Torba w pogotowiu-czyli niezbędnik mamusi

napisał/a: Bellydancer 2011-01-08 17:50
ula_jente napisal(a):Tantum Rosa - 3 saszetki


a do tego, chyba Kasiulek polecała, butelka z dzióbkiem - łatwiej aplikować :) i roztwór może sobie tam codziennie jednak być.

ula_jente napisal(a):wkładki laktacyjne



ja chyba wezmę też nakładki na wszelki wypadek - choc nie wiem jak na to położne będą patrzeć

ula_jente napisal(a):szczotka i gumka do włosów


plus jakieś spinki

ula_jente napisal(a):DLA DZIECKA


a ręcznika dla dzidziusia nie trzeba? :)

Dla mamy dodałabym jeszcze jakis sprzet muzyczny ze sluchawkami - moze być pomocne na początku :)))

I kasa :)
np. za poród rodzinny :)
napisał/a: jente8 2011-01-08 18:05
Bellydancer napisal(a):a ręcznika dla dzidziusia nie trzeba? :)

Podobno nie, położna powiedziała że tylko te 3 rzeczy: pieluszki, chusteczki i krem. Ale u nas nawet ubranka są "szpitalne", więc ręcznik pewnie też.

Bellydancer napisal(a):Dla mamy dodałabym jeszcze jakis sprzet muzyczny ze sluchawkami

A to mam w telefonie ;) Aleeee zapomniałam o płycie z muzyką, bo można przynieść swoją, w sali do porodów rodzinnych jest odtwarzacz.

Bellydancer napisal(a):ja chyba wezmę też nakładki na wszelki wypadek

Dobry pomysł!
napisał/a: mnpszmer 2011-01-08 21:47
Justinkaa napisal(a):dominiś, wlasnie slyszalam ze po porodzie człowiek głodny jak by nie jadł nie wiadomo ile
a ja znowu jak zwykle mialam inaczej.Tak bylam wpatrzona w moja coronie ze w ogole glodu nie odczuwalam i mimo, ze w ciazy zoladek sobie rozepchalam to w szpitalu malo jadlam i nie mialam ochoty na jedzenie.
Bellydancer napisal(a):a ręcznika dla dzidziusia nie trzeba? :)
ja mialam
Bellydancer napisal(a):ula_jente napisał/a:
szczotka i gumka do włosów


plus jakieś spinki
ja nie mialam i nawet o tym nie myslalam, ale u nas w ogole inne rzeczy trzeba bylo miec. Ja mialam ubranka dla dzidziusia (body, pizamki, czapeczka, rekawiczki), 3 pizamy dla mnie (na porod dostalam szpitalna), kosmetyki dla mnie i dla dzidziusia.Podpaski i pampersy (okazaly sie niepotrzebne bo dostalam w szpitalu).Kocyk dla dzidzi, misia, smoczka itp.Aha i nakladki do karmienia i wkladki laktacyjne. a na porod mialam osobna torbe ktora zabralam na porodowke.Byla tam pizama ktora byla mi niepotrzebna, jedna para ubran i pieluszka dla dzidzi plus kocyk.Bylo to tak dawno, ze nie wiem czy czegos nie zapomnialam.

[ Dodano: 2011-01-08, 21:48 ]
a i smoczka jeszcze wzielam i bielizne dla siebie.
napisał/a: dominiś 2011-01-08 22:23
Bellydancer napisal(a):ja chyba wezmę też nakładki na wszelki wypadek - choc nie wiem jak na to położne będą patrzeć
no właśnie mnie by chyba w szpitalu w którym rodziłam nie wolno(dla mnie to chore) stosować takich wynalazków ani smoczka dla dziecka
napisał/a: MonikaDaria 2011-01-09 08:53
dominiś napisal(a):w szpitalu w którym rodziłam nie wolno(dla mnie to chore) stosować takich wynalazków ani smoczka dla dziecka

Wkładek nie można? Chore

A smoczka dobrze że nie pozwalają, po co na siłę dziecko przyzwyczajać? Jak dziecko smoczka nie pozna to ssac nie bedzie. Moje obie dziewczyny nie ssały i jakoś zyją ;)
napisał/a: Bellydancer 2011-01-09 09:10
dominiś napisal(a):o właśnie mnie by chyba w szpitalu w którym rodziłam nie wolno(dla mnie to chore) stosować takich wynalazków ani smoczka dla dziecka


ja, z natury buntownik i tak wezmę :P może mi jeszcze będą mówić kiedy mogę siku zrobić ?:P

Moniś napisal(a):A smoczka dobrze że nie pozwalają, po co na siłę dziecko przyzwyczajać? Jak dziecko smoczka nie pozna to ssac nie bedzie. Moje obie dziewczyny nie ssały i jakoś zyją ;)


tu akurat uważam, że znów indywidualna sprawa, jesli chcę go podać to go podam, wiec zupelnie nie rozumiem zabraniania.. ;]
pomijajac fakt, jaka mam opinię o smoczkach

Walentina napisal(a):Kocyk dla dzidzi,


o i rożek bym wzięła :)
napisał/a: Kasia248 2011-01-09 10:38
dominiś napisal(a):
ja chyba wezmę też nakładki na wszelki wypadek - choc nie wiem jak na to położne będą patrzeć
no właśnie mnie by chyba w szpitalu w którym rodziłam nie wolno(dla mnie to chore) stosować takich wynalazków ani smoczka dla dziecka


nie rozumiem tego, że nie można, a co zabroni Ci ktoś...Twoje dziecko i mozesz używać czego tylko chcesz:)

ja wziełam smoczek, bo inaczej Borys(Kajtus zreszta tez)wisiałby na mnie 24godziny na dobe...
wkładki wezcie moga sie przydac....kilka dziewczyn u mnie ich uzywało bo dzieci noe umiały chwycic cyca albo miały tak wklesłe...ja nadal karmie przez nakładki choc sutki mam super do karmienia ale moje dziecie lubi gryzc
napisał/a: dominiś 2011-01-09 10:50
Moniś napisal(a):Wkładek nie można? Chore
nie można wg nich to zaburza naturalne ssanie,tak jak smoczek
Kasiulek napisal(a):nie rozumiem tego, że nie można, a co zabroni Ci ktoś...Twoje dziecko i mozesz używać czego tylko chcesz:)
też jestem tego zdania ale w tym szpitalu masz karmić piersią choć pokarmu nie masz bo nie ma czegoś takiego jak nie mieć pokarmu,tam jest chora lekarka i pielęgniarki co nie które
napisał/a: jente8 2011-01-09 10:54
A propos problemów z karmieniem - czy Wy miałyście "na wszelki wypadek" kupione mleko gdyby trzeba było dokarmiać sztucznie? Co robią w szpitalu kiedy matka nie ma pokarmu?
napisał/a: Kasia248 2011-01-09 10:58
dominiś, normalnie szok...

ula_jente, ja nie kupowałam mleka, nastawiłam się na cyca i już;)u nas dawana jest butla jak nie ma sie mleka daja nan, a najlpeiej jesli nie ma sie mleka zobaczyc co daja za mleko w szpitalu i jak dzieciaczkowi słuzy to kupic takie do domku
napisał/a: Bellydancer 2011-01-09 11:34
Kasiulek napisal(a):nie rozumiem tego, że nie można, a co zabroni Ci ktoś...Twoje dziecko i mozesz używać czego tylko chcesz:)


no właśnie :) święta prawda.

Odruchy ssania u dzieci różne, niektóre nie potrzebują smoczka, niektóre za jakis czas jak już odkryją własne ręcę to i kciuka mogą odkryc - co za różnica :)

Kasiulek napisal(a): najlpeiej jesli nie ma sie mleka zobaczyc co daja za mleko w szpitalu i jak dzieciaczkowi słuzy to kupic takie do domku


zapytam położną czym karmią w szpitlau, zeby w domu mieć już jedną puszkę na wszelki wypadek :)
napisał/a: pirania2 2011-01-09 12:41
ze swojego doświadczenia powiem, że miałam w torbie wiele rzeczy, które okazały się niepotrzebne
UŻYŁAM:
- 1 koszula, drugą dostałam do rodzenia od położnej
- szlafrok, ciepłe skarpety (to prawda że jest cholernie zimno)
- ręcznik
- szczoteczka, pasta, szare mydło
- karta ciąży
- kapcie
- jedno ubranko wyjściowe (body na krotki rękawek, skarpetyki niedrapki, pajacyk, kombinezon zimowy, czapeczka)
- 1 pieluszka tetrowa
- podpaski (w ciągu 24 godzin używałam może z 6 - na całe szczęście krwi w moim przypadku nie było zbyt wiele - normalny okres, który zmniejszał się z dnia na dzień i po upływie kilku dni zostało mi tylko lekkie plamienie, po karmieniu piersią)

i to tyle - okazało się że większość mojej torby którą ze sobą wzięłam na nic mi się nie przydała (tj, ręczniki, ciuchy dla dziecka, kocyki, japonki, 2 koszule na potem dla mnie, itp rzeczy)

Szpital gwarantował
- podkłady na łóżko (tego było pod dostatkiem i uważam to za genialną rzecz, bez której bym się nie obyła)
- pieluchy dla malucha (10 sztuk)
- ręczniki, koce, ubranko startowe dla dziecka
- jedzenie (o każdej porze + jedzenie dla tatusia)


Kosmetyków dla dziecka nie używałam żadnych kompletnie, w sumie to do dnia dzisiejszego używam tylko mydła w kostce oilatum do kąpieli i puderek do dupki.

Dziewczyny nie bierzcie za dużo rzeczy - najwyżej ktoś Wam dowiezie.