Zostawianie dzieci samych w domu

napisał/a: ~Maciek 2011-11-18 19:11
W dniu 2011-11-18 18:05, Qrczak pisze:
> Nawet jeśli jest to 17-latka, bez skłonności pedofilskich, w dodatku
> bliska krewna.
To pewnie zależy

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Maseł 2011-11-18 19:14
W dniu 2011-11-18 15:57, Aicha pisze:
> W dniu 2011-11-18 15:48, Maseł pisze:
>>>> Tu bylbym ostrozny. Przez pierwsze 2 tygodnie moze i beda grzeczne, ale
>>>> pozniej to im rozne rzeczy moga przyjsc do glowy. Co innego 3 godziny
>>>> raz na miesiac, a co innego 3 godziny codziennie....
>>> Miałem na myśli sami w trójkę przez max 1 godzinę (zazwyczaj krócej)
>> Pisales o 3 i tak dzien w dzien...
> "zostaną sami _w_ 3 przez godzinę"

Aaaaaaaa - faktycznie. "w 3 przez godzine" Pytanie jeszcze czy co
dziennie, czy na przyklad raz w tygodniu?
Tak, czy siak - troche mnie przeraza regularnosc tego zostawania.

Inna sprawa, ze nawet jak sa z mama, ktora siedzi w kuchni (przy
komputerze/telenoweli/...), to i tak sa w stanie wykombinowac rozne
ciekawe rzeczy...

Pozdro

Maseł
napisał/a: ~Maseł 2011-11-18 19:16
W dniu 2011-11-18 16:00, Aicha pisze:
> W dniu 2011-11-18 12:27, Maseł pisze:
>
>> IMHO - spoko, niech sie ucza samodzielnosci...
>> CO na to kodeks rodzinny? Pewnie macie tu pelna swobode az do pierwszego
>> wypadku polegajacego na podpaleniu, powypadaniu z okien, czy czym rownie
>> bulwersujacym ogol spoleczenstwa.... (Sasiadka to tez rodzaj wypadku)
>
> Wystarczy, że któreś się poślizgnie, przewróci, wyleje na siebie gorący
> napój. Czy 10-latka będzie umiała wezwać pomoc?

IMHO: 4-6 latka, ktora w dzisiejszych czasach nie potrafi wezwac pomocy
jest juz funkcjonalnie uposledzona. Telefon i wybranie numer do rodzica
oraz 112 to sa rzeczy, ktore nalezy pokazywac juzod najmlodszych lat.

Inna sprawa - co bedzie jak ta pomoc nadejdzie zanim w poblizu dziecka
pojawi sie rodzic.

Pozdro

Maseł
napisał/a: ~Nixe 2011-11-18 22:05
W dniu 2011-11-18 19:16, Maseł pisze:

> IMHO: 4-6 latka, ktora w dzisiejszych czasach nie potrafi wezwac pomocy
> jest juz funkcjonalnie uposledzona. Telefon i wybranie numer do rodzica
> oraz 112 to sa rzeczy, ktore nalezy pokazywac juzod najmlodszych lat.

4-latek wybierający numer 112 i relacjonujący, co się stało?
Chyba masz genialne dziecko. Szczerze mówiąc nawet po 8-latku trudno się
spodziewać_racjonalnych_zachowań w sytuacji_zagrożenia_.

To, że małe dziecko potrafi wybrać dany numer nie znaczy, że nie wpadnie
w panikę i zachowa trzeźwość umysłu w takich momentach.

N.
napisał/a: ~Stokrotka" 2011-11-18 22:14
> 4-latek wybierający numer 112 i relacjonujący, co się stało?
> Chyba masz genialne dziecko. Szczerze mówiąc nawet po 8-latku trudno się
> spodziewać_racjonalnych_zachowań w sytuacji_zagrożenia_.
>
> To, że małe dziecko potrafi wybrać dany numer nie znaczy, że nie wpadnie w
> panikę i zachowa trzeźwość umysłu w takich momentach.

Nie masz racji, pszeciętny 6-8 latek często lepiej ocenia niebezpieczeństwo,
ma silniejszy instykt zahowawczy, a pszede wszystkim poprawniejszą hierarhię
wartości od niejednego dorosłego. Dopiero szkoła to niszczy.

Malec wie co należy zrobić i jak wykręcic numer, jest tego uczony w
pszedszkolu, szkole i używa tego.

Potem u starszego pojawiają się upszedzenia: bo się wyda, bo pieniądze itp.
6-8 latek nie ma oporuw jak starszy, albo dorosły.


--
(tekst w nowej ortografi: óu, chh, rzż lub sz, -ii -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
napisał/a: ~Nixe 2011-11-18 22:32
W dniu 2011-11-18 22:14, Stokrotka pisze:

> Nie masz racji, pszeciętny 6-8 latek często lepiej ocenia
> niebezpieczeństwo, ma silniejszy instykt zahowawczy, a pszede wszystkim
> poprawniejszą hierarhię wartości od niejednego dorosłego. Dopiero szkoła
> to niszczy.
> Malec wie co należy zrobić i jak wykręcic numer, jest tego uczony w
> pszedszkolu, szkole i używa tego.

