Protokół przedślubny podpisywany w kościele.

napisał/a: ~gość 2008-09-17 16:02
Ej, czytam i nie rozumiem - to pytanie o zawód ojca i adres zamieszkania rodziców. Co ma piernik do wiatraka? Po co komu adres moich rodziców, skoro jestem pełnoletnią, samodzielną jednostką i mieszkam gdzie indziej? Pytam teoretycznie, bo i tak kościelnego nie biorę. A zawód ojca to w ogóle kosmos - żadnego związku nie widzę.
napisał/a: Misiaq 2008-09-17 16:55
aniapru, to co podałaś to są tzw. pytania metryczkowe - adres, dane z dowodu osobistego itp. ale oprócz nich nie odpowiadaliście na pytania dotyczące ewentualnego stopnia pokrewieństwa, bezpłodności itp????
Beatrix napisal(a):to pytanie o zawód ojca i adres zamieszkania rodziców. Co ma piernik do wiatraka?

Kiedy ja wypełniałam protokół też byłam zdziwiona tym pytaniem, nie o adres (bo to jeszcze mogę zrozumieć), ale zawód itp. i zapytalam o to księdza. Odpowiedział mi, że ponieważ braliśmy ślub konkordatowy, część wypełnianych przez nas dokumentów trafia potem do odpowiednich urzędów, a one zbierają te dane do celów statystycznych i stąd te pytania
napisał/a: martiii1 2008-09-17 16:59
hej :) my spisywalismy Protokol w Londynie- roznil sie od tego,ktory jest podany w internecie-wydaje mi sie ze byl krotszy:) ale stresu co nie miara :(
ksiadz jak uslyszal ten sam adres,donosnym glosem zapytal:
TOOO GRZESZYCIE??!TAAAK?GRZESZYCIE?? :)))
myslalam,ze sie pod ziemie zapadne.. hehe
No powiedzielismy,ze grzeszymy :)a on stwierdzil,ze w sumie sie cieszy ze chcemy zawrzec zwiazek malzenski:) ogolnie wzial oplate 20 funtow do kuriii-o tym wspominal wczesniej na naukach przedmalzenksich.Ale nie wspominal nic ze zapowiedzi tez wyczytuja u nich w kosciele,chociaz slub jest w Polsce i ze sa PLATNE-dobrze ze wzielam kolejne 20 funtow,,,No ale zastanawialismy sie po co komu zapowiedzi w Londynie-jak nikt nas tam nie zna??!Zapowiedzi powinny byc w rodzinnej parafii-a nie ze jeszcze kase sciagaja KAZDY SPOSOB DOBRY..
napisał/a: jente8 2008-09-17 17:03
aniapru, może ksiądz zadał Wam tylko te pytania "metryczkowe", a resztę sam wypełnił? U niektórych osób tak było, że część pytań wypełniał niejako "standardowo", nawet bez pytania.
Bo raczej niemożliwe, żeby w jednej parafii były te pytania, a w innej nie. Ten protokół jest standardową formalnością przed ślubem kościelnym/konkordatowym i nie różni się za bardzo w różnych parafiach. Jest to też dokument potrzebny w razie gdybyście kiedyś ubiegali się o unieważnienie małżeństwa.

martiii napisal(a):,,,No ale zastanawialismy sie po co komu zapowiedzi w Londynie-jak nikt nas tam nie zna??!Zapowiedzi powinny byc w rodzinnej parafii-

Ale ksiądz nie wie tego, że nikt Was tam nie zna... a skoro mieszkacie w Londynie, to może tam być też jakaś osoba, która wie coś, co mogłoby być przeszkodą w zawarciu małżeństwa - po to m.in. są wygłaszane zapowiedzi. Oczywiście zgaduję tylko, że taki był powód, bo nie wiem, czy jest to standardowe postępowanie w sytuacji, gdy mieszka się za granicą, a ślub bierze w Polsce.
napisał/a: Misiaq 2008-09-17 17:06
ula_jente napisal(a):Jest to też dokument potrzebny w razie gdybyście kiedyś ubiegali się o unieważnienie małżeństwa.

Dokładnie tak
ula_jente napisal(a):Bo raczej niemożliwe, żeby w jednej parafii były te pytania, a w innej nie.

Też mi sie tak wydaje
napisał/a: ~gość 2008-09-17 17:56
misiaq napisal(a):Beatrix napisał/a:
to pytanie o zawód ojca i adres zamieszkania rodziców. Co ma piernik do wiatraka?

Kiedy ja wypełniałam protokół też byłam zdziwiona tym pytaniem, nie o adres (bo to jeszcze mogę zrozumieć), ale zawód itp. i zapytalam o to księdza. Odpowiedział mi, że ponieważ braliśmy ślub konkordatowy, część wypełnianych przez nas dokumentów trafia potem do odpowiednich urzędów, a one zbierają te dane do celów statystycznych i stąd te pytania

