Ubezpieczył kredyt...

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2012-03-05 00:33
Dnia 03.03.2012, o godzinie 13.36.54, na pl.soc.dzieci, Ikselka napisał(a):


> Zakamuflowana podwyżka raty kredytu.
> Identycznie jak "opłata przesyłowa" i te wszystkie inne dodatkowe a z
> sufitu wzięte kwoty na rachunku za prąd...

Zapłać z gory 100% kasy za podłączenie i budowę sieci energetycznej to
pogadamy. To zupełnie nie to samo.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2012-03-05 00:34
Dnia 03.03.2012, o godzinie 14.21.29, na pl.soc.dzieci, Qrczak napisał(a):

>> W ogóle ubezpieczenie od wypie.dolenia z pracy powinno się to nazywać, albo
>> coś w ten deseń.
>
> I uważałabym mocno, co by się to "z" w "w" nie zmieniło. Chociaż...
> przynajmniej przez chwilę jakaś przyjemność byłaby może...

Kobiety jak kobiety, ale faceci nie lubią być... z... no... właśnie...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Agnieszka" 2012-03-05 10:04
Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:lqa0kudeylbu$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 03.03.2012, o godzinie 12.04.36, na pl.soc.dzieci, Agnieszka
> napisał(a):
>
>>> W ogóle ubezpieczenie od wypie.dolenia z pracy powinno się to nazywać,
>>> albo
>>> coś w ten deseń.
>>
>> Nie, w ogóle nie powinno być takiego ubezpieczenia, bo warunki do
>> uzyskania
>> odszkodowania są praktycznie niespełnialne. Za to ilość zawieranych tego
>> typu ubezpieczeń (często jako warunek konieczny kredytu) zatrważająca. To
>> po
>> prostu czyste złodziejstwo jest.
>
> To nie podpisuj.

Ja nie mam powodu. Ale mnóstwo ludzi podpisuje w dobrej wierze.

Agnieszka

napisał/a: ~Ikselka 2012-03-05 16:43
Dnia Mon, 5 Mar 2012 00:33:49 +0100, Habeck Colibretto napisał(a):

> Dnia 03.03.2012, o godzinie 13.36.54, na pl.soc.dzieci, Ikselka napisał(a):
>
>
>> Zakamuflowana podwyżka raty kredytu.
>> Identycznie jak "opłata przesyłowa" i te wszystkie inne dodatkowe a z
>> sufitu wzięte kwoty na rachunku za prąd...
>
> Zapłać z gory 100% kasy za podłączenie i budowę sieci energetycznej to
> pogadamy. To zupełnie nie to samo.

No ale o co chodzi? - zapłaciłam piękną kasę za tzw przyłącze, budując dom.
--

XL
napisał/a: ~Ikselka 2012-03-05 16:44
Dnia Mon, 5 Mar 2012 10:04:20 +0100, Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
> wiadomości news:lqa0kudeylbu$.dlg@habeck.pl...
>> Dnia 03.03.2012, o godzinie 12.04.36, na pl.soc.dzieci, Agnieszka
>> napisał(a):
>>
>>>> W ogóle ubezpieczenie od wypie.dolenia z pracy powinno się to nazywać,
>>>> albo
>>>> coś w ten deseń.
>>>
>>> Nie, w ogóle nie powinno być takiego ubezpieczenia, bo warunki do
>>> uzyskania
>>> odszkodowania są praktycznie niespełnialne. Za to ilość zawieranych tego
>>> typu ubezpieczeń (często jako warunek konieczny kredytu) zatrważająca. To
>>> po
>>> prostu czyste złodziejstwo jest.
>>
>> To nie podpisuj.
>
> Ja nie mam powodu. Ale mnóstwo ludzi podpisuje w dobrej wierze.
>

...a bank przyjmuje te podpisy w ZŁEJ wierze i to powinno być ukrócone.


--

XL
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2012-03-05 22:47
Dnia 05.03.2012, o godzinie 16.43.39, na pl.soc.dzieci, Ikselka napisał(a):

>>> Zakamuflowana podwyżka raty kredytu.
>>> Identycznie jak "opłata przesyłowa" i te wszystkie inne dodatkowe a z
>>> sufitu wzięte kwoty na rachunku za prąd...
>> Zapłać z gory 100% kasy za podłączenie i budowę sieci energetycznej to
>> pogadamy. To zupełnie nie to samo.
> No ale o co chodzi? - zapłaciłam piękną kasę za tzw przyłącze, budując dom.

Śmieszne pieniądze w porównaniu z utrzymaniem sieci i rzeczywistą kasą jaką
wydaje się na inwestycje (nie, nie tylko do Twojej działki).

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2012-03-05 22:48
Dnia 05.03.2012, o godzinie 10.04.20, na pl.soc.dzieci, Agnieszka
napisał(a):

>>> Nie, w ogóle nie powinno być takiego ubezpieczenia, bo warunki do
>>> uzyskania
>>> odszkodowania są praktycznie niespełnialne. Za to ilość zawieranych tego
>>> typu ubezpieczeń (często jako warunek konieczny kredytu) zatrważająca. To
>>> po
>>> prostu czyste złodziejstwo jest.
>>
>> To nie podpisuj.
>
> Ja nie mam powodu. Ale mnóstwo ludzi podpisuje w dobrej wierze.

