Listopadowe mamusie 2008!

napisał/a: gemi 2008-05-29 18:17
Ja co prawda z październikowego wątku, więc nietutejsza :D ale w sprawie suwaczka chętnie pomogę.
Wchodzicie w Ustawienia Edytuj podpis i tam wklejcie swoje kody. Powodzenia :)
napisał/a: kasii 2008-05-29 18:53
dzięki gemi:) a ja myślalam że jestem sprytna:D

zdjęcie jakieś pewnie jutro cykne chociaż aż się boje porównać:eek:
sensa898
napisał/a: sensa898 2008-05-30 10:08
Witam moje drogie:)jak fajnie mieć kogoś kto jest w tym samym okresie ciąży i ma podobne problemy:)tzn ja odpukać nie mam zaparć,rzadko kiedy boli mnie głowa,nie wymiotowałam ani razu i nawet nie mam jakiś ciężkich nastrojów...owszem jestem troszke bardziej wrażliwa i jak np.mój przyszły mąż(ooo dziewczyny czeka mnie ślub za miesiąc-a ja gruba jak pizza)mnie zdenerwuje to najpierw drę sie jak nienormalna a potem rycze:)to w sumie czuje sie jak przed ciążą...na samym początku byłam zmęczona i nic mi sie nie chciało ale teraz mam taaaaką energię że moge góry przenosić:)a już w ogóle martwii mnie to że jeżdze jak szalona,rosnie we mnie chyba mały Kubica bo noge mam zaciężką:)i zamiast uważać i jezdzic powoli ja dusze pedał na maxa:)Kassi kochana twój brzusio przy moim to jest nic...u mnie dochodzi jeszcze tłuszczyk:(wiec od początku przytyłam już 11kg...haha...robie sie klopsik a specjalnie dużo nie jem...macie też dziwne sny?ja mimo że jak każda matka boje sie czy wszystko jest z dzicią okey to mam poczucie pewności że wszystko pójdzie jak spłatka i że będe miała śliczne ,zdrowe maleństwo-jakaś intuicja?tez tak macie?Pozdrawiam Was gorąco przyszłe mamusie
sensa898
napisał/a: sensa898 2008-05-30 10:24
sprawdzam suwaczek:)
napisał/a: kasii 2008-05-30 11:10
Sensa898 co masz na myśli mówiąc "dziwne sny"?? mnie czasem jakieś koszmary męczą ale to pewnie przez to że się denerwuje czy wszystko jest w porządku:( a że spię bardzo mało (mam straszne problemy ze spaniem) to jestem strasznie zmęczona i często nie mam na nic siły :( mnie za 3 tyg czeka lot do Polski żeby zrobić wszystkie badania bo tutaj nie ma na to szans jedynie prywatnie co jest niesamowicie drogie
Co do jedzenia to w obecnej chwili nie mam na nic ochoty i nic mi nie smakuje za wyjątkiem truskawek ale jak mam zapłacić za 6szt 4euro to już mi też ochota przechodzi:) Ja jak narazie nie przytyłam ani kilograma a brzuch rośnie:) Muszę niestety bardzo uważać na wagę i nie przytyć więcej niż 10-12 kg ponieważ mam poważne problemy z kolanem , i tak nie wiadomo czy to wytrzyma i nie bede musiala miec operacji po ciąży ale jestem dobrem mysli i mam nadzieje ze do tego nie dojdzie:)
napisał/a: kasii 2008-05-30 11:11
Sensa 898 Co do intuicji to w tym kierunku nie mam żadnych przeczuć:( boje sie ze cos może byc nie tak, bo wtyd się przyznać ale jestem nałogową palaczką i w dalszym ciągu nie mogę sobie poradzić z nałogiem mimo iż naprawde próbuje ale jest to silniejsze odemnie:( Więc często pale i płacze:( w ten weekend kolejna próba może tym razem się uda poprosilam męża żeby mnie 24h pilnował i chociaż bym wymiotowała skręczała się z bólu, krzyczała itd ma mi nie dać zapalić:) może to będzie sposób bo sama nie potrafie z tym walczyć:(
ale się rozpisalam:)
kiedy wrzucisz jakieś zdjęcie??