Nie przekonuje mnie to tłumaczenie. My spisywaliśmy "protokół" ;) przed cywilnym i jedyne pytania, jakie mogłyby być zadane z powodów statystycznych to te o wykształcenie i formę zatrudnienia. O adres rodziców nikt nie pytał, o zawód ojca takoż :P Podejrzewam, że to jakiś anachronizm, który ostał się w papierach, bo czy statystyki budują tylko małżeństwa kościelne? (nawiasem mówiąc, w USC dowiedziałam się, że śluby kościelne, konkordatowe czy nie, stanowią obecnie 60% wszystkich - myślałam, że znacznie więcej).
napisał/a: pirania2 2008-09-17 18:16
misiaq napisał/a:
to co podałaś to są tzw. pytania metryczkowe - adres, dane z dowodu osobistego itp. ale oprócz nich nie odpowiadaliście na pytania dotyczące ewentualnego stopnia pokrewieństwa, bezpłodności itp????
o pokrewienstwo jeszcze owszem (wybaczcie zapomnialam dodac)




nikt nie pytał mnie jeszcze tylko sprostuje o zawod ojca i zawod matki, sorki za zamieszanie ale powyzej tego nie przyuwazylam - reszta moich pytan ktore podalam powyzej zgadzaja sie


nie bylo pytan wlasnie smiesznych tego typu
b) Czy narzeczeni są przekonani o własnym zdrowiu psychicznym? (kan. 1095, n. 1)
- b) Komu zależy na zawarciu tego związku?
a) Czy są stawiane jakieś wymagania, od których uzależnia się zawarcie lub trwanie małżeństwa?
b) Czy wymagania te nie mają formy warunku? Czy warunek ten dotyczy przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?
c) Jakie jest stanowisko drugiej strony w tej sprawie?
c) Czy mają zdolność do rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich? (kan. 1095, n. 2)
e) Czy nie nadużywają alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są od nich uzależnieni? Czy druga strona o tym wie
e) Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?


i inne różne dziwne rzeczy wziete z kosmosu


Pozdrawiam wszystkie zestresowane Panny Mlode - i głowa do góry -
napisał/a: jente8 2008-09-17 18:54
aniapru napisal(a):e) Czy nie nadużywają alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są od nich uzależnieni? Czy druga strona o tym wie

aniapru napisal(a):) Czy narzeczeni są przekonani o własnym zdrowiu psychicznym?

Moim zdaniem te pytania nie są dziwne czy śmieszne... Ukrywana przez partnera choroba psychiczna lub alkoholizm mogą być podstawą unieważnienia małżeństwa, o czym była już mowa. Jeśli jedna ze stron będzie chciała unieważnić małżeństwo, to dzięki protokołowi będzie miała argument w ręku. Te pytania są więc uzasadnione.
napisał/a: pirania2 2008-09-17 19:10
ula_jente, a co powiesz na to

18. Niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich (kan. 1095)

a) Czy w rodzinie nie było wypadków choroby psychicznej?


co to kogo obchodzi ?

tak jak i wlasnie zawody rodzicow ? co kto robi w zyciu


kojarzy mi sie to z ksiedzem i jego wizytami - chodzeniem po kolędzie i pytaniami, a co u ciebie, a jakie masz wyksztalcenie, a gdzie pracujesz, a dobrze CI w tej pracy ? i potem spisywanie i spisywanie wlasnie chyba po to zeby szacowac cudzy majatek - moze niepotrzebnie sie tu wkurzam ale takie mam odczucia, im wiecej spraw w kosciele trzeba zalatwic - to na kazdym kroku za wszystko trzeba placic a w zamian mądre kazania i glupie pytania od nich
napisał/a: Misiaq 2008-09-17 19:25
aniapru, te pytania są dość osobiste i nie jest łatwo na nie odpowiadać, to fakt, ale ja na Twoim miejscu zapytalambym księdza o to dlaczego nie odpowiadaliscie na wszyskie pytania z protokołu, bo tak jak napisała ula_jente, pytania, a szczególnie odpowiedzi są brane pod uwagę przy unieważnianiu małżeństwa
aniapru napisal(a):im wiecej spraw w kosciele trzeba zalatwic - to na kazdym kroku za wszystko trzeba placic

to fakt, z tym się zgadzam
aniapru napisal(a):potem spisywanie i spisywanie wlasnie chyba po to zeby szacowac cudzy majatek

ale tu chyba trochę przesadzasz i w takie spiskowe teorie dziejów ja osobiście nie wierzę
Tak czy inaczej nie odpowiedzieliście na wszystkie pytania z protokołu i wcale nie dlatego, że u Was w parafii jest inaczej, bo ten prostokuł jest taki sam w całej Polsce albo będziecie musieli to jeszcze uzupełnić (spotykacie się jeszcze z księdzem przed ślubem??) albo jest tak jak napisała ula_jente, księdz sam odpowiedział na te pytania

[ Dodano: 2008-09-17, 19:29 ]
Beatrix, przy spisywaniu prostokołu przedmałżeńskiego pytano mnie o adres rodziców, ale nie o ich zawód
napisał/a: pirania2 2008-09-17 20:34
im blizej slubu tym wszystko bardziej zaczyna mnie wkurzac


jutro idziemy do spowiedzi i bede juz musiala byc juz grzeczna jak aniołek

a do ksiedza idziemy jeszcze ostatni raz w piatek - po ostatnie szczegółowe że tak powiem porady praktyczne typu jak zachowywac sie podczas calej ceremonii
napisał/a: Misiaq 2008-09-17 20:39
aniapru, jesteś zestresowana, a przez to rozdrażniona, dlatego wszystko cię wkurza... 3 dni przed ślubem to raczej normalne. sorki za
a wracając do protokołu to po prostu w piątek zapytaj księdza dlaczego nie wypełniliście całego i to wszystko