Przyjęcie weselne-za i przeciw ...

napisał/a: Hania9 2007-08-08 12:45
Wiesz nie chodzi o to co jest oklepane czy nie, bo taniec jest chyba tradycją i kwiaty też! Slajdy u nas w rodzinie to norma - wesela, rocznice, urodziny...
napisał/a: Mariva 2007-08-08 13:17
Pisałaś,że chcesz czegoś nowego...
Trzeba pomyślec...To tylko jeden taki dzień w życiu i chyba trzeba dołożyc wszelkich starań aby wszystko wypadło po naszej myśli,no nie ?
napisał/a: Hania9 2007-08-08 13:29
Nie nie, ja nie pytałam o coś nowego! Źle się zrozumiałyśmy. Aaaa, sama nie wiem czego chcę, za dużo myślę!

Mogłabym rodzicom zadedykować piosenkę, i dać im kwiaty, to mi nie przeszkadza, ale o tańczeniu w kółku nie ma mowy!
napisał/a: Mariva 2007-08-08 14:23
Hehe-właśnie !!! Taniec w kółku. Mnie to stresuje.
Stresuje mnie pierwszy taniec!!!
napisał/a: Hania9 2007-08-08 14:59
No właśnie.... Wiesz takie trochę też krępujące - za ręce z rodzicami jak dzieci.

a pierwszy taniec? hmmm... ja bym chciała walca angielskiego zatańczyć. Namawiam Go na kurs, i chyba skorzystamy...
napisał/a: Mariva 2007-08-08 15:21
Ja też narzeczonego namawiam i też mi się marzy walc angielski ale jeszcze jest chwila czasu... Jak to za rączkę jak dzieci ?
napisał/a: Weronisia1 2007-08-18 12:36
Zawsze chciałam mieć cudowny ślub, kochanego męża przy sobie, potem dziecko. Życie jednak bardzo weryfikuje nasze plany...
Moi rodzice wzięli rozwód po 23 małżeństwa. Potem okazało się, że mama trzymała to wszystko jako tako, żebym w spokoju pokończyła szkoły. A potem trach... I po wszystkim. Mam ma teraz cudownego męża. :) A ojciec... Nic o nim nie wiem i nie chce wiedzieć...
Od prawie 6 lat jestem z kochanym facetem. Mamy 14-miesięczną córeczkę. Nie mamy ślubu. I powiem szczerze, że nie zależy mi już na tym. Co to zmieni? Chyba tylko zasobność naszych i tak cienkich portfeli. Nie potrzebuję papierka do tego, żeby mieć rodzinę. Moja mama i reszta rodziny zaakceptowała naszą decyzję. Wprawdzie były zaręczyny (bardzo kameralne:ja i on), ale bez myśli o ślubie. :)
Poza tym nigdy nie przepadałam za ślubami i weselami. Męczę się niemiłosiernie na takich imprezach.
Jeżeli chce ktoś ślub, to proszę bardzo, jego sprawa. Szanuję to. A co do przyjęcia, to myślę, że nie trzeba zaraz wszystkich spraszać na salę balową, bo to ślub. Wystarczy małe przyjęcie. Jakiś obiad,coś słodkiego dla najbliższych. To w końcu Wasz dzień i powinien być według Waszej wizji. :)
Pozdrawiam i życzę szczęścia. :)
napisał/a: Hania9 2007-09-05 11:17
Teraz wróciłam na forum o weselu...

I o pierwszym tańcu chciałam i o "cudownych rodziców mam".

Pierwszego tańca się nie boję. Planuję coś extra, nie walca angielski czy wiedeński chociaż są bardzo eleganckie, itd. Myślę o piosence Michaela Buble "Moondance", a to na pewno nie walc.

"Cudownych rodziców mam"... Byłam na kilku weselach i zauważyłam, co mi się nie za bardzo podoba, że oprócz dawania upominku młodzi tańczą przy tej piosence z rodzicami w kółku trzymając się za ręce... no jak dzieci w przedszkolu. Byłoby to dla mnie trochę krępujące!

Dlatego pytam, jak tą sprawę rozwiązać?

Mariva co u ciebie? Zdecydowana co do świętowania?
napisał/a: dudek2 2007-09-05 14:08
Przyjęcie weselne to dla mnie strata kasy. Jeśli ja będę w przyszłości brać ślub, to na pewno bez żadnego hucznego wesela. Najbliższą rodzinę (rodziców, dziadków, rodzenstwo i chrzestnych) zaproszę na obiad do jakiejś małej restauracji. To ma być dzień mój i mojego męża, a nie całej rodziny.
napisał/a: dudek2 2007-09-05 14:09
Przyjęcie weselne to dla mnie strata kasy. Jeśli ja będę w przyszłości brać ślub, to na pewno bez żadnego hucznego wesela. Najbliższą rodzinę (rodziców, dziadków, rodzenstwo i chrzestnych) zaproszę na obiad do jakiejś małej restauracji. To ma być dzień mój i mojego męża, a nie całej rodziny.
napisał/a: Hania9 2007-09-05 14:38
A ja jestem zdania, że właśnie ten dzień jest nie tylko dla nas, ale i rodziców, i najbliższej rodziny. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich nie być przy nas.
napisał/a: Mariva 2007-09-06 08:24
Miło Haniu,że się odezwałaś.
W zasadzie to chciałabym zaprosic najbliższych tylko ale sama już nie wiem.
Zamówiliśmy taką salę do 100 osób ale ile będzie to jeszcze nie wiadomo.
Do naszego ślubu jest jeszcze rok i pewnie jeszcze nie jedno przyjdzie nam do głowy.Wiem tyle,że każda panna młoda chciałaby aby ten dzień był jak najpiękniejszy i wszystko poszło po jej myśli jednak nie zawsze tak jest.
Napisz Haniu o czym wyjątkowym myślisz?
W jaki sposób chcesz zaakcentowac ten wyjątkowy dzień ?
:confused: :p ;)