Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: Miro83 WuWua 2011-08-28 23:42
Trochę poczytałem i współczuje bo też przechodziłem w kwietniu męczarnie związane z bólem zatok a przy tym jednocześnie oczów, czoła i generalnie towarzyszyło temu rozbicie psychiczne. To jest straszna katorga :/. Do tej pory leczę się laryngologicznie :( aczkolwiek już naszczęście nie boli/uciska cały czas.
Do tej pory w związku z przytkanym nosem mam wrażenie jego sporadycznego drętwienia/minimalnego uciskania.
Przytkane ucho też miałem i gorzej słyszałem oraz ta paskudna lepka wydzielina na tylnej ścianie gardła i suchość w buzi :(

Ostatnio brałem Sinupert ale nie mam co do niego opinii. Na rozpuszczanie wydzieliny dostałem ostatnio specyfik od laryngologa do ssania ale zapomniałem jak się nazywa - nawet ładnie ją rozpuszczał. Teraz jestem na terapii Augmentinem i muszę powiedzieć że chyba ten antybiotyk powoduje też rozpuszczanie wydzieliny.

Co do nosa to w Maju i czerwcu byłem na kuracji Xylogelem, Buderhinem. Cały lipiec i aż do teraz wpuszczałem sobie Nozoil, ostatnio w połączeniu z Xylometazolinem - spokój z nosem na 6-10 godz. Teraz stosuje maść przepisaną przez laryngologa.

Co do prześwietleń nosa/zatok to RTG można nie robić. Miałem w kwietniu robione na ostrym dyżurze i nic nie wykazało a zatoki uciskały jak cholera, do tego było widać że napuchnięte. Przegroda nosowa na tym prześwietleniu OK.

W czerwcu miałem TK zatok obocznych nosa i tam wyszło że przegroda w nieznaczym stopniu skrzywiona z kolcem kostnym oraz niewielkie zgrubienia śluzówki w zatoce szczękowej.
Ciekawe jest to że w 2009r. miałem robioną septoplastykę i nos dalej krzywy
napisał/a: Ruth1 2011-08-29 07:51
Za dwie godziny wyjeżdżam, ranek trochę lepszy, obudziłam się z zalanymi uszami, gorzej słyszę, ale ciśnienie w uszach ok.
W ogóle to się wkurzyłam, zdrowa baba i jakaś flegma w uszach! Jutro, przed wyjazdem na zabiegi ( o ile lekarz mi je przepisze) rano idę na tenis a poza tym zapisuję się na jogę, zimne prysznice itd. Trzeba się wziąć za siebie, cholera jasna!!!

Bardzo wiele sobie po tych inhalacjach obiecuję, obym tylko trafiła na rozsądnego lekarza.
Mam takie przemyślenia, że może to rozpuszczanie wydzieliny z zatok, powoduje jej spływanie do uszu i paradoksalnie nam pogarsza sprawę?
Bo ja już mogę mieć chore zatoki, wiem to nie brzmi rozsądnie, ale tak jest, może mnie boleć głowa, tylko nie ciśnienie w uszach! Nie jestem w stanie tego znieść, że nie mogę go wyrównać, że tak zatyka.

W piątek był cudny dzień, czułam jak ta flegma mi tak z okolic jednego ucha odpływa, miałam taką nadzieję, a tu w niedzielę rano znowu to samo.

Miro, dzięki za to, ze się odezwałeś, nie wiedziałam, że rtg nie jest miarodajne, to dlatego w zeszłym roku bolały mnie zatoki a na zdjęciu tylko dyskretne zgrubienie śluzówki. Zatoki mnie bołały i nikt mi nie wmówi, że mi się wydawało, jak poszłam na rtg, to musiały boleć porządnie.

