Czy to nerwica?

napisał/a: ~Anonymous 2009-02-07 18:25
Witam,ja mam nerwicy ok 3 lata moje objawy to
Bol glowy
Bole plecow
Bol w klatce piersiowej
napisał/a: ~Anonymous 2009-02-07 18:31
Przepraszam nie dokonczylam
Palenie w klatce piersiowej
Bol w klatce piersiowej
Palenia ciala
Brak koncentracji
Widzenie swiata jak przez szybe
Bole glowy
Dretwienie nog
Bol nog
Zawroty glowy
Mdlosci
Czasem(rzadko)wymioty
Tycie
z 52 kg przytylam do 68 kg co dla mnie jest masakra,od 2 lat biore leki pramolan i od 6 miesiecy paromerc,jest ciezko.
Jeszcze leki
Przyspiesza mi czesto bicie serca.
napisał/a: merci1 2009-02-10 17:08
Witam!Ja równiez podejrzewam u siebie nerwice.Przez 4 lata bylam w zwiazku z chlopakiem ktory wykanczal mnie psychicznie,zdradzal,ciagle sie bawil,nie wracal do domu na noce a ja w tym czasie siedzialam z telefonem w reku trzesac sie i biegajac ciagle do ubikacji...Od poltora roku jestem w zwiazku ze wspanialym chlopakiem,jest dla mnie bardzo dobry,do niedawna wydawalo mi sie ze wszystko jest ze mna w porzadku wszelkie leki minely po prostu o nich zapomnialam.Jakies dwa miesiace temu chlopak wybral sie na wodke z kolegami aby przywitac jednego z nich ktory wrocil z zagranicy,dlugo nie wracal a ja siedzialam i ciagle wysylalam mu smsy odpisywal i zapewnial ze niebawem bedzie w domu ja jednak stresowalam sie i denerwowalam coraz bardziej zasnelam dopiero jak wrocil.Od tamtej pory jak gdzies wychodzi sytuacja sie powtarza ja ciagle bym do niego dzwonila,pisala a jak dlugo nie wraca zaczynam sie telepac i biegac do ubikacji.Dostalam jakies fobi gdy wychodzi odemnie wieczorem odrazu pisalabym mu smsa, ze go kocham, gdy rano wstaje zaraz bym dzwonila,jak zadzwonie minie 3 godziny a ja nagle pomysle ''co robi'' , ''gdzie jest'' i znowu bym dzwoniła A WCALE NIECHCE!tylko ze to jest sliniejsze odemnie musze zadzwonic aby sie uspokoic,czesto mysle ze on mnie nie kocha,ze niechce spedzac ze mna czasu,dlaczego tak sie dzieje przeciez nigdy nawet nie zawiodl mojego zufania.Jestem jedynaczka bardzo szybko przywiazuje sie do ludzi,ale kiedys przed paru laty nie mialam az tak,takich mysli.Jak mam sobie pomóc,co mi tak naprawde dolega,czy potrzebuje jakis leków,jestem jeszcze bardzo młoda mam dopiero 20 lat,czy to mozliwe aby tamten czlowiek az tak zniszczył mi psychike?.Prosze o odpowiedz.Pozdrawiam
napisał/a: sfrustowana 2009-02-26 08:14
witam cie merci ja mam podobnie jak ty tylko ze moj zwiazek wlasnie wczoraj sie rozpadl z mego powodu chlopak dluzej juz nie mogl wytrzymac ciaglego go sprawdzania czepiania sie np za to ze mi nie odpisal czy nie odebral mego telefonu!zachowywalam sie identycznie jak ty a teraz siedze i zaluje ze stracilam takiego faceta!wiem ze nie kontroluje swoich mysli ze to jest chora obsesja i ze sama sobie z tym nie poradze!podejrzewam u siebie nerwice natrect i dlatego postanowilam wybrac sie do psychiatry
napisał/a: karolina<> 2009-06-04 16:03
witam ja u siebie też podejrzewam nerwice na wakacjach chcę pójść do psychologa.Mój stan trwa zbyt długo i przychodzą dni kiedy nie mam już sił do walki.Lęki, myśli które ciągle wracają i nie dają mi spokoju.Mam bóle głowy szczególnie na wieczór i przyspieszone bicie serca.
napisał/a: stelmasiak.kinga 2011-12-30 17:13
