Dziwne podejście do ślubu

napisał/a: ~gość 2009-05-03 23:12
Witam, niestety znowu mam zgrzyt mały z moja niewiastą.
Chodzi o to że czytając tutejsze wypowiedzi zostałem natchniony i postanowiłem na poważnie obgadać z moja wybranka sprawę zaręczyn, ślubu i wspólnego życia, co w sumie dziwne nie jest bo jesteśmy razem 4 lata i niedługo kończy studia i tu niestety pierwsze zgrzyty bo:

- chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)

- chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak

- chce wynajmować mieszkanie choć nie pracuje tylko ja jak na razie oram, dodam że mieszkam sam z matką w m4 w bardzo dobrej lokalizacji, moja mama chętnie nas widzi u siebie, duże mieszkanie nie będziemy aż tak sobie przeszkadzać, to mieszkanie jest na mnie przepisane.

- ostatnie mniej związane z tematem, dziecko dopiero po 30

Te problemy już na samym początku trochę mnie przyhamowały i już mi sie powoli odechciewa, czy ona naprawdę chce tego ślubu ? wychodzi na to że chce postąpić jak prawdziwy facet i podejść poważnie a tu same niemiłe suprajsy
napisał/a: Joanna_21 2009-05-03 23:17
napisal(a):- chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)

Czyli co ma wziąć kościelny, mimo, że jej wiara nie jest an tyle silna, byś Ty się lepiej poczuł? Jeszcze raz usłyszę, że cywilny to taki o! bo łatwiej odejść to odstrzelę kogoś

napisal(a): chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak

A ciekawe czemu ty nie chcesz przyjąć jej? 20 pare lat była Anią Kowalską, a nagle ta osoba ma zniknąć? Ja bym najchętniej została przy swoim, po długich negocjacjach podwójne, choć mój chce bym przyjęła tylko jego, ale nie ma mowy

napisal(a):- chce wynajmować mieszkanie choć nie pracuje tylko ja jak na razie oram, dodam że mieszkam sam z matką w m4 w bardzo dobrej lokalizacji, moja mama chętnie nas widzi u siebie, duże mieszkanie nie będziemy aż tak sobie przeszkadzać, to mieszkanie jest na mnie przepisane.

Ale mimo wszystko to nie jest na swoim, u siebie... My nie mamy problemów z mieszkaniem z moją mamą, ale znam mnóstwo par (głównie kobiet), które by oszalały nie mogąc robić wszystkiego po sowjemu, tylko pod okiem teściowej...

napisal(a):- ostatnie mniej związane z tematem, dziecko dopiero po 30

Każdy ma inne priorytety życiowe...

napisal(a):Te problemy już na samym początku trochę mnie przyhamowały i już mi sie powoli odechciewa, czy ona naprawdę chce tego ślubu ? wychodzi na to że chce postąpić jak prawdziwy facet i podejść poważnie a tu same niemiłe suprajsy

Wyjdzie, że solidarność jajników, ale dla mnie dziwne jest podejście Twoje, a nie jej po Twoim opisie

Sorry, jeżeli dokonałam nadinterpretacji, ale subiektywnie tak to widzę.
napisał/a: jente8 2009-05-03 23:20
Romantyczny:P napisal(a):jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)

Tu się z Tobą nie zgodzę - może po prostu ma takie podejście do Kościoła, że nie odczuwa potrzeby brania ślubu kościelnego. Moja przyjaciółka tak właśnie ma i dlatego będzie brała tylko ślub cywilny. Chociaż oczywiście niewykluczone, że i taką opcję ktoś przyjmuje - trudno ocenić, nie wiedząc nic o Twojej dziewczynie.

Romantyczny:P napisal(a):chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak

Gdzieś tu na forum niedawno jakaś dziewczyna pisała, dlaczego nie chce zmieniać nazwiska, bardzo mi się podobała jej wypowiedź. Było coś o tym, że to tak jakby się traciło poczucie tożsamości... Może Twoja dziewczyna ma podobne odczucia, albo może... nie podoba jej się Twoje nazwisko?

