czy domyślałyście się zaręczyn?
napisał/a:
Karoolcia
2014-01-28 23:28
szkoda gadać
napisał/a:
gorzka00
2014-01-29 01:01
Popieram. Facet trochę chyba nie zdawał sobie sprawy co mówi. Zaręczyn się nie cofa...odwołanie zaręczyn to dla mnie hm jakby...rozstanie? Dziwne zachowanie przynajmniej dla mnie. Myślę, że on nie do koca jest na to gotowy i się przestraszył tego co powiedział.
Jeśli nie miał na pierścionek, mógł zaproponować że wybierzecie się do jubilera i wybierzesz coś na co go obecnie stać. Jeśli ma na pierścionek a odwołuje dlatego, że nie miał go w tamtej chwili...powinien kupić i wręczyć go później ewentualnie zapytać czy zechcesz sama jakiś wybrać...
Odwoływanie zaręczyn jest mocno nie na miejscu.
Jeszcze istnieje taka możliwość, że chciał zapytać o to ale nie powiązał tego ze statusem narzeczeństwa.
napisał/a:
alexandra1
2014-01-29 11:45
Wstyd przyznać, ale ja w obu swoich związkach zakończonych zaręczynami miałam okres takiego dopytywania, dociekania i troszkę wypytywania, kiedy i kiedy.
W obu przypadkach nic nie wskórałam i już się pogodziłam, że trzeba czekać i to jeszcze potrwa (bo zdarzały się sytuacje, że myślałam, że to będzie już, a nic się nie wydarzyło).
I w obydwu przypadkach wtedy, kiedy byłam pogodzona z losem, nie czekałam i nie spodziewałam się wcale, wtedy następował atak
No i jestem zadowolona, że tak to wyszło.
W obu przypadkach nic nie wskórałam i już się pogodziłam, że trzeba czekać i to jeszcze potrwa (bo zdarzały się sytuacje, że myślałam, że to będzie już, a nic się nie wydarzyło).
I w obydwu przypadkach wtedy, kiedy byłam pogodzona z losem, nie czekałam i nie spodziewałam się wcale, wtedy następował atak
No i jestem zadowolona, że tak to wyszło.
napisał/a:
nuuutella
2014-01-29 14:22
Karoolcia nie gniewaj się, ale mi się wydaje, że Ty to odebrałaś jako zareczyny, a on jako zwykla rozmowe i to jest ta przyczyna niezrozumienia.
napisał/a:
Karoolcia
2014-01-29 14:25
Popieram. Facet trochę chyba nie zdawał sobie sprawy co mówi. Zaręczyn się nie cofa...odwołanie zaręczyn to dla mnie hm jakby...rozstanie? Dziwne zachowanie przynajmniej dla mnie. Myślę, że on nie do koca jest na to gotowy i się przestraszył tego co powiedział.
Jeśli nie miał na pierścionek, mógł zaproponować że wybierzecie się do jubilera i wybierzesz coś na co go obecnie stać. Jeśli ma na pierścionek a odwołuje dlatego, że nie miał go w tamtej chwili...powinien kupić i wręczyć go później ewentualnie zapytać czy zechcesz sama jakiś wybrać...
Odwoływanie zaręczyn jest mocno nie na miejscu.
Jeszcze istnieje taka możliwość, że chciał zapytać o to ale nie powiązał tego ze statusem narzeczeństwa.
Ach masz rację, przecież pierścionek tak jak napisałam to tylko symbol, niewiadomo ile kosztować nie musi, powiedział kiedyś, że w lutym coś dopiero może mi kupić, bo teraz pensji jeszcze nie dostanie, no to może wtedy? ach nie ma co gdybać, no dziś mijają nam 4 lata bycia razem ale pewnie to tylko kolejna rocznica ;]
napisał/a:
gorzka00
2014-01-29 18:35
Wiesz co?:) Mi się wydaje, ze niektórzy po prostu za bardzo wybiegają do przodu w planowaniu swojego życia. Owszem powinno się wiedzieć czego się chce, mieć jakieś marzenia do których się dąży itd. Ale nader często obserwuję taką sytuację wyczekiwania na to kiedy będzie coś tam, pomijając wszystko co jest po drodze. Ty zamiast się cieszyć kolejną rocznicą, kolejnym dniem mówisz że to tylko kolejna rocznica, tak jakby to było za mało że tak na prawdę obcy człowiek z własnego nieprzymuszonego niczym wyboru poświęcił jakby nie było na relacje z Tobą 4 lata swojego życia...