Zdecyduj się słoneczko - jest tego uczony w szkole czy szkoła to niszczy?

> Potem u starszego pojawiają się upszedzenia: bo się wyda, bo pieniądze itp.
> 6-8 latek nie ma oporuw jak starszy, albo dorosły.

A tak poza tym to dobrze się czujesz?

N.
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-19 00:14
Dnia Fri, 18 Nov 2011 12:27:01 +0100, Maseł napisał(a):

> IMHO - spoko, niech sie ucza samodzielnosci...
> CO na to kodeks rodzinny?

Obawiałabym sie raczej, co na to pracownicy socjalni a'propos zabierania
dzieci. Poważnie. U nas też niedługo wystarczy do zainteresowania się tych
osób, że dziecko SMUTNE będzie.


> (Sasiadka to tez rodzaj wypadku)

Ta "życzliwa"? - no coś Ty, kiedy o czymś takim (tu albo na psychologii)
wspomniałam, inna równie "życzliwa" osoba stwierdziła, że to nie problem
sąsiedztwa, tylko mój - skoro mnie otaczają "życzliwi"...
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-19 00:15
Dnia Fri, 18 Nov 2011 18:19:26 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-11-18 17:51, Iwon(K)a pisze:
>
>>>> IMHO - spoko, niech sie ucza samodzielnosci...
>>>> CO na to kodeks rodzinny? Pewnie macie tu pelna swobode az do pierwszego
>>>> wypadku polegajacego na podpaleniu, powypadaniu z okien, czy czym rownie
>>>> bulwersujacym ogol spoleczenstwa.... (Sasiadka to tez rodzaj wypadku)
>>>
>>> Wystarczy, że któreś się poślizgnie, przewróci, wyleje na siebie
>>> gorący napój. Czy 10-latka będzie umiała wezwać pomoc?
>>
>> nie tak dawno podobny temat byl. I jakos sie mi zdaje, ze wyjsciowa
>> konkluzja byla, ze rodzice tez nie pomoga bo moga nie byc wtedy w tym
>> samym pokoju czy jakos tak....a wypadki i tak chodza po ludziach, wiec
>> ogolnie nie nalezy przesadzac i panikowac.
>
> Ale wtedy, zdaje się, nie było jeszcze ustawy o "odbieraniu dzieci" :)
>

...oraz przypadku SMUTNEGO (tylko!) dziecka odebranego rodzicom-Polakom.
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-19 00:15
Dnia Fri, 18 Nov 2011 19:16:48 +0100, Maseł napisał(a):

> Inna sprawa - co bedzie jak ta pomoc nadejdzie zanim w poblizu dziecka
> pojawi sie rodzic.

Nooooo.... to wtedy pomoc wezwie pracowników socjalnych PP
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-19 00:18
Dnia Fri, 18 Nov 2011 22:05:54 +0100, Nixe napisał(a):

> 4-latek wybierający numer 112 i relacjonujący, co się stało?
> Chyba masz genialne dziecko. Szczerze mówiąc nawet po 8-latku trudno się
> spodziewać_racjonalnych_zachowań w sytuacji_zagrożenia_.

http://tiny.pl/h1ssn
napisał/a: ~Nixe 2011-11-19 00:41
W dniu 2011-11-19 00:18, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 18 Nov 2011 22:05:54 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> 4-latek wybierający numer 112 i relacjonujący, co się stało?
>> Chyba masz genialne dziecko. Szczerze mówiąc nawet po 8-latku trudno się
>> spodziewać_racjonalnych_zachowań w sytuacji_zagrożenia_.
>
> http://tiny.pl/h1ssn

Ale to są pojedyncze przypadki, a nie norma.

N.
napisał/a: ~Aicha 2011-11-19 00:53
W dniu 2011-11-19 00:15, Ikselka pisze:

>>> nie tak dawno podobny temat byl. I jakos sie mi zdaje, ze wyjsciowa
>>> konkluzja byla, ze rodzice tez nie pomoga bo moga nie byc wtedy w tym
>>> samym pokoju czy jakos tak....a wypadki i tak chodza po ludziach, wiec
>>> ogolnie nie nalezy przesadzac i panikowac.
>>
>> Ale wtedy, zdaje się, nie było jeszcze ustawy o "odbieraniu dzieci" :)
>
> ....oraz przypadku SMUTNEGO (tylko!) dziecka odebranego rodzicom-Polakom.

A to bycie Polakiem daje jakieś szczególne przywileje wobec prawa z
racji narodowości?

--
Pozdrawiam - Aicha (i wieczór przewrotnych pytań)