Nocleg dla gości -jak to było, jest, będzie u Was?

napisał/a: ovoc 2009-08-20 21:06
u mnie nie płacimy za noclegi, większość gości jest z krakowa a te nieliczne osoby które nie są (10-15osób), przenocujemy u rodziny, będą się czuli swobodnie bo będą u "swoich". Nie wyobrażam sobie płacić 15 gościom za nocleg w kraku......jakaś finansowa apokalipsa
napisał/a: Zazi 2009-08-20 21:58
Wydaje mi sie ze jesli zalatwia sie gosciom nocleg, bo nie sa z okolicy, powinni oni miec to na uwadze i wlozyc wiecej do koperty, no chyba ze ich nie stac...
u nas zapowiada sie dosc ostro, bo jedna strona nie bedzie z okolicy, no ale jak bedziemy musieli to i damy rade
napisał/a: Joanna_21 2009-08-21 09:07
Ja przyjezdnych zamierzam raczej ulokować po domach, niż po hotelach, bo to by za bardzo zawyżyło koszta. Jeśli komuś nie będzie pasować może sobie poszukać lepszego noclegu i go opłacić, ale myslę, że nikt nie będzie wybrzydzał ;)
napisał/a: martynkap 2009-08-21 10:05
Dziewczyny u nas też jest kilka osób którym trzeba załatwić nocleg. Ale nie wyobrażam sobie żeby musieli sobie go sami finansować, a po drugie oni od razu powiedzieli, że będą spać u rodziny, bo zawsze jest raźniej niż w hotelu. Poresztą w hotelu musieliby opuścić pokoje najpóźniej do 12 i co tu robić do 16, bo o tej zaczynamy drugi dzień.
napisał/a: ~gość 2009-08-21 10:42
Pelliroja napisal(a):w Polsce Mlodzi zazwyczaj nie biorą innej opcji pod uwagę, jak tylko tę, ze to oni MUSZĄ zaplacic za nocleg.


Taka tradycja, co tu poradzić. Nikt nie chce być tym "pionierem" w niepłaceniu, bo nikt nie chce, żeby jego goście nie przyjechali albo żeby ślub był źle zapamiętany.
Moim zdaniem płacenie za nocleg jest taką samą integralną częścią, jak płacenie za obiad i alkohol. Czym to się między sobą różni? Rodzina przyjeżdża z drugiego krańca Polski, to trzeba im dac jeść i spać.
napisał/a: abrzez 2009-08-21 11:15
Kaczusia, zgadzam się z Tobą, tylko nie wiem czy to tradycja, a bardziej kwestia podejścia.

Wydaje mi się, że wszystko zleży od tego, gdzie jest ślub, czy goście są z daleka, czy będą mieli u kogo przenocować itp. Zazwyczaj śluby organizowane się u którejś ze stron, więc dla rodziny drugiej strony wypadałoby załatwić noclegi. A czy będą rozlokowani u rodziny czy w hotelu to już osobna kwestia.

Ja nie wyobrażam sobie, że nie miałabym zapewnić moim gościom noclegu. To przecież mnie zależy na tym, żeby byli ze mną tego dnia więc chcę ich ugościć jak najlepiej.

Wydaje mi się, że jeśli organizuje się ślub z dala od rodzinnych stron trzeba liczyć się z noclegami dla gości, to jest tylko moje zdanie i tak jest w moim przypadku, no chyba że, od razu zakładamy, że nie są niezbędni ;)
napisał/a: MałaAgacia 2009-08-21 12:07
U nas ślub był 1,5 godziny od moich rodzinnych stron i dobę lotu samolotem z domu mojego męża.
Tylko 4 moich gości zapłaciłam za nocleg. Cała reszta zatroszczyła się o spanie lub powrót do domu sama. Część moich gości zorganiozowała sobie busa - goście poniesli 50% kosztów busa, my drugie 50%.

Znajomym, którzy jechali z Krakowa, czyli 45m min jazdy w miejsce ślubu, załatwiliśmy busa, bo nikt z nich nie ma auta.
Rodzina męża do Polski dotarła na włąsny koszt i na własny koszt wynajęli sobie tutaj mieszkanie.

My jesteśmy zdecydowanymi przeciwnikami zapewniania gościom imprez "all inclusive" . Na wesela zaprasa się dorosłych ludzi, któzy są w stanie sobie sami zorganiozować dojazd czy nocleg.
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-08-21 13:16
napisal(a):
My jesteśmy zdecydowanymi przeciwnikami zapewniania gościom imprez "all inclusive" . Na wesela zaprasa się dorosłych ludzi, któzy są w stanie sobie sami zorganiozować dojazd czy nocleg.
_________________


zgadzam się w 100%
my rodzinkę z daleka (Niemcy)przenocujemy u siebie w domu. Sami "czmychniemy" na jedna noc do hotelu, żemy poranek po slubie mieć tylko dla siebie
goscie dostaną klucze (młode kuzynostwo) i będa się gospodarzyć.

Część rodzinki przenocuje u innej rodzinki
a reszta zrobi jak zechce.
Nie rezerwujemy nic nikomu.
dojazdu tez nie zapewniamy. Ludzie mają samochody. A do mnie argument "nie będe mógł się napić" nie przemawia. Jak się prowadzi to się nie pije, albo znajduje się kogos, kto odwiezie. (np taxi)

[ Dodano: 2009-08-21, 13:18 ]
Aha, wszystcy moi goscie wiedzieli o tym i NIKT z wyjatkiem schorowanego dziadka mi nie odmówił tawi się komplet zaproszonych
napisał/a: Itzal 2009-08-21 16:11
MałaAgacia napisal(a):Na wesela zaprasa się dorosłych ludzi, któzy są w stanie sobie sami zorganiozować dojazd czy nocleg.
_________________

tez sie zgadzam. Wyjasnię- nie chodzi mi o skapstwo, tylko po prostu czesto widzę , ze ostatnio wesela robi sie w stulu "zastaw sie, a pokaz sie" - niewazne, czy sie ma, czy sie nie ma kasy. Owszem, jak ktos ma pieniądze, i chce , niech oplaca, ale czesto jest tak, ze ktos specjalnie kredytuje na wielkie sumy, zeby nikt potem nie powiedzial, ze bylo tak czy owak. Wesele weselem, ale zalozmy- bierze slub standardowy Polak ze standardową Polką, zapraszając standardowych Polakow, gdzie standardowo wszyscy zarabiają "normalne polskie zarobki" - i tu pojawia sie pytanie: dlaczego Mlodych standardowych stac na oplacenie doslownie wszystkiego, a standardowych gosci juz nie? Takie moje dygresje.... Sa osoby ktore sie z tym nie zgodza, rozumiem, i ok, ale wkurza mnie, jak potem slyszę biadolenie" A bo slub to takiiiii wydatek!!!!!"
napisał/a: ~gość 2009-08-21 18:46
Pelliroja napisal(a):A bo slub to takiiiii wydatek!!!!!"


Ślub to wielki wydatek bez względu na to, czy nocujesz gości w domu, w hotelu, czy nie nocujesz w ogóle.
napisał/a: szprycha1 2009-08-21 19:21
MałaAgacia napisal(a):Na wesela zaprasa się dorosłych ludzi, któzy są w stanie sobie sami zorganiozować dojazd czy nocleg.


No nie powiem ze w tym nie ma racji.

Pelliroja napisal(a):Wyjasnię- nie chodzi mi o skapstwo, tylko po prostu czesto widzę , ze ostatnio wesela robi sie w stulu "zastaw sie, a pokaz sie"


Wiem co masz na mysli ale w sytuacji gdy np Mlodzi sa za granica maja sredniej klasy samochod pracuja i na wszystko ich stac ale w kraju w ktorym akurat przebywaja i wszyscy na dodatek mysla ze maja duzo kasy i zostaja zaproszeni na slub to raczej oczekuja na oplacenie noclegow niestety :/
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-08-22 14:32
Kaczusia, ale chodzi o to,żeby te wydatki minimalizować. I jesli kogos nie stać na noclegi to nie powinien z bólem serca się zapozyczać i potem biadolić,że to mega wydatek.