Pranie majtek i skarpetek razem

napisał/a: ~Axel" 2006-09-24 21:21
"Nixe" wrote in message news:ef1kp3$1i1i$1@news.mm.pl...
>W wiadomości
> WS pisze:
>> Żona wróciła z pracy i stwierdziła , że na
>> majtkach są jakieś małe kuleczki które przeszły ze skarpetek.
> To pewnie te bakterie ...

Eee tam - bakterie przeciez sie topia w wodzie podczas prania - nigdy nie
slyszalas, jak wolaja pomocy, jak wlewa sie woda do pralki?

--
Axel

napisał/a: ~Grzegorz.Janoszka@S-P-A-M--N-I-E.pro.onet.pl (Grzegorz Janoszka) 2006-09-24 22:56
On 22 Sep 2006 14:24:41 -0700 I had a dream that WS wrote:
>to nie jest u nas problem przez który się kłócimy. Po prostu
>ostatnio ( a właściwie dziś ) wrzuciłem wszystko do pralki i
>wyprałem ze sobą. Żona wróciła z pracy i stwierdziła , że na
>majtkach są jakieś małe kuleczki które przeszły ze skarpetek.

To witaminy.

--
Grzegorz Janoszka
napisał/a: ~Basia Z." 2006-09-25 08:54

Użytkownik "Idiom" :

> Z miejsca przypomniało mi się, jak w dobie kryzysu, moja mama zjadła
> nieświadomie kostkę prawdziwej czekolady leżącą na lodówce. Leżała tam
ona,
> bo pies jej nie chciał zjeść.... Tylko oblizał.... :D
>
> Moja mama żyje :D

My jadamy z jednego talerza ze szczurami.
Ale to bardzo czyste zwierzęta.

Po prostu jak jemy obiad, a one akurat są wypuszczone to włażą na stół i
podkradają nam z talerzy.

Jadamy tak już od kilku lat i wszyscy żyjemy.

Co do prania - segreguję kolorami to jest : osobno granat i niebieskie,
osobno czerwone i pomarańczowe, osobno białe (głównie bielizna, ale również
białe spodnie i skarpetki), osobno pościel i ręczniki (te piorę w wyższej
temperaturze).
Czarna bieliznę piorę razem z czarnymi skarpetkami.

Żyję i nie choruję na grzybicę.

Pozdrowienia.

Basia
napisał/a: ~Moni| 2006-09-25 09:21


> My jadamy z jednego talerza ze szczurami.
> Ale to bardzo czyste zwierzęta.
>
> Po prostu jak jemy obiad, a one akurat są wypuszczone to włażą na stół i
> podkradają nam z talerzy.
>

Basia nie gniewaj sie ale po tym co na pisałas nie jestem wstanie dokończyć
śniadania, nie żyje w warunkach sterylnych ale fanką szczurów i myszek to
nie jestem, kotu tez nie pozwalam po stole chodzić.


Pozdrawiam

Monika


napisał/a: ~Lila 2006-09-25 09:28
WS napisał:
> Chodzi o to , że pranie jest robione w 40 stopniach , ale musi być
> posegregowane. Majtki z koszulkami , skarpetki ze spodniami i....po
> prostu tak musi być. Ale jak już wspomniałem w poprzednich postach -
> to nie jest u nas problem przez który się kłócimy. Po prostu
> ostatnio ( a właściwie dziś ) wrzuciłem wszystko do pralki i
> wyprałem ze sobą. Żona wróciła z pracy i stwierdziła , że na
> majtkach są jakieś małe kuleczki które przeszły ze skarpetek.

Jestem po stronie zony.
Zniszczyles jej bielizne i ma racje, ze Ci robi wymowki.

Pozdrowienia,
Lila (nie piore skarpetek z bielizna, chyba ze sa biale).

PS. Jesli jak piszesz, to nie jest u was problem, postaraj sie wbrew temu
co pisze grupa, zeby tak zostało.
napisał/a: ~krys 2006-09-25 11:08
Moni| napisał(a):

> Basia nie gniewaj sie ale po tym co na pisałas nie jestem wstanie
> dokończyć śniadania, nie żyje w warunkach sterylnych ale fanką
> szczurów i myszek to nie jestem, kotu tez nie pozwalam po stole
> chodzić.

I co stosuje się? Bo mój teoretycznie po stołach i blatach nie chodzi,
ale kiedyś znalazłam na drzwiach szafki kuchennej kocie ślady
skierowane w dół, ale jakby co, to kot nigdy w życiu po szafkach nie
chodził
Też nie jadam z jednego talerza z kotem, nawet wylizywać mu nie pozwalam
- od tego ma własną miskę. ( A szczura to on by najchętniej na
deser...)
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
napisał/a: ~puchaty 2006-09-25 15:33
Dnia 22 Sep 2006 12:17:41 -0700, WS napisał(a):


> Prosze grupowiczów o ustosunkowanie sie do mojej wypowiedzi i
> odpowiedz. Czy Panstwo równiez w podobny sposób segregujecie
> pranie ? Czy moze ktos z Panstwa jednak pierze majtki i skarpetki
> razem.

Pierzemy razem ale staramy się nie zapominać o późniejszej obróbce
temicznej. Niektórzy po prostu prasują ale wydaje się, że mniej
pracochłonne jest wkładanie bielizny pod prześcieradło na noc albo lepiej
dwie. Trochę to może niewygodne ale i tak dużo lepsze niż prasowanie!

puchaty
napisał/a: ~puchaty 2006-09-25 15:48
Dnia Fri, 22 Sep 2006 22:45:42 +0200, Oasy napisał(a):

> Wybacz, ale jak juz zauwazyles jest to grupa totalnych niekumaczy, nie wiem
> co trzeba mówic zeby w koncu cos zajarzyli.

Możesz jaśniej?!

puchaty
napisał/a: ~Elżbieta 2006-09-25 18:27
Dnia Mon, 25 Sep 2006 08:54:52 +0200, Basia Z. napisał(a):

> My jadamy z jednego talerza ze szczurami.
> Ale to bardzo czyste zwierzęta.

Noooo, ciekawe kiedy zostanie Ci to wypomniane i w jakim wątku...
--
Elżbieta
napisał/a: ~Elżbieta 2006-09-25 18:28
Dnia Mon, 25 Sep 2006 11:08:34 +0200, krys napisał(a):

> ale jakby co, to kot nigdy w życiu po szafkach nie
> chodził

Pies mojej koleżanki kładzie się na kanapę gdy już wszyscy w domu śpią i
też pewnie sądzi, że nikt o tym nie wie, tylko skąd ta sierść??
--
Elżbieta
napisał/a: ~Basia Z." 2006-09-25 18:41

Użytkownik "Elżbieta" :

>
> Noooo, ciekawe kiedy zostanie Ci to wypomniane i w jakim wątku...
> --



Swoją drogą taki tekst nie wzbudziłby żadnego ale to żadnego zdziwienia na
liście "szczurowej", bo tam wszyscy tak robią.
Jak to fajnie że Internet ma tyle zakamarków

A co do jedzenia z podłogi. W górach jadam nawet takie rzeczy, które spadną
na ziemię, pozbiera się, otrzepie z piasku i zjada. Albo raz cały makaron
przy odcedzaniu wpadł koleżance do zlewu w schronisku w 5 Stawach. Wyłowiło
się go rękami z powrotem do menażki i zjadło ze smakiem.

W sumie wiadomo, ze w górach brudu nie ma.

Pozdrowienia.

Basia
napisał/a: ~krys 2006-09-25 19:05
Elżbieta napisał(a):

> Pies mojej koleżanki kładzie się na kanapę gdy już wszyscy w domu śpią
> i też pewnie sądzi, że nikt o tym nie wie, tylko skąd ta sierść??

Mojej szwagierki pies oficjalnie spał w swoim koszyku, a nieoficjalnie
na zakazanym podnóżku. Wyłaził z koszyka jak wszyscy juz spali, a
wracał do niego zawsze 5 minut przed budzikiem

Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."