Witaminki dla dziewczynki????

I na tym to polega :D:D:D
a biznes się kręci :D

emila3000 napisal(a):

jak to jest ze w mleku nie ma wszystkiego... chyba powinno byc wszystko to co potrzebuje dziecko bo inaczej caly gatunek by wyginal z powodu choroby krwotocznej i bylby pokrzywiony przez krzywice...

o widzisz i właśnie o tym piszę;)

Aninka napisal(a):

o widzisz i właśnie o tym piszę;)

emila3000 napisal(a):

jak to jest ze w mleku nie ma wszystkiego... chyba powinno byc wszystko to co potrzebuje dziecko bo inaczej caly gatunek by wyginal z powodu choroby krwotocznej i bylby pokrzywiony przez krzywice...

Ja myślę, że są też pewne uwarunkowania cywilizacyjne... Zanieczyszenia, konserwanty, barwniki i inna chemia zubożają nasze jedzenie, które wygląda pięknie, ale nie jest już tak wartościowe i bogate w witaminy... Cieżko zatem tak zbilansować dietę, żeby zawierała to czego organizm potrzebuje. Tym bardziej matce karmiącej, która niewiele ma czasu na analizowanie i komponowanie własnej diety z zakupionych w ekologicznych gospodarstwach produktów. Podejrzewam, że to wpływa na jakość i skład pokarmu (jak zresztą ktoś wczesniej zauważył z seniorów

w cale nie jest tak ciezko... zreszta sa suplementy diety - jezeli komus sie wydaje ze ma za malo witamin to je łyka w tabletkach...

emila3000 napisal(a):

w cale nie jest tak ciezko... zreszta sa suplementy diety - jezeli komus sie wydaje ze ma za malo witamin to je łyka w tabletkach...

dokładnie, a jeśli już mówimy o wit D i K to wystarczy najzwyklejszy i chyba każdemu znany tran, zawiera witaminy rozpuszczalne w tłuszczach czyli A, D, E i K a oprócz tego niensaycone kwasy tłuszczowe, omega 3 i 6 niezbędne do prawidłowego rozwoju i budowy układu nerwowego:)

albo spożywanie ryb morskich, najlepiej codziennie... wystarczy tylko chcieć

Aninka napisal(a):

dokładnie, a jeśli już mówimy o wit D i K to wystarczy najzwyklejszy i chyba każdemu znany tran, zawiera witaminy rozpuszczalne w tłuszczach czyli A, D, E i K a oprócz tego niensaycone kwasy tłuszczowe, omega 3 i 6 niezbędne do prawidłowego rozwoju i budowy układu nerwowego:)

fuj tranu nigdy bym nie ruszyla... ;)

z rybkami nie ma problemu... wedzonych chyba nie mozna jesc jak sie karmi... ale mozma sobie upiec, ugotowac na parze. ostatecznie usmażyć... fajne sa mrozonki frosty - ryba z pieca... jak ktos nie ma czasu...

emila3000 napisal(a):

fuj tranu nigdy bym nie ruszyla... ;)

z rybkami nie ma problemu... wedzonych chyba nie mozna jesc jak sie karmi... ale mozma sobie upiec, ugotowac na parze. ostatecznie usmażyć... fajne sa mrozonki frosty - ryba z pieca... jak ktos nie ma czasu...

Emillka teraz jest mnóstwo preparatów tranu w kapsułkach... łykasz i w ogóle nie czujesz smaku, kapsułka rozpuszcza się dopierow przewodzie pokarmowym;) nie ma problemu

a ryby też uwielbiam pod każdą postacią:D zwłaszcza solę, wędzone makrele i tuńczyka hmmmm

ach zapomniałam jeszcze o łososiu i pstrągu:p

te pieczone w folii z ziołami i cytryną... pycha, chyba jutro na obiad zrobię

mi sie zawsze trankojarzyl z wielorybem... a biednego wielorybka nie zjadlabym...

emila3000 napisal(a):

mi sie zawsze trankojarzyl z wielorybem... a biednego wielorybka nie zjadlabym...

hehe to ja znowu swoje, teraz większość preparatów jest z wątroby rekina, a co do niego to chyba nie masz skrupułów;)?