Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-20 15:26
Ruth napisal(a):Na mnie też nic nie działa, właśnie pogorszył mi się od tego słuch. W akcie desperacji zmieniam dietę i przestałam jeść jogurty i inne mleczne produkty, bo niby zaśluzowują.
A te zastrzyki, Piotr napisał, że za 2 tyg. będzie jakiś efekt.

A przedmuchiwałaś te uszy u lekarza, nie ma na to zabiegów?



przedmuchiwanie nie, bo nie bylo do tego wskazania bo u mnie teoretycznie z uszami ok, ciśnienie tez , sluch mam niby wporzadku ale ja przeciez ZLE SLYSZE! :/:( a ten zastrzyk to niewiem na ulotce napisane ze to lek homeopatyczny a jak wiadomo wiele osob watpi w skutecznosc takich lekow o ile mozna tak je nazwac .. nie mam juz sily, dzisiaj piekna pogoda , a ja leze jeszcze w pizamie w lozku bo nie mam checi do zycia :(
napisał/a: Ruth1 2011-08-20 17:50
U mnie też na razie też nie ma, ale w ostateczności to się robi.

Robiłaś badanie słuchu? Ja robiłam i okazało się, że słuch się nie zmienił, ale lekarz mi wytłumaczył, że to różnie, raz się polepsza, raz pogarsza, wtedy ta błona się fałduje.

Czy tak naprawdę wiesz jaka jest przyczyna tego zatykania? Lekarz coś zobaczyć w tym uchu? Może być tak, że nic nie widać a nieżyt trąbek jest i tak. Ja tak miałam, wyszło dopiero po kilku tygodniach, gdy ewidentnie pofałdowało mi błonę bębenkową w obu uszach.

A wykluczyli Ci kręgi szyjne?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-20 22:17
Ruth napisal(a):U mnie też na razie też nie ma, ale w ostateczności to się robi.

Robiłaś badanie słuchu? Ja robiłam i okazało się, że słuch się nie zmienił, ale lekarz mi wytłumaczył, że to różnie, raz się polepsza, raz pogarsza, wtedy ta błona się fałduje.

Czy tak naprawdę wiesz jaka jest przyczyna tego zatykania? Lekarz coś zobaczyć w tym uchu? Może być tak, że nic nie widać a nieżyt trąbek jest i tak. Ja tak miałam, wyszło dopiero po kilku tygodniach, gdy ewidentnie pofałdowało mi błonę bębenkową w obu uszach.

A wykluczyli Ci kręgi szyjne?



o kregach szyjnych nawet nie slyszalam, i nie wiedzialam , ze to moze miec jakis zwiazek?:) przyczyną zatykania tych uszu PODEJRZEWAM, bo innego wytlumaczenia nie znajduje, ze poprostu robi mi sie tyle wydzieliny, czy poprostu moze ona scieka z tych zatok i leci mi tam z tylu po sciance , a tam są ujscia tych trąbek sluchowych i mysle ze to w jakis sposob ta wydzielina je zatyka ? tak sądze ze to dlatego tak sie dzieje a ja praktycznie non stop czuje ze tam powolutku caaaaly czas , mi cos leci :( nie odkrztuszam tego , nie czuje zeby to bylo jakies zlepione czy cos , tak samo w nosie , czuje niedroznosc ale katar jak juz wydmucham nos jest wodnisty i przezroczysty. badania sluchu mialam i niby wszystko okej , wiec podejrzewam ze to wlasnie ta wydzielina mi zatyka te ujścia ;/;/;/;/ masakra ;( a dzisiaj tak mnie bolą oczy i tak nad oczami , i czolo , mrowienie mam na glowie ale tak z tylu... niewiem dziwne to wszystko zastrzyk mialam dopiero 1 ale ani tyci tyci poprawy nie ma podejrzewam ze z moim "szczesciem" to mi nic nie pomoze;(
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-21 15:02
Ruth napisal(a):U mnie też na razie też nie ma, ale w ostateczności to się robi.

Robiłaś badanie słuchu? Ja robiłam i okazało się, że słuch się nie zmienił, ale lekarz mi wytłumaczył, że to różnie, raz się polepsza, raz pogarsza, wtedy ta błona się fałduje.

Czy tak naprawdę wiesz jaka jest przyczyna tego zatykania? Lekarz coś zobaczyć w tym uchu? Może być tak, że nic nie widać a nieżyt trąbek jest i tak. Ja tak miałam, wyszło dopiero po kilku tygodniach, gdy ewidentnie pofałdowało mi błonę bębenkową w obu uszach.

A wykluczyli Ci kręgi szyjne?


A jeszcze mam pytanie do Ciebie, myslisz ze wychodzenie na dwor moze pogorszyc ten stan? W sumie mam to cholerstwo znow przez przeziebienie niedoleczonego przeziebienia/choroby i u mnie wyjscie zawsze na wiatr jest masakra, wiec teraz to ja sie boje wogole wyjsc z domu nawet jak jest ladna pogoda;( wszedzie tylko jak jest mozliwosc to autem, autobusem albo taxowka... Poprostu boje sie to przeziebić, boje sie ze mi przewieje uszy i bedzie jeszcze gorzej . A w tamtym roku zauwazylam jeszcze taka dziwna zecz ze w deszczowy dzien mialam gorzej zatkane uszy :| i bardziej mnie bolaly, czulam w nich poprostu napięcie, cisnienie. co nie oznacza ze w ladny dzien zatkanie uszu przechodzilo, nie.... Popprostu w te gorsze dni bolaly jeszcze gorzej i byly bardziej zatkane. no dziwnie tak;/ bo cisnienie mialam mierzone i bylo ok w uszach . pomocy:(
napisał/a: Ruth1 2011-08-21 15:57
Ja nie odczuwam, abym miała katar, tzn. mam wydzielinę, która mi spływa po gardle, ale z drugiej strony nie jest tego dużo.
Oczywiście, że przy gorszej pogodzie mi się pogarsza, najgorsze jest to ciśnienie, poczucie wypełnienia uszu, no i raz mi się słuch poprawia, raz pogarsza, można oszaleć, mam to obustronnie. Cały czas ruszam żuchwą , jak przy ziewaniu, wtedy czuję jak mi się odtyka i trzeszczy , czasami syczy. niekiedy jest tez tak, że w ogóle nie klika i wtedy mam gorszy słuch.

Lekarz mi powiedział, że przy gorszej pogodzie (burze) oczywiście się pogarsza, bo ciśnienie się zmienia, zatem to normalne.
Ja wychodzę na dwór, bo nie jestem chora, dokuczaja mi wyłącznie uszy.
Teraz przeszukuję internet i znalazłam inhalacje AMSa i wyjeżdżam za 3 dni na tydzień żeby spóbować, bo w moim mieście ich nie ma.
Trzymaj się, przecież tak na dobrą sprawę to musi się jakoś wyleczyć.
Czy pamiętasz może co takiego się stało, że te ucho się odetkało, co robiłaś tego dnia, czymś się wyróżniał?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-21 17:21
ja tez nie mam jako tako kataru poporstu troche odczuwam niedroznosc nosa i probouje wysmarkac no to czasem tam mokra chusteczka jest ale nie zeby to byl jakis katar , bardziej wlasnie czuje ze leci tam z tylu po gardle :( a z tym odetkaniem to bylo tak ze ja ogolnie jak rano wstaje mam strasznie zatkane i przelykam sline az sie nie polepszy troche ( chociaz dalej zle slysze ) i tak w ciagu dnia czesto mi tyka ale za sekunde znow zatkane. a wtedy odetkalo mi sie tak ze wstalam rano ., pyknelo jak zawsze i poprostu pozniej bylo juz okej i sie nie zatkalo ., tak poprostu . kurcze modle sie o ten dzien zeby nadszedl jak najszybciej . zeby wogole nadszedl :(
napisał/a: Ruth1 2011-08-21 17:41
klaudia.m1989 napisal(a):ja tez nie mam jako tako kataru poporstu troche odczuwam niedroznosc nosa i probouje wysmarkac no to czasem tam mokra chusteczka jest ale nie zeby to byl jakis katar , bardziej wlasnie czuje ze leci tam z tylu po gardle :( a z tym odetkaniem to bylo tak ze ja ogolnie jak rano wstaje mam strasznie zatkane i przelykam sline az sie nie polepszy troche ( chociaz dalej zle slysze ) i tak w ciagu dnia czesto mi tyka ale za sekunde znow zatkane. a wtedy odetkalo mi sie tak ze wstalam rano ., pyknelo jak zawsze i poprostu pozniej bylo juz okej i sie nie zatkalo ., tak poprostu . kurcze modle sie o ten dzien zeby nadszedl jak najszybciej . zeby wogole nadszedl :(


Ja nigdy od kiedy na to zachorowałam nie mam zupełnie odetkanych, zawsze są te trabki przytkane, ale czasami dochodzi ciśnienie, jak dzisiaj np.
Dzisiaj w nocy jeszcze mi piszczało.

Liczę na te inhalacje AMSA, żaden, po prostu żaden lek mi nie pomaga, w trakcie kuracji doszło drugie ucho. Cała ta historia była poprzedzona mocnym bólem, jakby ktoś mi szpilę włożył w jednym uchu, potem w drugim, ale wzięłam leki przeciwbólowe i się skończyło, lekarz to oglądał i powiedział, że jest ok, po kilku dniach zatkało. Nigdy w życiu wcześniej nie chorowałam na uszy.

Zawalam kupę spraw, nie mogę normalnie funkcjonować.
napisał/a: Ruth1 2011-08-21 22:34
Posłuchaj, przemyślałam to sobie i myślę, że czas wziąć się w garść. Ok, to przykre, ale od tego nie ogłuchniemy, gdybyśmy miały ogłuchnąć, to nastąpiłoby to już.
Mamy prawo gorzej słyszeć, gdy fałduje sie błona i tyle. Ludzie chorują na różne rzeczy. Jak wrócę z tych inhalacji to dam znać.
Głowa do góry, nie jesteś sama!
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-22 21:07
Peter napisal(a):klaudia.m1989 - przepisane zastrzyki ok. Powinny pomóc. Tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo poprawa nie wcześniej niż za 2, 3 tygodnie.