Rozumiem, że Cię ciśnie i masz parcie na status narzeczonej ale na prawdę wyluzuj bo przegapisz to co najważniejsze w ziązku A po zaręczynach zamiast upajać się stanem narzeczeństwa wypakujesz się w szał ślubny całą sobą co wierz mi może być męczące tym bardziej jak do ślubu kilka lat...
Rozumiem, że Cię ciśnie i masz parcie na status narzeczonej ale na prawdę wyluzuj bo przegapisz to co najważniejsze w ziązku A po zaręczynach zamiast upajać się stanem narzeczeństwa wypakujesz się w szał ślubny całą sobą co wierz mi może być męczące tym bardziej jak do ślubu kilka lat...
napisał/a:
kozubniczka
2014-01-30 14:02
Coś w tym jest, masz rację. Moim zdaniem planowanie zaręczyn przez dziewczynę, w sensie ustalanie, kiedy facet ma się oświadczyć, to jakaś kompletna porażka, wybieganie przed szereg i niszczenie sobie takiej pięknej życiowej niespodzianki :)
Co do mnie, to spodziewałam się, że oświadczyny nastąpią, wiedziałam, że najpóźniej we wrześniu, żeby mieć minimum te 3 m-ce i Święta spędzać już jako małżeństwo, a mój M. zaskoczył mnie, bo klęknął przede mną w pierwszej minucie nowego roku :D
Co do mnie, to spodziewałam się, że oświadczyny nastąpią, wiedziałam, że najpóźniej we wrześniu, żeby mieć minimum te 3 m-ce i Święta spędzać już jako małżeństwo, a mój M. zaskoczył mnie, bo klęknął przede mną w pierwszej minucie nowego roku :D
napisał/a:
Karoolcia
2014-01-30 15:58
W sumie możesz mieć racje
Nie ma tak, ze mnie ciśnienie bierze, to nie tak Napisałam tak, bo zaczełam się nad tym zastanawiać po tym fakcie, a tak cieszę się chwilą ;] i chwilowym bezrobociem XD a tak rozpoczęliśmy kolejny piękny rok
napisał/a:
nuuutella
2014-01-30 16:25
Ja tez sie ciesze kazdym spedzonym weekendem, kazda rozmowa itd
Ale ciezko zapanowac nad tym, ze sie mysli tez o "innych rzeczach" :P A nie znaczy to, ze tylko o tym rozmawiamy
Ale ciezko zapanowac nad tym, ze sie mysli tez o "innych rzeczach" :P A nie znaczy to, ze tylko o tym rozmawiamy
napisał/a:
meksykanka11
2014-02-01 10:02
ja już stwierdziłam, że nie będę o tym myśleć, ponieważ chce miło spędzić rocznice, a nie z myślą że jest źle bo sie nie oświadczył. Pogadałam z nim ostatnio troche i dał mi do zrozumienia, że będę czekać góra rok i wiem nawet, że on wie kiedy dokładnie mi się oświadczy :) a dla mnie to jest i tak bardzo dobra wiadomość bo zanim zaczął mnie wypytywać to byłam pewna, że jeszcze z 2 lata spokojnie ;p całe życie jeszcze przed nami nie ma poco czegokolwiek przyspieszać :) tym bardziej że jesteśmy młodzi.
napisał/a:
nuuutella
2014-02-03 18:18
I to jest fajne zdrowe podejscie makalotia:)
napisał/a:
amilka2
2014-02-04 07:57
Szczerze? Domyślam się, że to może nastąpić niebawem, znaczy w tym roku Ostatnio nawet wspominał, że musi zacząć interesować się cenami pierścionka. A rozmiar mój od dawna zna, bo w zeszłym roku zostawiłam u Niego pierścionek (ale naprawdę przypadkowo, a nie "przypadkowo" ). Ciekawe, czy pamięta, bo to już było dość dawno, ale na pewno sobie gdzieś zapisał, znając Jego. Na szczęście nie spoglądam na każdą Naszą rocznicę, czy też inne Wigilie, czy Sylwestry pod kątem "czy to już". Jak sama nuuutella stwierdziłaś, to jest zdrowe podejście. Kiedyś zresztą wspomniał, że jak będzie się oświadczał, to wybierze zwykły dzień, po to, by doszło Nam nowe święto. Więc myślę, że moje przewidywania co do konkretnej daty na nic się zdadzą.