Witam Was! Może Wy mi pomożecie. Od jakiegoś czasu mam słabości, omdlenia, źle się czuje, drętwieje mi język wraz z ustami, pocą mi się ręce i jest ten atak. Nie mogę z nim sobie poradzić. Do głowy przychodzą mi różne dziwne myśli, strasznie boje się tej choroby. Wzywałam już dwa razy pogotowie, stwierdzili u mnie nerwice. Obawiam się, że może być to coś innego niż ta choroba. Dzisiejszego dnia zrobiłam badanie krwi.. W poniedziałek będę miała wyniki. Oczywiście dalej chce drążyć ten temat, bo dopóki lekarze nie udowodnią mi w 100%, że jest to NERWICA nie chce się truć jakimiś lekami. Chcę zrobić rezonans, pójdę do neurologa. Ci z pogotowia mówią, żebym poszła do Psychologa a Psycholog stwierdzi czy nie potrzebuję Psychiatry. Strasznie się boję tego co mi się robi.. A robi mi się to coraz częściej. Jest to codzienność.. Tak bardzo się tego boję, a w okół otaczają mnie dziwne myśli.. skojarzone nawet ze śmiercią. Wiem, że sama sobie z tym nie poradzę. Chcę to wyleczyć.. Chociaż do końca nie wierze, ze chodzi tutaj o nerwice.. Ale jak poczytałam na forum mam te same objawy. Wyniki będą w poniedziałek.. A jeśli wyjdzie wszystko dobrze? Przecież ja oszaleje.. Codziennie płacze. Uspokójcie mnie w jaki kolwiek sposób.. Co ja mogę robić? Jak siebie uspokoić? Badania będą trwały, a z moją psychiką nie jest najlepiej. Tak bardzo się boję tych napadów :( bicie szybkiego serca, słabości.. Nie mogę się wtedy na niczym skupić jak by coś w głowie mi się działo.. Mam 21 lat, jak każdy ma kłopoty w swoim życiu.. Nerwy.. Ale chce się tego pozbyć.. Jesteście w stanie mnie jakoś uspokoić? Pozdrawiam Serdecznie, Kinga
napisał/a: Annulla1 2012-01-17 03:12
Wita Kinga, mam dokładnie to samo, z tym że ja już zrobiłam wszystkie możliwe badania łącznie z rezonansem i jest wszystko ok a ja mam zawroty głowy, mocno przyspieszone tętno, natrętne myśli i jak widać po godzinie o której piszę również bezsenność mimo że poprzednie noce spalam po 2 -4 godziny. Jak można sobie samemu pomóc ?
napisał/a: Ola123 2012-02-17 15:58
Od pewnego czasu, dłuższego czasu mam dziwne objawy. Ostatnio to już codziennie. Mam prawie 18 lat, wiem młody wiek. Źle sie czuje , boli mnie głowa i mam często takie coś jakby zawrót głowy " tak jakby świat istniał a ja bym z boku na to patrzała " czuje sie wtedy nie obecna i szybko bije mi serce. Biorę już leki na szybkie bicie serca i jakieś krople uspakajające i nawet dostałam skierowanie do kardiologa ( już za tydzień mam wizytę ) jednak nie jestem pewna czy to coś z sercem. Trzęsą mi się ręce chce mi się spać, jestem jakaś przybita. Najgorsze jest to , ze nie chce mi się wychodzić z domu , jak muszę wyjść to idę szybko, żeby prędko wrócić do domu. W szkole tez mam takie " ataki" nie usiedze ostatio na lekcji, musze sie zwalniać po 3-4 godzinach. Naprawde juz tego nie chce , gdyż boje się ze to będzie się powtarzać. zawsze bardzo lubiłam chodzić do szkoły, teraz jest to dla mnie udręka. W domu tez nie mam zadnych stresow, wrecz przeciwnie. Moje dzieciństwo było spokojne i dobre, zawsze było tak jak powinno. Dlatego tez zastanawiam sie skad te objawy. Moja babcia twierdzi ze to nerwica, gdyż sama na nią choruje już od 20 lat. Czy nerwica zostaje w genach ? Moja mam umowiła mnie juz do psychologa. Nie wiem co z tego wyniknie. Czy ktoś tez ma takie dolegliwości jak ja ? Bardzo proszę o odpowiedź. ;)
napisał/a: adriana4 2012-03-05 14:10
witam
ja mam zdiagnozowaną Nerwice od roku a pierwsze objAawy zauwazylam u siebie około 5 lat temu. straszne to co ta zmora, robi,z ludzmi.
napisał/a: adriana4 2012-03-05 14:15
Do Ola123. dokładnie mam to co Ty :/ drętwienie rąk, i nie tylko..masakra.. Gdy wychodze z domu to cała w lękach..ech..szkoda gadać
Psychiatra przepisał mi AFOBAM ale nie biorę i jeszcze nie wzięłam (a musze brac tylko gdy wychodze z domu)ale jakoś nie ufam takim lekom ;/ale zdaje sobie sprawe, z tego ze wczesniej, czy pózniej bd musiala wziąć chociaz połówke bo pani psychiatra juz troche "nakrzyczała" na mnie;)ze mam sie nie bać:)tego leku..a Wy bierzecie jakieś leki? ..
napisał/a: ~Anonymous 2012-03-10 18:14
Witam,

