Super Niania

napisał/a: samsam 2006-09-29 14:29
I tak powinno być. Nie można sobie pozwolić, żeby dziecko wchodziło nam na głowy.
napisał/a: atka83 2006-09-29 16:49
........................
napisał/a: Małgosia23 2006-09-29 17:52
Ja miałam to samo na myśli, a cytowałam czyjeś słowa i wyszło, ze ja uważam, że 3-latek nie wie co to szacunek. Myślę, ze rozumie wiele i nie można pozwolić, by wszedł nam na głowę.
napisał/a: de_profundis 2006-10-01 08:56
A powiedzcie mi jakim prawem osądzacie rodzców? I to tak surowo?
napisał/a: Anetka1 2006-10-01 09:31
To chyba bardziej wyrażanie własnej opini niż osądzanie...
napisał/a: ami1 2006-10-01 11:53
Ja też uważam, że osądzać tak surowo nie można, zwłaszcza, gdy nie ma sie własnych dzieci. Ja mam swoje i nie osądzam, chociaż moja córka mnie nie udeży i wie co to szacunek.
napisał/a: atka83 2006-10-01 14:47
......................................
napisał/a: samsam 2006-10-01 20:44
To nie jest osądzanie. Wyrażamy swoje zdanie. I moje zdanie jest takie, że jest to ewidenta wina rodziców. Bo kogo?
Kto pokazuje dziecku co jest dobre a co złe?
Kto uczy dziecka szacunku?
Kto uczy dziecka miłości?
RODZICE
I jeżeli można mówić w tym przypadku o winie, to moim zdaniem wina tu leży tylko i wyłącznie po stronie rodziców.
I uważam, ze niema tu większego znaczenia, czy mam dzieci, czy nie mam zadnego doświadczenia. Przecież sama wiem, jak będe chciała i jak będę wychowywać własne dziecko. Nikt przecież nie będzie mnie tego uczył. Już teraz wiem, na co moje dziecko będzie mogło sobie pozwolić. Są pewne zasady, których niestey trzeba będzie przestrzegać. Pomimo, że z pewnością będę je kochała miłością bezgraniczną.
napisał/a: ami1 2006-10-02 23:15
Czy ja napisałam, że osoby nie mające dzieci nie mogą wyrażac swojego zdania. Napisałam, że nie powinno się osadzać tak surowo. A to różnica przynajmniej dla mnie. Ja nie twierdzę też, że rodzice nie ponoszą odpowiedzialności za wychowanie dzieci i że to oni nie ucza ich szcunku i funkcjonowanai w różnych obszarach, bo ponoszą. Nie rozumiem waszego uniesienia. Chciałąm zwrócić tylko ogólnie uwagę na to, ze nie wszystko jest białe lub czarne, tylko czasami szare. A co do zasad to ja też je stosuję i wcale nie pozwalam mojej córce na wszystko.
napisał/a: atka83 2006-10-02 23:30
.....................................
napisał/a: ami1 2006-10-02 23:45
Nie udzielać, a osądzać - tak dla sprostowania. Ale może źle sformułowałam wypowiedź, też nie mam zamiaru się kłócić, bo uważam, że nie ma o co. Chodzi nam w gruncie rzeczy o to samo. Tylko w kwestii oceniania się nie rozumiemy, ale w kwestii odpowiedzialności tak. Nie twierdzę, że ci rodzice nie byli winni (na pewno), chodziło mi tylko o to, że nie zawsze to takie proste. Ale może nie do konca jasno się wyraziłam. I osoby, które nie mają dzieci moga jak najbardziej wypowiedzieć swoje zdanie.
napisał/a: atka83 2006-10-02 23:51
................................