Doktorze mam bardzo bardzo wazne pytanie! Dzis bylam po wynik wymazu z nosa, niestety jeszcze nie dotarl do mnie do przychodni ale Pani pielegniarka dzwonila do laboratorium w ktorym sa te wyniki i wyszlo ze mam tam jakas bakterie , nie pamietam dokladnie tej skomplikowanej nazwy dopiero jutro ide odebrac ten wynik ale czy to przez to mam ciagle ten splywajacy sluz i przez to zatkane uszy ? Czy to moze byc przyczyna mojego problemu ? I co teraz mam zrobic kiedy juz wiem ze to tam siedzi jakas bakteria? Czy to jest zupelnie odrebna sprawa? Bo niewiem ... Co teraz mam zrobic? Jak zaczne brac antybiotyk na ta bakterie to skoncza sie te problemy , czy to ona powoduje to moje slabsze slyszenie? Prosze o odpowiedz !
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-22 21:09
Ruth napisal(a):Posłuchaj, przemyślałam to sobie i myślę, że czas wziąć się w garść. Ok, to przykre, ale od tego nie ogłuchniemy, gdybyśmy miały ogłuchnąć, to nastąpiłoby to już.
Mamy prawo gorzej słyszeć, gdy fałduje sie błona i tyle. Ludzie chorują na różne rzeczy. Jak wrócę z tych inhalacji to dam znać.
Głowa do góry, nie jesteś sama!



Wiem ze moze nie ogluchne, ale boje sie ze poporstu te slabe slyszenie mi juz tak zostanie na zawsze:( Daj znac jak wrocisz , jak tam po tych inhalacjach , mam nadzieje ze Ci pomogą ! 3mam kciuki zebys wrocila zdrowa ! Koniecznie napisz po powrocie czekam :)
napisał/a: Ruth1 2011-08-24 17:11
Postanowiłam, tak z własnej inicjatywy, przed wyjazdem zrobić rtg zatok i wychodzi na to, że to zatoki są przyczyną, mam cień o charakterze kostniaka wielkości pestki wiśni w zatoce czołowej i zgrubienie błony śluzowej zatok szczękowych.

Czyli stąd ta flegma daje mi po uszach, szkoda że żaden z 4-ech laryngologów nie wpadł na taki pomysł jak zdjęcie rtg, kosztowało 30 zł. Teraz już chyba wiem z czym mam do czynienia.

Kaludia, jak tylko wrócę z tych inhalacji (termin mam przesunięty na poniedziałek), to dam Ci znać. Jutro jeszcze laryngolog, może da mi jakiś antybiotyk, albo co, pewnie tk trzeba będzie zrobić.


Klaudia, a co z tą bakterią, która Ci wyszła?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-24 18:00
Ruth napisal(a):Postanowiłam, tak z własnej inicjatywy, przed wyjazdem zrobić rtg zatok i wychodzi na to, że to zatoki są przyczyną, mam cień o charakterze kostniaka wielkości pestki wiśni w zatoce czołowej i zgrubienie błony śluzowej zatok szczękowych.

Czyli stąd ta flegma daje mi po uszach, szkoda że żaden z 4-ech laryngologów nie wpadł na taki pomysł jak zdjęcie rtg, kosztowało 30 zł. Teraz już chyba wiem z czym mam do czynienia.

Kaludia, jak tylko wrócę z tych inhalacji (termin mam przesunięty na poniedziałek), to dam Ci znać. Jutro jeszcze laryngolog, może da mi jakiś antybiotyk, albo co, pewnie tk trzeba będzie zrobić.


Klaudia, a co z tą bakterią, która Ci wyszła?


ja mialam robione rtg zatok wlansie, bylam w totalnym szoku kiedy Pani doktor powiedziala mi ze tam nic nie ma , ale to nie znaczy ze nic mi tam z nich nie splywa . poprostu nie mam zadnych polipow , krzywej przegrody nosowej itp. jednak podejrzewamy ze te zatkane uszy mam od tej wydzieliny ktora musi te ujscia trąbek w jakis sposob zakrywać . a co do tej bakterii wyszla mi klebsiella oxytoca . straszne cholerstwo ale do wyleczenia antybiotykiem , dzis bylam u lekarza i przepisal mi augmentin. szczerze moiwac ja watpie juz w cokolwiek po mojej przygodzie z przed roku kiedy nic mi nie pomagalo .. teraz wiec biore ten augmentin , chodze na zastrrzyki euphorbium'em i mam do nosa steryd fanipost . procz tego od ponad roku biore loratadyne na alergie . poki co poprawy nie ma zadnej :( ciekawa jestem tez czy to ta bakteria mogla spowodowac to co mam ? niewiem , ciagle szukam jakiegos wytlumaczenia z kad to wszystko i dlaczego . :( pogoda znow taka piekna a mi checi do zycia i CZEGOKOLWIEK - brak ;/:(