Dziwne podejście do ślubu

napisał/a: MałaAgacia 2009-05-04 23:49
A czy ja moge zapytać jakich odpowiedzi się spodziewałeś? Może nie wzięłyśmy czegoś pod uwagę, bo nie przyszło nam to do głowy?
napisał/a: redakcjawedwojepl 2009-05-04 23:49
no coz :) moze ktos inny tutaj jeszcze napisze na temat dziwnego podejscia :)

p.s. to jest tak naprawde mimo ze moze nie bedziesz chcial w to uwierzyc dosyc przyjazne forum, choc nie bywalam na jakichs np. katolickich :)
napisał/a: magg82 2009-05-04 23:52
Romantyczny:P, liczba dość ostrych niezależnych od siebie komentarzy powinna sama do Ciebie przemówić i wywołać chwilę zastanowienia się nad problemem. Odwracanie kota ogonem i stwierdzenie, że tu wszyscy (a raczej wszystkie ) się na Ciebie uwzięli i się czepiają, a Ty przecież taki nieskazitelny to chyba nie jest najlepsze (choć może najłatwiejsze) wyjście. Jak widzisz "dziwne" podejście Twojej dziewczyny wcale nie jest takie do końca dziwne i myślę, że warto spróbować je zrozumieć a nie się denerwować....
Nikt Ci tu nie każe zostawić mamę samą, odwrócić się na pięcie i sobie pójść. Ale po ślubie będziesz miał rodzinę, która powinna być dla Ciebie najważniejsza. Jeżeli Twoja przyszła żona nie ma ochoty mieszkać z teściową to można przecież poszukać jakiegoś kompromisu, np znaleźć mieszkanko gdzieś w pobliżu jej mieszkania... Ale nie powinieneś wymagać od swojej dziewczyny tego, że bez słowa zgodzi się mieszkać z osobą trzecią i zrezygnuje z marzeń o własnym gniazdku...
Joanna_21 napisal(a):Siądź ze swoją kobietą i pogadaj z nią szczerze

dokładnie tak, bez rozmów nigdy nie znajdziecie kompromisu. Nie ma się co jeżyć, tylko warto się zastanowić na jakie ustępstwa jesteś w stanie pójść z czego nie chcesz rezygnować i dlaczego. Może i Twoja dziewczyna przestanie używać argumentów "bo tak" i ustalicie coś wspólnie jak dorośli ludzie.
Romantyczny:P napisal(a):Co do ślubu kościelnego, ilu go bierze będąc "prawie" katolikami od święta ? prawie wszyscy, nie oszukujmy się
ratunku Wydaje mi się, że lepiej robić tak, jak się czuje że będzie najlepiej a nie tak, jak rzekomo bezmyślnie robią wszyscy. Ślub cywilny też jest romantyczny i może być zorganizowany w pięknej scenerii, z welonem i białą suknią
Romantyczny:P napisal(a):życzę wszystkim przemyślanych i rozważnych komentarzy

a ja Ci życzę nauczenia się sztuki kompromisu i rozmowy
napisał/a: Gvalch'ca 2009-05-04 23:56
Obiektywnie (biorąc pod uwage tylko to co tu napisałeś) - głupoty waść prawisz. "Dziwne podejście do ślubu" - nie, jak dla mnie zupełnie normalne i powszechne.
1. ślub kościelny - chrześnik mojej sąsiadki po 9 miesiącach rozwiódł się z żoną mimo ślubu kościelnego; moi dziadkowie, że tak powiem w jednym grobie pochowani mimo braku jakiegokolwiek ślubu. Naprawdę nie ma się czego bać :P
2. nazwisko - czyli żeby przyjąć nazwisko męża nie trzeba mieć powodu a żeby zatrzymać swoje trzeba mieć powód ?
3. mieszkanie. Może to dziwnie zabrzmi i może być opatrznie zrozumiane ale dla młodej mężatki matka męża to w zasadzie obca osoba i dużo wody w Wiśle musi upłynąć żeby to zmienić. Z mojego bogatego doświadczenia z mieszkania z obcymi ludźmi (na dodatek też studentami, ten sam przedział wiekowy, podobne poglądy i zainteresowania i może nie tak do końca obcymi ;) ) wynika: jakby się nie starać i nie lubić problemy zawsze będą mniejsze lub większe, kłotnie o rachunki, sprzątanie i bogowie raczą wiedzieć o co jeszcze. A co dopiero mówić o stosunkach synowa-teściowa. Także mieszkanie razem z najlepszymi nawet rodzicami kłótnie będzie generować.
4. dziecko. Fundowanie schorowanej mamie wrzeszczącego niemowlaka z kolką i wyrzynającymi się zębami nie jest chyba dobrym pomysłem :/ . A po drugie widzę że strasznie przeszkadza Ci to że tylko ty "orasz" czy tam "orzesz" - ale wiesz że jak urodzi się dziecko to cały ciężar utrzymania rodziny spadnie na Ciebie? (przynajmniej na poczatku - chyba że dacie radę razem zarobić na opiekunkę).
napisał/a: redakcjawedwojepl 2009-05-05 00:00
jakby dziewczyna napisala taki watek? poradzilabym jej dokladnie to samo... i odpowiedzialabym jej: nie przesadzaj, nie chce koscielnego? mzona wziac piekny cywilny albo jednostronny koscielny, nie chce garnituru ani smokingu, mozna urzadzic wyjatkowo oryginalna ceremonie w innych strojach, nie chce dzieci przed 30, ma leb na karku facet, chce sie wyprowadzic i na swoim mieszkac, dobry pomysl, nie chce przyjac twojego nazwiska? przyjmij jego :)
napisał/a: MałaAgacia 2009-05-05 00:03
ViJu napisal(a):, nie chce przyjac twojego nazwiska? przyjmij jego :)
Mnie się wydaje, że Romantyczny już to nie zajrzy. Poczuł się urażony...choć jeśli wykarze zainteresowanie poproszę kilku mężczyzn z tego forum o wypowiedź. Zobaczymy co napiszą.
napisał/a: redakcjawedwojepl 2009-05-05 00:07
tak to byłoby ciekawe, zapraszamy panów!
ale kto wie, moze sie "udobrucha" i "odbrazi" jeszcze, tak jak ja ;)

p.s. chlopakom sie moze nie chciec czytac watku bo dluuugi ;)
napisał/a: Tigana 2009-05-05 18:25
A ja rozumiem Romantycznego, bo jestem z bardzo tradycyjnej rodziny i u mnie np. sam ślub cywilny byłby nie do pomyślenia.

generalnie nie rozumiem tak gwałtownej reakcji forum, chłopak napisał co mu leży na serduchu, poważnie porozmawiał ze swoją dziewczyną, i bardzo dobrze. wszystko jest do przedyskutowania, i tak samo jak jego dziewczyna może nie chcieć ślubu kościelnego, tak samo może on chcieć i dlaczego akurat on ma ustąpić??

inna sprawa, że takie podstawowe rzeczy powinni mieć już daawno z grubsza przedyskutowane.
napisał/a: redakcjawedwojepl 2009-05-05 18:43
Tigana, ale wszystko mozna napisac tylko też trochę ważne jest w jakiej formie sie to robi, a poza tym bez przesady z tą "ostrą" reakcją, wszyscy chyba dobrze znamy internet i to akurat nie była najostrzejsza reakcja jaka mozna zobaczyc raczej tu nastapil brak porozumienia czy checi wyjasnienia na forum jakichs szczegolow czy wlasnych pogladow...

a wracajac do tego co konkretnie napisalas na temat ustepowania to akurat uwazam ze skoro ani on ani ona nie maja zamiaru w zadnej z tych kwestii ustapic to daleko na tym nie zajada i chyba nie na tym polega zwiazek? oczywiscie jest to tylko moje zdanie i nie mam na mysli nikofo nim urazić, dżizas teraz sie czlowiek boi cokolwiek napisac od siebie...
napisał/a: MałaAgacia 2009-05-05 19:09
No właśnie nie było ostrej krytki. Raczej skomasowane poglądy popierające decyzje dziewczyny Romantycznego. Ponad to wydźwięk jego wypowiedzi mnie np. drażnił, jak pisałam z leksza szowinistyczny.
Przyczyną dla której nie mogliśmy się porozumieć jest przekonanie autora o jego rzekomej racji w tych kwestiach, niechęć słuchania i czytania ze zrozumieniem oraz obracanie kota ogonem i sprowadzenie naszych niezależnych poglądów do "solidarności jajników".
Kwestia ślubu jest - z tego co napisał - dla niego ważna ze względu na oprawę, a nie samą religię...

No nic to muszą sobie porozmawiać poważnie jeszce kilka razy i pewnie znajdą konsensus. Czego im życzę.
napisał/a: ~gość 2009-05-05 19:21
Romantyczny:P napisal(a):chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)
może ma takie podejście że jakby się nie udało to zawsze się może łatwo wymigać. Może kiedyś zmieni zdanie ;)

Romantyczny:P napisal(a):chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak
a łączone? no może nie podoba się jej Twoje nazwisko. Zresztą to jest mało ważne.

Romantyczny:P napisal(a):chce wynajmować mieszkanie choć nie pracuje tylko ja jak na razie oram, dodam że mieszkam sam z matką w m4 w bardzo dobrej lokalizacji, moja mama chętnie nas widzi u siebie
tu ją rozumiem też bym chciała zaraz po ślubie być na swoim ale nie każdy ma taką możliwość a wynajmować mieszkanie to za leży za ile czasem nie ma innego wyjścia.