Romantyczny:P napisal(a): ostatnie mniej związane z tematem, dziecko dopiero po 30

Hmm czyżby stawiała na karierę? Ten temat musicie sobie dobrze przedyskutować, bo potem niemiłe konflikty mogą wyniknąć w małżeństwie :/
napisał/a: MałaAgacia 2009-05-03 23:27
Romantyczny:P napisal(a):- chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)


No cóż można tutaj napisać. Głupio to odbierasz i tyle. Kościelny się bierze wtedy kiedy ma się potrzebę sakramentu i udziału Boga w ceremonii. Co to znaczy, że cywilnego łatwo się wymigać Przemyśl gruntownie swoje podejście, bo jest conajmniej dziwaczne.

Romantyczny:P napisal(a):chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak


Tutaj się niedziwię Twojej kobiecie. Ja bym też najchętniej przy swoim została. Ale "nie bo tak", tylko dlatego że mam bardzo ładne.

Romantyczny:P napisal(a):chce wynajmować mieszkanie choć nie pracuje tylko ja jak na razie oram, dodam że mieszkam sam z matką w m4 w bardzo dobrej lokalizacji, moja mama chętnie nas widzi u siebie, duże mieszkanie nie będziemy aż tak sobie przeszkadzać, to mieszkanie jest na mnie przepisane.


hmm nie każdy chce mieszkać z czyjąś mamą. Przypuszczam, że Twoja kobieta po studiach rozpocznie pracę. Tutaj znów rozumiem Twą niewiastę, ja bym też nie chciała z kimś mieszkac i za wszelką cenę parłabym "na swoje".

Romantyczny:P napisal(a):ostatnie mniej związane z tematem, dziecko dopiero po 30


Tutaj nie wiem co skomentować, żeby Cię nie dobić ;) Co jest złego w dziecku po 30?? Skoro ona nie ma teraz instynktu to czy warto na siłę mieć dziecko od razu po slubie? W końcu to nie Ty jesteś w ciązy i to nie Ty rodzisz i to nie na Tobie spoczywają większe obowiązki rodzicielstwa w 1 roku rozwoju malucha. P.S. Ja gdybym mogła to bym w ogóle nie miała (mój mężczyzna bardzo chce).


Romantyczny:P napisal(a):problemy już na samym początku trochę mnie przyhamowały i już mi sie powoli odechciewa, czy ona naprawdę chce tego ślubu ? wychodzi na to że chce postąpić jak prawdziwy facet i podejść poważnie a tu same niemiłe suprajsy


