Gdzie błogosławieństwo?

napisał/a: agula9 2006-10-20 17:51
Witajcie,
zapewne choć kilka z Was nie będzie miało ślubu w rodzinnym domu - a w innym mieście (w tym wypadku 300 km dalej). W związku z tym pojawia się pytanie, gdzie zorganizować błogosławieństwo?
W pokoju hotelowym wydaje mi się co najmniej dziwaczne, w sali gdzie miałoby się odbyć wesele - już trochę lepiej, ale czy nie będzie przeszkadzało obsłudze w organizacji przyjęcia?

Naprawdę nie mam pojęcia, jak ten problem rozwiązać. Jakbyście chciały się podzielić swoimi spostrzeżeniami, byłabym wdzięczna
napisał/a: Madziulka1 2006-10-20 18:03
Ja mam taki sam problem. Ja mieszkam w krakowie a wesele bedzie w Ustrzykach Dolnych. I mysle ze blogoslawienstwo bedzie prawdopodobnie w pokoju hotelowym bo inaczej nie ma zadnej innej mozliwosci. A goscie napewno zrozumieja .
napisał/a: agula9 2006-10-20 18:05
A co myślisz o sali weselnej? Wesele będzie w hotelu, w tym samym co będziemy spali i gdzie zatrzymają się Rodzice i goście. Może to jest jakieś wyjście?
napisał/a: STACHOWICZ 2006-10-20 18:07
Ja proponuję zrobic błogosławieństwo w trakcie mszy. Uczestniczyłam na takim śłubie. Bardzo pieknie to wyglądało. Organista grał cichutko wzruszającą pieśń, a rodzice kolejno pochodzili do Pary Młodej z błogosławieństwem na nową drogę życia. Kwestia uzgodnienia tylko tego faktu z księdzem.
napisał/a: agula9 2006-10-20 18:10
bulinka_e, mogłabyś opisać bardziej szczegółowo przebieg takiego błogosławieństwa?
napisał/a: Madziulka1 2006-10-20 18:11
Jezeli chodzi o mnie to mysle raczej o bardziej odosobnionym miejscu w mniejszym gronie a nie z wszystkimi zaproszonymi goscmi ( 120 osob) dlatego zdecyduje sie chyba na pokoj hotelowy.
napisał/a: iza19821 2006-10-20 19:37
Moim zdaniem Blogoslawienstwo moze odbyc sie w pokoju hotelowym...
a jezeli nie chcecie zamieszania...to tak sobie pomyslalam ze mozna ...zrobic BLOGOSLAWIENSTWO nie tak oficjalne tylko jak bedziecie wychodzic podziekowac osobiscie tzn przytulic sie do rodzicow i to by bylo tzw blogoslawienstwo ,,,lub jak bedziecie dziekowac rodzicom to wtedy rodzice wam poblogaslawiom
napisał/a: ~gość 2006-10-20 19:42
izabela1982: oj, nie... chcieliśmy tradycyjne błogosławieństwo. My, jak i nasi rodzice przywiązujemy do tego wagę, więc takie "przytulanie" raczej by odpadało.
Ale dziękuję za pomysł
napisał/a: iza19821 2006-10-20 19:45
No to najlepiej zrobcie w hotelu lub przed sala
napisał/a: Madziulka1 2006-10-20 19:57
bardzo ciekawy pomysl z blogoslawienstwem przy podziekowaniu :) musze to przemyslec Dziekuje :)
napisał/a: Belay 2006-10-20 20:07
Hmm dziwne, że mnie myśl o błogosławieństwie nie przeszła przez głowę. Może dlatego, że już teraz nam je "darowano"
napisał/a: STACHOWICZ 2006-10-20 21:50
Błogosławieństwo w Kościele było celowe. Panna Młoda swój rodzinny dom miała oddalony o ponad 200 km od Wrocławia, a Ślub i wesele odbywało się w miejscu zamieszkania Pana Młodego.
Zaraz po wprowadzeniu Młodych do Kościoła, Ksiądz wszedł na Ołtarz i delikatnym skinieniem głowy zaprosił rodziców do Błogosławieństwa. Młodzi spoczęli na klęcznikach - ich twarze były skierowane w stronę wielkiego Ołtarza. Rodzice podchodzili pojedynczo, zaczynając od strony Panny Młodej. Młodym był nakreślany palcem na czole znak krzyża, a następnie zostali skropieni wodą święconą.
Całe zdarzenie trwało zaledwie kilka minut, ale wyglądało naprawdę cudnie, szczególnie że wszyscy zgoromadzeni goście byli świadkami tej uroczystości od samego początku. A rozbrzmiewające na cały kościół organy, świetnie komponowały się z chwilowo stojącymi gośćmi, co podnosiło rangę całej ceremonii.
Ze względu na to, że byłam, widziałam z całego serca mogę taka organizację polecić.
Ja osobiście będę miała w domu błogosławieństwo, ponieważ chcę mieć orkestrę, która będzie nam towarzyszyła od przyjazdu Młodego pod mój dom, błogosławieństwo i odjazd do Kościoła.