8 miesięcy temu wylądowałam w szpitalu wskutek obumarłej ciąży, z powodu komplikacji (braku krzepnięcia) usunięto mi macicę, zrobiono 2 transfuzje i ogólnie było ze mną bardzo źle. Od wyjścia ze szpitala nie mogę się odnaleźć. Paniecznie boję się, że mogę mieć raka. Co miesiąc robię morfologię (wyniki w normie), CRP, byłam też u gastrologa, co 3 miesiące jestem u ginekologa, zrobiłam sobie markery nowotworowe, przeswietlenie klatki piersiowej, USG narządów wewnętrznych, w przyszłym tygodniu mam USG piersi i planuję zrobić badania na krzepliwość krwi. Zrobiłam sobie też hormony tarczycy (w normie). Poza panicznym lękiem przed nowotworem mam wrażenie guli w gardle i problem z przełykaniem (gdy jedzenie jest w przełyku zanika odruch przełykania i mam wrażenie, że się uduszę), mam też wrażenie duszenia (jakby ktoś uciskał mi krtań) i ucisk w okolicy mostka. USG tarczycy i EKG nic nie wykazały.

Nie wiem czy mam się wybrać do psychiatry czy jeszcze zrobić jakieś badania, które przegapiłam. Każde ukłucie, minimalnie podniesioną temperaturę (37.3 - ok. 2 razy w miesiącu, zwykle mam ok. 36.4) sprawdzam w internecie i zawsze mi wychodzi, że jest to rak, jak nie taki to inny. Ciągle też doszukuję się nowotworów u moich bliskich (na szczęście nikt w mojej rodzinie nie ma i nie miał nowotworu) i doprowadzam ich do szału.

Po przepisaniu mi przez lekarza pierwszego kontaktu Citabaxu objawy ucisku i duszenia ustąpiły, ale skutki uboczne były na tyle uciążliwe, że odstawiłam tabletki.

Chciałabym jeszcze dodać, że wszystko zaczęło się od momentu, gdy ginekolog zauważył (3 miesiące po usunięciu macicy), że jeden jajnik mam zanużony w płynie (określił to jako torbiel inkluzyjną) i powiedział, że nie ma się czym martwić. Od tego momentu zaczęłam wertować internet i odkryłam, że nowotwory wcale nie są takie łatwe do zdiagnozowania (do tej pory myślałam, że wystarczy tylko badanie krwi), ponadto coraz więcej ludzi wokół mnie ma zdiagnozowany nowotwór i panicznie się boję. Strasznie utrudnia mi to życie. Bardzo proszę o pomoc lub jakiekolwiek wskazówki.
napisał/a: Karolciaczka 2012-06-27 15:07
Witajcie wszyscy.

Od jakichś dwóch miesięcy zaczęły się u mnie dziwne problemy. Złapałem jakąś infekcję, na którą dostałem jakiś lek przeciwzapalny + syrop na gardło (chociaż to nie ma związku). W trakcie tej choroby zaczęło się u mnie mrowienie i pieczenie w łydkach, które czasem ustępowało, ale generalnie miało charakter ciągły. Wtedy też pojawiły się bóle głowy, głównie w potylicy, oraz problemy ze snem - z zaśnięciem nie było problemu, ale budziłem się na 1-1,5h przed właściwym czasem i ciężko było z powrotem zasnąć. Do tego doszły problemy z żołądkiem - nie tyle bolał, co stolec był za rzadki (sorry za dosadność). Piekło mnie też gardło i czułem tzw. gulę histeryczną.

Lekarz rodzinny zbagatelizował te objawy, ale dał skierowanie do neurologa. Zrobiłem TK głowy, na którym nie wyszło nic złego, jedynie coś z wyrostkiem sutkowatym, ale laryngolog stwierdził, że "tak już mam". Po jakimś czasie zacząłem czuć różne bóle w klatce piersiowej karku, plecach, dziwne mrowienie między łopatkami. Ból głowy natomiast zelżał i już właściwie nie dokucza. Pojawiły się też lekkie duszności, przemijające, uczucie niepokoju. Poszedłem do rodzinnego by zrobić sobie badania krwi, opowiedziałem mu też o tych dusznościach, jednak ponownie to zbagatelizował i zasugerował, że mogę mieć jakieś problemy nerwicowo - depresyjne, stąd te objawy. Orzekł, że za dużo jest tych objawów, przepisał mi Asertin, którego jednak nie zacząłem jeszcze brać. Miewam też uczucie słabych i ciężkich nóg, czasem zabolą mnie stawy w kolanach.

Wiem że na forum niewiele w sumie można doradzić, ale gdybyście mogli napisać, co o tym myślicie, byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam