zdarzają się w życiu często sytuacje,że trzeba się rozstać. Męża kocham,ale za swoje dicko oddałabym życie tak bardzo je kocham i nie wyobrażam sobie,ze mogłoby być inaczej.
Marmuzia napisal(a): Dziecko po 20 latach będzie już żyło swoim życiem.
A co jeśli postawię dziecko ponad męża? być może stracę męża i w wieku 45 lat zostanę sama. Bez męża i bez

moja mama i ojciec byli szczesliwym malzenstwem,pamietam jak bylam mala byli dla mnie idealna para. nikt by nawet nie pomyslal ze wszystko moze sie popsuc. moj ojciec zaczal sobie popihjac,z kazdym dniem coraz wiecej i czesciej. Mama zawsze mogla liczyc na mnie i brata,do tej pory baaardzo duzo jej pomagamy,chociaz ojciec narazie nie pije,leczy się i wogóle to przez te killa lat gdy ttwał ten horror miała nas-swoje dzieci. I nie jest prawda ze jesli dzieci założa swoje rodziny to maja gdzies rodzicow,dlatego nie mowcie ze tak jest. Ja mam corke,brat tez jednakl dla mamy zawsze znajde duzo czasu i nie bedzie nigdy sama.A w zyciu rozie bywa dlatego ja uważam ze dziecko jest najwazniejsze