Tak się zastanawiam, bo kilku miesiącach wyszło mi zacienienie o charakterze kostniaka w zatoce, to wcale nie musi być kostniak tylko flegma prawda? Sformułowanie "o charakterze" niczego przecież nie przesądza.
Piszesz, że augmentin rozpuszcza, Claudia bierze od niedawna, ale nie widzę, żeby miała poprawę.
JAk brałam clacid to przez jeden dzień było super , ale potem dół, być może od środków na rozrzedzenie wydzieliny zalało mi uszy, po siedmiu dniach brania lekarz zaniechał kuracji antybiotykiem, może to był błąd? Może trzeba było brać tylko ten lek, jak sądzisz? Ja na przestrzeni 10 lat, to wzięłam chyba ze 3 razy antybiotyk, więc zawsze działał piorunująco, następnego dnia po chorobie a czuję się przy tym jakbym łykała witaminy, zero osłabienia. Tak się zastanawiam czy lekarz będzie w stanie zobaczyć dzisiaj moje zatoki, oni mają podobno takie specjalnie urządzenie do tego, czy może ocenić kolor tej wydzieliny. Moim zdaniem jak jest lekko żółta, to już są bakterie a taką udało mi się ze trzy razy wykaszlnąć.
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-29 13:51
Ruth napisal(a):Za dwie godziny wyjeżdżam, ranek trochę lepszy, obudziłam się z zalanymi uszami, gorzej słyszę, ale ciśnienie w uszach ok.


Daj znnac jak wrocisz i co tam nowego sie dowiedzialas! Ja dzisiaj rano wstalam taka zatkana , masakraa! Mam juz tego dosc :[:( Dzisiaj bylam na przedostatnim zastrzyku , poprawy nie czuje wogole , antybiotyk biore juz 4 dzien (do srody ogolnie), tez nie czuje nic na lepsze :| bez sensu .. :(
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-29 13:55
Ruth i mysle ze dobrze myslisz, z tą wydzieliną ze ona sie rozpuszcza i idzie na uszy, napewno tak jest, ja tak napewno mam bo innego wytlumaczenia nie znajduje, skoro wszystko mialam z uszami okej cisnienie tez a czuje ze cos mi tam siedzi i ciagle splywa, wiec jesli mam te uszy zatkane to musi byc tak ze to poprostu się dostaje do ujscia tych trąbek.. lekarzem nie jestem ale jak inaczej to wytlumaczyc? napewno tak wlasnie jest . spać nawet zaczelam na wpół-siedząco zeby mi tam nie pozatykalo na amen .;/
napisał/a: Miro83 WuWua 2011-08-29 18:23
Ruth napisal(a):
W ogóle to się wkurzyłam, zdrowa baba i jakaś flegma w uszach! Jutro, przed wyjazdem na zabiegi ( o ile lekarz mi je przepisze) rano idę na tenis a poza tym zapisuję się na jogę, zimne prysznice itd. Trzeba się wziąć za siebie, cholera jasna!!!


Ja też jestem wkurzony mocno że jakieś takie dolegliwości mnie złapały w postaci jakichś bolących zatok, wydzielin i innych "pierdół". Zawsze normlny chłopak był a teraz zamiast pić sobie piwko :) to łykam wodę która służy do popijania proszków :/.

Ruth napisal(a):Mam takie przemyślenia, że może to rozpuszczanie wydzieliny z zatok, powoduje jej spływanie do uszu i paradoksalnie nam pogarsza sprawę?


Ja nie sądzę że to przez rozpuszczanie tej spływającej wydzieliny macie problemy z uszami. Wydzielinę rozpuszcza się raczej żeby można było ją łatwo odkrztusić i wypluć bo in aczej to się ciągnie i ciągnie (blee). Natomiast bóle zatok i samo pojawienie się wydzieliny może mieć związek z zatkanymi uszami - tak usłyszałem od laryngologa jak byłem pierwszy raz na początku czerwca.

Ruth napisal(a):Bo ja już mogę mieć chore zatoki, wiem to nie brzmi rozsądnie, ale tak jest, może mnie boleć głowa, tylko nie ciśnienie w uszach! Nie jestem w stanie tego znieść, że nie mogę go wyrównać, że tak zatyka.


Każda z tych dolegliwości jest bardzo męcząca i lepiej jakby się nie miało żadnej.

Ruth napisal(a):Miro, dzięki za to, ze się odezwałeś, nie wiedziałam, że rtg nie jest miarodajne, to dlatego w zeszłym roku bolały mnie zatoki a na zdjęciu tylko dyskretne zgrubienie śluzówki. Zatoki mnie bołały i nikt mi nie wmówi, że mi się wydawało, jak poszłam na rtg, to musiały boleć porządnie.


Ja też się zdziwiłem jak zrobili mi RTG zatok na ostrym dyżurze i nic nie wykazało a objawy były dokładnie takie jak jest podczas zapalenia zatok - delikatnie zgłupiałem wtedy i laryngolog oglądajacy mnie odesłał mnie 0 3 rano do domu po 6h czekania w kolejce .
Później doczytałem na necie że tylko "TK" może z całą pewnością zdiagnozować czy to napewno zatoki. Zresztą tak jak wspomniałem miałem TK w czerwcu i jakieś pozostałości po tych kwietniowych dolegliwościach zostały + wyszło nieznaczne skrzywienie przegrody i kolec kostny a na RTG "ani widu ani słychu" o tym :/

Ruth napisal(a):Piszesz, że augmentin rozpuszcza, Claudia bierze od niedawna, ale nie widzę, żeby miała poprawę.


Ja raczej widzę poprawę tz. mi to teraz nie spływa taką rzeczką w dół i przy odkrztuszaniu nie ciągnie się.

Ruth napisal(a):JAk brałam clacid to przez jeden dzień było super , ale potem dół, być może od środków na rozrzedzenie wydzieliny zalało mi uszy, po siedmiu dniach brania lekarz zaniechał kuracji antybiotykiem, może to był błąd? Może trzeba było brać tylko ten lek, jak sądzisz?


Ciężko mi na ten temat coś powiedzieć gdyż ekspertem w dziedzinie nie jestem.

Robiłyście dziewczyny wymaz z gardła ?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-29 20:09
Miro83 napisal(a):

Ciężko mi na ten temat coś powiedzieć gdyż ekspertem w dziedzinie nie jestem.

Robiłyście dziewczyny wymaz z gardła ?



ja robilam tylko wymaz z nosa, wyszedl mi obfity wzrost bakterii klebsiella oxytoca ktora lecze wlasnie augmentinem. mysle ze ta wydzielina jednak zatyka nam te uszy, jestem prawie pewna... Bo to dzisiaj Pani pielegniarka mi tlumaczyla ze u mnie moze byc tak ze organizm chce walczyc z ta bakteria i wydziela wiecej sluzu i on mi leci do tych dziurek od trabek sluchowych.. niewiem zreszta sama , ciagle szukam odpowiedzi ;/ Ruth jak wrocisz daj odrazu znac . A wogole co myslicie o saunie ? podobno takie wypocenie sie dobrze dziala i ogolnie na organizm , odpornosc jak i wlasnie na zatoki ktore lubia cieplo. moze to by byl jakis sposob?
napisał/a: Ruth1 2011-08-29 21:44
No to już jestem i zdaję relację. Byliśmy w Mendicusie, oni współpracują z Kajetnami, mieszczą się w Warszawie, ale potwierali ośrodki w kilku miejscach w Polsce. Lepiej nie mogłam trafić a jeżeli chodzi o małego to już w ogóle, bo ci lekarze są bardzo specyficzni, widziałam takich w Centrum Zdrowia Dziecka, oni mają rozległą wiedzę, znają najnowsze rzeczy, zwykle więcej niż jedna specjalność i to podeście do pacjenta. No i mają sprzęt.