sensa898
napisał/a: sensa898 2008-05-30 12:09
ojoj kochana nie dobrze ze palisz...ja byłam też nałogową ale cały czas chodziłam z zamiarem rzucenia i ciąża mi w tym pomogła,dowiedziałam sie w 4tyg ze jestem i było mi strasznie ciężko ale przez cały tydzień jeszcze paliłam,ograniczałam sie do 2-3 papierosów ale za każdym spalonym miałam takie wyrzuty sumienia i myślałam o swoim maleństwie które noszę pod sercem,że mogłoby mieć z tego powodu jakieś problemy z oddychaniem i urodzić się jako wcześniak czy mieć poźniej jakieś problemy ze zdrowiem to o wiele łatwiej było mi rzucić(nadal lubię papierosy i już sie boję co zrobię jak już przestanę karmić)więc moja droga srać na przyzwyczajenie i chęć zaciągnięcia się-oczywiście skoro palisz często to daj sobie od dzisiaj tydzień(nie da sie tego zrobić odrazu)ogranicz się do połowy z tego co normalnie palisz i codzień schodź niżej...zobaczysz i tak bedziesz miała wyrzuty ale w końcu sama stwierdzisz ze już nie potrzebujesz...myśl dużo o dziecku i o tym jak bardzo byłoby szczęśliwe że i ono i ty uwolniłyście sie z tej trucizny a i Ty kochanie zaczniesz sypiać normalnie,bedziesz spokojniejsza(najpierw bedziesz zła jak osa ale minie..)i nie bedziesz tyle płakać:)zobzaczysz ze zycie Ci sie rozweseli!Wyrzuty potrafią zniszczyć wszystko.Nasz przyszły tatuś odkąd jesteśmy razem robił mi starszne wixy ze pale,wieczne kłótnie i potem miałam wyrzuty ze zatruwam jego zdrowie..ale palenie było silniejsze-straszny nałóstaraliśmy sie o dziecko jakieś 6miesięcy i obiecałam ze jak tylko sie dowiem odrazu rzuce...paliłam jeszcze tydzień ale on o tym nie wiedział-chyba by mnie zabił,ale wyrzuty jakie miałam i mam o te 5tyg życia maleństwa są gorsze od wszystkiego co złe....wiec jesli Twój mąż pali to poproś go żebyście razem rzucili,albo zeby chociaż nie palił przy Tobie i w Waszym pokoju-dzicia która mniej więcej za 166dni przyjdzie na świat wynagrodzi Wam to w 1000%.Bede Cie wspierać wiec pisz jak dajesz sobie z tym rade,a jak nie to wsiadam w samolot i masz w dupe:P Pozdrawiam
sensa898
napisał/a: sensa898 2008-05-30 12:21
Jeśli chodzi o moje sny to śnia mi sie domy na cmentarzach i inne kojarzące sie ze śmiercią rzeczy...fuj...ostatnie 3 noce były bez zadnych snów:) wiec mam nadzieje ze mineły! masz już wieczorne bulgotanie?Ja od jakiegoś tygodnia a teraz nawet w ciągu dnia zdarzy sie ze wsłucham sie w swoje ciało i czuje jeżdzenie w brzuszku...już sie nie mogę doczekac pierwszego kopniaka:)
Niedawno sie przeprowadziliśmy wiec w sumie mieszkamy na kartonach ale jak tylko znajde aparat:) to odrazu wrzuce jakieś zdjęcia!aaaa...jak myślisz chłopiec czy dziewczynka?co byście chcieli?
napisał/a: kasii 2008-05-30 13:24
Mam nadzieje że dziewczynka:) i patrzac na dni plodne to powinna byc dziewczynka ale różnie bywa:)
A apropo palenia to dluga historia:) W styczniu przestalam brac pigulki z zamiarem zajscia w ciaze. Plan byl taki ze pewnie odrazu sie nie uda wiec bede miec kilka miesiecy na rzucenie palenia (maz tez chce rzucic). No ale życie toczy sie wlasnym torem, obliczylam że bede plodna(heh ale to smiesznie brzmi) 17.02 wiec, że chcieliśmy dziewczynke podjelismy starania 15 i 16 . I jak sie okazalo bardzo skutecznie:)
Wczesniej palilam b.duzo tzn 20-30 papierosow na dzien jak narazie chociaz udalo mi sie ograniczyc do 5-10 wiec malutki ale sukces. U mnie problem z rzuceniem jest troszke inny mianowicie uzaleznienie fizyczne. Jak nie pale glowa mi peka, mdli mnie, wymiotuje, żołądek mi skręca, mam skoci ciśnienia, temperature ponad 38 i ogolnie fizycznie masakra:(. Z uzaleznieniem psychicznym moge sobie poradzic bo motywacja jakby nie patrzec jest ogromna:)
napisał/a: kasii 2008-05-30 13:25
Co do bulgotania to szczerze mowic nie wiem:) mi caly dzien cos bulgota bo mam problemy z zoladkiem wiec chyba nie potrafilabym tego odroznic:) za to mam uczucie ze miedzy godzina 19-20 moj pecherz jest workiem treningowym:)
napisał/a: kasii 2008-05-30 13:39
no i tak jak myślam znowu urósł:)
margot
napisał/a: margot 2008-05-30 16:53
No kasii widzę że brzusio rośnie Ci błyskawicznie :) Musze cyknąć to zdjęcie to się pochwalę swoim. Ale widzę, że Ty masz taką fajnie naciągniętą skórę, nie? Bo mnie to tłuszczyku też przybyło niestety :/
Ja też paliłam ok.paczkę dziennie i jak dowiedziałam się ok. 5 tyg. że jestem w ciąży to od razu rzuciłam i myślę że takie szybkie zaprzestanie jest skuteczniejsze. Nawet nie sądziłam że to będzie takie proste, bo próbowałam już wiele razy...tylko nigdy nie miałam wyższego celu.( dzień przed zrobieniem testu , a już czułam że wyjdzie pozytywnie, wyszalałam się tytoniowo na imprezce, mając świadomość że palę ostatnie fajeczki )
Życzę Ci więc powodzenia z rzucaniem i trzymam kciuki. Tak żeby Cię troszkę zmotywować powiem Ci że podobno kobiety które palą rodzą czarne łożysko...i to od razu widać. :eek: