Nocleg dla gości -jak to było, jest, będzie u Was?

napisał/a: ~gość 2009-08-22 16:55
Jak mnie nie stać, to lokuję po rodzinie i przyjaciołach. Ja też nie jestem za weselem "zastaw się, a postaw się", ale nie wyobrażam sobie ściągnąć gości z daleka i powiedzieć im "koniec imprezy, do widzenia."
napisał/a: ~gość 2009-08-22 17:06
Kaczusia napisal(a):nie wyobrażam sobie ściągnąć gości z daleka i powiedzieć im "koniec imprezy, do widzenia."
dokładnie, ja mam takie samo zdanie :) my musimy załatwic hotel dla całej mojej rodziny (ok 20osób), bo przyjeżdżają z dość daleka (najbliżej - 80km, najdalej - ponad 450km), a niestety, po pierwsze nie ma gdzie ich u rodziny Adama przenocować, a po drugie to są w większości starsi ludzie (babcie, dziadki, czy 'stare ciotki'), więc jakoś nie widzę rozkładania ich na śpiworach w pokoju gościnnym :/
napisał/a: szprycha1 2009-08-22 17:40
Rooda666 napisal(a):więc jakoś nie widzę rozkładania ich na śpiworach w pokoju gościnnym


No dokladnie zgadzam sie z Toba w 100%
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-08-23 09:02
Kaczusia, ależ można zarezerwować im hotel, czy pokoje gościnne. Ale czy od razu para młoda ma obowiązek pokryć koszty? Jeśli ją na to stać, to spoko, ale ja nie wyobrażam sobie z kolei wydawać 1/8 mojego budżetu ślubnego na noclegi dla gości. Bo po prostu mnie na ten luksus n ie stać.
Myślę, że każdemu gościowi łatwiej jest odłożyć te 50 zł na swój nocleg niz młodym na wszystkie noclegi.
napisał/a: margaret3 2009-08-23 09:27
U nas jest tak, że oboje jesteśmy z jednego osiedla wiec przyjezdnych gości będziemy mieli niewielu. A Ci którzy przyjadą przenocują u rodziny bo to jest chyba najlepsze rozwiązanie. Przynajmniej u mnie w rodzinie tak się robi i nie ma z tym problemu.
U mnie w mieście bardzo dużo par wynajmuje w miesiącach letnich pokoje w akademikach i wtedy wychodzi dosyć tanio.
napisał/a: ~gość 2009-08-23 22:52
budyń_waniliowy napisal(a):Kaczusia, ależ można zarezerwować im hotel, czy pokoje gościnne. Ale czy od razu para młoda ma obowiązek pokryć koszty?



A dlaczego uważasz na przykład, że to nocleg jest tą sprawą, przy której goście są "dorosłymi ludźmi i mogą się o to sami zatroszczyć"? Czemu na przykład nie rezygnować z alkoholu (jeśli ktoś chce pić to niech sobie przyniesie butelkę), albo z 2. kolacji (jeśli ktoś głodny po 1. kolacji może dokupić sobie sam kolejną)?

Oczywiście, każdy robi jak uważa Nie spieram się z oszczędnościami, bo każdy oszczędza na tym, co jest dla niego najbardziej akceptowalne. Tylko ciekawi mnie, jakie są kryteria decyzji co trzeba gościom zapewnić, a na co są "wystarczająco dorośli", by im tego nie dawać.
napisał/a: Itzal 2009-08-24 08:21
Kaczusia napisal(a):Czemu na przykład nie rezygnować z alkoholu

sa tez wesela bez alkoholu, i bardzo udane

Kaczusia napisal(a):albo z 2. kolacji (jeśli ktoś głodny po 1. kolacji może dokupić sobie sam kolejną)?

np. w Irlandii sama placisz za to, co zjesz na czyims weselu wiec widzisz, co kraj to obyczaj, choc wiadomo, ze w Polsce bylaby to obraza

Kaczusia napisal(a):Tylko ciekawi mnie, jakie są kryteria decyzji co trzeba gościom zapewnić, a na co są "wystarczająco dorośli", by im tego nie dawać

dla mnie to kryteria logiczne- wesele to impreza, imprezy sa rozne, chrzciny, komunia, imieniny czy urodziny to tez impreza, a nikt na nich nie szuka gosciom noclegu. Wiadomo, ze kazdy robi, jak uwaza- i nic w tym zlego, moze troche za bardzo mnie to oburza, bo nigdzie indziej takich ofert dla gosci nie widzę
A odnosnie tego, ze jak sie komus nie zapewni noclegu, to ten ktos nie przyjedzie- dla mnie takie stawianie sprawy swiadczy o gosciu, i bynajmniej nie na korzysc jego - dla mnie to wykorzystywanie organizatorów, i mi osobiscie, chocbym nie wiem jak biedna byla, nie przyszloby do glowy pytanie o to, czy mam nocleg oplacony Tym bardziej, ze na slub i wesele nie zaprasza sie tydzien wczesniej, wiec moim zdaniem gosc ma wystarczająco duzo czasu, zeby sam pomyslec, odlozyc te 50 czy niechby 100 zl i byc na weselu.
No ale wiadomo, ze kazdy przyjmuje inne kryteria w organizacji, i kazdy inaczej do tego podchodzi- w kazdym razie dla mnie to nie jest normalne, ze Mlodzi musżą zapewnic nocleg, bo inaczej nie wypada.
napisał/a: budyń_waniliowy 2009-08-24 08:50
Kaczusia,
napisal(a):Czemu na przykład nie rezygnować z alkoholu (jeśli ktoś chce pić to niech sobie przyniesie butelkę)
rezygnujemy z alkoholu, pozostawiając wino do obiadu i drinki, ale też w nieduzych ilosciach.