Okazuje się, że mamy rację co do tej flegmy, spływa z zatok i zalewa trąbki, w efekcie może nastąpić problem z wyrównaniem ciśnienia w uszach, co mnie nękało prawo dwa miesiące (bez kilkunastu godzin, gdyby to zliczyć).
Póki flegma będzie ściekać, to uszy może zatykać i tak to wygląda, a więc jak robiłam inhalacje czy inne take, to zlatywała i zatykało, ale po jakimś czasie było jednak w sumie lepiej, mam na myśli to, że jednak w piątek było już w miarę dobrze.
Jest na to sposób, tak mi pani doktor powiedziała, ta flegma znajduje się w nosogardzieli czy jakoś tak i trzeba ją przepłukać.
Należy kupić taki przyrząd sinus rinse (piszą o nim na stronie: nosizatoki.pl), dzięki temu tę flegmę można wypłukać.
Ja o tym czytałam już, mamy to robią dzieciom, ale na jednym forum mama napisała, że jej dziecku zatkało od tego uszy, więc w ogóle tego nie brałam pod uwagę. Pani doktor powiedziała, że ta mama zrobiła coś nie tak.
Ja to chciałam dzisiaj kupić, ale cholera nie mają, jutro za tym polatam, koszt ok. 100 zł.
Chodzi o to, że mam te inhalacje (AMSA i wibro coś tam jeszcze) przypisane, przez tydzień będę tam jeździć więc pomyślałam, że sobie tego użyję przed wyjazdem do pani doktor, jakbym sobie coś zatkała, to będzie mnie najwyżej reanimować.
Po prostu boję się po ostatnich przejściach, szczególnie jak zalałm ucho kroplami, za dużo mi się wlało i przykleiły się, to był horror!

Niestety, mam teraz stan zapalny w lewym uchu (pierwszy raz w życiu ropa w uchu), odsysali mi tę ropę, przewód opuchnięty, więc mam teraz ucho zaklajstrowane, mam tam gazik z antybiotykami, praktycznie na nie nie słyszę.
Drugie ucho to to z niedosłuchem dodatkowo zalane znowu flegmą po inhalacjach i wiecie co? Mimo to ja jednak jeszcze słyszę, tzn. mogę rozmawiać przez telefon czy normalnie, ale mój synek został uprzedzony i mówi trochę głośniej.
Oczywiście wielu rzeczy nie słyszę, ale nie jest tak źle. Jutro mi ten gazik pani doktor wyjmie i znowu wróci słuch.
Niestety cholera szumi i to dość mocno, to od tego opatrunku, jak ja zasnę, to nie wiem.
Z tenisa jutro nici.
A to zapalenie to teraz przyszło, taka dodatkowa atrakcja do trąbek, skąd to się przypętało, myślicie, że od ciągłego trzymania łapy na płatku tego ucha i odtykaniu? Pewnie tak, no coś mi ostatnio nie wychodzi najlepiej a tak się staram, np. kilka dni temu: chodzę na te lampy z uszami i sobie myślę, że mam problem z łokciem, więc jak już przychodzę, to sobie zrobię fizjoterapię, żeby nie zaniedbać tak jak z zatokami. No i przeszłam jakąś terapię wstrząsową, trzy zbiegi, super, tylko że tego samego dnia, zupełnie przez przypadek tak walnęłam akurat w to miejsce, że miałam gwiazdki przed oczami i jest znacznie gorzej niż przed terapią. Teraz siedzę przed kompem na wpół głucha z bolącym łokciem a zaczęło się od kataru.
napisał/a: Ruth1 2011-08-29 21:48
[
Ja robiłam wymaz z gardłą, z nosa, posiew z krwi i jestem okazem zdrowia.

Cholera też myślę o saunie, tylko że znając moje szczęście za chwilę się tam poparzę, albo się zatnę, bo zamek przestanie działać, albo jakoś tak.
A tak na poważnie, to myślę o tym i miałam się zapytać, tylko że to ucho sobie zakaziłam, więc lepiej zapytam lekarza.
napisał/a: Ruth1 2011-08-29 21:50
Ruth napisal(a):[
Ja robiłam wymaz z gardłą, z nosa, posiew z krwi i jestem okazem zdrowia.

Cholera też myślę o saunie, tylko że znając moje szczęście za chwilę się tam poparzę, albo się zatnę, bo zamek przestanie działać, albo jakoś tak.
A tak na poważnie, to myślę o tym i miałam się zapytać, tylko że to ucho sobie zakaziłam, więc lepiej zapytam lekarza.

Wiecie co mi się wydaje, że nawet jak te trąbki są niby drożne i nie ma ujemnego ciśnienia w uchu środkowym, to obstawiam, że mimo wszystko w ujściach jest śluz, wiem to, bo w piątek czułam jak mi odpływa.
napisał/a: Ruth1 2011-08-29 22:04
Ruth napisal(a):
Ruth napisal(a):[
Ja robiłam wymaz z gardłą, z nosa, posiew z krwi i jestem okazem zdrowia.