Ja nie widze związku między powyższymi problemami a chęcią poślubienia Cię. Serio z tego co napisałeś nie wynika, że ona się waha lub przeciąga. Macie inne poglądy na waszą przyszłość, a nie co do samej chęci pobrania się.
napisał/a: magg82 2009-05-03 23:53
Romantyczny:P, ja również zgadzam się z dziewczynami.
Romantyczny:P napisal(a):chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny
ślub to ślub, przysięga i bardzo poważny krok. Wg mnie jeśli ktoś nie czuje potrzeby udziału Boga, to nie powinno się go do tego zmuszać. Tym bardziej, że aby wziąć ślub kościelny trzeba przyrzec np. wychowanie dzieci w wierze katolickiej - może ona tego nie chce? Poza tym ślub kościelny możecie wziąć przecież jakiś czas po ślubie cywilnym jeśli będziecie tego chcieli
Romantyczny:P napisal(a):chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak
w tej kwestii już wszystko zostało powiedziane Dodam tylko, że ja nigdy nie zgodziłabym się na zupełną rezygnację ze swojego nazwiska - najprawdopodobniej będzie podwójne.
Romantyczny:P napisal(a):chce wynajmować mieszkanie
wiesz, mieszkanie z teściową, szczególnie mamą męża może być trudne, tym bardziej w przypadku dzielenia kuchni (i np. walki czyje kanapeczki będą lepsze ) Ja nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na mieszkanie z teściową (myślę, że Twoja dziewczyna po studiach znajdzie pracę i też będzie zarabiać i będzie Was stać na własny kąt - może mniej wygodny, ale jednak własny). Mieszkanie tylko we dwoje jest wbrew pozorom bardzo ważne dla młodego małżeństwa a dobre relacje z rodzicami lepiej pielęgnować przyjeżdżając w niedzielę na obiad ) Chociaż wiem, że dla Ciebie i Twojej mamy to będzie ciężka sytuacja, więc warto przemyśleć i przedyskutować to wcześniej.
Romantyczny:P napisal(a):dziecko dopiero po 30
- w dzisiejszych czasach wiele kobiet decyduje się na dziecko dopiero, gdy mają ustabilizowaną sytuację zawodową i finansową i wydaje mi się, że jednak nie jest to takie złe podejście. Instynkt macierzyński widać się jeszcze u Twojej dziewczyny nie odezwał, co nie znaczy, że tak będzie do 30-stki. Kończy dopiero studia, nie pracuje - nic dziwnego, że nie myśli jeszcze o dziecku, to przyjdzie samo.
Nie poddawaj się tak łatwo - to jest Wasza wspólna przyszłość i 1 rozmowa to trochę za mało Na pewno uda się Wam znaleźć satysfakcjonujący kompromis, ale warto, żebyś spojrzał na te sprawy też z jej punktu widzenia i postarał się trochę ją zrozumieć...
napisał/a: redakcjawedwojepl 2009-05-03 23:59
Romantyczny:P napisal(a):
- chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)


podejscie twoje mało logiczne, generalnie z kościelnego slubu też się mozna jak ty to piszesz "wymigać", kościelny ślub nie gwarantuje ci ze ktos bedzie z toba do konca zycia, tylko po prostu nastepnym razem dana osoba nie bedzie juz mogla wziac po raz drugi koscielnego...i tyle, jesli dla kogos koscielny malo znaczy i nie jest mu do szczescia potrzebny (ze nie wspomne o wierze, Bogu i tak dalej) to po co ma go brac?mi np. koscielny niespecjalnie jest do szczescia potrzebny...i nie ma to kompletnie zwiazku z sila uczuc do mojego partnera...

Romantyczny:P napisal(a):- chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak


moze chce byc niezalezna, jest przywyczajona do swojego nazwiska i nie ma ochoty przyjmowac innego, po prostu... albo chce zeby jej nazwisko "nie wyginelo" i mogly potem przyjac je takze dzieci, generalnie to ze przyjmujemy nazwisko meza nie jest jakims obowiazkiem, dla mnie raczej wynika z tradycji, historii, kiedy kobiety mniej były wyemancypowane itp. ale tu mozna pojsc na kompromis jesli to akurat takie strasznie wazne dla ciebie mozna miec np. dwuczlonowe nazwisko... mozesz tez przyjac jej nazwisko jesli wazne jest dla ciebie zebyscie mieli takie same...genralnie chyba nie koscielny i nazwisko sa najwazniejsze wtedy kiedy ktos chce zalegalizowac swoj zwiazek, tylko sam fakt, chec itd. sposoby to juz drugorzedna sprawa...poza tym 4 lata zwiazku to dla jednych moze i dlugo ale dla innych moze byc tez krotko...