Okej. Ale przynajmniej potem można przeczytać i nie narzekać, że nie ma
tego, czego nie ma w umowie. No chyba, że ma się nagrania, że pracownicy
mówili, że jest... wtedy można próbować. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Agnieszka" 2012-03-06 10:21
Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:wo7ji0un9noc.dlg@habeck.pl...
>
> Okej. Ale przynajmniej potem można przeczytać i nie narzekać, że nie ma
> tego, czego nie ma w umowie. No chyba, że ma się nagrania, że pracownicy
> mówili, że jest... wtedy można próbować. :)

Jednym słowem to wina klienta, że zmusza się go do wykupienia ubezpieczenia
"od utraty pracy", które nie działa w razie utraty pracy
Wiesz, ja wiem, że umowy trzeba czytać i że jak się ich nie czyta, to się
jest samemu sobie winnym. Ale za takie złodziejskie produkty, które mają
nazwy ewidentnie wprowadzające w błąd, ewidentnie skonstruowane na zasadzie
"nazwijmy tak, żeby klient myślał, że to jest dokładnie tym, czym nie jest,
może nie przeczyta umowy i się złapie" i w dodatku wciskane szantażem,
powinno się wieszać za jaja i zakazywać wykonywania zawodu. Bo to jest
świadome i bezczelne wprowadzanie klienta w błąd, tak jak napisała Ikselka -
ze strony banku/ubezpieczyciela jest to podpisywane w złej wierze. W dobrej
wierze by było, gdyby PRZED podpisaniem klientowi dokładnie wytłumaczyli,
KIEDY miałby szansę na to ubezpieczenie. Tylko, że wtedy mało komu by to
wcisnęli

Agnieszka

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2012-03-06 20:13
Dnia 06.03.2012, o godzinie 10.21.51, na pl.soc.dzieci, Agnieszka
napisał(a):

>> Okej. Ale przynajmniej potem można przeczytać i nie narzekać, że nie ma
>> tego, czego nie ma w umowie. No chyba, że ma się nagrania, że pracownicy
>> mówili, że jest... wtedy można próbować. :)
> Jednym słowem to wina klienta, że zmusza się go do wykupienia ubezpieczenia
> "od utraty pracy", które nie działa w razie utraty pracy

Och... to akurat wina winnego.

> Wiesz, ja wiem, że umowy trzeba czytać i że jak się ich nie czyta, to się
> jest samemu sobie winnym. Ale za takie złodziejskie produkty, które mają
> nazwy ewidentnie wprowadzające w błąd, ewidentnie skonstruowane na zasadzie
> "nazwijmy tak, żeby klient myślał, że to jest dokładnie tym, czym nie jest,
> może nie przeczyta umowy i się złapie"

I się łapie... :(

> i w dodatku wciskane szantażem,
> powinno się wieszać za jaja i zakazywać wykonywania zawodu. Bo to jest
> świadome i bezczelne wprowadzanie klienta w błąd, tak jak napisała Ikselka -
> ze strony banku/ubezpieczyciela jest to podpisywane w złej wierze. W dobrej
> wierze by było, gdyby PRZED podpisaniem klientowi dokładnie wytłumaczyli,
> KIEDY miałby szansę na to ubezpieczenie. Tylko, że wtedy mało komu by to
> wcisnęli

A czy nie ma 10 dni na odstąpienie od takiej umowy?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Agnieszka" 2012-03-07 10:23
Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:19etmujils3lt.dlg@habeck.pl...
>
>> i w dodatku wciskane szantażem,
>> powinno się wieszać za jaja i zakazywać wykonywania zawodu. Bo to jest
>> świadome i bezczelne wprowadzanie klienta w błąd, tak jak napisała
>> Ikselka -
>> ze strony banku/ubezpieczyciela jest to podpisywane w złej wierze. W
>> dobrej
>> wierze by było, gdyby PRZED podpisaniem klientowi dokładnie wytłumaczyli,
>> KIEDY miałby szansę na to ubezpieczenie. Tylko, że wtedy mało komu by to
>> wcisnęli
>
> A czy nie ma 10 dni na odstąpienie od takiej umowy?

Nie wiem, może ma. Ale obawiam się, że razem z kredytem, którego
zabezpieczeniem jest ta umowa ubezpieczenia.

Agnieszka

napisał/a: ~Ikselka 2012-03-07 18:26
Dnia Tue, 6 Mar 2012 20:13:48 +0100, Habeck Colibretto napisał(a):

> gdyby PRZED podpisaniem klientowi dokładnie wytłumaczyli,
>> KIEDY miałby szansę na to ubezpieczenie. Tylko, że wtedy mało komu by to
>> wcisnęli
>
> A czy nie ma 10 dni na odstąpienie od takiej umowy?

A tłumaczą?

--

XL
napisał/a: ~Ikselka 2012-03-07 18:26
Dnia Tue, 6 Mar 2012 10:21:51 +0100, Agnieszka napisał(a):

> Bo to jest
> świadome i bezczelne wprowadzanie klienta w błąd, tak jak napisała Ikselka -
> ze strony banku/ubezpieczyciela jest to podpisywane w złej wierze. W dobrej
> wierze by było, gdyby PRZED podpisaniem klientowi dokładnie wytłumaczyli,
> KIEDY miałby szansę na to ubezpieczenie. Tylko, że wtedy mało komu by to
> wcisnęli

Bez "".
Po prostu mało komu. Chyba tylko samobójcom.
--

XL