Romantyczny:P napisal(a):- ostatnie mniej związane z tematem, dziecko dopiero po 30
i dlaczego taki szok? kobita nosi i rodzi więc niech będzie na to gotowa :) to jest ważna decyzja dziecko dużo zmiania więc się jej nie dziw!! nie ona jedna chce po 30 ;)

ViJu napisal(a):poza tym autor tematu zapytal sie co sadzimy, no wiec sadzimy wlasnie tak jak sadzimy...


może Twoja wybranka nie dojrzała jeszcze do takiej decyzji i pewnie jeszcze zmieni zdanie. ;)
napisał/a: Emilianka 2009-05-05 20:32
Romantyczny:P napisal(a):chce tylko cywilny a nie kościelny bo jej nie potrzebny kościelny ( co odbieram jako podejście że w razie co łatwo sie z cywilnego wymigać)

skoro dziewczyna niespecjalnie identyfikuje się z kościołem katolickim to po co ma brać tam ślub?dlatego,że tak jest ładnie?powiem szczerze,że nie trawię takiego podejście i krew mnie zalewa,co jak coś takiego widzę/czytam.dla mnie to po prostu kpiny i robienie cyrku z religii-kiedyś już o tym pisałam.dla mnie lepszy jest ślub cywilny zawierany szczerze,niż taki "ściemniany" kościelny brany tylko dla oprawy.no chyba,że jesteś szczerze wierzący i czujesz głęboką potrzebę prztsięgania przed Bogiem-wtedy możecie iść na kompromis i dziewczyna weźmie ślub jako osoba niewierząca.
pomijam fakt,że biała suknia i welon nie są zarezerwowane tylko do kościoła na ślub cywilny również można się tak ubrać,że już nie wspomnę o ładnej oprawie ceremonii chcieć to móc

Romantyczny:P napisal(a):chce zatrzymać swoje nazwisko bo tak

a czy jest w tym coś złego?
to tak się tylko przyjęło,że kobieta przyjmuje nazwisko męża,ale przecież nie ma takiego przymusu może jest przywiązana do swojego nazwiska i nie chce się go pozbywać albo...Twoje jej się po prostu nie podoba
ja pewnie pomyślę o podwójnym nazwisku,bo przecież przez całe życie byłam Emilią B. i teraz nagle ma się pojawić zamiast tego Emilia X.-chyba sama dla siebie czułabym się jak obca osoba a gdybym miała taki wybór nazwiska jak moja młodsza siostra,to w życiu bym nie zmieniła i jeszcze faceta namawiała,żeby w ogóle moje wziął
za to moja starsza siostra została przy swoim nazwisku,mąż ma swoje a dzieci dostaną podwójne i nikt nie ma z tym problemów

Romantyczny:P napisal(a):chce wynajmować mieszkanie choć nie pracuje tylko ja jak na razie oram, dodam że mieszkam sam z matką w m4 w bardzo dobrej lokalizacji, moja mama chętnie nas widzi u siebie, duże mieszkanie nie będziemy aż tak sobie przeszkadzać, to mieszkanie jest na mnie przepisane.

teraz nie pracuje,ale po studiach na pewno do pracy pójdzie i nie będzie tak,że utrzymanie domu jest tylko na Twojej głowie
no i żeby nie wiem jak kochana była mamusia i żeby nie wiem w jak dobrym punkcie było mieszkanie-młode małżeństwo powinno zamieszkać osobno często po ślubie dziewczyna dopiero uczy się prowadzić dom i z pewnością woli uczyć się sama niż pod okiem mamy czy teściowej,która (oczywiście chcąc jak najlepiej) będzie jej udzielać cennych rad,a potem pojawiają się pretensje,że mamusia się wtrąca że już nie wspomnę o tym,że po ślubie wolałabym mieć męża tylko dla siebie,niż "dzielić" go z kimś innym

Romantyczny:P napisal(a):dziecko dopiero po 30

a czemu nie?
dziewczyna widać instynktu macierzyńskiego nie posiada,woli najpierw skończyć studia i ustabilizować sobie pozycję w pracy,żeby po urodzeniu dziecka i urlopie macierzyńskim mieć do czego wracać a 30 lat to taka magiczna granica kiedy już powoli "trzeba" bo potem zegar biologiczny zaczyna niepokojąco tykać (a przynajmniej niektórzy tym straszą)
mnie osobiście też do dzieci kompletnie nie ciągnie i pierwszego potomka planuję w okolicach 28-29lat,drugiego jakoś niedługo po 30 i koniec produkcji
pomijając fakt,że to ona będzie znosić niedogodności pierwszego trymestru,potem nosić coraz większy brzuszek,być może użerać się ze zgagą i spuchniętymi nogami,że już nie wspomnę o porodzie,który jest całkiem niezłą krwawą jatką i nie raz i nie dwa porządnie zaboli
więc nie ma się co tak spieszyć i dziewczyny poganiać-niech do tego "dorośnie"