Romantyczny:P napisal(a):- chce wynajmować mieszkanie choć nie pracuje tylko ja jak na razie oram, dodam że mieszkam sam z matką w m4 w bardzo dobrej lokalizacji, moja mama chętnie nas widzi u siebie, duże mieszkanie nie będziemy aż tak sobie przeszkadzać, to mieszkanie jest na mnie przepisane.


opcja mieszkania z mamusia dla wygody? mimo wszystko nie polecam, i tobie i jej wyjdzie na dobre jak zamieszkacie sami, na swoim, bedziecie sami miec swoje obowiazki, swoje problemy i swoj spokoj oraz swoja niezaleznosc, gwarantuje ci, wiem z doswiadczenia, nawet jak jest mniej wygodnie i trzeba pameitac o miliardzie spraw codziennych, trzeba daleko dojezdzac i tak dalej i tak to wychodzi ludziom na dobre


Romantyczny:P napisal(a):- ostatnie mniej związane z tematem, dziecko dopiero po 30


w dzisiejszych czasach dosc powszechne podejscie do posiadania dzieci, najpierw studia, kariera, potem dziecko, w ogole mnie nie szokuje, szokuje mnie ze ciebie to tak szokuje raczej...

mam wrazenie ze pomyslales od razu ze skoro ty "zachowales sie jak PRAWDZIWY FACET" to myslales ze ona padnie na kolana i bedzie calowac czubki twoich butow z wdziecznosci, a tu maly szok bo dziewczyna ma inne priorytety prawdopodobnie i zycie sie dla niej na zamazpojsciu nie konczy i dzieciach (mimo ze oczywiscie jest to wazna sprawa i jak potem sie to dzieje to zdarza sie ze to nadaje sens naszemu zyciu) czasy sie troche zmienily, nie dla kazdej kobiety zamazpojscie jest szczytem marzen, oczywiscie chca sie wiazac z mezczyznami, ktorych kochaja, ale o wiele bardziej liczy sie dla nich niezlaeznosc, samodzielnosc, partnerstwo. dla mnei to nic dziwnego, dziewczyna ma łeb na karku i tyle, oczywiscie to moje zdanie i tyl;ko na podstawie tego co napisales...

a to ze wiekszosc facetow ma jakies idealistyczne, romantyczne wyobrazenie kobiety? to juz ich problem, moze po prostu szukasz zupelnie innego typu panny takiej dla ktorej zamazpojscie, slub koscielny, przyjecie nazwiska meza i ciaza to priorytety i spelnienie najskrytszych marzen, jak sie okazuje kobieta moze miec takze inne plany zyciowe, czy to szok?
napisał/a: mała_czarna 2009-05-04 00:17
ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z tym co wyżej zostało napisane:
- że ślub cywilny nie oznacza tego, że ona chce mieć możliwość łatwiej się wywinąć w razie czego
- że mieszkanie z teściową nawet w dość sporym mieszkaniu to nie jest to samo co pójście na swoje
- że dzieci po 30 to nie tragedia - no i jakby nie było - może będzie tak, że jej się to zmieni i dość szybko będziecie niańczyć swoje dzieci ;)

ale to, że :
Romantyczny:P napisal(a):- chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak


to dla mnie jest dziwne. Nie tyle dziwna jest dla mnie chęć zatrzymania swojego nazwiska - bo to już sprawa indywidualna- ale argumentacja a w zasadzie jej brak.
Co to znaczy " bo tak" ? W końcu skoro mają być rodziną i ona nie chce mieć nazwiska po mężu to wypadało by mu wytłumaczyć z jakiego powodu.
napisał/a: filia 2009-05-04 00:28
Romantyczny:P napisal(a):chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)

jeżeli zależy Ci na kościelnym to zawsze możesz wziąć jednostronny - tylko Ty b edziesz przysięgał przed Bogiem
jesli nie ma się poukładanej relacji z Panem Bogiem, nie zyje się z Nim w przyjaźni, nie ma co pchać się w ślub kościelny, nie mówiąc o tym , ze jest to po prostu nie w porządku
w takim wypadku lepiej odpuścic

a co do reszty i tego też - prponuję poważną rozmowę na temat Waszej hierarchii wartości bo jeśli nie wypracujecie wspólnej zawsze doprowadzi to do problemów
napisał/a: ~gość 2009-05-04 00:50
Heh dzięki za wszystkie wypowiedzi, mam nadzieję że wynikają one z chęci pomocy a nie pokazywania że kobiety są teraz takie niezależne i silne

