PORADNIA RODZINNA

napisał/a: ~gość 2013-01-30 18:59
I ta łatwa właśnie zniechęca. Fakt, że pół miesiące bez. To już indywidualna kwestia tego kto ma jaki temperament. Jeden wytrzyma inny nie. Ja kiedyś brałam tabletki ale na trądzik nie w celach anty. I już nigdy więcej tego nie chce. I jeśli brałam je na trądzik to mam grzech?
napisał/a: ~gość 2013-01-30 19:14
Można żyć zdrowo eko i zgodnie z własnym ciałem, nie musząc ciągle myśleć "jestem płodna, czy niepłodna" :P Każdy ma wybór, czy chce stosować npr czy nie. Ja akurat nie mam zamiaru- bo to nie wygodne. Nie widzę siebie, jak codziennie rano wstaję o tej samej godzinie, żeby najpierw włożyć sobie termometr, a potem palec, żeby sprawdzać śluz. Dlatego czułam się zażenowana na tych całych naukach, bo jakieś obce babki wkraczały w moją intymność. Od tego mam ginekologa- z nim ustalam metodę antykoncepcji i jak będę chciała sobie dziecko zrobić, to najpierw u niego zrobię odpowiednie badania.
Betka86 napisała "zasadniczo nie musisz. "- a właśni, że muszę, żeby mieć głupi papierek, bo chcę brać ślub kościelny. I w ogóle to nie wiem, po co kościół karze robić tę poradnie. Od tego jest szkoła. W gruncie rzeczy, nie dowiedziałam się na nich niczego więcej, czego bym nie miała na biologii. No może nie tłumaczyli nam dokładnie jak robić wykres, ale wcale nie chciałam tego wiedzieć, bo nie zamierzam się w to bawić. Wolałabym w tej poradni lepiej się dowiedzieć, jak pogłębiać nasze uczucie, jak rozwiązywać konflikty, jak się zachować w momencie gdy kogoś z nas dopadnie jakaś straszna choroba- ot, takie psychologiczne aspekty codziennego życia. Poradnie upraszczają seks tylko do robienia dzieci. My nasz związek widzimy zupełnie inaczej, dlatego bardzo cieszymy się, że te wizyty mamy już za sobą i możemy je wymazać z pamięci.
napisał/a: ~gość 2013-01-31 19:47
A jakiego ja mialam zonka kiedy zobaczylam,ze pania z poradni jest znienawidzona nauczycielka matematyki z gimnazjum ,ktora byla w dodatku 3lata moja wychowawczynia Mysle,ze byla taka samo skrepowana jak ja bo ani slowa o npr nie wspomniala,pytala raczej czy mam prace,gdzie bedziemy mieszkac i tego typu rzeczy
napisał/a: ~gość 2013-01-31 20:20
Hihi ale Ci się udało :) Skończyło się na pierwszym spotkaniu?
U nas chodziło tylko o katolickie rozmnażanie :P babki zniechęciły mnie do siebie, kościoła i posiadania dziecka :P Na razie przeszło mi tylko, co do ostatniego, ale to w swoim czasie i na pewno nie metodą npr :P
napisał/a: ~gość 2013-02-01 09:57
mainecoonka, eee nie 3razy musielismy isc i za kazdym razem ta sama pogaduszka 15minut..z tym,ze raz bylismy w innej poradni,zeby to poszlo szybciej i tam trafilismy na mloda pania,ktora probowala mi udowodnic wspanialosc npr,ale sie jej nie udalo
napisał/a: ~gość 2013-02-01 10:07
Masz rację, są mało przekonujące ;)
napisał/a: kania3 2013-02-01 11:30
Cczarnula napisal(a):probowala mi udowodnic wspanialosc npr,ale sie jej nie udalo

Ciężko przekonać kogoś, kto się brzydzi siebie dotknąć. ;)
napisał/a: ~gość 2013-02-01 14:32
Wiecie jak zawstydzić panią (lub pana) z ;poradni npr.? Kiedy zacznie gadać tych śluzach to jej powiedzieć, że się próbki przyniosło i czy oceni
napisał/a: ~gość 2013-02-01 16:43
Nic się na to nie poradzi, trzeba tę poradnię załatwić dla głupiego papierka. Taka dobra rada, dla osób które są sceptycznie nastawione do npr i najchętniej uniknęłyby przymusowych rozmów o swoich najbardziej intymnych sprawach z przypadkowymi ludźmi, bez medycznego wykształcenia. Najlepiej udawać, że się ze wszystkim zgadzamy, przyjmujemy do wiadomości itd., żeby nie robić sobie kłopotów. My tak zrobiliśmy, ja spisałam sobie z neta przykładowy wykres :P Żeby tylko nikt nie robił problemów z podpisaniem zaświadczenia. Nie ma co się spinać. To raptem tylko 3 spotkania, da się przeżyć a potem zapomnieć i śmiać się z tego :P Strasznie to głupie, że zmusza się ludzi do poradni, ale co na to poradzić, Polska to dziwny kraj...
napisał/a: Becinka 2013-03-05 20:33
Byliśmy wczoraj na I poradni, druga i ostatnia końcem maja dopiero. W zasadnie nie było tak źle, spotkanie indywidualne (parą) zaplanowane na pół h trwało w sumie godzinę. Przez pierwsze pół h M. zagadywał prowadzącą na zupełnie inne tematy. Zapytała co zapamiętaliśmy z każdego z 3 dni nauk i powiedziała jak się robi badanie cyklu i jak je czyta i zapytała czy chcę badać cykl. Powiedziała tylko, żebym się postarała, a jak nie chce/ nie wyjdzie to mój wybór
Dała nam też test do zrobienia w domu, zaznaczamy cechy pozytywne i negatywne swoje i partnera, później porównujemy, a jeśli się nie zgadzamy z odpowiedziami partnera to możemy o tym przy niej porozmawiać, żeby nie skończyło się kłótnią oczywiście wszystko jeśli chcemy
napisał/a: Betka86 2013-03-05 21:24
Becinka, dzięki za relację faktycznie fajne spotkanie mieliście, mam nadzieję, że nasze też tak przebiegnie
napisał/a: Becinka 2013-03-05 22:42
Betka86, idąc na spotkanie trochę obawiałam się, że będą nas do czegoś zmuszać, i warunkować zaliczenie, ale niepotrzebnie powiedziała co miała powiedzieć, dała co miała dać, porozmawialiśmy trochę niezobowiązująco. Posiedzielibyśmy pewno dłużej tylko już kolejna para czekała