Cholera też myślę o saunie, tylko że znając moje szczęście za chwilę się tam poparzę, albo się zatnę, bo zamek przestanie działać, albo jakoś tak.
A tak na poważnie, to myślę o tym i miałam się zapytać, tylko że to ucho sobie zakaziłam, więc lepiej zapytam lekarza.

Wiecie co mi się wydaje, że nawet jak te trąbki są niby drożne i nie ma ujemnego ciśnienia w uchu środkowym, to obstawiam, że mimo wszystko w ujściach jest śluz, wiem to, bo w piątek czułam jak mi odpływa.


A czytaliście to:

On 26 Sty, 17:45, Ludomiła Rusinek wrote:
> Macie jakieś wyrafinowane sposoby na leczenie zatok. Mam taki problem że
> nie spływa katar z zatok przez to mam zatkane uszy. Czym Wy się leczycie?

Moze to byc zatkanie trabki słuchowej objetej stanem zapalnym
toczącym
się na terenie nosa lub zatok przynosowych, wywołujące niekorzystne
zmiany
w uchu srodkowym, prowadzace do wytworzenia podcisnienia a
potem plynu wysiekowego. Wypelniejac jame bebenkowa ucha od srodka,
blokuje
drgania blony bębenkowej i kosteczek słuchowych wywolane przez fale
akustyczna.
Taki stan powoduje powolne stopniowe osłabienie sluchu.
Przyczyną rozwoju takiego zapalenie ucha(zwanego wysiekowym zapaleniem
ucham srodkowego)
może być alergia nosa wywolana przez alergeny wziewne , rzadziej
pokarmowe.
To zapalenie przebiega zwykle skrycie bezbolowo stad zaniedbania i
odkaldanie wizyty lekarskiej.
Objawy towarzyszace: znaczne osłabienie sluchu zwlaszcza na niskie
tony,
uczucie pelnego ucha waty, pustego, szum, dudnienie, czasem krotkie
kilkusekundowe uklocia.
jako ze ucho ma związek z blednieniem, mogą powstac zaburzenia
równowagi (chodu)
leczenie w przypadku alergicznym polega na podawaniu lekow
antyhistaminowych,,
kropli udrożnajacych przewody nosowe i zmiejszajace obrzek ujscia
trabki słuchowej,
leki rozrzedzjące wydzieline, w ciezszym przypadku
gilkokortykosteridy donosowe - slowem- alergolog, laryngolog. Ecco
qua Lutka ;)
--
napisał/a: makijaja 2011-08-29 22:15
Niestety, nie przeszło... jestem wciąż w trakcie badań, które trwają długo z racji długich terminów wizyt. Pani doktor stwierdziła, że za taki stan rzeczy odpowiadają trąbki słuchowe, ale na wszelki wypadek dała skierowanie do audiologa na badanie słuchu w takiej specjalnej komorze. Wynik badania: słuch prawidłowy. Mówiąc krótko: z medycznego punktu widzenia powinnam dobrze słyszeć - a uszy zatkane... Czeka mnie więc kolejna wizyta u doktor prowadzącej, która powie mi - mam nadzieję - co zrobić z tymi trąbkami.
napisał/a: Ruth1 2011-08-29 22:29
makijaja napisal(a):Niestety, nie przeszło... jestem wciąż w trakcie badań, które trwają długo z racji długich terminów wizyt. Pani doktor stwierdziła, że za taki stan rzeczy odpowiadają trąbki słuchowe, ale na wszelki wypadek dała skierowanie do audiologa na badanie słuchu w takiej specjalnej komorze. Wynik badania: słuch prawidłowy. Mówiąc krótko: z medycznego punktu widzenia powinnam dobrze słyszeć - a uszy zatkane... Czeka mnie więc kolejna wizyta u doktor prowadzącej, która powie mi - mam nadzieję - co zrobić z tymi trąbkami.


Witaj w klubie, zejdź oczko niżej do wątku zatkane uszy, chore zatoki, tam będzie cały wykład, może zacznij lekturę od ostatniej, 5-ej strony.