Może rzeczywiście trochę panikuję, część spraw na pewno muszę przemyśleć, po prostu mam odczucie że z waszych wypowiedzi nie mam nic do gadania, przepraszam ja rozumiem że teraz kobieta jest wolna i niezależna ale ja chyba na tym ślubie też będę więc coś też chciałbym mieć do powiedzenia
W kwestii ślubu kościelnego po prostu mam odczucie że cywilny jest taki "niepełny" może z racji tego że jestem romantyczny to chciałbym zobaczyć moja kobietkę w welonie i przy ołtarzu, wypowiedzieć swoja przysięgę, może to teraz niemodne, możecie mnie za to osrać.

Jeśli chodzi o nazwisko, na pewno byłbym szczęśliwy i dumny jeśli nosiłaby moje, ale widzę że to też jest źle.

Mieszkanie z moją matką, no potworem ona nie jest, niektórzy nawet tyle nie mają, a na wynajem trzeba mieć kasę i płacić cieciowi który w każdej chwili może nas wywalić i do tego nie zaoszczędzimy na własne M bo opłaty zeźrą wszystkie zaskórniaczki.

Co do dziecka, aż tak mi się nie spieszy, ale lubię dzieci, one lubią mnie, wiem że byłbym dobrym tatą, czy to źle ?

Ogólnie mówiąc nie myślałem że aż tyle komplikacji będzie, w końcu jak się kogoś kocha to powinno pójść gładko ... może niech wszystko zorganizuje a ja tylko przyjdę na gotowe, podpiszemy papiery i pójdziemy na piwo ?
napisał/a: MałaAgacia 2009-05-04 08:55
Włos mi się zjerzył czytając Twojego drugiego posta...

Romantyczny:P napisal(a):mam nadzieję że wynikają one z chęci pomocy a nie pokazywania że kobiety są teraz takie niezależne i silne


Romantyczny:P napisal(a):część spraw na pewno muszę przemyśleć,
zdecydowanie tak :) + obgadać je jeszce raz z kobietą.

Romantyczny:P napisal(a):po prostu mam odczucie że z waszych wypowiedzi nie mam nic do gadania, przepraszam ja rozumiem że teraz kobieta jest wolna i niezależna ale ja chyba na tym ślubie też będę więc coś też chciałbym mieć do powiedzenia
No cóż prezentujesz jakieś bardzo tendencyjne samcze podejście. Nie wiem skąd wzięło Ci sie, że my uważamy, że nie będziesz miał nic do powiedzenia po ślubie? To zależy od Ciebie i od Twojej żony - a nie od nas. Zapytałeś o konkretne sprawy i uzyskałeś zbierzne odpowiedzi od niezależnych osob...Może coś w tym jest?
Romantyczny:P napisal(a):W kwestii ślubu kościelnego po prostu mam odczucie że cywilny jest taki "niepełny"
Jejku!!! Czy to znaczy, że slub nabierze pełni jak będzie z welonem??? Proszę napisz, że źle się wyraziłeś... Welon i ślubną suknię można mieć też do cywilnego nie? A oprawa tego ślubu zależy od was i pani w USC.
Kręcisz się tak długo po tym forum i jeszcze na ten wątek nie natrafiłeś?? : http://forum.we-dwoje.pl/topics13/cywilne-panny-mlode-list-otwarty-vt11702.htm

Co do nazwiska... czemu źle? Ona może też byłaby dumna gdybyś nosił jej nazwisko. Sprawa z nazwiskiem jest akurat bzdurna i najmniej ważna z tych wszystkich waszych zgrzytów.

