Szczepienia

napisał/a: ~gość 2011-11-17 12:12
Agusiek napisal(a):po skojarzonych mogą być jakieś gorsze powikłania niż po darmowych szczepionkach??

Szczerze to nie wiem.

lilii85 napisal(a):i ostatnio w wiadomościach podawali że przeprowadzono badania że szczepienia powodują autyzm i to jest bzdura nic takiego nie udowodniono ale decyzja należy do rodzica i każdy postępuje jak mu intuicja podpowiada :)

Dla mnie to nie jest bzdura, zwłaszcza kiedy widzę to dziecko. Chociaż oczywiście poglądy na ten temat są różne.

Ale z drugiej strony czy szczepienie wszystkimi dostępnymi szczepionkami jest takie dobre?
napisał/a: eska1 2011-11-17 13:59
lilii85 napisal(a): mój pediatra zalecał powiedział że są lepsze, są płatne bo państwa nie stać za granicą jest to norma że szczepią za darmo skojarzonymi i od wszystkiego czyli od pneumokoków, rotawirusów i meningokoków.
Chyba mamy tego samego pediatrę, bo mój mówił to samo.

Ja na razie odroczyłam szczepienie przeciwko różyczce itd. Miałam już iść jakiś czas temu, byłyśmy już ubrane, jednak coś mnie zaniepokoiło. Rozebrałam małą poczekałam i.. i temperatura wyskoczyła i pojawiła się trzydniówka. Nie chcę myśleć o tym co bym narobiła gdybyśmy jednak wtedy poszły.. Zraziłam się..
Mam nauczkę. Przed tą szczepionką zrobię badanie moczu i jak będzie OK - zaszczepię.
Ogólnie rzecz biorąc jestem za skojarzonymi. Nie brałabym z NFZ, no chyba, że nie miałabym wyboru. NIe będę pisać, które lepsze, a które gorsze, ale raczje pójdę w inną stronę.. Bardzo ciężko byłoby mi znieść tyle ukłuć małej. I tak ledwo sobe dałam z "piątką". Ble.
napisał/a: jente8 2011-11-17 14:18
Nataliii napisal(a):Dla mnie to nie jest bzdura, zwłaszcza kiedy widzę to dziecko. Chociaż oczywiście poglądy na ten temat są różne.

Dokładnie... Też słyszałam o tych badaniach, ale jak widzę dziecko, które przed szczepieniem było zdrowe, a teraz jest autystykiem, to coś w tym jednak jest. Zwłaszcza, że to nie jest odosobniony przypadek.

eska napisal(a):Ja na razie odroczyłam szczepienie przeciwko różyczce itd. Miałam już iść jakiś czas temu, byłyśmy już ubrane, jednak coś mnie zaniepokoiło. Rozebrałam małą poczekałam i.. i temperatura wyskoczyła i pojawiła się trzydniówka. Nie chcę myśleć o tym co bym narobiła gdybyśmy jednak wtedy poszły..

Kobieca intuicja :) Całe szczęście, że nie poszłyście.
napisał/a: camille 2011-11-17 16:36
Rozmawiałam z wieloma lekarzami, siedzę i dzwonię, czytam, co lekarz to inna opinia. Moja lekarka do której notabene zraziłam się ostatnio jak Wojtuś miał zatrucie i byliśmy na nadprogramowej wizycie (powiedziałam że dziecko ma ogromne problemy z jedzeniem i nie radzimy sobie z tym, nie chce jeść nic poza produktami zbożowymi i mlecznym, powiedziała mi że psychologiem nie jest i to nie jest jej działka jak sobie w domu radzimy... ) powiedziała żeby szczepić na wszystko jeżeli mamy na to pieniądze, tak zrobiliśmy, do tej pory Wojtek dostał wszystko co było, tylko raz miał 38 stopni, po po pierwszym infarixie, ale później już nic się po niczym nie działo chociaż nie spałam w noc po szczepieniach i go obserwowałam po tym pierwszym skoku temperatury. Teraz jednak mam mnóstwo wątpliwości. Czytałam, że można wykonać badania poziomu przeciwciał przed szczepieniem i mam zamiar to zrobić, poza tym podstawowe badania krwi i moczu, bez tego nie zaszczepię, na pewno też podzielę o odczekam z kolejnymi pneumokokami i rotą, nię będę robić naraz tak jak ostatnio, a po szczepieniach zmieniam pediatrę, to już wiem na pewno.
napisał/a: eska1 2011-11-17 17:52
ula_jente napisal(a):tóre przed szczepieniem było zdrowe, a teraz jest autystykiem, to coś w tym jednak jest. Zwłaszcza, że to nie jest odosobniony przypadek.
Pewnie, że nie. Wystarczy w google wystukać co nie co i zaraz wyskakuje mnóstwo informacji nt. tego szczepienia. Ja się go boję okropnie.. Wcześniej wszystkie w terminie zrobiłam. Do tego się zabieram jak pies do jeża..

camille napisal(a):Teraz jednak mam mnóstwo wątpliwości. Czytałam, że można wykonać badania poziomu przeciwciał przed szczepieniem i mam zamiar to zrobić, poza tym podstawowe badania krwi i moczu, bez tego nie zaszczepię
Popieram.

[ Dodano: 2011-11-17, 18:01 ]
camille, może dodam, że sporo czytałam nt. tej szczepionki, którą teraz ma mieć Wojtuś i w większości mówią, że lepiej zaszczepić później niż o czasie. Na samym początku jak Oliwka była maluteńka mówiłam, że wszystkie szczepionki o czasie i na 100% TAK. Jak jednak przyszło co do czego to odwlekam.. Mała ma już 19mcy i nadal nie jest zaszczepiona. Pocieszam się faktem, że siostra swojego synka też jeszcze nie zaszczepiła, a ma już ponad 3lata. Znam wiele osób wykształconych w dziedzinie medycyny czy w pedagogice specjalnej (gdzie niestety często spotykają się z dziećmi z nabytym autyzmem po szczepieniu) i też radzili poczekać, a co dla mnie ważniejsze - sami się stosują do tego i czekają.
No i oczywiście najpierw badania, żeby sprawdzić zdrowie malucha. Trzeba pamiętać, że nawet najmniejsza, niewidoczna dla oka infekcja malucha może prowadzić do powikłań.
Mojej znajomej synek ledwo został odratowany.. Całe szczęście nie czekali i wezwali od razu karetkę.. Po tym przypadku zaczęłam szukać i czytać. Wcześniej się nie zagłębiałam w temacie, ale to do czasu, gdy osobiście nie znałam takiego tragicznego przypadku..
napisał/a: Gunia.a 2011-11-17 19:56
dziewczyny ale ten autyzm to po szczepionce na pneumokoki??
napisał/a: ~gość 2011-11-17 20:15
Gunia.a, nie, chodzi o szczepionkę MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce).
napisał/a: camille 2011-11-18 23:23
eska to może zrobię pneumokoki i rotę które teraz mam jako dodatkowe a z tą różyczką się wstrzymam? nie wiem czy lekarka nie będzie się upierać o to taki typ ale jak poczytałam to po prostu nie mogę... chyba by sobie w łeb strzeliła jakbym się zdecydowała i mojemu aniołeczkowi coś by się stało, nie jestem w stanie podjąć tego ryzyka...
napisał/a: eska1 2011-11-18 23:37
camille napisal(a): to może zrobię pneumokoki i rotę które teraz mam jako dodatkowe a z tą różyczką się wstrzymam?
Kamilko musisz sama podjąć decyzję.. Ja tylko tyle, że ze względu na:
camille napisal(a):chyba by sobie w łeb strzeliła jakbym się zdecydowała i mojemu aniołeczkowi coś by się stało, nie jestem w stanie podjąć tego ryzyka..
na razie tego nie zrobiłam..

Ja nie ustalam takich rzeczy z lekarzem. A jak dzwonili z przychodni zgłaszam katar i mam spokój. Ja czekam z tym szczepieniem minimum do 2 lat. Tak postanowiłam.
napisał/a: camille 2011-11-19 00:49
siedzę, czytam i płaczę...nie wiem co mam zrobić, czuję się tak fatalnie bezradna :( kiedy już zaczynam się przekonywać że może jednak warto zaszczepić bo ryzyko jakie niosą ze sobą te choroby jest duże, trafiam na wpis mamy dziecka, które zachorowało i znów jestem na nie.
A jeżeli szczepić, chociaż teraz i tak nie zaszczepię, to priorixem czy MMR II? są strasznie sprzeczne opinie, raz czytam ze priorix daje mniejsze reakcje poszczepienne a drugim razem że większość ma po nim silne odczyny, z kolei że MMR II jest starszą , gorszą wersją , w innych miesjcach że jest bezpieczniejsza bo zawiera inny szczep świnki który jest mniej agresywny, ogłupiałam! chyba muszę wyłączyć komputer bo zwariuje!
napisał/a: MonikaDaria 2011-11-19 09:55
camille, tak to jest z internetem, jak wpisujesz "komplikacje po szczepieniu" to wiadomo że otrzymasz prawie wyłącznie takie odpowiedzi gdzie coś było nie tak. Ale to co wyczytałas to kropla w morzu, bo w zdecydowanej większości nic się nie dzieje.

Myślę że każda mama się boi o reakcję, martwi się zwykłą gorączką a co dopiero jakimiś powikłaniami, ale trzeba pomyśleć o tym że ryzyko takich powikłań jest tysiące razy mniejsze niż ryzyko zachorowania na to na co nie zaszczepisz. I to nie bedzie jedna choroba, tylko może być wszystko po kolei. Raz dziecko zachoruje, będzie miało obniżoną odporność albo trafi do szpitala i może złapać kolejne i kolejne infekcje. Po takiej serii tez moga wystąpić trwałe skutki dla układu odpornościowego, nerwowego czy nawet narządów wewnętrznych.
Jesli zachoruje bo nie jest zaszczepione nie wybaczysz sobie tego, jeśli wystąpia jakieś powikłania gdzie prawdopodobieństwo jest dużoooo mniejsze to już jest "wypadek losowy"

Jeszcze słówko co do szczepień skojarzonych. Wg mnie sa lepsze i wcale nie sa jak to któraś napisała "bombą" bo te refundowane są w zasadzie tym samym skladem tylko podanym w kilku strzykawkach.

Jestem przekonana że Wojtusiowi nic nie będzie po szczepieniu tak jak wszystkim dzieciaczkom tu na forum które to przeszły przechodzą i sa zdrowe :)
napisał/a: camille 2011-11-19 13:18
Moniś, mam nadzieję, że będzie dobrze, ale teraz się tego nie dowiemy, poczekam z tymi szczepieniami na 99% dopóki nie wyjdą mu wszystkie ząbki, bo nawet jeżeli by sie coś działo to mogłabym to przeoczyć biorąc na poczet zebów, a zdarzało się że miewał gorączkę, niewielką ale jednak przy zębach, przy ostatnim, 8 z kolei miał straszne przeboje, była biegunka, totalny zanik apetytu, ogromne problemy ze spaniem zarówno w dzień jak i w nocy, był strasznie marudny, płaczliwy, aż się trząsł zagryzając cokolwiek, widziałam że bardzo boli, ząbek nie chciał się przebić przez prawie miesiąc, niby taka sama dwójeczka jak z drugiej strony, prawa wyszła w 2 dni bez problemów a ta to była masakra.
Ostatecznie zadecydowałam ze zrobię komplet badań, krew, mocz i musze zbadać czy nie jest przewitaminizowany witaminą D3 bo dostawał koszmarne dawki niestety;/ jeżeli okaże się że wszystko ok to zaszczepię na pneumokoki i ospe teraz łącznie a tą koszmarną trójke narazie odkładamy.