napisal(a):albo z 2. kolacji (jeśli ktoś głodny po 1. kolacji może dokupić sobie sam kolejną)?
kolacja tez będzie jedna:)

jak napisałam, jeśli ktoś ma pieniądze i ochotę to czemu nie. Ale nie traktujmy tego jak obowiązek. Alkohol i 5 dań tez nie jest obowiązkiem.
napisał/a: Joanna_21 2009-08-24 10:00
Kaczusia napisal(a):
A dlaczego uważasz na przykład, że to nocleg jest tą sprawą, przy której goście są "dorosłymi ludźmi i mogą się o to sami zatroszczyć"? Czemu na przykład nie rezygnować z alkoholu (jeśli ktoś chce pić to niech sobie przyniesie butelkę), albo z 2. kolacji (jeśli ktoś głodny po 1. kolacji może dokupić sobie sam kolejną)?


Bo alkohol i jedzenie zalicza się do imprezy weselnej, a nocleg w hotelu już nie bardzo. Moim zdaniem idąc takim tokiem myślenia jeszcze powinniśmy gościom dołożyć się do ich stroju, a dla pań zarezerwować fryzjera ;)
Osobiście uważam, że u nas ludzie nieco przyzwyczaili się, że młoda para wszystko sponsoruje :/
Przez to nie mogliśmy robic wesela za miastem w wybranym miejscu, choć na salę byłoby nas stać, to nie dalibyśmy rady wtedy pokryć kosztów noclegu...

Ostatnio jak byłam na weselu powiedziano nam, że są tam noclegi zagwarantowane, nie mamy się czym martwić. Na miejscu się okazało, że nocleg polega na małym pokoju z 3 pojedynczymi łóżkami, który dostaje 6 osób.... Moim zdaniem w takim przypadku już lepiej byłoby powiedzieć, że noclegu nie ma - wtedy zorganizowalibyśmy sobie wcześniej dojazd lub sami wynajęli jakiś pokój w hotelu, a tak przez pół wesela załatwialiśmy powrót (90km od miejsca zamieszkania było wesele). Dlatego nie jestem przekonana do tego fundowania noclegu... Wiadomo przecież, że mało kogo stać wynająć ludziom 2 os. pokoje, a znów położenie ich na takiej kupie też jest dla mnie bez sensu.
Dobrze by było jakby młodzi czasem jednak potrafili się przełamać i powiedzieli, że nie gwarantują noclegów i tyle. Czasem minimalizowałoby to kłopoty.
napisał/a: MałaAgacia 2009-08-24 17:11
Kaczusia napisal(a):ale nie wyobrażam sobie ściągnąć gości z daleka i powiedzieć im "koniec imprezy, do widzenia."


No a co masz powiedzieć gościom jak DJ skończy grać? Ja nie rozumiem dlaczego mam ludziom wszystko fundować i będę stanowczo sprzeciwić się temu zwyczjowi. Mnie akurat było stać na zapewnienie spania ludziom przyjezdnym, ale uznaliśmy, że to bez sensu i zapłaciłam za nocleg tylko dziadkom. Kilku rodzinom zarezerwowałam pokoje - sami sobie zapłacili. Kilkoro gości chciało wracać do domu busem bo chcieli pić - załatwiłam im busika i podzieliliśmy koszty na połowę, bo wiem, że wielu z nich nie miało pieniędzy na pokrycie kosztów dojazdu. Gdybyśmy się nie zgadali co do busa to przyjechaliby autami i nimi wrócili - nie ma nakazu picia alkoholu kiedy się prowadzi.
Naszym młodym niezmotoryzowanym znajomym zapewniliśmy dojazd i powrót, bo impreza była daleko od jakiegokolwiek autobusu czy pociągu. Gdyby kounikacja miejska była dostępna załatwilibyśmy tylko bus z powrotem o 4 rano.
Zapraszam ludzi z bliska czy z daleka na wesele i ślub a nie na nocleg ze śniadaniem. Są dorośli niech myslą za siebie, tak jak moi goście zza oceanu.
Pisze o imprezie jednodniowej, nie wiem jakby to wyglądało w wypadku 2dniowego wesela.
napisał/a: ~gość 2009-08-24 17:31
Ja uważam, że jeśli kogoś stać, to niech funduje, jeśli nie, niech chociaż postara się załatwić jakiś inny nocleg, np. w domu.
Moi rodzice jechali na wesele do Krakowa, a my mieszkamy w lubuskim i rodzina z tej okolicy miała zapewniony nocleg. Myślę, że gdyby nie mieli to większość gości by po prostu nie przyjechała, bo tak ludzie są nastawieni.
napisał/a: szprycha1 2009-08-24 20:10
Natalina1989 napisal(a):Myślę, że gdyby nie mieli to większość gości by po prostu nie przyjechała, bo tak ludzie są nastawieni.


No wlasnie i tu sie zgodze bo takie jest ludzie myslenie niestety i tak to dziala :/