Płacić cieciowi za wynajem mieszkania. Co za uprzejmość z Twojej strony .... coraz bardziej zaczynam mieć do CIebie negatywny stosunek. Czemu cieciowi? To jest kwestia do uzgodnienia i priorytetów- zbieracie na mieszkanie czy mieszkacie sami. Ja osobiście bym nie chciała mieszkać z żadną osobą trzecią.

Świetnie, że dzieci Cie lubią a Ty je - ale czy to tak źle czekanie na ojcostwo do ok. 30??

Romantyczny:P napisal(a):Ogólnie mówiąc nie myślałem że aż tyle komplikacji będzie, w końcu jak się kogoś kocha to powinno pójść gładko ... może niech wszystko zorganizuje a ja tylko przyjdę na gotowe, podpiszemy papiery i pójdziemy na piwo ?
Chyba nie zauważyłeś, ale jesteście dwojgiem osobnych ludzi. Czyli będziecie mieć osobne zdania a małżeństwo opiera się na kompromisach i często na dłuuugim czasie dochodzenia do nich. Ironizowanie, że przyjdziesz na gotowe jest moim zdaniem dziecinadą. Przecież nadal trwają Wasze rozmowy o przyszłości, i zawsze możecie się dogadać i zmienić zdanie. Taka natura człowieka ... Piszesz to ta, jak by już definitywnie zapadła klamka co do Waszej przyszłości. To co ta Wasza rozmowa była jedyną i ostatnią
napisał/a: Joanna_21 2009-05-04 10:36
napisal(a):może z racji tego że jestem romantyczny to chciałbym zobaczyć moja kobietkę w welonie i przy ołtarzu, wypowiedzieć swoja przysięgę, może to teraz niemodne, możecie mnie za to osrać.


Matko, człowieku ślub kościelny się chyba bierze z potrzeb wynikających z wiary, a nei z romantyzmu!!!!

napisal(a):Jeśli chodzi o nazwisko, na pewno byłbym szczęśliwy i dumny jeśli nosiłaby moje, ale widzę że to też jest źle.


Nie jest źle, jeżeli komuś pasuje.
napisal(a):
Mieszkanie z moją matką, no potworem ona nie jest,


A czy ktoś tak powiedział?

napisal(a): końcu jak się kogoś kocha to powinno pójść gładko


Ale to chyba dobrze, że oboje macie wspólne zdanie, a nie jesteście parką wyjadającą sobie z dzióbków?!
napisal(a):
może niech wszystko zorganizuje a ja tylko przyjdę na gotowe, podpiszemy papiery i pójdziemy na piwo ?

napisal(a):przepraszam ja rozumiem że teraz kobieta jest wolna i niezależna ale ja chyba na tym ślubie też będę więc coś też chciałbym mieć do powiedzenia

napisal(a):mam nadzieję że wynikają one z chęci pomocy a nie pokazywania że kobiety są teraz takie niezależne i silne


Tutaj to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać
napisał/a: filia 2009-05-04 11:39
Romantyczny:P napisal(a):W kwestii ślubu kościelnego po prostu mam odczucie że cywilny jest taki "niepełny" może z racji tego że jestem romantyczny to chciałbym zobaczyć moja kobietkę w welonie i przy ołtarzu, wypowiedzieć swoja przysięgę, może to teraz niemodne, możecie mnie za to osrać.

jeżeli masz tylko takie motywy brania ślubu kościelnego to zdecydowanie odradzam i bardzo żałuje, że nie moge zabronić

Romantyczny:P napisal(a):Ogólnie mówiąc nie myślałem że aż tyle komplikacji będzie, w końcu jak się kogoś kocha to powinno pójść gładko ...

taaa... typowe współczesne myślenie, że miłość (bardzo różnie rozumiana) wystarcza za wszystko...
no niestety (a może stety ;)) tak nie jest
miłość nie rozwiąże za Ciebie problemów, ani nie sprawi, że one znikną, może natomiast pomóc Wam je przezwyciężyć i oby tak było :)