Poronienia i strata dziecka

napisał/a: da_nutka 2008-04-20 23:44
Na niektóre pytania nie ma dobrych odpowiedzi. Sama często pytałam się "dlaczego",wylałam morze łez,wiele nocy nie przespałam wyobrażałam sobie jakby wyglądały moje dzieci.Poroniłam 2 razy, w 8tc i 12 ale dziś mam 4 miesięczną córcie i starszą 13 letnią.Trzeba bardzo wierzyć,że się uda, nie tracić nadzieji i być dobrej myśli.Życzę powodzenia i wytrwałości
napisał/a: kama2582 2008-04-21 10:24
Witam!chciałam pocieszyc was!ja jestem mama 7latki i półrocznego chłopczyka.Dziękuje bogu że mam drugiego dzidziusia.Bo to moje 4 dzieciatko.Dwoje stracilam w 8tyg.ciazy.Jedno jak córeczka miała 10mies.i lekarze nie wiedzieli czemu.Drugie 2lata temu i po tamtej stracie lekarze powiedzieli ze juz nie zajde wiecej.A tak bardzo przezylam pierwsza strate ze chcialam dzidzusia.Do tego po drugim poronieniu moj organizm zaczal szalec bo podobno psychiczny stan ciazy zatrzymal mi sie w organizmie.Dwa miesiace po poronieniu przytylam 15kg.Woda mi sie nazbierala w organizmie i owulacji tez nie bylo.Leczono mnie różnymi lekami od których przytyłam jeszcze bardziej.Wogle sie załamalam nic mi sie niechcialo.Lekarz tylko powiedzial ze in vitro moge zajsc.Ale stal sie cud odstawilam wszystkie leki w grudniu 2006 a w styczniu okazało sie ze jestem w ciazy.A lekarz powiedzial ze to niemozliwe.Ciesze sie bardzo ze moj synus byl silny i dal rade.Bylam na zwolnieniu od poczatku i bralam tabletki na podtrzymanie.Dzis jak pomysle o tamtych dzieciaczkach ktore stracilam to tylko usmiechne sie bo wiem ze moje aniolki w niebie czuwaja nade mna.I moj synus bedzie zyl za tych dwoje.Zycze szczęścia i wytrwałości.A wiara w cuda istnieje.
napisał/a: paulaXrem 2008-04-21 13:25
Dziewczyny wiem że długo nie dawałam znaku ale poprostu nie chciałąm zapeszać. Moje starania o dziecko okazały się owocne. Całoą ciąże bardzo uważałm i miałam ciągłe leki a bo to za mało go czułam albo za mało sie ruszało. Dzisiaj jestem już szcześliwą mamą chłopca Wiktorka, który urodził sie 12.03.2008r i w srodę kończy 6 tydodni.
Dla wszystkich dziewczyn które miały podobne sytuacje nie poddawajcie się . Próbujcie a wszystko na pewno się uda.
napisał/a: da_nutka 2008-04-21 18:19
Gratulacje wszystkim, którym się udało.Trzymam kciuki za wszystkie, które próbują.Powodzenia
napisał/a: zwirek6 2008-05-03 14:50
Czesc dziewczyny jestem pierwszy raz tu na forum. Czytałam wiele waszych wypowiedzi na temat straty dzieci.Sama nie dawno straciłam dziecko a moze blizniaki ten ból przerasta mnie nie umiem poradzic sobie z tym nie umiem z meżem rozmawiac.W styczniu po długich staraniach okazało sie ze jestem w ciąży oboje z meżem bardzo cieszylismy sie nie stety nie długo trwało nasze szczescie.kilka tygodni żylismy w nerwach i stresie kilku lekarzy badało każdy miał obawy do prawidłowości ale ja miałam nadzieje po 2tygodniach poroniłam płakałam i obwinałam sie jakosc przeszedlczasi popóltora tygodnia od zabiegu dostałam silnych bolesci pogotowie zabrało mnie z osrodka i od razu na stół operacyjny trafiłam.Okazało sie ze była jeszcze ciąża pozamaciczna nie wiele brakowało a straciłabym zycie. Teraz już mineło 3miesiace a ja nie umiem sie z tym pogodzic jest mi strasznie cieżko płacze po nocach nie umiem sie cieszyc z znajomych szczesciem bo kilka z nich spodziewa sie dzieci jest mi wrecz jeszcze gorzej. Boje sie czy bede miała jeszcze kiedys dzieci...
napisał/a: julik 2008-05-19 14:05
cześć. Ja mam za sobą dwa poronienia. pierwsze w 12 tc drugie w 21tc (to maleństwo musiałam urodzić). Nie ma większego bólu dla matki niż utrata dziecka i ten ból zostaje na zawsze. Ale nie można się poddawać i załamywać. Ja mam diw córeczki , Starsza ma prawie 11 lat. Potem były dwie stracone ciąże. I kiedy już dałam sobie spokój z próbami poczęcia okazało się że... jestem w ciąży. Julka ma teraz 21 miesięcy i jest dla mnie największą nagrodą za tamte cierpienia.
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny które straciły swoje maleństwa. Nie dajcie się chociaż wiem że jest Wam ciężko. Ale próbujcie dalej bo warto.
napisał/a: julik 2008-05-19 14:08
Paula Rem- Gratulacje za wytrwałość i dużo pociechy z maleństwa
magdadomisia
napisał/a: magdadomisia 2008-06-08 23:16
Cześć.Trzy lata temu musiałam urodzić w 20 tygodniu ciąży. Od 13 tygodnia krwawiłam i leżałam w szpitalu. Siedem tygodni walczyliśmy, niestety maleństwo nie przeżyło. Wciąż nie mogę tego zapomnieć.
Ale Dziewczyny nie poddawajcie się! Po ośmiu miesiącach znów zaszłam w ciąże i dziś moja córeczka ma już 20 miesięcy.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-06-20 19:21
dziewczyny trzymajcie się, wiem że to trudne, ale to jest wasz taki kolejny etap w życiu, za jakiś czas wszystko sie ułoży i będziecie szczęśliwe. POWODZENIA
napisał/a: monisia74 2008-06-22 15:31
czesc jestem w ciazy po raz 3 ,mam juz dwa poronienia za soba i nadal sie boje...co bedzie?co dalej?teraz niby bylo dobrze ale ,znow jest ale mam nisko łozysko,nastepuja plamienia i krwawienia...czas pokaze co bedzie dalej..
napisał/a: monisia74 2008-06-23 13:54
nie mam zbyt duzo pojecia na temat łozyska ktore jest nisko...jestem w 15tygodniu ciazy...wiem jedno kazdy dzien to strach,kazda godzina to strach...stracilam juz w wyniku poronienia 2 dzieci,teraz moj maz robi badania genetyczne,ja mam miec badania wstepne prenatalne.pierwsza ciaze stracilam w 8 tygodniu,druga w 5 tygodniu...budowe mam prawidlowa ,lekarz nie widzi przeciwskazan do ciazy ale mimo to ....cos jest nie tak tylko co? czy ktos w was powie mi cos na temat łozyska ktore jest nisko?moze ktoras mialam podobny problem..pozdrawiam
napisał/a: monisia74 2008-06-26 18:22
witam..u mnie na razie powolutku do przodu,na dzien dzisiejszy nie plamie,nie mam skurczy.nabieram mysli ze tym razem sie uda,ze urodze:)choc przede mna jeszcze wstepne badania prenatalne.co nie znaczy ze nie mysle o maluchach ktore straciłam...